Wpisy archiwalne w kategorii
Mono
| Dystans całkowity: | 3134.17 km (w terenie 424.29 km; 13.54%) |
| Czas w ruchu: | 21:32 |
| Średnia prędkość: | 0.49 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 81.80 km/h |
| Suma podjazdów: | 5323 m |
| Liczba aktywności: | 551 |
| Średnio na aktywność: | 5.69 km i 4h 18m |
| Więcej statystyk | |
Rozwój poprzez cofanie, czyli filozoficznie o jeździe do tyłu (na 1 kole)
Wtorek, 7 sierpnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 0.40 | gruntow(n)e: | 0.30 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Jazda wstecz to nie tylko wyczyn zręcznościowy, to także filozofia, misterium, metafizyka..
Fizycznie, podobnie jak z bieganiem wstecz - da się, ale z oczywistych przyczyn anatomicznych nie ma możliwości jechać/biegać tak samo szybko i sprawnie, jak do przodu.
A filozoficznie - niby wiadomo - kto się nie rozwija, ten się cofa.
A tutaj odwrotnie: kto się cofa, ten się rozwija! ;D;D
Ponadto, trenując po ciemku, łamie się odwieczne ograniczenie ludzkości: nie ma różnicy, czy jadę w dzień, czy w nocy, wszak i tak nic nie widzę! ;];]
Trening bardzo frustrujący, postępy skrajnie niskie. :/
Tylko jeden raz udało mi się przekroczyć wczorajszą barierę 2 obrotów korby (=3,7m), z wynikiem ok.4,5m, ale to raczej fart, statystyczny efekt wielu prób.
Fizycznie, podobnie jak z bieganiem wstecz - da się, ale z oczywistych przyczyn anatomicznych nie ma możliwości jechać/biegać tak samo szybko i sprawnie, jak do przodu.
A filozoficznie - niby wiadomo - kto się nie rozwija, ten się cofa.
A tutaj odwrotnie: kto się cofa, ten się rozwija! ;D;D
Ponadto, trenując po ciemku, łamie się odwieczne ograniczenie ludzkości: nie ma różnicy, czy jadę w dzień, czy w nocy, wszak i tak nic nie widzę! ;];]
Trening bardzo frustrujący, postępy skrajnie niskie. :/
Tylko jeden raz udało mi się przekroczyć wczorajszą barierę 2 obrotów korby (=3,7m), z wynikiem ok.4,5m, ale to raczej fart, statystyczny efekt wielu prób.
Mono. Do przodu, to każdy głupi! :)
Poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 0.20 | gruntow(n)e: | 0.20 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Wziąłem się trochę za technikę, bo poza MUni prawie niczego nie opanowałem.
Twierdzę, że rowery służą do jazdy, więc nie interesują mnie zbytnio sztuczki trialowe, flatowe itp. akrobacje. Także dlatego, że są masakrycznie kontuzjogenne..
Tak samo jak nie jest powiedziane, ile rower musi mieć kół, tak też nie można się ograniczać tylko do jednego kierunku (zwrotu)...
Myślałem, że po blisko 100h w siodle (ponad 600km) jazdę wstecz opanuję w 5 minut, ale gdzie tam!
Początek niewiele łatwiejszy, niż nauka normalna (w przód) - tyle tylko, że nie upadam i łapię spadający rower.
A dystanse na początku ok. 1 metra o_O
A po ponad pół godzinie w porywach do 2 obrotów korb (3,7m) i jakaś blokada. :/
Fakt, że po nierównej trawie, ale prawda jest taka, że ze sprytem to jak nie miałem tak i nie mam nic wspólnego.
A tymczasem małe dzieciaki:
">a dzieciaki robią co chcą
Ale się nie poddaję!
mam nawet wizje jazdy po ulicach (z lusterkiem wstecznym), jazdy w terenie, oraz uphillu, co najmniej pokroju Gubałówki. :))
Twierdzę, że rowery służą do jazdy, więc nie interesują mnie zbytnio sztuczki trialowe, flatowe itp. akrobacje. Także dlatego, że są masakrycznie kontuzjogenne..
Tak samo jak nie jest powiedziane, ile rower musi mieć kół, tak też nie można się ograniczać tylko do jednego kierunku (zwrotu)...
Myślałem, że po blisko 100h w siodle (ponad 600km) jazdę wstecz opanuję w 5 minut, ale gdzie tam!
Początek niewiele łatwiejszy, niż nauka normalna (w przód) - tyle tylko, że nie upadam i łapię spadający rower.
A dystanse na początku ok. 1 metra o_O
A po ponad pół godzinie w porywach do 2 obrotów korb (3,7m) i jakaś blokada. :/
Fakt, że po nierównej trawie, ale prawda jest taka, że ze sprytem to jak nie miałem tak i nie mam nic wspólnego.
A tymczasem małe dzieciaki:
">a dzieciaki robią co chcą
Ale się nie poddaję!
mam nawet wizje jazdy po ulicach (z lusterkiem wstecznym), jazdy w terenie, oraz uphillu, co najmniej pokroju Gubałówki. :))
MUni, trochę więcej niz zazwyczaj ;)
Niedziela, 5 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 9.45 | gruntow(n)e: | 5.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Najlepszy numer dnia dzisiejszego to podjazd stromą, kamienistą polną drogą, z jednoczesnym ogarnianiem sie od komarów. ;]
A kamienie zacne, nie że kocie łby, tylko po prostu wysypane kamienie polne.
Poza tym piachy, kombajny itd.
Hitem była też rekordowa liczba komarów - pewnie dlatego, że dawno nie byłem na leśnych mokradłach. Było ich tak dużo, że chyba nie powinienem zaliczać tej wycieczki do "solo". ;D
W trudnym terenie trochę macham łapami, więc mnie nie obsiadywały, ale w lekkim terenie niestety już się nie wierzgam. ;]
PS. 400th wycieczka w tym roku! ;]
A kamienie zacne, nie że kocie łby, tylko po prostu wysypane kamienie polne.
Poza tym piachy, kombajny itd.
Hitem była też rekordowa liczba komarów - pewnie dlatego, że dawno nie byłem na leśnych mokradłach. Było ich tak dużo, że chyba nie powinienem zaliczać tej wycieczki do "solo". ;D
W trudnym terenie trochę macham łapami, więc mnie nie obsiadywały, ale w lekkim terenie niestety już się nie wierzgam. ;]
PS. 400th wycieczka w tym roku! ;]
Jazda w piachu, nie bez strachu (mono)
Sobota, 4 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 4.93 | gruntow(n)e: | 4.90 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Nie ma śniegu, to może być od biedy piach. ;)
Dopiero na podjazdach piach zaczyna być problemem, bo na płaskim i z górki to wyzwanie w sam raz - trochę podcina, trochę się powalczy - to trochę za mało. ;]
Ponadto sporo jeździłem po ścierniskach, wczuwając sie, że powożę jednokołowym kombajnem. ;D:D
Dopiero na podjazdach piach zaczyna być problemem, bo na płaskim i z górki to wyzwanie w sam raz - trochę podcina, trochę się powalczy - to trochę za mało. ;]
Ponadto sporo jeździłem po ścierniskach, wczuwając sie, że powożę jednokołowym kombajnem. ;D:D
Skidding na mono
Piątek, 3 sierpnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 2.97 | gruntow(n)e: | 1.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Wybrałem najstromszą górkę, a właściwie skarpę i zacząłem ją męczyć stopniowo na coraz stromszych odcinkach.
Bujna trawa i drobne nierówności wbrew pozorom ułatwiają zjazdy. Trochę gorzej, jak ma się miejskiego semislicka a trawa jest mokra...
Odcinki rzędu 25-30% (na oko) poszły bez problemu, ale już najstromszy, powyżej 30% zakończył się eleganckim ślizgiem na zablokowanym kole przez 1-1,5m. :)
Odjazd!
Bujna trawa i drobne nierówności wbrew pozorom ułatwiają zjazdy. Trochę gorzej, jak ma się miejskiego semislicka a trawa jest mokra...
Odcinki rzędu 25-30% (na oko) poszły bez problemu, ale już najstromszy, powyżej 30% zakończył się eleganckim ślizgiem na zablokowanym kole przez 1-1,5m. :)
Odjazd!
"Nie wiem co, nie wiem gdzie, ale mono" ;D
Czwartek, 2 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 3.35 | gruntow(n)e: | 3.35 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Takimi absurdalnymi słowami podsumował mnie kiedyś pewien mały nienawistnik z BS.
Szkoda komentarza, chociaż tym akurat razem miałby rację ;D - wpis po 3 dniach, więc już nie pamiętam co i gdzie, ale wiem, że mono. ;)
Szkoda komentarza, chociaż tym akurat razem miałby rację ;D - wpis po 3 dniach, więc już nie pamiętam co i gdzie, ale wiem, że mono. ;)
Standardowa orka na ugorze (mono w polu)
Środa, 1 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 4.04 | gruntow(n)e: | 4.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Hitem dnia jest natomiast mandat 250 PLN. ;] Z resztą pierwszy w życiu..
Powiem tylko, że nie rowerowy, ani monocyklowy. ;p
PS. autokorekta podkreśla jako błąd każdą formę słowa 'monocykl' oprócz mianownika. ;]
Powiem tylko, że nie rowerowy, ani monocyklowy. ;p
PS. autokorekta podkreśla jako błąd każdą formę słowa 'monocykl' oprócz mianownika. ;]
Trafiła Kos(m)a na kamień, czyli Kosmastowie w Morsowni ujeżdżają mono ;)
Wtorek, 31 lipca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 0.16 | gruntow(n)e: | 0.16 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Najpierw pokazałem Im szpital - z zastrzeżeniem, aby zapamiętali drogę. ;)
Później dotarliśmy w serce lodowej pustyni, gdzie jeszcze zanim dobrze spoczęli, już zagoniłem ;) Ich na mono. :)

Zawstydzamy Igrzyska proponując 6 kół w 3 rzędach. ;)
Kosmata, żywa legenda BS i klasa sama w sobie:

Jak widać, miała podejście. A nawet kilka podejść. ;D;D

Faktem jest, że nogi i bez mono miała niczym kiosk z pamiątkami.. rowerowymi, oczywiście. ;)
No i że średnio fajnie byłoby nabawić sie kontuzji na początku wielodniowej wyprawy.
Uszła cało, ale po cichu liczyłem ;) także na ToMaSzA82 , znanego szerzej jako TIR. :D
Krzywdząco z resztą, bo TIRy są wolne. :)

wziuuuuuu..... ;)

Znajdź 2 różnice. ;)
Jeszcze próbowaliśmy uskutecznić wizję monocykla z mono-przyczepką:

... ale oczywiście, producent nie pomyślał o odpowiednich zaczepach! Skandal!
Ofiar nie było - farciarze!
A dystans "wycieczki" (nie ich autorstwa ;) ) ekstremalnie krótki, ale za to odwrotnie proporcjonalny do zabawy. ;)
/statystycznie patrząc, dystans wyniósł 1/1000 tego, co Oni przejechali tego dnia do tej pory ;) /
Później dotarliśmy w serce lodowej pustyni, gdzie jeszcze zanim dobrze spoczęli, już zagoniłem ;) Ich na mono. :)

Statystycznie biorąc, mieliśmy rowery 2-kołowe ;D© mors
Zawstydzamy Igrzyska proponując 6 kół w 3 rzędach. ;)
Kosmata, żywa legenda BS i klasa sama w sobie:

Z której by tu strony...© mors
Jak widać, miała podejście. A nawet kilka podejść. ;D;D

Kosma100 i 1 koło, czyli trafiła kos(m)a na kamień ;)© mors
Faktem jest, że nogi i bez mono miała niczym kiosk z pamiątkami.. rowerowymi, oczywiście. ;)
No i że średnio fajnie byłoby nabawić sie kontuzji na początku wielodniowej wyprawy.
Uszła cało, ale po cichu liczyłem ;) także na ToMaSzA82 , znanego szerzej jako TIR. :D
Krzywdząco z resztą, bo TIRy są wolne. :)

Tak wygląda Tomasz ćwiczący...© mors
wziuuuuuu..... ;)

.... a tak, dla porównania, wygląda nie-ćwiczący ;)© mors
Znajdź 2 różnice. ;)
Jeszcze próbowaliśmy uskutecznić wizję monocykla z mono-przyczepką:

Bez zbędnych kół ;p Jedyny taki na BS ;)© mors
... ale oczywiście, producent nie pomyślał o odpowiednich zaczepach! Skandal!
Ofiar nie było - farciarze!
A dystans "wycieczki" (nie ich autorstwa ;) ) ekstremalnie krótki, ale za to odwrotnie proporcjonalny do zabawy. ;)
/statystycznie patrząc, dystans wyniósł 1/1000 tego, co Oni przejechali tego dnia do tej pory ;) /
Bicie komarów na łydkach podczas jazdy na mono :)
Piątek, 27 lipca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 5.87 | gruntow(n)e: | 5.87 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Taki motyw przewodni na dziś. ;)
Jak ich nie było w ogóle (!) aż do przedwczoraj, tak teraz ożyły i zwyciężają. ;))
Da się je trafić podczas jazdy, do połowy łydki bez trudu, w porywach do kostki włącznie. ;]
Dziś 100% teren, ale aż 3 gleby ("telewizory" ukryte w trawie)..
Z fajnych zabaw to jazda po piachach (coraz bardziej zapiaszczone te polne drogi) o kopności krytycznej (na granicy grzęźnięcia) - fajnie, jak co chwilę podcina, zawsze to jakieś wyzwanie. ;)
Jak ich nie było w ogóle (!) aż do przedwczoraj, tak teraz ożyły i zwyciężają. ;))
Da się je trafić podczas jazdy, do połowy łydki bez trudu, w porywach do kostki włącznie. ;]
Dziś 100% teren, ale aż 3 gleby ("telewizory" ukryte w trawie)..
Z fajnych zabaw to jazda po piachach (coraz bardziej zapiaszczone te polne drogi) o kopności krytycznej (na granicy grzęźnięcia) - fajnie, jak co chwilę podcina, zawsze to jakieś wyzwanie. ;)
Tylko na mono czuję w pełni, że żyję
Czwartek, 26 lipca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 4.30 | gruntow(n)e: | 4.20 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Poważka, 2-kołowce tego nie dają.
Mając nalatane 625 km (=337 837 obrotów korbą!) doszedłem w końcu do takiego poziomu, że jazda w lekkim terenie jest równie łatwa jak chodzenie.
Praktycznie wszystkie zachowania są juz instynktowne, choć przecież nienaturalne...
Za to frajda, wciąż niezmiennie - bezcenna.
Dziś pojechałem pomimo 28* i parności (na mono jest wysiłek, a nie ma chłodzącego owiewu!). Uda po Zakopcu są już całe i zdrowe (chociaż blizny mi zostały!) - jakaż to frajda pedałować bez bólu...)
Poprzeszkadzałem trochę rolnikom w żniwach oraz dzikom w drzemce w kukurydzy.
Nie powiem, żebym się nie bał chrząknięć i warknięć niewidzialnej bestii 1-2m od siebie, na odludziu i w szarudze... ;]
Mając nalatane 625 km (=337 837 obrotów korbą!) doszedłem w końcu do takiego poziomu, że jazda w lekkim terenie jest równie łatwa jak chodzenie.
Praktycznie wszystkie zachowania są juz instynktowne, choć przecież nienaturalne...
Za to frajda, wciąż niezmiennie - bezcenna.
Dziś pojechałem pomimo 28* i parności (na mono jest wysiłek, a nie ma chłodzącego owiewu!). Uda po Zakopcu są już całe i zdrowe (chociaż blizny mi zostały!) - jakaż to frajda pedałować bez bólu...)
Poprzeszkadzałem trochę rolnikom w żniwach oraz dzikom w drzemce w kukurydzy.
Nie powiem, żebym się nie bał chrząknięć i warknięć niewidzialnej bestii 1-2m od siebie, na odludziu i w szarudze... ;]

















