Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2012
Dystans całkowity: | 617.42 km (w terenie 44.82 km; 7.26%) |
Czas w ruchu: | 04:46 |
Średnia prędkość: | 21.24 km/h |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 12.86 km i 4h 46m |
Więcej statystyk |
Sposób na spokojne zakupy w przedświątecznym zgiełku
Środa, 31 października 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wystarczy nawiedzić sklep, w którym jest drogo, niemodnie i bez promocji..np. sklepy sieci "Eko" - 2 klientów (licząc mnie) i 3 sprzedawczynie :D
Dziwne, jak ta sieć wciąż egzystuje.. a szkoda, że tak to wygląda, bo to jedna z nielicznych rodzimie polskich sieci handlowych.. :/
Ciekawy kościółek:
i jeszcze znów coś dla Savil ;D
-tym razem to moje miasto, a nie moja wiocha.. ;]
Dziwne, jak ta sieć wciąż egzystuje.. a szkoda, że tak to wygląda, bo to jedna z nielicznych rodzimie polskich sieci handlowych.. :/
Ciekawy kościółek:
Górale go projektowali, czy co..?© mors
i jeszcze znów coś dla Savil ;D
...nie ma słów..;p© mors
-tym razem to moje miasto, a nie moja wiocha.. ;]
Ten mały krok dla Andżeja...
Wtorek, 30 października 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Popracowo:
GŁÓWNA droga w mojej wiosze...
Perspektywy dla tej drogi są... stabilne. :]
Nawet AndŻej nie przejdzie suchą stopą!© mors
GŁÓWNA droga w mojej wiosze...
Perspektywy dla tej drogi są... stabilne. :]
Rano -1*, po południu +1*, szaro, resztki śniegu i dogorywająca zieleń na drzewach...mniam!!
Poniedziałek, 29 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Guma mi przepuszcza (w mono) + kolejne wspomnienia z Tatr
Niedziela, 28 października 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 1.11 | gruntow(n)e: | 1.11 |
czasokres: | śr. km/h: |
Strasznie ciężko się jeździ na niskim ciśnieniu, nie da się utrzymać kiedunku, chociaż na błocie i śniegu to jakby konieczność, bo na wysokim ciśnieniu zarzuca na błotnistych nierównościach... i strasznie ciężko się jeździ. ;]
Ćwiczyłem też "zrywy", ale każdy większy kończył się glebą (roweru, nie moją).
A dzięki zepsutej pompce więcej powietrza straciłem niż zyskałem. ;]
To już drugi kapeć (?) na mono - w rok czasu i tylko (i aż) 790km.
Dętka i opona marki Kenda.. a w góralu? Z tyłu wciąż jeździ oryginalna, nierozdziewiczona dętka Dębicy - 13 lat i ponad 31kkm!
A drugą dętkę i obie opony wymieniałem w zeszłym roku - po 12 latach, chociaż dałoby się jeszcze polatać..
Wspomnienia z Tatr:
Ćwiczyłem też "zrywy", ale każdy większy kończył się glebą (roweru, nie moją).
A dzięki zepsutej pompce więcej powietrza straciłem niż zyskałem. ;]
To już drugi kapeć (?) na mono - w rok czasu i tylko (i aż) 790km.
Dętka i opona marki Kenda.. a w góralu? Z tyłu wciąż jeździ oryginalna, nierozdziewiczona dętka Dębicy - 13 lat i ponad 31kkm!
A drugą dętkę i obie opony wymieniałem w zeszłym roku - po 12 latach, chociaż dałoby się jeszcze polatać..
Wspomnienia z Tatr:
W drodze z Łysej Polany, w tle Murań i Nowy Wierch (Tatry Bielskie..)© mors
do kościoła na 2 kołach - starsza Pani znów niepocieszona :)
Niedziela, 28 października 2012
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Znów się spotkaliśmy po mszy przy stojaku rowerowym (ma ok. 70 lat i wszędy rowerem obraca, i to w marę wartko!), i dziś znów, podobnie jak ostatnio:
- u.. na dwukołowym.. to już nie będzie więcej na jednym kole..?
I bardziej pod nosem:
-jakże to tak można.. na 1 kole...
Mors /podpuszczając/:
- a bo dziś śnieg i błoto, a poza tym nie wiem, czy to tak wypada...
Ale chyba niedosłyszała. ;]
Ponadto ciekawy motyw:
spowiadanie się z przeklinania wraz z cytatami tychże...
/info od księdza, z drugiej ręki, gwoli ścisłości/.
- u.. na dwukołowym.. to już nie będzie więcej na jednym kole..?
I bardziej pod nosem:
-jakże to tak można.. na 1 kole...
Mors /podpuszczając/:
- a bo dziś śnieg i błoto, a poza tym nie wiem, czy to tak wypada...
Ale chyba niedosłyszała. ;]
Ponadto ciekawy motyw:
spowiadanie się z przeklinania wraz z cytatami tychże...
/info od księdza, z drugiej ręki, gwoli ścisłości/.
Październikowy atak zimy
Sobota, 27 października 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 7.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
No chyba jeszcze nigdy nie było śniegu w październiku w zachodniej Polsce! O_O
Zapowiadali, ale nie dowierzałem, a tymczasem był, i to przez cały dzień!
Także przez cały dzień utrzymywało się +1*C, dopadywał nowy śnieg, wiało, było mokro i w miarę przeszywająco nawet. ;)
A jak na październik to nawet bardzo.
Mały objazd miasta, z założeniem, że kogo nie spotkam na rowerze, ten ciota. ;))
No cóż... nie spotkałem NIKOGO! :] :]
Bardzo ciekawy i rzadki widok: śnieg i zielone liście. Nie mogłoby być tak zawsze? :)
" width="900" height="432">
Zapowiadali, ale nie dowierzałem, a tymczasem był, i to przez cały dzień!
Także przez cały dzień utrzymywało się +1*C, dopadywał nowy śnieg, wiało, było mokro i w miarę przeszywająco nawet. ;)
A jak na październik to nawet bardzo.
Mały objazd miasta, z założeniem, że kogo nie spotkam na rowerze, ten ciota. ;))
No cóż... nie spotkałem NIKOGO! :] :]
Bardzo ciekawy i rzadki widok: śnieg i zielone liście. Nie mogłoby być tak zawsze? :)
27 PAŹDZIERNIK 2012, 12 w południe...© mors
27 PAŹDZIERNIK 2012, 13 w południe, +1*C... Mój dąb, pełen z zielonymi jeszcze liśćmi...© mors
" width="900" height="432">
27 PAŹDZIERNIK 2012, 16 w południe ;). Różne drzewa mają wciąż zielone liście :>© mors
Najwyższy lubuski szczyt jesienią i nareszcie zrealizowany bon
Piątek, 26 października 2012
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 52.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Oto po 2 nieudanych próbach udało mi się nawiedzić hurtownię sportowo-odzieżową w Żarach, gdzie miałem do zrealizowania bon, com go wygrał za zniszczenie Gubałówki i reszty Tatr na mono (2 tygodnie prób odebrania z redakcji i 3 tygodnie najeżdżania sklepiku..)
Łyknąłem PIERWSZE w życiu spodnie (quasi)zimowe i (quasi)kolarskie, bardzo udane hybrydy: nie tak opinające jak kolarskie, ale nie furkotające na wietrze jak zwykłe porcięta.
Oraz PIERWSZY w swoim życiu komplet (zimowej?) bielizny termoaktywnej.
Na to modne hasło przychodzi mi automatycznie na myśl: będzie wiało i przemakało, i w życiu bym tego nie kupił, a już na pewno nie za astronomiczne 125 PLN. No ale skoro za darmo..
Razem z porciętami wybuliłem za wszystko 204 zł, czyli w żywej gotówce dopłaciłem całe 4 zł OO gr. Miło. :]
Wyszedłem z założenia, że powinienem jechać lżej i szybciej, i tak też było. ;)
Pierwsze wrażenie: nie ma różnicy, czy się jedzie z wiatrem czy pod wiatr! ;)
Fajnie, fajnie, ale.. przewaga dzięki technice? Stąd już blisko do "wyścigu zbrojeń" itd. To takie nieludzkie.. Tak jak karbonowe rowery - nieludzkie i nieuczciwe. ;))
Z plecakiem pełnym ciuchów popracowych poleciałem zdobyć północną "ścianę" najwyższego lubuskiego wzniesienia: Góra Żarska, 226,9m, wybitność rzędu 100m, ok. 3km na południe od Żar.
Wjechałem lekko i przyjemnie, choć coś mi podpowiadało, że ocierają mi hamulce. Sprawdziłem to dopiero na szczycie, i faktycznie, ocierały. ;]
Na szczycie, a nawet szczytach, stoją 2 zabytkowe wieże (kamienna i ceglana) oraz współczesna dostrzegalnia p.poż., która nie dość, że jest najwyższa, to jeszcze ma schody...
...najprawdopodobniej najwyższe drzewo w woj. lubuskim... oczywiście n.p.m. ;)
..i już na szczycie wieży, jakieś 270m n.p.m. (niebotyczne, jak na niziny):
i
Przy klarownym powietrzu elegancko widać Karkonosze! :]
Kross zdobywca ;)
Na przekór złotej jesieni, cały ten kompleks leśny Wzniesień Żarskich nazywa się "Zielony Las". ;]
Łyknąłem PIERWSZE w życiu spodnie (quasi)zimowe i (quasi)kolarskie, bardzo udane hybrydy: nie tak opinające jak kolarskie, ale nie furkotające na wietrze jak zwykłe porcięta.
Oraz PIERWSZY w swoim życiu komplet (zimowej?) bielizny termoaktywnej.
Na to modne hasło przychodzi mi automatycznie na myśl: będzie wiało i przemakało, i w życiu bym tego nie kupił, a już na pewno nie za astronomiczne 125 PLN. No ale skoro za darmo..
Razem z porciętami wybuliłem za wszystko 204 zł, czyli w żywej gotówce dopłaciłem całe 4 zł OO gr. Miło. :]
Wyszedłem z założenia, że powinienem jechać lżej i szybciej, i tak też było. ;)
Pierwsze wrażenie: nie ma różnicy, czy się jedzie z wiatrem czy pod wiatr! ;)
Fajnie, fajnie, ale.. przewaga dzięki technice? Stąd już blisko do "wyścigu zbrojeń" itd. To takie nieludzkie.. Tak jak karbonowe rowery - nieludzkie i nieuczciwe. ;))
Z plecakiem pełnym ciuchów popracowych poleciałem zdobyć północną "ścianę" najwyższego lubuskiego wzniesienia: Góra Żarska, 226,9m, wybitność rzędu 100m, ok. 3km na południe od Żar.
Wjechałem lekko i przyjemnie, choć coś mi podpowiadało, że ocierają mi hamulce. Sprawdziłem to dopiero na szczycie, i faktycznie, ocierały. ;]
Na szczycie, a nawet szczytach, stoją 2 zabytkowe wieże (kamienna i ceglana) oraz współczesna dostrzegalnia p.poż., która nie dość, że jest najwyższa, to jeszcze ma schody...
Kolory w drodze na szczyt wieży p.poż...© mors
...najprawdopodobniej najwyższe drzewo w woj. lubuskim... oczywiście n.p.m. ;)
Ponury gigant...© mors
..i już na szczycie wieży, jakieś 270m n.p.m. (niebotyczne, jak na niziny):
Najwyższy punkt lubuskiego: widok na północ (Kronopol i zachodnia część Żar)© mors
i
Widok na południe. na horyzoncie majaczy Pogórze Izerskie..© mors
Przy klarownym powietrzu elegancko widać Karkonosze! :]
Kross zdobywca ;)
Na szczycie lubuskiego...© mors
Na przekór złotej jesieni, cały ten kompleks leśny Wzniesień Żarskich nazywa się "Zielony Las". ;]
Morsowskaz ;)
Czwartek, 25 października 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 9.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dopiero niedawno zauważyłem:
choć prawie codziennie mijam ten budynek:
Fabryka dawno już "Morsów" nie robi, ale tabliczka pozostała i wskazuje mi którędy mam jechać. ;D
PS. nie mam czasu na dodawanie poważnych wycieczek ;]
Faktycznie, w tym kierunku codziennie jadę! ;D:D© mors
choć prawie codziennie mijam ten budynek:
Elegancka kamienica z reliktowym Morsowskazem© mors
Fabryka dawno już "Morsów" nie robi, ale tabliczka pozostała i wskazuje mi którędy mam jechać. ;D
PS. nie mam czasu na dodawanie poważnych wycieczek ;]
Fanki ;)
Środa, 24 października 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 1.55 | gruntow(n)e: | 0.55 |
czasokres: | śr. km/h: |
Trening jak trening. Następnie odwiedziny moich fanek:
Oczy w plecaku ;)
Środa, 24 października 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 11.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wiem, że to lubicie ;D
Instynktownie wyczuwa, kiedy plecak będzie użyty!
PS. nie mogę dodać zdjęć przez photo.bikestats, nie wiem ocb..
Instynktownie wyczuwa, kiedy plecak będzie użyty!
PS. nie mogę dodać zdjęć przez photo.bikestats, nie wiem ocb..