Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
4-dniowy tydzień pracy ;p /dpd 23-26.II.15/
Czwartek, 26 lutego 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 42.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wciąż nie zmieniam starego napędu, mimo że właśnie osiągnąłł wymagane minimum programowe (9kkm). Ostatnio jest tak sucho, że napęd wręcz "młodnieje"... o_O
Gąski, gąski, do domu! ;)
Niedziela, 22 lutego 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 19.30 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Samopas w szczerym polu. Para ich była, spacerowały wieczorową porą. Romantycznie, ale podejrzewam, że żaden lis tego nie doceni. ;D
dpd 17-20.II.2015
Piątek, 20 lutego 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 29.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Męczarnia okropna, bo ani nie hamuję (jak zawsze), ani się nie rozpędzam (szczelający napęd). Na płaskim masakrują mnie nawet emeryci a każda góreczka to tragedia, ale się nie poddaję. ;]
Popracowa migawka...

Takie tam powroty z pracy © mors
Popracowa migawka...

Takie tam powroty z pracy © mors
No i kolejny ATAK WIOSNY ;) (dpd 9-13.II.2015)
Piątek, 13 lutego 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 62.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
W piątek przykładowo, do +8*C w cieniu, a w praktyce znacznie więcej, bo zero chmur, a słońce szaleje. Jakimś tam pocieszeniem są tylko poranki z przymrozkami i szronem. Jeśli zerwę się jutro o brzasku, to może se nawet popływam...
Tymczasem Panie w bazie Wostok.... (najzimniejszy punkt Antarktydy, zimą do -89, latem ok. -30). Jaram się. ;)
Tymczasem Panie w bazie Wostok.... (najzimniejszy punkt Antarktydy, zimą do -89, latem ok. -30). Jaram się. ;)
Testy, sprawunki i ekwipunki /Hrgn/
Piątek, 13 lutego 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.10 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przygotowania do dwudniowej wyprawki... gdybym tak jeszcze przygotował coś do dętek...
Było grubo, szczegóły w następnym odcinku. ;p
Było grubo, szczegóły w następnym odcinku. ;p
Ora et labora et... przeziębienie (sic!) /1-6.II.2015/
Piątek, 6 lutego 2015
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 40.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przyszła kryska... ;p
Niewątpliwie strzelam sobie w kolano, ale proszę chociaż docenić moją uczciwość. ;p
Przeziębienie full opcja, z 3 dniowym kranem w nosie, zmasakrowanym gardłem (angina?) i gorączkami, doprawione z lekka bólami mięśni, dymki i stawów (raczej za słabo na grypę).
Zaczęło się od ostatniej wycieczki, tydzień temu, gdy po 24h a na 2h przed domem beztrosko obaliłem napój świeżo dobyty z lodówki i to już chyba było przegięcie, zwłaszcza że dopiero co zmokłem, po chwili chwycił mróz i ostatnie 40km jechałem w ten sposób i to jeszcze pod wiatr.
Pierwsze 24h wycieczki nadal uważam za prawidłowe. ;p
Najpierw poleciało mi gardło, a za nim cała reszta i tak cały tydzień. Do pracy uczęszczałem, acz po najkrótszej linii oporu, że o mękach tamże nie wspomnę. ;p
Tymczasem w Zgierzu..."moi ludzie w terenie" ustrzelili kolejnego Morsa:

(fot.: barklu)
Niewątpliwie strzelam sobie w kolano, ale proszę chociaż docenić moją uczciwość. ;p
Przeziębienie full opcja, z 3 dniowym kranem w nosie, zmasakrowanym gardłem (angina?) i gorączkami, doprawione z lekka bólami mięśni, dymki i stawów (raczej za słabo na grypę).
Zaczęło się od ostatniej wycieczki, tydzień temu, gdy po 24h a na 2h przed domem beztrosko obaliłem napój świeżo dobyty z lodówki i to już chyba było przegięcie, zwłaszcza że dopiero co zmokłem, po chwili chwycił mróz i ostatnie 40km jechałem w ten sposób i to jeszcze pod wiatr.
Pierwsze 24h wycieczki nadal uważam za prawidłowe. ;p
Najpierw poleciało mi gardło, a za nim cała reszta i tak cały tydzień. Do pracy uczęszczałem, acz po najkrótszej linii oporu, że o mękach tamże nie wspomnę. ;p
Tymczasem w Zgierzu..."moi ludzie w terenie" ustrzelili kolejnego Morsa:

(fot.: barklu)
Ora et labora (25-30.I.2015)
Piątek, 30 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 86.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Znów prawie bez śniegu - był w weekend ale stopniał, no i w piątek waliło przez pół godziny... ale po godzinie nie było już śladu...
Prawie każdy dzień stycznia na plusie, często nawet nad ranem, masakra. ;]
Śnieg oglądam sobie głównie na cudzych blogach... oraz na wyjątkowej urody opakowaniu chałwy, kupionej oczywiście specjalnie dla tego opakowania. :D

Zapiski z tygodnia:
Ndz: 5,5
Poniedziałek: 27 - dpd-zapomniane klucze-i znów dpd.... ;] I dokrętka wieczorna - razem 27, a to przecież i tak mało...
Wt: 9
Śr: 17 - dpd i dokrętka
Czw: 20 - dpd i dokrętka przez pola i lasy. Wyjątkowa obfitość myszołowów na przydrożnych drzewach, co 200-300 metrów. Ponadto mistrzowsko wymuszono na mnie pierwszeństwo (urok dróg z "pierwszeństwem łamanym")... Oczywiście, jak zawsze w takich sytuacjach w ogóle nie hamowałem :) tylko skupiłem się na omijaniu, no i "na grubość lakieru" ale znów się udało. Gdybym się skupił na samym hamowaniu, to nie obeszłoby się bez Q-Q...
nawiasem - ostatnio mam dobrą passę na Krossie - aż straciłem rachubę, kiedy ostatnio hamowałem, chyba ponad 3 miesiące. :)
Pt: 7,5. Pierwsza ulica w mojej parafii zyskała nazwę własną, niczym w miastach (nowa, jeszcze ziemna "droga" przez pola do nowo budowanych domów w polu, za wsią. A może przed...). Przez te nowe budownictwo wychodzą takie - nomen omen - numery, że np. nr 2 potrafi sąsiadować z >150. ;]
Prawie każdy dzień stycznia na plusie, często nawet nad ranem, masakra. ;]
Śnieg oglądam sobie głównie na cudzych blogach... oraz na wyjątkowej urody opakowaniu chałwy, kupionej oczywiście specjalnie dla tego opakowania. :D

Zapiski z tygodnia:
Ndz: 5,5
Poniedziałek: 27 - dpd-zapomniane klucze-i znów dpd.... ;] I dokrętka wieczorna - razem 27, a to przecież i tak mało...
Wt: 9
Śr: 17 - dpd i dokrętka
Czw: 20 - dpd i dokrętka przez pola i lasy. Wyjątkowa obfitość myszołowów na przydrożnych drzewach, co 200-300 metrów. Ponadto mistrzowsko wymuszono na mnie pierwszeństwo (urok dróg z "pierwszeństwem łamanym")... Oczywiście, jak zawsze w takich sytuacjach w ogóle nie hamowałem :) tylko skupiłem się na omijaniu, no i "na grubość lakieru" ale znów się udało. Gdybym się skupił na samym hamowaniu, to nie obeszłoby się bez Q-Q...
nawiasem - ostatnio mam dobrą passę na Krossie - aż straciłem rachubę, kiedy ostatnio hamowałem, chyba ponad 3 miesiące. :)
Pt: 7,5. Pierwsza ulica w mojej parafii zyskała nazwę własną, niczym w miastach (nowa, jeszcze ziemna "droga" przez pola do nowo budowanych domów w polu, za wsią. A może przed...). Przez te nowe budownictwo wychodzą takie - nomen omen - numery, że np. nr 2 potrafi sąsiadować z >150. ;]
dpd (19-23.I.2015)
Piątek, 23 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 46.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dokręcałem tylko w piątek, bo spadł śnieg i się ochłodziło. Jak było ciepło i sucho to się jeździło tylko po najkrótszej linii oporu. Logiczne przecież. ;)
A śnieg z gatunku tych najpiękniejszych - puszysty i zabielający wszystko i z każdej strony.
PS. dziś znów międzypracowo w letniej koszuli, lecz tym razem w gęsto padającym śniegu. :)
Przez ten śnieg +1 odczuwa się jak +10, niesamowite. I niezrozumiałe...
A śnieg z gatunku tych najpiękniejszych - puszysty i zabielający wszystko i z każdej strony.
PS. dziś znów międzypracowo w letniej koszuli, lecz tym razem w gęsto padającym śniegu. :)
Przez ten śnieg +1 odczuwa się jak +10, niesamowite. I niezrozumiałe...
Do Mrówki po żarówki i na lotnisko, bo blisko. I jubileusz 42kkm na starym Krossie.
Sobota, 17 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 22.00 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Niczego dłuższego nie planowałem, bo miało okrutnie padać, ale nie padało... ;]
Rzecz ciekawa: remontują kolejną drogę. Przed samymi Świętami (późny grudzień) remontowali skrzyżowanie na mieście, a teraz (środek stycznia) remontują DW 296 - a mówię o remontach takich prawdziwych, bynajmniej nie że doraźne zaklejanie pozimowych dziur. A to ci czasy nadeszły - wszak zazwyczaj prawdziwe remonty to ruszały dopiero w kwietniu...
A staremu Krossu właśnie stuknęło 42kkm. 1,05 obwodów Ziemi tudzież ponad 20 MILIONÓW obrotów każdego z kół (tylna oś faktycznie tyle zrobiła - nie ruszana od nowości).
Rzecz ciekawa: remontują kolejną drogę. Przed samymi Świętami (późny grudzień) remontowali skrzyżowanie na mieście, a teraz (środek stycznia) remontują DW 296 - a mówię o remontach takich prawdziwych, bynajmniej nie że doraźne zaklejanie pozimowych dziur. A to ci czasy nadeszły - wszak zazwyczaj prawdziwe remonty to ruszały dopiero w kwietniu...
A staremu Krossu właśnie stuknęło 42kkm. 1,05 obwodów Ziemi tudzież ponad 20 MILIONÓW obrotów każdego z kół (tylna oś faktycznie tyle zrobiła - nie ruszana od nowości).
Kolejny tydzień bez Zimy (dpd 12-16.I.2015)
Piątek, 16 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 36.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Co drugi dzień to cieplejszy, w piątek +7*C nad ranem pomimo bezchmurnego nieba a w południe w słońcu było chyba z 15*C - łaziłem w letniej, zwiewnej koszuli z krótkim rękawkiem i było w sam raz...
Jak pogoda dalej będzie taka (nie)sprzyjająca to nie zrealizuję styczniowej normy i co będzie? ;)
Jak pogoda dalej będzie taka (nie)sprzyjająca to nie zrealizuję styczniowej normy i co będzie? ;)