thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2017

Dystans całkowity:535.79 km (w terenie 4.30 km; 0.80%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:23.30 km
Więcej statystyk

Końcówa miesiąca i popsuty wykres /Hrgn/

Czwartek, 31 sierpnia 2017
kilosy:3.45gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Przekombinowałem i w sierpniu wykres mi się nie podniósł, a nawet opadł - zabrakło zaledwie 5 km do zrównania się z lipcem. Głupio wyszło. ;)

29-30.08

Środa, 30 sierpnia 2017
kilosy:32.33gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Napęd w Krossie dochodzi już do 11,5 kkm (rekord życiowy pobity), co mnie bardzo cieszy. Aczkolwiek jakość pracy tegoż napędu zdecydowanie nie cieszy...

Anegdotka samochodziarsko-rowerowa:
Przyjechał do pracy dostawca spod Wałbrzycha i się żali, że kawał drogi jeszcze przed nim...
Ja mu na to, że znam tę jego parafię, bo byłem tam rowerem. ;)
On: rowerem?! Przecież to prawie 150 km! To ileś Pan tam jechał? Tydzień?
:O xD

Wielkie Koło - dpd, odcin 47

Poniedziałek, 28 sierpnia 2017
kilosy:3.45gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Sierpień jest na tyle znośny, że przekroczyłem już 500+. Pomimo lata. ;)
A Wielkie Koło zaraz przekroczy 1 000 km i na tę okoliczność kopsnę garść (płetwę?) monocyklowych rekordów:
https://recordsetter.com/unicycle-world-records
Pobijałbym. ;p

Pomylone MRDP ;)

Niedziela, 27 sierpnia 2017
kilosy:99.29gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
To wydawało się oczywiste: jeśli znajdą się dziś jacyś osakwieni rowerzyści w czeluściach Borów Dolnośląskich, to na pewno będą to "nasi" z MRDP.
Czarny humor ;))
Czarny humor ;)) © mors
Jak się później okazało... i tak i nie. ;)

Tak jak w poprzedniej edycji, podjechałem w rejon Gozdnicy (PK 30) uzbrojony w zestawy do pomocy technicznej, medycznej i różnorakiej, a dla zabicia czasu, zbierałem szkła z tych poboczy, których przejeżdżanie jest konieczne z uwagi na chamski bruk.
A było co zbierać - dość powiedzieć, że dopiero co Hipcia99 złapała tamże aż 2 kapcie  - następnym razem niechaj czeka na mnie. ;)) 
Demotywator dla szosowców: albo po kamolach, albo po szkłach ;]
Demotywator dla szosowców: albo po kamolach, albo po szkłach ;] © mors
Słynny bruk pod Gozdnicą - z datą tego nowszego ;))
Słynny bruk pod Gozdnicą - z datą tego nowszego ;)) © mors

No i nareszcie nadjeżdża jakiś zawodnik... centralnie po kamolach, w dodatku na fullu. O_O
Ale napis na plecach brzmi jednoznacznie...
Mrdp, ale jakiś samozwańczy ;)
Mrdp, ale jakiś samozwańczy ;) © mors
Przykolegowałem się, pytam, czy Maraton Rowerowy Dookoła Polski? Na co on, że tak...
No to opowiadam co i jak, a on słucha i słucha... zdziwiłem się, że nie zna bikestatsów ani mnie ;)) ale najbardziej się zdziwiłem, że gościu zupełnie nie był wyczerpany, a mimo to przetaczał się raptem 20 km/h (pod wiatr, ale z górki).
Toteż pytam go, czy aby zmieści się w limicie, na co on - ale osochozi? w jakim limicie?? 
xD
Dopiero wtedy, po chyba 8 km rozmowy, skapnąłem się, że to jego własne mrdp, a o tym "naszym", to on nawet nie słyszał. Niezły zbieg okoliczności - w tym samym czasie, miejscu i celu. ;]

Gdy na horyzoncie zobaczyłem kolejną osakwioną postać, to pomyślałem: tym razem to nie może być już przypadek i śmiało podjeżdżam... czym tylko napędziłem stracha niewinnej kobiecie. xD
Znów przypał :D i znów blisko prawdy, bo miała koszulkę Green Velo, więc całkiem możliwe, że to był kolejny, prywatny mrdp, ale tym razem już nawet nie zagadnąłem ;)

I kolejny przypadek  - kołowałem wokół Gozdnicy 5 godzin i nikogo z "naszych" nie uświadczyłem. Okazało się później, że niemal co do minuty wstrzeliłem się w lukę między kolejnym zawodnikami. :D

Korzystając z "okazji", pozwiedzałem troszku to najbardziej prounijne miasteczko w PL (95% "na tak" w referendum przedakcesyjnym). Zaprawdę, powiadam Wam, większej degrengolady nie znam - normalnych ludzi i domów można zliczyć na palcach jednej płetwy. ;)
Były końskie odchody na szutrowej "ulicy", były 50-letnie kombajny, żule, dresiarze i te klimaty, notabene parę kilometrów od granicy ze "starą Unią". Sami mieszkańcy się nie zmienili, no ale przynajmniej są w Unii, tak jak chcieli. ;)
Gozdnica,
Gozdnica, "ulica" Wąska © mors
Gozdnica,
Gozdnica, "ulica" Wąska © mors
Basen miejski ;)
Basen miejski ;) © mors
Basen miejski ;)
Basen miejski ;) © mors
Takie tam na mieście ;)
Takie tam na mieście ;) © mors

PS. dziś kondycyjnie (i blogowo ;) ) odbiłem się od dna - tym razem nikt mnie nie wyprzedził O_O mimo że turlałem się starym dziadem Krossem z zajechanym napędem (do wyboru był Huragan... z zajechanym suportem ;] ).

PS 2: niniejszym przekroczyłem (o 26 km) swój życiowy rekord dystansu na jednym napędzie (dotychczas: 11 329). I jadę dalej.. ;>

54 kkm Krossem i incydent z ciepłym posiłkiem ;)

Sobota, 26 sierpnia 2017
kilosy:53.66gruntow(n)e:1.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
54 kkm stalowym rowerem za 600 zł. ;>
Nie miewa się On już najlepiej, nie ma co kryć. W dobrym stanie są w nim właściwie tylko jego klocki hamulcowe A.D. 1999. :)
A ściślej: okładziny klocków, bo części metalowe nieźle już zardzewiały...

No i nie podjechałem dziś na trasę MRDP :/ od 6 rano praca, a po południu za każdym razem jak sprawdzałem prognozy, to straszyli burzami, że za chwilę mają być... tymczasem mała burza pojawiła się dopiero teraz, tj. o 23. ;]

Pojeździłem "wokół komina"... i się podłamałem: wyprzedziła mnie rodzinka samych tłuścioszków tudzież facet z dzieckiem na foteliku rowerowym. Więcej rowerzystów mnie nie wyprzedziło... bo ich więcej nie było. ;]
Zapaść rowerowa, zapaść bikestatsowa... ech... :/

Dziś było tylko 37 km - reszta to zbieranina z tygodnia, z którego prawie 2 doby miałem wycięte z rowerowego życiorysu - wyjazdowe wesele brata. I tu ciekawa anegdota: wytrzymałem bez roweru, wytrzymałem presję społeczną na picie i tańczenie, a nie wytrzymałem... ciepłych posiłków. :D 
Przypomnę, że mija właśnie rok, odkąd ostatecznie zaprzestałem spożywania ciepłych posiłków (i napitków). :)
Wyjątki to tylko sytuacje nadzwyczajne, typu Wigilijna Wieczerza tudzież niniejsze wesele.
Po spożyciu ciepłego/gorącego kremu z borowików mój układ pokarmowy doznał bolesnego szoku - paliło mnie niczym żywym ogniem przez dobre paręnaście minut, że o zalaniu się potem nie wspomnę...
Do ciekawego doprowadziłem się stanu, nieprawdaż? :)

Wielkie Koło - dpd, odcin 46

Piątek, 25 sierpnia 2017
kilosy:3.30gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Wielkie Koło jest moją inspiracją, widzę je coraz większe... ;)
Oczywiście, że planowałem, tak jak w poprzedniej edycji, obstawiać trasę MRDP. Miałem nawet listę rzeczy do zabrania w ramach wsparcia i listę osób do poznania - m.in. autora słynnej sentencji, którą sparafrazowałem w pierwszych słowach tego wpisu. ;)
Tymczasem... w piątek praca do 22giej a w sobotę  - od 6 rano. :) Dziękuję, dobranoc.. :/

Wielkie Koło - dpd, odcin 45

Czwartek, 24 sierpnia 2017
kilosy:4.10gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Pojawiały się niekiedy wątpliwości, odnośnie jazdy na mono po wybojach - powiem tak: często specjalnie najeżdżam na wyboje. :) Uczucie fajne, bo nie dość, że są prawie płaskie, to jeszcze najeżdżam na nie zawsze tylko raz. ;)

Wielkie Koło - dpd, odcin 44

Środa, 23 sierpnia 2017
kilosy:4.30gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
A po pracy, przed północą, trenowałem podjazdy i zawracanie... pod cmentarzem. ;]

I jeszcze anegdotka leci, bo inaczej to nie widzę normy komentarzy w tym miesiącu. ;))

Wychodzę z pracy, ochroniarz smacznie śpi, więc cichutko kładę mu pod nosem pęczek kluczy, na co ów się zrywa i pyta:
- yyy? aaa? a klucze?!

Tak właśnie wyobrażam sobie typowego wyborcę Szojring-Wielgus. ;))

Wielkie Koło - dpd, odcin 43

Wtorek, 22 sierpnia 2017
kilosy:3.90gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Ten arytkulik ze świata mono zapewne wielu przypadnie do gustu ;)
http://biurorekordow.pl/najdluzsza-jazda-monocyklem-po-butelkach-od-piwa/

Spróbujcie tyle przejechać na swoich konwencjonalnych rowerkach... ;>

Wielkie Koło - dpd, odcin 42

Poniedziałek, 21 sierpnia 2017
kilosy:4.40gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Zbliżam się do 1.000 km na Wielkim Kole, a tymczasem proponuję lekturę monocyklowych rekordów...

  • Rekord świata na dystansie maratonu (42,195 km): 1h19m07,51s - średnia 31,99!
  • Rekord świata na dystansie 100km: 3h37m45s - średnia 27,55!
  • Rekordowy dystans w czasie 1h: 32.230km
  • Rekordowy dystans w czasie 24h: 453.8km - średnia 18,91
  • Podczas ostatnich Mistrzostw świata, w wyścigach szosowych na 10 km wystartowało 552 zawodników.

Tą średnią całodobową to ja miałbym problem utrzymać przez 5 minut, że o pozostałych średnich nie wspomnę. ;pp