Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 481.21 km (w terenie 12.50 km; 2.60%) |
Czas w ruchu: | 07:01 |
Średnia prędkość: | 20.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.80 km/h |
Liczba aktywności: | 36 |
Średnio na aktywność: | 13.37 km i 7h 01m |
Więcej statystyk |
Odkrycia 10 km od domu...
Niedziela, 30 czerwca 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 26.00 | gruntow(n)e: | 3.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Niezły obciach, ale 10 km od domu wciąż jeszcze uchowały się przed moją penetracją niektóre obiekty.
Tę drogę to jeszcze znałem, ale wrzucam, bo godna - niewiele jest takich klimatów w lubuskim:
Super-dokładne mapy sugerowały, że w pobliskim lesie coś jest...
W lewym górnym rogu tego baraku, może niekoniecznie to widać, ale...
Zbliżenie:
Normalnie mrowiska mają "podjazdy" +/- 45*, a to ma 90*. Taki patyczek to jak dla nas 10 m sosenka... i to trzymana w buzi! :D
Strasznie sie te mrówki męczyły, co chwilę któraś spadywała na ziemię, ślizgały się po blasze, klinowały się w dziurkach styropianu itd itp.
Było co oglądać. ;)
Zgodnie z mapą, nieopodal był jeszcze drugi obiekt, zamieszkany nawet:
Dla kontrastu: jak "ogradzają" się Górale, w takim np. Poroninie:
Na rzeczonej posesji wściekle ujadał zwykły wilczur i rozpaczliwie wył drugi pies. Sprawdziłem przez szpary: nie były zagłodzone, ale wilczur biegał luzem, a wyjącym był... Husky, zamknięty w ciasnym kojcu z siatki. :((
Stworzenie, które ma w naturze bieganie, całymi dniami ogląda tylko płot (czy wychodzi z kojca, to nie wiem, ale chyba nie, skoro tak wyło).
Następnie jeszcze odkryłem jagody, o których zapomniałem, że mamy na nie pełnię sezonu, oraz odkryłem... jednostkę wojskową. :))
Już prawie pod Żarami, skąd wynieśli się kilkanaście lat temu. Ktoś coś przespał? ;)
Były betonowe płoty z drutami kolczastymi, były stare ciężarówki, ale i współczesne osobówki pracowników/żołnierzy.
Nie wiem, o co chodzi, super-dokładna mapa też nic o tym nie wie. ;]
PS. pogoda mile zaskoczyła: 17* i pochmurno - tak to można latem jeździć. ;p
Tę drogę to jeszcze znałem, ale wrzucam, bo godna - niewiele jest takich klimatów w lubuskim:
Niezły "skansen". Zero zmian od 1939© mors
Wiejska droga... (Marszów)© mors
Pełna wiocha© mors
Super-dokładne mapy sugerowały, że w pobliskim lesie coś jest...
W lesie, na wzgórzu, na udludziu© mors
W lewym górnym rogu tego baraku, może niekoniecznie to widać, ale...
W takim miejscu mrowisko budują (!)© mors
Zbliżenie:
Mrówka na środku zdjęcia, z kłodą niczym jak średnia sosna dla człowieka, walczy w miejscu z pionowym podjazdem od ok. 5 minut© mors
Normalnie mrowiska mają "podjazdy" +/- 45*, a to ma 90*. Taki patyczek to jak dla nas 10 m sosenka... i to trzymana w buzi! :D
Strasznie sie te mrówki męczyły, co chwilę któraś spadywała na ziemię, ślizgały się po blasze, klinowały się w dziurkach styropianu itd itp.
Było co oglądać. ;)
Zgodnie z mapą, nieopodal był jeszcze drugi obiekt, zamieszkany nawet:
Tajemnicza posesja© mors
Dla kontrastu: jak "ogradzają" się Górale, w takim np. Poroninie:
Poronin, widok na zachód (Pasmo Gubałowskie)© mors
Na rzeczonej posesji wściekle ujadał zwykły wilczur i rozpaczliwie wył drugi pies. Sprawdziłem przez szpary: nie były zagłodzone, ale wilczur biegał luzem, a wyjącym był... Husky, zamknięty w ciasnym kojcu z siatki. :((
Stworzenie, które ma w naturze bieganie, całymi dniami ogląda tylko płot (czy wychodzi z kojca, to nie wiem, ale chyba nie, skoro tak wyło).
Następnie jeszcze odkryłem jagody, o których zapomniałem, że mamy na nie pełnię sezonu, oraz odkryłem... jednostkę wojskową. :))
Już prawie pod Żarami, skąd wynieśli się kilkanaście lat temu. Ktoś coś przespał? ;)
Były betonowe płoty z drutami kolczastymi, były stare ciężarówki, ale i współczesne osobówki pracowników/żołnierzy.
Nie wiem, o co chodzi, super-dokładna mapa też nic o tym nie wie. ;]
PS. pogoda mile zaskoczyła: 17* i pochmurno - tak to można latem jeździć. ;p
Mors a martyrologia aliantów + kącik kolejowy ;)
Sobota, 29 czerwca 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.60 |
czasokres: | śr. km/h: |
Miało być pitu-pitu, ale niechcący przyuważyłem coś ciekawego...
Nie wiedziałem, że "mors" znaczy "śmierć"... O_O
/tłumaczenie pozostawiam czytelnikom ;p /
Pomnik rozstrzelanej ekipy od Wielkiej Ucieczki...
I kącik kolejowy, dla oelka ;)
W sumie to nie wiem, czemu wpis musiał czekać ponad miesiąc ;D
Sentencja o morsach ;) Przyznam, że nie znałem© mors
Nie wiedziałem, że "mors" znaczy "śmierć"... O_O
/tłumaczenie pozostawiam czytelnikom ;p /
Pomnik rozstrzelanej ekipy od Wielkiej Ucieczki...
Pamięci poległych aliantów© mors
I kącik kolejowy, dla oelka ;)
Stoją tak sobie dłuższy czas pośrodku niczego i pyrkotają© mors
Mokolotywka ;p© mors
Mokolotywka2 ;p© mors
Urokliwa świetlica kolejarzy© mors
Star - rozpadek© mors
W sumie to nie wiem, czemu wpis musiał czekać ponad miesiąc ;D
dpd, powtórka z powodzi i nowy znak poziomy ;)
Piątek, 28 czerwca 2013
Kategoria Nielicho, Odkrywczo, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nowy znak poziomy...
dalej...meblowóz "TURBO" ;)
I powtórka z podtopień...
Znak poziomy© mors
dalej...meblowóz "TURBO" ;)
Meblowóz :)© mors
I powtórka z podtopień...
Powtórka z powodzi© mors
Oczyszczalnia na rzece ;)© mors
Bryza© mors
Wiele razy byłem na tej tamie, ale dopiero teraz, schodząc do poprzedniego zdjęcia, zauważyłem tę datę© mors
Kolejny rekord w jeździe wstecz (na mono)
Piątek, 28 czerwca 2013
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 3.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Połowa w przód, połowa tzw. COFAJĄC DO TYŁU, z jedną glebą po wpadnięciu w dziurę (w nowym asfalcie!), jedną bez powodu i dwoma przerwami na jadące samochody, ale i tak najdłuższy przejechany bez przerywania odcinek wyniósł 1 000 metrów. Dotychczasowy mój rekord to niespełna 900 m, a do rekordu świata brakuje mi jeszcze tylko... 108 km. :D:D
O ile jadąc w przód mogę trzymać ręce w kieszeniach czy też skrzyżowane z przodu itd. , to jadąc do tyłu cały czas się miotam całym sobą - efekt jest taki, że przy 13*C jadąc na letniaka musiałem miarkować prędkość, bo się przegrzewałem. :)
O ile jadąc w przód mogę trzymać ręce w kieszeniach czy też skrzyżowane z przodu itd. , to jadąc do tyłu cały czas się miotam całym sobą - efekt jest taki, że przy 13*C jadąc na letniaka musiałem miarkować prędkość, bo się przegrzewałem. :)
dpd i pstryki
Czwartek, 27 czerwca 2013
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Widok takk nietypowy na mych ziemiach, że aż postanowiłem to zbajkstatsować ;p© mors
I zaległe, z wtorku:
Gdzie strumyk płynie z wolna© mors
"Obwodnica" wiejskiego rowu© mors
Rozkopali ludziom podjazd do domu i już 4 dni to tak leży - ludzie bez dojazdu i ziemia na ulicy. Można było dać to na pobocze, ale na asfalcie było bliżej...
Podeszczowa inspekcja
Środa, 26 czerwca 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Lało ok. 48 godzin praktycznie bez przerwy (!) - oczywiście czasem mocniej a czasem słabiej.
O ironio, najgorzej znoszą takie "kataklizmy" obiekty stawiane w ostatnich latach a przedwojenne stoją niewzruszenie....
Odwodnienie, które (prawie) niszczy drogę...
... i bynajmniej nie ratuje skarpy:
Doprawdy, wyzwanie nie do opanowania w XXI wieku...
Osuwisko blokuje rów, woda idzie jezdnią a spływając po skarpie - niszczy ją...
/dziś też bez d-p-d, nie chciało się wyglądać jak kura. ;p Za to wieczorem, wystarczyło by w końcu ucichł wiatr i deszcz i relatywno-subiektywne odczucie pogody było doskonałe... /
O ironio, najgorzej znoszą takie "kataklizmy" obiekty stawiane w ostatnich latach a przedwojenne stoją niewzruszenie....
Odwodnienie, które (prawie) niszczy drogę...
Efekt pracy dryny odwadniającej skarpę© mors
... i bynajmniej nie ratuje skarpy:
Odwodniona skarpa i tak siadła, pomimo jej wzmocnienia po poprzednich ulewach© mors
Doprawdy, wyzwanie nie do opanowania w XXI wieku...
Osuwisko blokuje rów, woda idzie jezdnią a spływając po skarpie - niszczy ją...
Nie pierwszy to raz© mors
Nie pierwszy to raz© mors
Nie pierwszy to raz© mors
Porwana siatka "wzmacniająca"© mors
Duży może więcej ;)© mors
/dziś też bez d-p-d, nie chciało się wyglądać jak kura. ;p Za to wieczorem, wystarczyło by w końcu ucichł wiatr i deszcz i relatywno-subiektywne odczucie pogody było doskonałe... /
Deszczowa inspekcja (nawet bez dpd)
Wtorek, 25 czerwca 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 6.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
To jest niesamowite, że choć nie mamy poważnych kataklizmów, to i tak nie potrafimy opanować tych miniaturkowych kataklizmów, a żeby było śmieszniej, to najgorzej znoszą je nowo wybudowane obiekty....
Silny wiater, deszcz non-stop i 12*C przez całą dobę. Lato. ;)
D-P_D tym razem odpuściłem sobie rowerem ;p
Studzienka i asfalt prawienówki© mors
Umiarkowana ulewa, tyle że długa© mors
Dryna, z założenia odwadniająca skarpę, niemal niszczy DK12© mors
Zatkało rów, woda poszła jezdnią... i poboczami© mors
Po byle ulewie droga do zamknięcia© mors
Silny wiater, deszcz non-stop i 12*C przez całą dobę. Lato. ;)
D-P_D tym razem odpuściłem sobie rowerem ;p
Niekończąca się ulewa i popracowa gleba na błocie
Poniedziałek, 24 czerwca 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Siedzenie 2h po godzinach w pracy i 2h w sklepach nic nie pomogło - jak lało tak lało (teraz mija już ponad 30h praktycznie nieustannego deszczu...).
A przyodziewek miałem tylko letni i jasny (dopracowy), więc niekoniecznie chciałem się ubłocić, a tymczasem... po założeniu zielonego worka na głowę wydawało mi się, że coś tam widzę, i że dojadę na pamięć... nie zauważyłem nawet metrowej skarpy z mokrą, śliską trawą, i wziuuu.... ;p
Wyglądając już zupełnie jak półtora nieszczęścia (nawet jak na mnie), spotkałem Angie *o* która to stety-niestety mnie też poznała. ;p
(po jednym spotkaniu pół roku temu - i jakoś wciąż pamiętała, mimo że taka światowa, aktywna i wielowątkowa ;) ).
A przyodziewek miałem tylko letni i jasny (dopracowy), więc niekoniecznie chciałem się ubłocić, a tymczasem... po założeniu zielonego worka na głowę wydawało mi się, że coś tam widzę, i że dojadę na pamięć... nie zauważyłem nawet metrowej skarpy z mokrą, śliską trawą, i wziuuu.... ;p
Wyglądając już zupełnie jak półtora nieszczęścia (nawet jak na mnie), spotkałem Angie *o* która to stety-niestety mnie też poznała. ;p
(po jednym spotkaniu pół roku temu - i jakoś wciąż pamiętała, mimo że taka światowa, aktywna i wielowątkowa ;) ).
a, i jeszcze wieczorem do kościoła ;p
Niedziela, 23 czerwca 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 5.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
25*C, ale zaryzykowałem ;)
Niedziela, 23 czerwca 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 9.50 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
25* ale przynajmniej pochmurno, więc zaryzykowałem mały rozruch. ;)
Specjalnie dla oelka ;)
Archaiczny wehikuł znany już z mojego bloga doczekał się remontu - czyli pewnie jeszcze trochę pojeździ...
Jakoś przeżyłem. ;)
Wzruszające, choć nie dla wszystkich (były śmieci, acz niewiele)© mors
Specjalnie dla oelka ;)
Szynobus na szybko© mors
Jak dżdżownica - z każdej strony początek/koniec ;)© mors
Archaiczny wehikuł znany już z mojego bloga doczekał się remontu - czyli pewnie jeszcze trochę pojeździ...
Odremontowany Simson Duo© mors
Lubię dziwolągi na kołach ;)© mors
Jakoś przeżyłem. ;)