thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:617.42 km (w terenie 44.82 km; 7.26%)
Czas w ruchu:04:46
Średnia prędkość:21.24 km/h
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:12.86 km i 4h 46m
Więcej statystyk

Sposób na spokojne zakupy w przedświątecznym zgiełku

Środa, 31 października 2012
kilosy:10.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Wystarczy nawiedzić sklep, w którym jest drogo, niemodnie i bez promocji..np. sklepy sieci "Eko" - 2 klientów (licząc mnie) i 3 sprzedawczynie :D
Dziwne, jak ta sieć wciąż egzystuje.. a szkoda, że tak to wygląda, bo to jedna z nielicznych rodzimie polskich sieci handlowych.. :/

Ciekawy kościółek:
Górale go projektowali, czy co..? © mors

i jeszcze znów coś dla Savil ;D
...nie ma słów..;p © mors

-tym razem to moje miasto, a nie moja wiocha.. ;]

Ten mały krok dla Andżeja...

Wtorek, 30 października 2012
kilosy:10.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Popracowo:
Nawet AndŻej nie przejdzie suchą stopą! © mors

GŁÓWNA droga w mojej wiosze...
Perspektywy dla tej drogi są... stabilne. :]

Rano -1*, po południu +1*, szaro, resztki śniegu i dogorywająca zieleń na drzewach...mniam!!

Poniedziałek, 29 października 2012
kilosy:10.00gruntow(n)e:2.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

Guma mi przepuszcza (w mono) + kolejne wspomnienia z Tatr

Niedziela, 28 października 2012
kilosy:1.11gruntow(n)e:1.11
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Strasznie ciężko się jeździ na niskim ciśnieniu, nie da się utrzymać kiedunku, chociaż na błocie i śniegu to jakby konieczność, bo na wysokim ciśnieniu zarzuca na błotnistych nierównościach... i strasznie ciężko się jeździ. ;]
Ćwiczyłem też "zrywy", ale każdy większy kończył się glebą (roweru, nie moją).
A dzięki zepsutej pompce więcej powietrza straciłem niż zyskałem. ;]
To już drugi kapeć (?) na mono - w rok czasu i tylko (i aż) 790km.
Dętka i opona marki Kenda.. a w góralu? Z tyłu wciąż jeździ oryginalna, nierozdziewiczona dętka Dębicy - 13 lat i ponad 31kkm!
A drugą dętkę i obie opony wymieniałem w zeszłym roku - po 12 latach, chociaż dałoby się jeszcze polatać..

Wspomnienia z Tatr:
W drodze z Łysej Polany, w tle Murań i Nowy Wierch (Tatry Bielskie..) © mors

do kościoła na 2 kołach - starsza Pani znów niepocieszona :)

Niedziela, 28 października 2012
kilosy:1.65gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo, Nielicho
Znów się spotkaliśmy po mszy przy stojaku rowerowym (ma ok. 70 lat i wszędy rowerem obraca, i to w marę wartko!), i dziś znów, podobnie jak ostatnio:
- u.. na dwukołowym.. to już nie będzie więcej na jednym kole..?
I bardziej pod nosem:
-jakże to tak można.. na 1 kole...
Mors /podpuszczając/:
- a bo dziś śnieg i błoto, a poza tym nie wiem, czy to tak wypada...
Ale chyba niedosłyszała. ;]

Ponadto ciekawy motyw:
spowiadanie się z przeklinania wraz z cytatami tychże...
/info od księdza, z drugiej ręki, gwoli ścisłości/.

Październikowy atak zimy

Sobota, 27 października 2012
kilosy:7.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
No chyba jeszcze nigdy nie było śniegu w październiku w zachodniej Polsce! O_O
Zapowiadali, ale nie dowierzałem, a tymczasem był, i to przez cały dzień!
Także przez cały dzień utrzymywało się +1*C, dopadywał nowy śnieg, wiało, było mokro i w miarę przeszywająco nawet. ;)
A jak na październik to nawet bardzo.

Mały objazd miasta, z założeniem, że kogo nie spotkam na rowerze, ten ciota. ;))
No cóż... nie spotkałem NIKOGO! :] :]

Bardzo ciekawy i rzadki widok: śnieg i zielone liście. Nie mogłoby być tak zawsze? :)

27 PAŹDZIERNIK 2012, 12 w południe... © mors

27 PAŹDZIERNIK 2012, 13 w południe, +1*C... Mój dąb, pełen z zielonymi jeszcze liśćmi... © mors

" width="900" height="432">
27 PAŹDZIERNIK 2012, 16 w południe ;). Różne drzewa mają wciąż zielone liście :> © mors

Najwyższy lubuski szczyt jesienią i nareszcie zrealizowany bon

Piątek, 26 października 2012
kilosy:52.00gruntow(n)e:2.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Oto po 2 nieudanych próbach udało mi się nawiedzić hurtownię sportowo-odzieżową w Żarach, gdzie miałem do zrealizowania bon, com go wygrał za zniszczenie Gubałówki i reszty Tatr na mono (2 tygodnie prób odebrania z redakcji i 3 tygodnie najeżdżania sklepiku..)
Łyknąłem PIERWSZE w życiu spodnie (quasi)zimowe i (quasi)kolarskie, bardzo udane hybrydy: nie tak opinające jak kolarskie, ale nie furkotające na wietrze jak zwykłe porcięta.
Oraz PIERWSZY w swoim życiu komplet (zimowej?) bielizny termoaktywnej.
Na to modne hasło przychodzi mi automatycznie na myśl: będzie wiało i przemakało, i w życiu bym tego nie kupił, a już na pewno nie za astronomiczne 125 PLN. No ale skoro za darmo..
Razem z porciętami wybuliłem za wszystko 204 zł, czyli w żywej gotówce dopłaciłem całe 4 zł OO gr. Miło. :]
Wyszedłem z założenia, że powinienem jechać lżej i szybciej, i tak też było. ;)
Pierwsze wrażenie: nie ma różnicy, czy się jedzie z wiatrem czy pod wiatr! ;)
Fajnie, fajnie, ale.. przewaga dzięki technice? Stąd już blisko do "wyścigu zbrojeń" itd. To takie nieludzkie.. Tak jak karbonowe rowery - nieludzkie i nieuczciwe. ;))

Z plecakiem pełnym ciuchów popracowych poleciałem zdobyć północną "ścianę" najwyższego lubuskiego wzniesienia: Góra Żarska, 226,9m, wybitność rzędu 100m, ok. 3km na południe od Żar.
Wjechałem lekko i przyjemnie, choć coś mi podpowiadało, że ocierają mi hamulce. Sprawdziłem to dopiero na szczycie, i faktycznie, ocierały. ;]

Na szczycie, a nawet szczytach, stoją 2 zabytkowe wieże (kamienna i ceglana) oraz współczesna dostrzegalnia p.poż., która nie dość, że jest najwyższa, to jeszcze ma schody...
Kolory w drodze na szczyt wieży p.poż... © mors

...najprawdopodobniej najwyższe drzewo w woj. lubuskim... oczywiście n.p.m. ;)
Ponury gigant... © mors

..i już na szczycie wieży, jakieś 270m n.p.m. (niebotyczne, jak na niziny):
Najwyższy punkt lubuskiego: widok na północ (Kronopol i zachodnia część Żar) © mors

i
Widok na południe. na horyzoncie majaczy Pogórze Izerskie.. © mors

Przy klarownym powietrzu elegancko widać Karkonosze! :]

Kross zdobywca ;)
Na szczycie lubuskiego... © mors

Na przekór złotej jesieni, cały ten kompleks leśny Wzniesień Żarskich nazywa się "Zielony Las". ;]

Morsowskaz ;)

Czwartek, 25 października 2012
kilosy:9.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Dopiero niedawno zauważyłem:
Faktycznie, w tym kierunku codziennie jadę! ;D:D © mors

choć prawie codziennie mijam ten budynek:
Elegancka kamienica z reliktowym Morsowskazem © mors

Fabryka dawno już "Morsów" nie robi, ale tabliczka pozostała i wskazuje mi którędy mam jechać. ;D

PS. nie mam czasu na dodawanie poważnych wycieczek ;]

Fanki ;)

Środa, 24 października 2012
kilosy:1.55gruntow(n)e:0.55
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono, Nielicho
Trening jak trening. Następnie odwiedziny moich fanek:

Oczy w plecaku ;)

Środa, 24 października 2012
kilosy:11.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Wiem, że to lubicie ;D

Instynktownie wyczuwa, kiedy plecak będzie użyty!

PS. nie mogę dodać zdjęć przez photo.bikestats, nie wiem ocb..