thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:541.39 km (w terenie 14.30 km; 2.64%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:38.67 km
Więcej statystyk

Ora et labora (26-30.IV.2015)

Czwartek, 30 kwietnia 2015
kilosy:38.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Z dedykacją dla atakującej Pani Wiosny... ;p

Wybaczcie ten poziom ;) oraz ten pion ;) ale nie mogłem się powstrzymać. ;p

"Pustynny" poligon, z rajdem i z okopami ;)

Sobota, 25 kwietnia 2015
kilosy:31.70gruntow(n)e:4.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Pojechałem utwierdzić się w przekonaniu, że rajdowanie po płaskim to nieporozumienie. Żeby to jeszcze chociaż tonęli w błocie...

Głupia sprawa, w takim piachu rower nie za bardzo jedzie, a quady śmigają równie lekko jak po twardym... :/
Efektem ich prędkości było okrutne zapylenie atmosfery. Zawsze, jak tylko umyję i przesmaruję rower staranniej niż zawsze, to od razu pakuję się w jakąś nieczystą kabałę... :p
/szarość zdjęć poniższych to efekt zapylenia atmosfery/


Ciekawe jak stare są te przybytki? Chyba nie z czasów wojny, co?

Ora (ze zdjęciami) et labora (19-24.IV.2015)

Piątek, 24 kwietnia 2015
kilosy:38.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo, Nielicho, Odkrywczo
Przykładowa "ora":
Neogotycki kościółek pw. Św. Krzyża z połowy XIX w
Neogotycki kościółek pw. Św. Krzyża z połowy XIX w © mors
Kościółek (-ek, ponieważ jest mały, choć na takiego nie wygląda) wysoce urokliwy, neogotycki, wzniesiony w 1849 (już wtedy jako "retro").
Cenię go za to, że niemal w każdym szczególe jest zachowany w stanie "tak jak to było" oraz dlatego, iż współtworzy jednolity estetycznie i wielce klimatyczny kompleks neogotyckich przybytków:




/kościółek zdecydowanie na uboczu, nad wysokim brzegiem Bobru. Dość oryginalne są też te przykościelne jabłonki/

Opodal, praktycznie na skarpie rzeki tajemniczy domek który mnie frapuje od wczesnego dzieciństwa...


W kościółku jest mnóstwo ładnie zachowanych detali, lecz jego stan nie jest wcale taki dobry - pomimo kilkuletnich remontów wilgoć szaleje...

To zielone na ścianie to najwyraźniej "roślinność" typu glony... To zielone na podłodze to dywaniki. ;)

Przykościelny szpital (zamknięty):



/skuwałbym ;) /

Nielicho, choć wiosna trochę nie pasuje do neogotyku, o wiele ciekawiej wygląda to późną jesienią...


Tydzień dojazdów do pracy wspominam niefajnie, bo aż 2 razy musiałem hamować. ;p

Poradziecko, popracowo, terenowo, pomimo ataku wiosny ;)

Wtorek, 21 kwietnia 2015
kilosy:25.88gruntow(n)e:7.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Jak w temacie. Czyli zupełnie nietypowo. I to jeszcze tyle w terenie - dochodziło do 20*C w cieniu więc to ostatni gwizdek na jazdę w terenie. ;)
Jazda wybitnie spacerowa - niech przemówi średnia: 11,8 :D a najszybszym odcinkiem był... powrót pod silny wiatr (tyle, że asfaltem i bez zwiedzania).
W niektórych miejscach nie byłem ze 20 lat a w paru nawet wcale. A tu tak nagle teraz, po pracy. Aż się sam siebie zaskoczyłem. ;)
.
W poradzieckim Tomaszowie niewiele jest już cyrylicy, a tu niespodzianka, restytucja ;)
Neo-po-radzieckie napisy
Neo-po-radzieckie napisy © mors
Bardziej frywolne treści nie przeszły cenzury. ;p

Neo-po-radzieckie klimaty
Neo-po-radzieckie klimaty © mors

Oczywiście przy większości ruin obrzydliwe hałdy śmieci. :/
Żadnych skarbów nie znalazłem, aczkolwiek kilka zakątków nawiedziłem po raz pierwszy w życiu, a to u mnie cenniejsze od złota. ;)

A w lesie za bazą jakieś z lekka psychodeliczne motywy: a to idzie (a raczej toczy się) samotna małolata o sylwetce kuli, a to na środku piaszczystego gościńca siedzi sobie jakiś zdziecinniały "wariat"... o_O Jedyna leśna droga w okolicy jakiej nie znałem a tyle traciłem! ;))

Wielkie koło w małym mieście ;) (36er)

Niedziela, 19 kwietnia 2015
kilosy:21.13gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Nielicho
Tym razem miałem całkiem "dobrą prasę". ;)
Jazda obrzeżami miasta plus trasa drogo wojewódzko (niedziela, bez TIRowozów).
Wybór bezcennych doznań:
- jazda wzdłuż dowolnie wysokich krawężników bez ryzyka zawadzenia pedałkiem;
- zaglądanie na posesje ponad wysokimi, szczelnymi płotami nowobogackich ;p 
- bezcenna mina kundla, któren gonił mnie wyłącznie honorowo, tak dla zasady, a jego zakłopotana mina wskazywała, że zupełnie nie ma pomysłu jak ten temat, nomen omen, ugryźć. ;]
I inne takie-takie. ;p

Pobliskie parafie i nowy monocykl ;)

Sobota, 18 kwietnia 2015
kilosy:20.62gruntow(n)e:2.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Troszku "pobujałem się" (na sztywniaku) po lesie i oto co znalazłem wśród śmieci:
Znaleziony w lesie
Znaleziony w lesie "monocykl" (skala porównawcza) © mors


Koło oszacowałem na 9"... i w drogę! ;)
Jak to mówią - trening czyni kalekę ;) mimo mikroskopijnych rozmiarów przejeżdżałem po kilkanaście centymetrów, a głównym problemem był nie rozmiar, a fakt, że wszystko się pode mną "gło" i chrupało. Gdyby nie to, to bLog mi świadkiem ;) że bym sobie ten rowerek przysposobił. ;p

Ora et labora et biblioteka(rka) et dentyst(k)a ;p (12-17.IV.2015)

Piątek, 17 kwietnia 2015
kilosy:50.50gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
I tu i tamże nowe pozycje. ;))

Po mieście na 36" kole

Niedziela, 12 kwietnia 2015
kilosy:11.48gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko
M.in. pod komendą policji - akurat dyżurny łypał przez okno... ;]
Tym razem ubrałem się najbardziej "pro" jak mogę, wskutek czego wyjątkowo nie było żadnych śmiechów i docinek (pozytywy bywały).
Wystarczy kilka kolorowych napisów, KONIECZNIE nie po polsku (!) i już naród myśli, "że to tak ma być".
W przeciwnym razie, w cywilnym stroju - śmiech i poruta... pozostawię to lepiej bez komentarza..

maks. 19,5
średn. 13,6
(wyprzedziłem nawet 3 niedzielnych "bicyklistów", bynajmniej nie seniorów O_O )

Zdjęcie "poniżej krytyki" wrzucam wbrew sobie ;) i wbrew chronologii (dotyczy poprzedniego wpisu).
Jest to przystanek autobusowy w parafii Niwica w Park-Łuk-Mużaku.

taki słitaśny bo graniczy z placem zabaw. A przy okazji zawiera 2 dedykacje. ;)

Park Krajob. Łuk Mużakowa /Hrgn/

Sobota, 11 kwietnia 2015
kilosy:123.10gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:

"Ł. M. jest uważany za jedyną na Ziemi morenę czołową widoczną z kosmosu."

(?!)

Nawiedzone zostały:
relikty Park-Łuk-Mużak
a nawet relikty kultury serbołużyckiej
a nawet trochę ojczyzna szatana ;)

Grafika i zdjęcia Parku

Własnych zdjęć nie wrzucam, żeby nie dawać pożywki takiemu jednemu na photobikestats do nawalenia serii kolejnych "pał" ("zdjęcia poniżej krytyki"). Nawet nie bardzo chciało mi się cokolwiek focić...

PS. w słońcu było do 28*C a gdzieś od ok. 26*C bolała mnie głowa (od przegrzania). ;]

Ora et labora (5-10.IV.2015)

Piątek, 10 kwietnia 2015
kilosy:36.50gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Balans rowerowych pisanek ;)
Balans rowerowych pisanek ;) © mors
;p
(sprzed 2 lat ;p )

Szalona, ekstremalna amplituda w piątek: rano 0*C i miejscami szron, a po południu do 18*C w cieniu, a w słońcu pewnie 25 jak nie więcej... o_O