Ora et labora et... przeziębienie (sic!) /1-6.II.2015/
Piątek, 6 lutego 2015
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 40.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przyszła kryska... ;p
Niewątpliwie strzelam sobie w kolano, ale proszę chociaż docenić moją uczciwość. ;p
Przeziębienie full opcja, z 3 dniowym kranem w nosie, zmasakrowanym gardłem (angina?) i gorączkami, doprawione z lekka bólami mięśni, dymki i stawów (raczej za słabo na grypę).
Zaczęło się od ostatniej wycieczki, tydzień temu, gdy po 24h a na 2h przed domem beztrosko obaliłem napój świeżo dobyty z lodówki i to już chyba było przegięcie, zwłaszcza że dopiero co zmokłem, po chwili chwycił mróz i ostatnie 40km jechałem w ten sposób i to jeszcze pod wiatr.
Pierwsze 24h wycieczki nadal uważam za prawidłowe. ;p
Najpierw poleciało mi gardło, a za nim cała reszta i tak cały tydzień. Do pracy uczęszczałem, acz po najkrótszej linii oporu, że o mękach tamże nie wspomnę. ;p
Tymczasem w Zgierzu..."moi ludzie w terenie" ustrzelili kolejnego Morsa:
(fot.: barklu)
Niewątpliwie strzelam sobie w kolano, ale proszę chociaż docenić moją uczciwość. ;p
Przeziębienie full opcja, z 3 dniowym kranem w nosie, zmasakrowanym gardłem (angina?) i gorączkami, doprawione z lekka bólami mięśni, dymki i stawów (raczej za słabo na grypę).
Zaczęło się od ostatniej wycieczki, tydzień temu, gdy po 24h a na 2h przed domem beztrosko obaliłem napój świeżo dobyty z lodówki i to już chyba było przegięcie, zwłaszcza że dopiero co zmokłem, po chwili chwycił mróz i ostatnie 40km jechałem w ten sposób i to jeszcze pod wiatr.
Pierwsze 24h wycieczki nadal uważam za prawidłowe. ;p
Najpierw poleciało mi gardło, a za nim cała reszta i tak cały tydzień. Do pracy uczęszczałem, acz po najkrótszej linii oporu, że o mękach tamże nie wspomnę. ;p
Tymczasem w Zgierzu..."moi ludzie w terenie" ustrzelili kolejnego Morsa:
(fot.: barklu)
Komentarze
Co to jest "dymka"? Ja wiem, że cebula, ale tu mi nijak do kontekstu nie pasuje. Zdrowia życzę.
yurek55 - 13:07 sobota, 7 lutego 2015 | linkuj
Ale w Altance zapewne piździ mrozem, czyż się nie mylę? ;D
starszapani - 21:19 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Rowerem przybędę jak będzie minimum 5 stopni na plusie, nie inaczyj.
starszapani - 21:07 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Jak tylko zmienię autko to przybywam. Postanowione !!! :)
starszapani - 20:50 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Dawaj mi tu te koty, ino prędko :))))
Nie ma nic lepszego nad pierzynę, termofor i gorące sprawy (niekoniecznie pod pierzyną:):P) starszapani - 20:21 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Nie ma nic lepszego nad pierzynę, termofor i gorące sprawy (niekoniecznie pod pierzyną:):P) starszapani - 20:21 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Nosił Mors razy kilka ... ponieśli i wilka , pardą Morsa ! :-)
Jurek57 - 19:41 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Wirusy poradzą sobie z każdym. Z Morsem również, niezależnie od szerokości geograficznej. Od czasu do czasu każdy musi swoje odchorować, aby mieć potem od takich chorób trochę spokoju.
Mors - jako zakład pracy chronionej. Czyli znicze produkują niepełnosprawni. oelka - 19:15 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Mors - jako zakład pracy chronionej. Czyli znicze produkują niepełnosprawni. oelka - 19:15 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
O jejku, jejku, bidulek :( Żebym to ja wiedziała to bym Ci takich smsów z pierdołami nie słała, jeno życzenia szybkiego ozdrowienia :)
Mam nadzieję, że leżysz odłogiem pod pierzyną z termoforem i gorącą herbatką !!! <podejrzliwa> :P starszapani - 18:56 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Mam nadzieję, że leżysz odłogiem pod pierzyną z termoforem i gorącą herbatką !!! <podejrzliwa> :P starszapani - 18:56 piątek, 6 lutego 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!