Wpisy archiwalne w kategorii
Żyrafiątko
Dystans całkowity: | 64.25 km (w terenie 3.81 km; 5.93%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 30 |
Średnio na aktywność: | 2.14 km |
Więcej statystyk |
Śnieżna Żyrafa - tym razem na chodzie!
Niedziela, 23 grudnia 2012
Kategoria Nielicho, Żyrafiątko
kilosy: | 0.04 | gruntow(n)e: | 0.04 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pozdrawiam tych, którym do zabawy na śniegu wystarczają dwa koła ;)
Jeździ, może trochę zbyt chętnie skręca i jest mało precyzyjna (niskie ciśnienie - "pływająca" opona), ale to nawet lepiej - ciekawiej.
Tutaj każdy metr, to niezła przygoda.
Po kilometrze pewnie bym padł z przedawkowania endorfin. ;)
Skądinąd, dzis przekroczyłem własnie 1 km na Żyrafie, od jej zakupu.
Tylko tyle i aż tyle. ;)
Jeździłem w przerwie jazdy na MUni, i efekt był świetny - po powrocie na niskiego, jeździło się lekko i swobodnie praktycznie jak na zwykłym, emeryckim dwukołowcu. ;)
Śnieżna Żyrafa - wyzwań nigdy za wiele© mors
Jeździ, może trochę zbyt chętnie skręca i jest mało precyzyjna (niskie ciśnienie - "pływająca" opona), ale to nawet lepiej - ciekawiej.
Tutaj każdy metr, to niezła przygoda.
Po kilometrze pewnie bym padł z przedawkowania endorfin. ;)
Skądinąd, dzis przekroczyłem własnie 1 km na Żyrafie, od jej zakupu.
Tylko tyle i aż tyle. ;)
Jeździłem w przerwie jazdy na MUni, i efekt był świetny - po powrocie na niskiego, jeździło się lekko i swobodnie praktycznie jak na zwykłym, emeryckim dwukołowcu. ;)
Śnieżna Żyrafa
Niedziela, 9 grudnia 2012
Kategoria Żyrafiątko
kilosy: | 0.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zawstydzam trenażerowców ;) bez dystansu, ale za to z przewyższeniami (2x1,6m).
Nic nie ujechałem, bo mi się napęd odkręca przy każdym naciśnięciu, ale sama wspinaczka i widoki z góry, to już niezła wycieczka. :)
Małe mono na śniegu, czy też Żyrafa latem - to zbyt mainstreamowe. ;)
A nawet widzę zaletę merytoryczną - nawet w zaspie nie wadziłoby się nogami o śnieg! :>
Nic nie ujechałem, bo mi się napęd odkręca przy każdym naciśnięciu, ale sama wspinaczka i widoki z góry, to już niezła wycieczka. :)
Małe mono na śniegu, czy też Żyrafa latem - to zbyt mainstreamowe. ;)
A nawet widzę zaletę merytoryczną - nawet w zaspie nie wadziłoby się nogami o śnieg! :>
Żyrafą na jabłka
Sobota, 6 października 2012
Kategoria Mono, Nielicho, Żyrafiątko
kilosy: | 0.01 | gruntow(n)e: | 0.01 |
czasokres: | śr. km/h: |
Było wszystko, co zryte/ciekawe/zabawne:
było siedzenie na Żyrafie z plecakiem założonym na brzuch, było zbieranie jabłek w zakresie 2,0 - 2,9m (taki mam teraz zasięg rąk :D a nasze maleństwo otarłoby się nawet o psychologiczną granicę 3m!), była ruda kicia, nękająca mnie po rękach chwytających jabłka, tudzież próbująca włazić na mnie po tychże rękach, z wyrazem "twarzy" nie do opisania..
Było wszystko, tylko zdjęć nie było..
było siedzenie na Żyrafie z plecakiem założonym na brzuch, było zbieranie jabłek w zakresie 2,0 - 2,9m (taki mam teraz zasięg rąk :D a nasze maleństwo otarłoby się nawet o psychologiczną granicę 3m!), była ruda kicia, nękająca mnie po rękach chwytających jabłka, tudzież próbująca włazić na mnie po tychże rękach, z wyrazem "twarzy" nie do opisania..
Było wszystko, tylko zdjęć nie było..
Od Żyrafy poobijał mi się musk
Sobota, 29 września 2012
Kategoria Mono, Nielicho, Żyrafiątko
kilosy: | 0.35 | gruntow(n)e: | 0.35 |
czasokres: | śr. km/h: |
Od licznych zeskoków - na nogi, nie na głowę, ale jednak poobijał się w środku.
Dobrze, że jest lekki, to chociaż głośno nie stuka.
"Duży" przebieg, i to po polnych drogach.
Kot przeszkadza przy wsiadaniu jak tylko potrafi. ;]
Dobrze, że jest lekki, to chociaż głośno nie stuka.
"Duży" przebieg, i to po polnych drogach.
Kot przeszkadza przy wsiadaniu jak tylko potrafi. ;]
Po trafce na żyrawce ;)
Piątek, 28 września 2012
Kategoria Mono, Nielicho, Żyrafiątko
kilosy: | 0.10 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
I nie tylko: dziś pierwszy raz wyjechałem na polną drogę.
Cała jest wysypana ostrym tłuczniem, więc wizja ślizgu po nich troszkę onieśmiela. ;) Zwłaszcza, że przy kole 20" każdy kamyk to głaz..
Pojeździłbym więcej, tylko ciemno się robiło już, a dwa, że nie miałbym później od czego wsiadać, a prowadzić kilkaset metrów by mi się nie chciało. ;]
Nadal nawet nie wyobrażam sobie wsiadania bez podpórki. :/
Ruszanie z gałęzi..
/foto archiwalne/
Cała jest wysypana ostrym tłuczniem, więc wizja ślizgu po nich troszkę onieśmiela. ;) Zwłaszcza, że przy kole 20" każdy kamyk to głaz..
Pojeździłbym więcej, tylko ciemno się robiło już, a dwa, że nie miałbym później od czego wsiadać, a prowadzić kilkaset metrów by mi się nie chciało. ;]
Nadal nawet nie wyobrażam sobie wsiadania bez podpórki. :/
Ruszanie z gałęzi..
Gałąź startowa..© mors
/foto archiwalne/
Chrupanie na Żyrafie
Sobota, 22 września 2012
Kategoria Mono, Nielicho, Żyrafiątko
kilosy: | 0.03 | gruntow(n)e: | 0.03 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wciąż "chrupie" mi korba - kontra na piaście sama się odkręca i nie ma na nią bata...
Po chrupnięciu oczywiście zawsze jest gleba, ale wciąż jakoś nie mogę wylądować na głowę. ;p
Z drabiny łatwiej, ale nie chce mi się codziennie jej wyciągać i chować. ;p
Po chrupnięciu oczywiście zawsze jest gleba, ale wciąż jakoś nie mogę wylądować na głowę. ;p
Wsiadam na rower... ;p© mors
Z drabiny łatwiej, ale nie chce mi się codziennie jej wyciągać i chować. ;p
Na Żyrafie z kontuzjowaną kostką
Piątek, 21 września 2012
Kategoria Nielicho, Mono, Żyrafiątko
kilosy: | 0.15 | gruntow(n)e: | 0.15 |
czasokres: | śr. km/h: |
Kostka moja, nie Żyrafki. ;)
A kontuzjowała się w ramach niedawnej 'trzysetki'... ale nie od jazdy, a od wysiadania z pociągu! :D
Jak w tej reklamie, że 90% wypadków przytrafia się w domu (na filmiku adepci sportów ekstremalnych wracają cali i zdrowi do domu i zamykając drzwi ze ściany spada na jednego z nich wielkie poroże czy coś tam). ;]
Boli przy chodzeniu, boli przy jeździe na duo, ale trudno: dziś musiała być Żyrafka (i zwykłe mono) - to już 5 dni przerwy!!
;p
Ale jakoś się jeździło, czasem spadało, czasem zeskakiwało (czyli też spadało, tyle że z własnej woli ;) ) i nie ma że boli ;) ale jakoś zawsze na nogi! ;p
Nie potrafię podczas lotu wystawiać głowy, tak jak to widzą eksperci na BS, którzy nawet koło takiego roweru nie stali. ;p;p
Próbowałem też jazd pod górkę - zaskakująco cięzko - nie technicznie, tylko dosłownie, męcząco.
Druga prawda, że mnóstwo "pary w gwizdek" idzie w utrzymywanie równowagi oraz... w stres. ;]
Ale jeszcze to było mało - ćwiczyłem zawracanie. Otóż jest nawet łatwiej jak na zwykłym (!) - średnica zawracania rzędu 1-1,5m, bez żadnej gleby.
Jeszcze chcialbym pojeździć do tyłu :) ale samoodkręcająca się kontra na zębatce na piaście to wyklucza. :/
A kostka się kapkę doprawiła. Teraz lepiej smakuje. ;)
A kontuzjowała się w ramach niedawnej 'trzysetki'... ale nie od jazdy, a od wysiadania z pociągu! :D
Jak w tej reklamie, że 90% wypadków przytrafia się w domu (na filmiku adepci sportów ekstremalnych wracają cali i zdrowi do domu i zamykając drzwi ze ściany spada na jednego z nich wielkie poroże czy coś tam). ;]
Boli przy chodzeniu, boli przy jeździe na duo, ale trudno: dziś musiała być Żyrafka (i zwykłe mono) - to już 5 dni przerwy!!
Widok dziurawego betonu nie nastraja zbyt optymistycznie..© mors
;p
Ale jakoś się jeździło, czasem spadało, czasem zeskakiwało (czyli też spadało, tyle że z własnej woli ;) ) i nie ma że boli ;) ale jakoś zawsze na nogi! ;p
Nie potrafię podczas lotu wystawiać głowy, tak jak to widzą eksperci na BS, którzy nawet koło takiego roweru nie stali. ;p;p
Próbowałem też jazd pod górkę - zaskakująco cięzko - nie technicznie, tylko dosłownie, męcząco.
Druga prawda, że mnóstwo "pary w gwizdek" idzie w utrzymywanie równowagi oraz... w stres. ;]
Ale jeszcze to było mało - ćwiczyłem zawracanie. Otóż jest nawet łatwiej jak na zwykłym (!) - średnica zawracania rzędu 1-1,5m, bez żadnej gleby.
Jeszcze chcialbym pojeździć do tyłu :) ale samoodkręcająca się kontra na zębatce na piaście to wyklucza. :/
A kostka się kapkę doprawiła. Teraz lepiej smakuje. ;)
Unieszkodliwiłem Żyrafę! :]
Niedziela, 16 września 2012
Kategoria Mono, Nielicho, Żyrafiątko
kilosy: | 0.10 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Agh!! Ale urwał!!
Ogarnąłem parę trasek po ogrodzie, z przytrzymywaniem się za dachy garażu i szopy na postojach, oraz z podziwianiem słoneczników z góry (bezcenne).
Przy ruszaniu pod górę w miękkiej trawie nagle coś chrupnęło i gleba... ukręciłem piastę (nakrętkę kontrującą)! :]
Nie, nie mam takiej mocy, ledwo kogel-mogel ukręcam. ;)
To poprzedni właściciel ją ukręcił - widać ślady po kluczach.. a pozytywa już zdążyłem wystawić. :/
Obrazowo: mors vs. żyrafa - 1:0 ;)
Ogarnąłem parę trasek po ogrodzie, z przytrzymywaniem się za dachy garażu i szopy na postojach, oraz z podziwianiem słoneczników z góry (bezcenne).
Mojej żyrafie zapewniam warunki zbliżone do naturalnych© mors
Przy ruszaniu pod górę w miękkiej trawie nagle coś chrupnęło i gleba... ukręciłem piastę (nakrętkę kontrującą)! :]
Nie, nie mam takiej mocy, ledwo kogel-mogel ukręcam. ;)
To poprzedni właściciel ją ukręcił - widać ślady po kluczach.. a pozytywa już zdążyłem wystawić. :/
Obrazowo: mors vs. żyrafa - 1:0 ;)
Żyrafą po ciemachu
Sobota, 15 września 2012
Kategoria Żyrafiątko, Nielicho, Mono
kilosy: | 0.10 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Da się. ;]
Zwłaszcza po tym, jak poprzycinałem gałęzie na ogrodzie - do niektórych dosięgałem z ziemi tylko po podskoczeniu...
Zwłaszcza po tym, jak poprzycinałem gałęzie na ogrodzie - do niektórych dosięgałem z ziemi tylko po podskoczeniu...
Potrafię na Żyrafie. :)
Piątek, 14 września 2012
Kategoria Nielicho, Mono, Żyrafiątko
kilosy: | 0.12 | gruntow(n)e: | 0.12 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem wystartowałem za widnego, i .... i jakoś poszło.
Trząsłem się jak ryba w galarecie ;) ale raz nawet udało mi się przejechać całe podwórko (ok. 40m po trawie i nie tylko.
Zeskoki, o dziwo, płynne, bezbolesne, z gracją wręcz.
Jeden tylko raz podcięło mnie i kopnąłem stopą o betonowy krawężnik (mocno boli!).
Wsiadanie to wciąż dramat, udaje mi się tylko z drzewa i z drabiny. ;]
Ciekawe, jak to musi z zewnątrz wyglądać - nawet nie ma mnie kto focić/kamerować..
PS. gałęzie na ogrodzie, na które nigdy nie zwracałem uwagi, teraz okazują się sporym problemem! :)
/przebieg na oko - licznika nie ma i raczej nie będzie/
Trząsłem się jak ryba w galarecie ;) ale raz nawet udało mi się przejechać całe podwórko (ok. 40m po trawie i nie tylko.
Zeskoki, o dziwo, płynne, bezbolesne, z gracją wręcz.
Jeden tylko raz podcięło mnie i kopnąłem stopą o betonowy krawężnik (mocno boli!).
Wsiadanie to wciąż dramat, udaje mi się tylko z drzewa i z drabiny. ;]
Ciekawe, jak to musi z zewnątrz wyglądać - nawet nie ma mnie kto focić/kamerować..
PS. gałęzie na ogrodzie, na które nigdy nie zwracałem uwagi, teraz okazują się sporym problemem! :)
/przebieg na oko - licznika nie ma i raczej nie będzie/