Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2021
Dystans całkowity: | 288.45 km (w terenie 3.00 km; 1.04%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 57.70 km/h |
Suma podjazdów: | 1498 m |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 41.21 km |
Więcej statystyk |
Objazd Białej Doliny i inszych zakątków Szklar. Por. /Hrgn/
Niedziela, 23 maja 2021
Kategoria Nielicho
kilosy: | 43.20 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
/bohomaz lokalnego artysty - na sztuce się nie znam, ale takie sceny obok placu zabaw?? xD /
Wycieczka tak zacna, że brak słów. ;) Była optymalna pogoda (i widoczność!) a jednocześnie były optymalne pustki.... w sumie na peryferiach Szklarskiej to zawsze są pustki. ;]
A widoki były tak fajne, że brak... dobrego aparatu jest tu niewybaczalny. ;] A miałem tylko starą komórkę, więc wybaczcie ;)))
Panorama Sz. P. Średniej - elegancko, ale jeszcze w latach 50-tych to była zupełnie rolnicza okolica - wszędy pola i łąki :O ech, kiedyś to było, nie to, co tera. ;)
A "tera" - wszędy pełno patodeweloperki, nawet w tak spokojnej okolicy:
Na granicy Średniej, Górnej i Białej Doliny wyrósł np. globalny Radisson. :/
W Białej Dolinie śniegu "już" nie było (wbrew pozorom, to nie od zjawisk zimowych pochodzi jej nazwa), ale w jej górnych peryferiach, zacienionych i na wysokościach 800+, widać było po trawie, że dopiero co się podnosi i ożywa. :))
W tle widoczny Wysoki Kamień (1058m). Ten zakątek to już "ostatnia prosta" przed Jakuszycami - biegunem zimna, więc szanuję tutejszych mieszkańców (nawet jeśli cześć z nich to patusy...) - tym bardziej, że na tych górnych peryferiach wciąż kilka "ulic" ma nawierzchnię gruntową, co w połączeniu z nierzadko dużymi stromiznami, musi dawać "ciekawe" efekty zimą. :>
Ciekawostka Białej Doliny - tu jeżdżą tylko czeskie vlaki :/ (od granicy do Szklar. Por. Górnej):
Z plusów ujemnych - usunięto MIG-a 21 stojącego przy ul. Hutniczej (tak, przez lata stał sobie wojskowy odrzutowiec na śródgórskiej polance xDD ). Nawet na lokalnych mapach widniał. :O
Drugi minus - sterta puszek (i innego syfu) na skwerku, jakieś 200 m od policji i 300 od urzędu miasta. :/ Oczywiście zabrałem, ile zdołałem. ;]
A tu ciekawostka: przypadkowo ujęty budynek (na środku planu, ostatnie piętro - z widokami! ^-^), w którym akurat było tanie mieszkanie do kupienia ("zaledwie" 110k PLN) o czym się dowiedziałem również przypadkiem tego samego dnia wieczorem. Oczywiście napaliłem się jak szczerbaty na suchary, ale dzień później już go (ogłoszenia, nie szczerbatego) nie było. :/
I ostatnia panorama - spod Trollandii ;p ;)
Maks. 57,7km,/h na DK3 ;]
DPD na Wielkim Kole plus sprawunki takoż (odciny 90-94 (193-197)
Sobota, 22 maja 2021
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 32.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Witam ;]
/taka tam babska (!) wycieczka...)
Kolejny pełny tydzień roboczy (17-21.V.) plus sprawunki, plus mały trening w sobotę - znów oduczyłem się jazdy wstecz. :((
Przez 6 dni z rzędu nawet nie wsiadłem na konwencjonalny rower - fajno, znów zachwiałem Systemem. ;) ;p
/taka tam babska (!) wycieczka...)
Kolejny pełny tydzień roboczy (17-21.V.) plus sprawunki, plus mały trening w sobotę - znów oduczyłem się jazdy wstecz. :((
Przez 6 dni z rzędu nawet nie wsiadłem na konwencjonalny rower - fajno, znów zachwiałem Systemem. ;) ;p
Agro-pato-koto-foto ;)) /Hrgn/
Sobota, 15 maja 2021
Kategoria Standardowo
kilosy: | 17.75 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Rozmaite prace ogrodowe w przerwach od głaskania koteła. ;]
Pierwszy raz w tymże cienistym grajdołku było ciepło i słonecznie - ależ dziwne uczucie! :O No ale jeszcze tylko miesiąc i słońce znów zacznie się obniżać... o_O
A jak ciepło, to i rowerzystów przybywa - krew mnie zalewa, jak widzę pseudo-prosów itp. pozerów w drogich ciuszkach i na drogich rowerkach, podjeżdżających tę wiochę około 5 km/h. :/ Moja pato-kolarka spokojnie leci tam 10 km/h bez spiny. ;>
Miejscowi latają tamże rowerami bardzo rzadko, choć widziałem i taki przypadek: chłopka (wieśniaczka) jak nie z tej epoki, na góralu z lat 90tych, prawie na flakach (!) i też wjechała. :>
A na ogrodzie wyrastają "mi" głównie te warzywka, których nie siałem xD (odrosty zeszłorocznych warzyw). ;]
Wpadłem także na "eko-targ", gdzie ZŁODZIEJE potrafią wołać 6 PLN za malutką bułeczkę (dyniowo-serowa) :OO o pozostałe produkty wolałem nie pytać, bo już mi mowę odebrało. ;]
Wśród klienteli chyba sami bogaci ekolodzy ;> z tym, że 95% przyjeżdża blachosmrodami (za wyjątkiem 1 samochodu elektrycznego), a rowerów jest kilka - oczywiście w dobrą pogodę. A w słabą pogodę jestem tylko ja...
Rozwaliły mnie dwie Grażyny, które siedząc na swoich "damkach" zobaczyły mojego Huragana, na co jedna do drugiej:
- o, to dopiero jest maszyna! xDD
Pomimo okrutnej drożyzny czasem zwycięża moja ciekawość - tym razem wybuliłem 10 PLN za malutki słoiczek... GĄSZCZU :O
Słyszeli kiedy o czymś takim?? Bo ja nie... ;>
Wpis uwzględnia dodatkowo "wycieczkę" po bucięta - już wstyd było iść "do ludzi" w starych. Klasycznie wybrałem najtańsze (49,99) i jednocześnie najlżejsze (178g!). Niesamowite, że ludzie płacą po 2-3-4 razy tyle, żeby mieć cięższe butki. xDD
Małe popylanie Wielkim Popylaczem ;)) /D-P-D na Wielkim Kole, odciny 87-89 (190-192)
Sobota, 15 maja 2021
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 26.50 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dawno nie było mnie na Wielkim Kole, no to jestem. ;)
Do pracy w pon, wt i czw, albowiem pt znów okazał się wolny :O zaś w śr tak lało, że się poddałem i pojechałem autobusem :O to już chyba trzeci raz w tymże roku - stary się robię i wygodnicki. ;p
Ponadto co drugi dzień na zakupy (wt, czw i sb) - żeby życie miało smaczek. ;)
Już chyba cała Jelenia, a przynajmniej cała moja dzielnia zna Wielki Koło, bo większych interakcji i kontrowersji praktycznie nie było. ;>
W sumie to sam miałem kontrowersję, gdy na dużym i ruchliwym skrzyżowaniu uskuteczniałem lewoskręt niemal przed maską jadącego radiowozu o_O żeby było śmieszniej, to akurat w tym miejscu, gdzie jeden - jedyny raz w życiu zostałem zatrzymany przez policję za jazdę na mono, notabene. ;] Oczywiście do śmiechu mi nie było, ale tylko popatrzyli spod byka i pojechali dalej. :>
PS. rowerek ostatnio pomyka jak złoto, nawet w dynamicznie pokonywanych zakrętach mogę trzymać ręce w kieszeniach bądź skrzyżowane na brzuchu - i to niekoniecznie na równej drodze. :)
Ogień i lód, czyli atak wiosny u stóp Karkonoszy ;) /Kross/
Wtorek, 11 maja 2021
Kategoria Nielicho
kilosy: | 91.50 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem trochę się wziąłem za jeżdżenie, mimo że było za ciepło (nawet do 28* w cieniu! o_O) - albowiem zmotywowały mnie prognozy mówiące, że od środy ma lać już bez końca. xDD
Poza tym dramatycznie mało jeżdżę Krossem w tymże roku i trza było to nadrobić. ;>
Wyszło średnio, bo więcej leżałem niż jeździłem. Ale jeśli już plaża, to tylko taka!
/Karki, zamki, pałace, ogień, woda i lód ;] /
Wycieczki w niedzielę, poniedziałek, a nawet wtorek, regularnie po ponad 30 km, szaleństwo! ;))
Raz nawet przejechałem Krossem przez ścisłe centrum Jeleniej :O udało się bezhamulcowo, ale to głównie dlatego, że obrałem kierunek "cały czas pod górę". ;] Tu warto nadmienić, że wciąż nie przykręciłem tylnych klocków hamulcowych w Krossie, odkąd je rewitalizowałem, tj. od Nowego Roku. :D I nie wiem, kiedy je przykręcę - brak motywacji. ;))
Niedziela i poniedziałek na plaży, a we wtorek tułaczka po Kotlinie szlakiem promocji sklepowych. ;pp
O dziwo udało mi się w dwa dni strzaskać na heban - zero zaczerwień (pozdro dla Januszy i Grażyn opalania ;p).
A na plaży, jak co roku, sezon zacząłem od sprzątania... Tym razem ktoś już przede mną najwyraźniej zdążył posprzątać :OO bo na mnie czekały już "tylko" goowna. ;ppp :/
Tudzież niespodzianka - Leoś xDDD
Fajnie ktoś se wykorzystał moją plażę xD /piszę "moją", bo sami (wraz z moim byłym znajomym #antycovidianem#) ją odtwarzaliśmy/
Tym razem nietypowo - mimo 3 dni jazdy uzbierałem mało śmieci i zero puszek :O no ale notowania aluminium na światowych giełdach są ostatnio tak wysokie, że nie ma co się dziwić. ;))
Podgórskie kartoszki, czyli archeo-pato-agro, prawie tak, jak zawsze marzyłem ;D;D /Hrgn/
Sobota, 8 maja 2021
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 62.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tak to wyszło, że dostałem misję, prócz kotów karmienia, by posadzić w wiejskiej"posiadłości" mojego sąsiada kartoszki, tudzież inne roślinki. ;] A kartofle to już motyw pośredni między ogrodem i ogrodnictwem, a polem i rolnictwem. ;D;D
Oczywiście wolałbym orać jakimś 50-letnim ciapkiem (Ursusem) a nie ręcznie ;] no i przede wszystkim po południowej stronie wzgórza, z panoramą Karkonoszy....
.... a nie po północnej. xD
No ale miałem za to panoramę badyli i kotów. ;]
Tym razem bez zdjęć kotów i chałupy,bo klisza pękła bo nie chce mi się zgrywać z telefonu. ;p
Zabawne, że wartość tych kartofli (o ile wgl wzejdą i obrodzą xDD) będzie znacznie niższa, niż koszty mojej robocizny. xDD Ma chłopina łeb do interesów, nie ma co... ;))))
Wyjazdów było kilka:
1 maja - pracowałem najwięcej, żeby zrobić komunistom na złość (Święto Pracy) :D
3 maja - święto polskie i kościelne zarazem, więc tylko nakarmiłem koteły ;pp
8 maja - znów wstrzeliłem się w święto xD (Międzynarodowy Dzień Zwycięstwa ;) ) - różne drobne zasiewy, koteły i dalsza walka z badylami ^-^
Najbardziej podobał mi się motyw archeo-pato-rolnika, który ręcznie nawoził swoje pole na POŁUDNIOWYCH stokach, z pełną panoramą ośnieżonych Karkonoszy. :O W sensie, że obornik z wozu rozrzucał widłami (ręcznie). Szanuję. ;)
A że rzecz działa się tuż przy tranzytowej drodze, to wystarczy, że szepnąłby deweloperom słówko, a odtąd kosiłby tylko kapuchę ($$). ;))
Ponadto wpis zawiera śmieciowe przejazdy do pracy i po bułki od 4 do 7 maja. ;]
Oczywiście wolałbym orać jakimś 50-letnim ciapkiem (Ursusem) a nie ręcznie ;] no i przede wszystkim po południowej stronie wzgórza, z panoramą Karkonoszy....
.... a nie po północnej. xD
No ale miałem za to panoramę badyli i kotów. ;]
Tym razem bez zdjęć kotów i chałupy,
Zabawne, że wartość tych kartofli (o ile wgl wzejdą i obrodzą xDD) będzie znacznie niższa, niż koszty mojej robocizny. xDD Ma chłopina łeb do interesów, nie ma co... ;))))
Wyjazdów było kilka:
1 maja - pracowałem najwięcej, żeby zrobić komunistom na złość (Święto Pracy) :D
3 maja - święto polskie i kościelne zarazem, więc tylko nakarmiłem koteły ;pp
8 maja - znów wstrzeliłem się w święto xD (Międzynarodowy Dzień Zwycięstwa ;) ) - różne drobne zasiewy, koteły i dalsza walka z badylami ^-^
Najbardziej podobał mi się motyw archeo-pato-rolnika, który ręcznie nawoził swoje pole na POŁUDNIOWYCH stokach, z pełną panoramą ośnieżonych Karkonoszy. :O W sensie, że obornik z wozu rozrzucał widłami (ręcznie). Szanuję. ;)
A że rzecz działa się tuż przy tranzytowej drodze, to wystarczy, że szepnąłby deweloperom słówko, a odtąd kosiłby tylko kapuchę ($$). ;))
Ponadto wpis zawiera śmieciowe przejazdy do pracy i po bułki od 4 do 7 maja. ;]
Wielkie Koło, wielka woda (rzeka Kamienna) i Góry Olbrzymie (dawna nazwa Karkonoszy) ;)
Poniedziałek, 3 maja 2021
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 15.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Woda może nie taka znów wielka, ale po kilku dniach deszczy wezbrało wyraźnie i niektórzy mieli już chyba pełne g@cie ;))
Zdjęcia z niedzieli (5,5 km). A w poniedziałek zaczęło się troszku w końcu przejaśniać i ukazały się Karki - świeżo dośnieżone :D:D więc wpadło nawet 10 km:
Taka tam DDRka. ;p Przewijaj dalej. ;)