Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
Listopadowa, wiejska melancholia... tyle że w styczniu
Piątek, 16 stycznia 2015
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 84.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Takie tam kółeczko po pracy. Razem z dpd (w osobnym wpisie) to 91 km - jak na moje popracowe zwyczaje (czyt. lenistwo) to naprawdę dużo. ;p
Start o zachodzie słońca w upokarzającej ;) temperaturze, bodajże +9*C ;]
Niezwykle silne skoki samopoczucia, od skrajnie negatywnych między zachodem słońca a nastaniem ciemności (to często mi się zdarza, ale żeby aż tak..) po skrajnie pozytywne, po ok. 2 godz. przyzwyczajania się z ciemnością i wraz z zaniknięciem wiatru.
Gender-dziewczynki ;)) piszą ostatnio o zapachach wiosny - ja tam czułem zapachy jesieni, z idealną gęstością, wilgotnością, temperaturą, jonizacją i nie wiem czym jeszcze. Czasami myślę że istnieje jakiś parametr powietrza, który nie został jeszcze zdefiniowany, a ma olbrzymi wpływ na nasze samopoczucie...
Taka tam pętla, od zapadłych przysiółków po drogi krajowe. Fajnie nawiedzić po ciemku parafie nie widziane od lat, zwłaszcza, że ogólnie jednak się rozwijają. Czasem tylko zawaliło obornikiem i palonym plastikiem. ;)
Cała trasa na najwyższym przełożeniu z przodu i z tyłu - tylko to mi zostało jeszcze zdatne. Na podjazdach oczywiście płacz i zgrzytanie zębów. ;))
Start o zachodzie słońca w upokarzającej ;) temperaturze, bodajże +9*C ;]
Niezwykle silne skoki samopoczucia, od skrajnie negatywnych między zachodem słońca a nastaniem ciemności (to często mi się zdarza, ale żeby aż tak..) po skrajnie pozytywne, po ok. 2 godz. przyzwyczajania się z ciemnością i wraz z zaniknięciem wiatru.
Gender-dziewczynki ;)) piszą ostatnio o zapachach wiosny - ja tam czułem zapachy jesieni, z idealną gęstością, wilgotnością, temperaturą, jonizacją i nie wiem czym jeszcze. Czasami myślę że istnieje jakiś parametr powietrza, który nie został jeszcze zdefiniowany, a ma olbrzymi wpływ na nasze samopoczucie...
Taka tam pętla, od zapadłych przysiółków po drogi krajowe. Fajnie nawiedzić po ciemku parafie nie widziane od lat, zwłaszcza, że ogólnie jednak się rozwijają. Czasem tylko zawaliło obornikiem i palonym plastikiem. ;)
Cała trasa na najwyższym przełożeniu z przodu i z tyłu - tylko to mi zostało jeszcze zdatne. Na podjazdach oczywiście płacz i zgrzytanie zębów. ;))
do kościoła i wzdłuż parafii ;)
Niedziela, 11 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jeśli mój stary góral sam jedzie pod lekką górkę to wiedz, że coś się dzieje. :D
Taki wiater w sensie. A zaprawdę powiadam Wam - tenże rower potrafi się zatrzymać nawet jak ma z górki i z wiatrem...
Dystans mały, bo zdeczka niebezpiecznie przy bocznych podmuchach.
Ale w zamian opowiem Wam o mojej nowej fascynacji ;) -jest ona w wieku gimnazjalnym... nie, nie, paskudniki, ja o niczym "z tych rzeczy" ;p;p i jaki by nie był wiatr, chłód i wilgoć jednocześnie - ona cięgiem chodzi jeno w zupełnie rozpiętej letniej kurteczce a pod spodem ma jeszcze cieńszą bluzkę. Tym lepsze wrażenie, że jej koleżanki omotane są skrajnie odwrotnie - od stóp do głów, grubymi i rozlicznymi warstwami.
Czasami widuje się przesadzających z ubiorem facetów i małoletnich chłopaków (tak, tak, sam się niektórym czasami dziwię), ale takowych kobiet/dziewczyn to raczej nigdy nie widziałem.
Widziałbym ją pod lodem. ;)
Taki wiater w sensie. A zaprawdę powiadam Wam - tenże rower potrafi się zatrzymać nawet jak ma z górki i z wiatrem...
Dystans mały, bo zdeczka niebezpiecznie przy bocznych podmuchach.
Ale w zamian opowiem Wam o mojej nowej fascynacji ;) -jest ona w wieku gimnazjalnym... nie, nie, paskudniki, ja o niczym "z tych rzeczy" ;p;p i jaki by nie był wiatr, chłód i wilgoć jednocześnie - ona cięgiem chodzi jeno w zupełnie rozpiętej letniej kurteczce a pod spodem ma jeszcze cieńszą bluzkę. Tym lepsze wrażenie, że jej koleżanki omotane są skrajnie odwrotnie - od stóp do głów, grubymi i rozlicznymi warstwami.
Czasami widuje się przesadzających z ubiorem facetów i małoletnich chłopaków (tak, tak, sam się niektórym czasami dziwię), ale takowych kobiet/dziewczyn to raczej nigdy nie widziałem.
Widziałbym ją pod lodem. ;)
Zimy bez zimy ciąg dalszy... (dpd 7-9.I.15)
Piątek, 9 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 24.50 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
ora we wtorek (3 Króli) et labora w poniedziałek ;)
Wtorek, 6 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 13.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Małomice i okolice
Wtorek, 6 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 30.50 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Chciałem popływać... ale mi się nie chciało.
Podobnie z czaskaniem dłuższej trasy.
Poza tym rano coś mi chrupnęło w plecach, a całą drogę chrupało i szczelało w zajechanym napędzie Krossidła.
Ot, kolejny rok na karku/ramie...
Podobnie z czaskaniem dłuższej trasy.
Poza tym rano coś mi chrupnęło w plecach, a całą drogę chrupało i szczelało w zajechanym napędzie Krossidła.
Ot, kolejny rok na karku/ramie...
do kościoła (znów bez zapięcia) i do lasu (przysiółek Jaszkowice)
Niedziela, 4 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 25.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Urlopowe dpd i sprawunki
Piątek, 2 stycznia 2015
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
dpd na urlopie ;p tudzież sprawunki i ekwipunki ;)
Wtorek, 30 grudnia 2014
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
ostatnie dpd i pierwszy uczciwy śnieg
Poniedziałek, 29 grudnia 2014
Kategoria Standardowo
kilosy: | 7.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wcześniej było jeno miejscowe pudrowanie, a teraz pokrywa śnieżna na dobre pół centymetra jak nie lepiej...
Ba, nawet szadzi i szronu dotąd niemalże nie było... ale wierzę, że jeszcze to nadrobimy... ;p
Ba, nawet szadzi i szronu dotąd niemalże nie było... ale wierzę, że jeszcze to nadrobimy... ;p
do kościoła - drugi dzień Świąt
Piątek, 26 grudnia 2014
Kategoria Standardowo
kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |