Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2017
Dystans całkowity: | 1036.24 km (w terenie 20.15 km; 1.94%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 24 |
Średnio na aktywność: | 43.18 km |
Więcej statystyk |
1000+ bez hamowania :) tudzież rekord styczniowego dystansu
Wtorek, 31 stycznia 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 32.86 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Udało się! :) Prawdopodobnie po raz pierwszy w życiu, a już na pewno odkąd te hamowania zliczam:
50.000-50.500: 1 hamowanie
50.500-51.000: 1 hamowanie
51.000-52.000: O zahamowań ;)
Oczywiście dane dotyczą starego górala Krossa, bo na Huraganie hamuję trochę częściej (bo to na nim forsuję centra miast i co większe pagórki).
Ciekawe, jaki jest rekord świata... ? :>
Zarazem poprawiłem swój własny rekord styczniowego dystansu (1036), ale to tak tylko symbolicznie (+6), żeby było co poprawiać w przyszłości. ;p
Moją inspiracją jest 1OO.OOO km na oryginalnych klockach hamulcowych (tudzież linkach, pancerzach i obręczach) i powoli staje się to realne. :) Natomiast z innymi podzespołami to ciut gorzej, zwłaszcza jak się jeździ sporo w słonej brei. Dziś znów załamywałem płetwy...
50.000-50.500: 1 hamowanie
50.500-51.000: 1 hamowanie
51.000-52.000: O zahamowań ;)
Oczywiście dane dotyczą starego górala Krossa, bo na Huraganie hamuję trochę częściej (bo to na nim forsuję centra miast i co większe pagórki).
Ciekawe, jaki jest rekord świata... ? :>
Zarazem poprawiłem swój własny rekord styczniowego dystansu (1036), ale to tak tylko symbolicznie (+6), żeby było co poprawiać w przyszłości. ;p
Moją inspiracją jest 1OO.OOO km na oryginalnych klockach hamulcowych (tudzież linkach, pancerzach i obręczach) i powoli staje się to realne. :) Natomiast z innymi podzespołami to ciut gorzej, zwłaszcza jak się jeździ sporo w słonej brei. Dziś znów załamywałem płetwy...
1000+ w styczniu
Poniedziałek, 30 stycznia 2017
Kategoria Nielicho
kilosy: | 36.07 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
+4 i pierwszy komar, albo coś podobnego, przepięknie...;p
O dziwo śniegi i lody wciąż trzymają, zwłaszcza w lasach. Dziś forsowałem kilkukrotnie stromy podjazd w lesie po żywym lodzie i zero problemów z przyczepnością :O
Takie tam szemrane okolice...
Coby dokręcić do tysiaka, odpuściłem sobie wizytę Jędrka i Antka (a było nawet przewidziane spotkanie z mieszkańcami). ;p
O dziwo śniegi i lody wciąż trzymają, zwłaszcza w lasach. Dziś forsowałem kilkukrotnie stromy podjazd w lesie po żywym lodzie i zero problemów z przyczepnością :O
Takie tam szemrane okolice...
Coby dokręcić do tysiaka, odpuściłem sobie wizytę Jędrka i Antka (a było nawet przewidziane spotkanie z mieszkańcami). ;p
Spacery po Kwisie :)
Niedziela, 29 stycznia 2017
Kategoria Morsowo i przeręblowo, Nielicho
kilosy: | 25.98 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
W ramach krioterapii mojej poharatanej i opuchniętej piszczeli spacerowałem dziś po Kwisie. Ta rzeka nawet latem jest lodowata (biegnie głównie przez Bory, w zacienieniu), a co dopiero po nocy bliskiej -10*C. :)
Niestety, mimo wielu zdjęć z wody ani jedno nie wyszło. xD
A ze zdjęć na plaży niewiele lepiej...
Pomogło, choć najważniejsze były obfite okłady ze śniegu zaraz po kraksie - normalnie półpełna narkoza. :)
PS. wjechałem Krossem na luziku pod oblodzoną górkę, na której chwilę wcześniej Jeep (Cheeroke) miał problem ruszyć. :>
Pozdrawiam lodowato. ;)))
Niestety, mimo wielu zdjęć z wody ani jedno nie wyszło. xD
A ze zdjęć na plaży niewiele lepiej...
Pomogło, choć najważniejsze były obfite okłady ze śniegu zaraz po kraksie - normalnie półpełna narkoza. :)
PS. wjechałem Krossem na luziku pod oblodzoną górkę, na której chwilę wcześniej Jeep (Cheeroke) miał problem ruszyć. :>
Pozdrawiam lodowato. ;)))
Z Jankesami po poligonach
Sobota, 28 stycznia 2017
Kategoria Nielicho
kilosy: | 19.88 | gruntow(n)e: | 5.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przegląd wojsk wg Morsa, hehe.
Noga wciąż jeszcze boli, a mnie napadło na jazdę w terenie, po poligonach, a nawet po lodzie (z duszą na ramieniu)...
Pokazałem Jankesom, jak się jeździ! ;)
Hummery jadą po płaskim, a Kross po poczołgowych muldach ;p © mors
Świetna zabawa, na 2 km trasie pewnie ze 2 km przewyższeń :D © mors
Fajna zabawa, bujało jak na morzu. A już dla łowców przewyższeń to by była rewelacja - w godzinę można by zrobić Everesting albo i dwa. :D
Takie tam obozowisko USArmy © mors
Takie tam na bocznicy kolejowej © mors
Trenują ostro, bo w poniedziałek przyjeżdża Jędrek i Antek, popatrzeć sobie.
Chociaż nie wiem, jak będzie z bezpieczeństwem, bo jechałem w kominiarce i mnie nie zgarnęli. ;)
Noga jeszcze obolała, ale już ciągnie morsa do lodu.. ;)) © mors
Zwłaszcza na zjazdach w lodowych rynnach robiło się gorąco. ;]
Spokojne miasteczko... (patrz na rurę wydechową!) © mors
Tym razem nasi. Norma spalin: Euro -6 ;))
Noga wciąż jeszcze boli, a mnie napadło na jazdę w terenie, po poligonach, a nawet po lodzie (z duszą na ramieniu)...
Pokazałem Jankesom, jak się jeździ! ;)
Hummery jadą po płaskim, a Kross po poczołgowych muldach ;p © mors
Świetna zabawa, na 2 km trasie pewnie ze 2 km przewyższeń :D © mors
Fajna zabawa, bujało jak na morzu. A już dla łowców przewyższeń to by była rewelacja - w godzinę można by zrobić Everesting albo i dwa. :D
Takie tam obozowisko USArmy © mors
Takie tam na bocznicy kolejowej © mors
Trenują ostro, bo w poniedziałek przyjeżdża Jędrek i Antek, popatrzeć sobie.
Chociaż nie wiem, jak będzie z bezpieczeństwem, bo jechałem w kominiarce i mnie nie zgarnęli. ;)
Noga jeszcze obolała, ale już ciągnie morsa do lodu.. ;)) © mors
Zwłaszcza na zjazdach w lodowych rynnach robiło się gorąco. ;]
Spokojne miasteczko... (patrz na rurę wydechową!) © mors
Tym razem nasi. Norma spalin: Euro -6 ;))
26-27.I.2017 i twarde lądowanie
Piątek, 27 stycznia 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 25.29 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zaliczyłem trzecią w życiu a drugą na lodzie glebę na rowerze, oczywiście pomijając monocykle. ;]
Pomimo iż codziennie temp. dochodzi do 0*C a dziś to nawet było +2 i słońce, to wciąż jest sporo śniegu. Ten w parku był bardzo zlodowaciały, do tego skośne koleiny i sru! ;p
Walnąłem, niczym Petru w temacie święta 3 Króli, na szczęście rower lądował głównie na mnie... szlifując zębami korby po piszczeli. Masakra. o_O Ledwo się dowlekłem do Morsownii...
Kolejny ciepły dzień a śniegi wciąż leżą :O © mors
To nie to miejsce, ale to wyglądało bardziej fotogenicznie. ;p
Na osłodę wyhaczyłem sobie niezłego dinozaura - wóz do brudnej roboty a w takim ładnym stanie po 30 latach? W dodatku całkiem możliwe, że w jednych rękach od nowości! Ewenement...
Tablice z 1987, fura prawdopodobnie też. Jak się taki Mohikanin uchował...? © mors
Te Jankesy to chyba taka trochę V Kolumna, bo wczoraj był już trzeci wypadek wozów USArmy w przeciągu 2 tygodni (a nieoficjalnie mówi się, że piąty lub szósty i że żandarmy tuszują jak tylko mogą). Tym razem cysterna nie zmieściła się pod wiaduktem kolejowym. Obfociłem wiadukt, ale nie było zbyt spektakularnie. ;)
Amerykańce nie potrzebują ćwiczyć na poligonach, wystarczającą szkołą przetrwania będzie dla nich jazda po zwykłych drogach publicznych. xD
Niestety, dla mnie i reszty ziomków to również będzie szkoła przetrwania, tym bardziej, że co 9 m-cy mają przyjeżdżać kolejne zmiany żołnierzy, więc jak tylko "starzy" się ogarną, to zaraz ich zmienią nowi, i tak w kółko... O_O To ja już wolę froterować po lodzie. ;p
Pomimo iż codziennie temp. dochodzi do 0*C a dziś to nawet było +2 i słońce, to wciąż jest sporo śniegu. Ten w parku był bardzo zlodowaciały, do tego skośne koleiny i sru! ;p
Walnąłem, niczym Petru w temacie święta 3 Króli, na szczęście rower lądował głównie na mnie... szlifując zębami korby po piszczeli. Masakra. o_O Ledwo się dowlekłem do Morsownii...
Kolejny ciepły dzień a śniegi wciąż leżą :O © mors
To nie to miejsce, ale to wyglądało bardziej fotogenicznie. ;p
Na osłodę wyhaczyłem sobie niezłego dinozaura - wóz do brudnej roboty a w takim ładnym stanie po 30 latach? W dodatku całkiem możliwe, że w jednych rękach od nowości! Ewenement...
Tablice z 1987, fura prawdopodobnie też. Jak się taki Mohikanin uchował...? © mors
Te Jankesy to chyba taka trochę V Kolumna, bo wczoraj był już trzeci wypadek wozów USArmy w przeciągu 2 tygodni (a nieoficjalnie mówi się, że piąty lub szósty i że żandarmy tuszują jak tylko mogą). Tym razem cysterna nie zmieściła się pod wiaduktem kolejowym. Obfociłem wiadukt, ale nie było zbyt spektakularnie. ;)
Amerykańce nie potrzebują ćwiczyć na poligonach, wystarczającą szkołą przetrwania będzie dla nich jazda po zwykłych drogach publicznych. xD
Niestety, dla mnie i reszty ziomków to również będzie szkoła przetrwania, tym bardziej, że co 9 m-cy mają przyjeżdżać kolejne zmiany żołnierzy, więc jak tylko "starzy" się ogarną, to zaraz ich zmienią nowi, i tak w kółko... O_O To ja już wolę froterować po lodzie. ;p
Egzaminy i odreagowanie ;) /Hrgn/
Środa, 25 stycznia 2017
Kategoria Nielicho
kilosy: | 111.11 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Rano "czołgałem się na czworakach", bo w nocy prawie nie spałem. Jazda masakryczna, ani siły, ani ochoty, ani nawet wewnętrznego ogrzewania (!).
Po egzaminach odżyłem, choć myślałem, że będę odsypiał na jakimś dworcu, albo pod gołym niebem. ;)
Wpadło sporo nowych parafii, jak np.... Tarnów koło Bytomia.
Nie, nie - to nie geografia a`la Rychu Swetru, tylko Tarnów Bycki koło Bytomia Odrzańskiego. ;]
Było parę przyzwoitych pagórów, była niezapowiadana śnieżyca, a na wiochach było sporo "nowych" wraków - no czego chcieć więcej? :))
Bytom Odrz. wita kotem (z dedykacją ;) ) © mors
Na DK 3 były drobne utrudnienia w ruchu... ;)))
Najbardziej zaśnieżoną drogą okazała się... krajowa Trójka :) (na odcinku w przebudowie, objętym objazdem) © mors
Rowerowy motyw pod USC w New Salt City © mors
Tajemnicza brama w Kożuchowie. Ta brama na moje oko to chyba taka sama od nowości (prawie 300 lat) © mors
PS. 240% dotychczasowego okienka dziennego to chyba jeszcze nie udało mi się zrobić. ;]
PS 2: wynik dokręcany, ale tylko 1,5 km. ;p
PS 3: jeden z egzaminatorów zainteresował się moim Hrgn, w szczególności tą oponą z białem opasaniem. ;] Pogadaliśmy i gość upierał się, że on wcale nie jest taki zły. ;D
Po egzaminach odżyłem, choć myślałem, że będę odsypiał na jakimś dworcu, albo pod gołym niebem. ;)
Wpadło sporo nowych parafii, jak np.... Tarnów koło Bytomia.
Nie, nie - to nie geografia a`la Rychu Swetru, tylko Tarnów Bycki koło Bytomia Odrzańskiego. ;]
Było parę przyzwoitych pagórów, była niezapowiadana śnieżyca, a na wiochach było sporo "nowych" wraków - no czego chcieć więcej? :))
Bytom Odrz. wita kotem (z dedykacją ;) ) © mors
Na DK 3 były drobne utrudnienia w ruchu... ;)))
Najbardziej zaśnieżoną drogą okazała się... krajowa Trójka :) (na odcinku w przebudowie, objętym objazdem) © mors
Rowerowy motyw pod USC w New Salt City © mors
Tajemnicza brama w Kożuchowie. Ta brama na moje oko to chyba taka sama od nowości (prawie 300 lat) © mors
PS. 240% dotychczasowego okienka dziennego to chyba jeszcze nie udało mi się zrobić. ;]
PS 2: wynik dokręcany, ale tylko 1,5 km. ;p
PS 3: jeden z egzaminatorów zainteresował się moim Hrgn, w szczególności tą oponą z białem opasaniem. ;] Pogadaliśmy i gość upierał się, że on wcale nie jest taki zły. ;D
Kurs na kursoegzamin (3) /Hrgn/
Wtorek, 24 stycznia 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 75.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na dojeździe średnia prawie 22, szaleństwo. ;) Dopingiem był czas, demotywatorem - nawierzchnie:
DW 296. Najlepiej jak się trza mijać po ciemku, z 2 TIRami na raz ;) © mors
Jechałem cały porozpinany, przy -1*C.
A w drodze powrotnej jechałem już swoim własnym tempem. ;]
DW 296. Najlepiej jak się trza mijać po ciemku, z 2 TIRami na raz ;) © mors
Jechałem cały porozpinany, przy -1*C.
A w drodze powrotnej jechałem już swoim własnym tempem. ;]
23.I.2017 /Hrgn/
Poniedziałek, 23 stycznia 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 11.15 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ostatnie dwa dni były tak bezwietrzne, że nawet jak jechałem, to i tak nie wiało. :)
Pytanie tylko, czy to jest jeszcze wolna jazda czy już tylko szybkie stanie. ;))
Słońce to czy księżyc?
Pytanie tylko, czy to jest jeszcze wolna jazda czy już tylko szybkie stanie. ;))
Słońce to czy księżyc?
13kkm na Huraganie i premiera jego przyciętej kiery ;)
Niedziela, 22 stycznia 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 11.70 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Kościół i okolice, z dokręcaniem do 13.000 km a z tejże to okazji prezentuję Huraganową (nie)sławną kierownicę po tuningu (przycięta i podniesiona). Już nic nie będzie takie samo jak kiedyś, heh
Po 4 latach nareszcie podniosłem (okręciłem) kierownicę tudzież przyciąłem rogi (po 2 cm) © mors
Już nie zawadzam nogami przy jeździe na stojaka, już nie jestem skulony podczas jazdy jak Rychu Swetru w samolocie na Maderę :) no i zrzuciłem 13,5 g na odciętych rogach plus drugie 13,5 g dzięki usunięciu z lewej strony metalowego zaczepu do mocowania hamulca, którego nigdy tam nie zakładałem, ale zaczep cały czas woziłem (aż zdążył zardzewieć ;]).
Ponadto, jako że u mnie nic się nie marnuje ;) nadmiar owijki wykorzystałem do zdublowania jej w niektórych miejscach - teraz to jest już niezły komfort na wybojach plus lepszy chwyt (acz trochę mniej precyzyjny).
Natomiast zrezygnowałem ze zrobienia owijkowej zebry (czarne przeplatane białym) no i jednak odpuściłem sobie temat nawiercania kierownicy. ;]
Boli mnie jeszcze tylko licznik: zakłóca czystość formy, że o masie nie wspomnę. Chyba sam se zacznę liczyć obroty koła. ;))
Po 4 latach nareszcie podniosłem (okręciłem) kierownicę tudzież przyciąłem rogi (po 2 cm) © mors
Już nie zawadzam nogami przy jeździe na stojaka, już nie jestem skulony podczas jazdy jak Rychu Swetru w samolocie na Maderę :) no i zrzuciłem 13,5 g na odciętych rogach plus drugie 13,5 g dzięki usunięciu z lewej strony metalowego zaczepu do mocowania hamulca, którego nigdy tam nie zakładałem, ale zaczep cały czas woziłem (aż zdążył zardzewieć ;]).
Ponadto, jako że u mnie nic się nie marnuje ;) nadmiar owijki wykorzystałem do zdublowania jej w niektórych miejscach - teraz to jest już niezły komfort na wybojach plus lepszy chwyt (acz trochę mniej precyzyjny).
Natomiast zrezygnowałem ze zrobienia owijkowej zebry (czarne przeplatane białym) no i jednak odpuściłem sobie temat nawiercania kierownicy. ;]
Boli mnie jeszcze tylko licznik: zakłóca czystość formy, że o masie nie wspomnę. Chyba sam se zacznę liczyć obroty koła. ;))
Kopanie (się) w śniegu
Sobota, 21 stycznia 2017
Kategoria Biednie, brudno i odludno, Odkrywczo
kilosy: | 59.51 | gruntow(n)e: | 4.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem nawiedziłem jeden z najdzikszych przysiółków jakie znam. 4 rudery w środku lasu, bez jakiegokolwiek drogowskazu, tablicy miejscowości (formalnie jest to część Leszna Dolnego) czy jakichkolwiek innych poszlak, choćby strzałek na rozstajach leśnych dróg. Toteż niewielu tam dotarło, a jeszcze mniej wróciło. ;))
Mi się udało, mimo że pierwszy i jedyny jak dotąd raz byłem tamże ok. 15 lat temu, ale to nie ma żadnego znaczenia, tam się nie zmieniło nic od 1945 - no chyba, że na gorsze. ;]
Khem, khem... ;)) © mors
Rzadki widok w lubuskim © mors
Panorama przysiółka Kopanie. Ten ostatni (z 4) dom nawet nie ma prądu :O © mors
Na przemian lód, tarka po oponach traktora i kopanie się w brei i tak przez 2 km - oto dojazd do przysiółka Kopanie © mors
Prehistoryczny Lublin/GAZ 51 w Lesznie Dolnym © mors
Pomyśleć, że niektórzy "dramaturdzy" nawet 80-tysięczne miasto z 5% bezrobociem potrafią nazwać zadupiem. ;p Powiedzcie to mieszkańcom Kopania... ;)
Mi się udało, mimo że pierwszy i jedyny jak dotąd raz byłem tamże ok. 15 lat temu, ale to nie ma żadnego znaczenia, tam się nie zmieniło nic od 1945 - no chyba, że na gorsze. ;]
Khem, khem... ;)) © mors
Rzadki widok w lubuskim © mors
Panorama przysiółka Kopanie. Ten ostatni (z 4) dom nawet nie ma prądu :O © mors
Na przemian lód, tarka po oponach traktora i kopanie się w brei i tak przez 2 km - oto dojazd do przysiółka Kopanie © mors
Prehistoryczny Lublin/GAZ 51 w Lesznie Dolnym © mors
Pomyśleć, że niektórzy "dramaturdzy" nawet 80-tysięczne miasto z 5% bezrobociem potrafią nazwać zadupiem. ;p Powiedzcie to mieszkańcom Kopania... ;)