Wpisy archiwalne w kategorii
Mono
| Dystans całkowity: | 3134.17 km (w terenie 424.29 km; 13.54%) |
| Czas w ruchu: | 21:32 |
| Średnia prędkość: | 0.49 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 81.80 km/h |
| Suma podjazdów: | 5323 m |
| Liczba aktywności: | 551 |
| Średnio na aktywność: | 5.69 km i 4h 18m |
| Więcej statystyk | |
Uphill tyłem na mono :)
Piątek, 17 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.40 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Do tej pory uczyłem się jazdy wstecz tylko na zjazdach.
Oczywiście pod górkę też się da, i to po polnej drodze sypanej szlaką, chociaż na pewno nie tak łatwo i sprawnie jak do przodu.
Zrobienie Gubałówki tyłem nabiera realnych kształtów. ;]
Poza tym różne dziwne manewry. Do upadłego. ;)))
====================================================
"Jakiś lepszy cwaniak"
Skoki na żyrafie! :>
Oczywiście pod górkę też się da, i to po polnej drodze sypanej szlaką, chociaż na pewno nie tak łatwo i sprawnie jak do przodu.
Zrobienie Gubałówki tyłem nabiera realnych kształtów. ;]
Poza tym różne dziwne manewry. Do upadłego. ;)))
====================================================
"Jakiś lepszy cwaniak"
Skoki na żyrafie! :>
Przełom w jeździe wstecz plus wahadło (na mono)
Czwartek, 16 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 2.50 | gruntow(n)e: | 1.50 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Tej przełomowej tajemnicy nie zdradzę ;p żebyście nie szli na łatwiznę. ;)
Rekord trasy to teraz 16m plus niezła kontrola na nierównościach i zakrętach.
Rozjuszony tym sukcesem wymyśliłem spróbować wahadełka.
Gdy nie potrafiłem jeździć w tył, to nic z tego nie wychodziło, a teraz..od razu!
Na razie byle jak, ale wystarczy doszlifować szczegóły.
Większość dystansu to jednak wsiowa przejażdżka. Do przodu. ;)
Niemal codziennie na mono człowiek robi postępy techniczne. A na "duo" ??
Niemal co 10 lat! ;p;p
Rekord trasy to teraz 16m plus niezła kontrola na nierównościach i zakrętach.
Rozjuszony tym sukcesem wymyśliłem spróbować wahadełka.
Gdy nie potrafiłem jeździć w tył, to nic z tego nie wychodziło, a teraz..od razu!
Na razie byle jak, ale wystarczy doszlifować szczegóły.
Większość dystansu to jednak wsiowa przejażdżka. Do przodu. ;)
Niemal codziennie na mono człowiek robi postępy techniczne. A na "duo" ??
Niemal co 10 lat! ;p;p
Do kościoła na mono jeżdżę od święta. Np. Wniebowzięcia N.M.P. ;)
Środa, 15 sierpnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 2.44 | gruntow(n)e: | 1.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Odświętnie:

Bezpośrednio po kościele, jeszcze w wyjściowym stroju - trening jazdy wstecz. ;]
A wieczorem były goście, to trochę popróbowali plus moje przebiegi demonstracyjne. ;)

:)© mors
Bezpośrednio po kościele, jeszcze w wyjściowym stroju - trening jazdy wstecz. ;]
A wieczorem były goście, to trochę popróbowali plus moje przebiegi demonstracyjne. ;)
Endless progress (do tyłu na mono)
Wtorek, 14 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.40 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Kolejny rekord: 14m, bynajmniej nie po gładkim, za to po łuku, nachyleniu poprzecznym i wzdłużnym no i w ograniczeniu szerokości do 2m.
Ponadto sporo przejazdów z wysokimi notami za styl ;) , przejazd 8m pofalowaną trasą no i nie rozjechanie kota. ;)
Za rok zrobię tak Śnieżkę. ;))
Ponadto sporo przejazdów z wysokimi notami za styl ;) , przejazd 8m pofalowaną trasą no i nie rozjechanie kota. ;)
Za rok zrobię tak Śnieżkę. ;))
Wstecz na mono. Ultramaraton ;D:D
Poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Kategoria Nielicho, Mono
| kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.40 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Jest progres! Błędnik mi się chyba wczoraj przeprogramowywał, bo dziś najwyraźniej pogodził się z takim porządkiem rzeczy: nie bolał (acz łaskotał :D ) i ogólnie pomagał ogarniać temat. Ładna, powtarzalna jazda, a średni dystans 8m! Tyle, co maksymalny 2-3 dni temu.
A maksimum: 11 metrów. Ultramaraton. ;)
Przekraczając barierę 10m zahaczyłem jednocześnie o (umowny) czwarty stopień wtajemniczenia /lektura dla ludzi o mocnych nerwach!/ - mimo częściowego tylko ogarnięcia poziomu III.
Ale, tak jak pisałem, akrobacje i wygibasy mało mnie interesują.
Interesuje mnie jazda, zryta/ekstremalna, ale jazda.
Nie mam ambicji ogarniać wszystkich 10 poziomów (są ludzie, co je przekraczają!), za to mam pomysły typu wjazd do tyłu na Gubałówkę, albo do przodu, ale na Śnieżkę. ;]
PS. te treningi jazdy do tyłu odbywają się bynajmniej nie po gładkim - żebyśmy się dobrze zrozumieli. ;)
A maksimum: 11 metrów. Ultramaraton. ;)
Przekraczając barierę 10m zahaczyłem jednocześnie o (umowny) czwarty stopień wtajemniczenia /lektura dla ludzi o mocnych nerwach!/ - mimo częściowego tylko ogarnięcia poziomu III.
Ale, tak jak pisałem, akrobacje i wygibasy mało mnie interesują.
Interesuje mnie jazda, zryta/ekstremalna, ale jazda.
Nie mam ambicji ogarniać wszystkich 10 poziomów (są ludzie, co je przekraczają!), za to mam pomysły typu wjazd do tyłu na Gubałówkę, albo do przodu, ale na Śnieżkę. ;]
PS. te treningi jazdy do tyłu odbywają się bynajmniej nie po gładkim - żebyśmy się dobrze zrozumieli. ;)
Bolał Was kiedyś błędnik? (trening do tyłu na mono)
Niedziela, 12 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.40 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Już przy nauce jazdy w przód dało się poczuć, gdzie jest błędnik, ale teraz to już boli konkretnie! :> Ciekawe uczucie. ;)
Ciekawe, czy można go przemęczyć/kontuzjować/zużyć/uszkodzić...
Dziś ledwo co zrównałem ostatni rekord (8,5m) aczkolwiek średni dystans, powtarzalność i jakość jazdy zauważalnie wzrosły.
Zabierając się za ten motyw spodziewałem się bolesnych gleb, a tu niespodzianka: boli od wewnątrz. :>
Trochę natrętnie skojarza mi się: onoM - OIOM ;))
Ciekawe, czy można go przemęczyć/kontuzjować/zużyć/uszkodzić...
Dziś ledwo co zrównałem ostatni rekord (8,5m) aczkolwiek średni dystans, powtarzalność i jakość jazdy zauważalnie wzrosły.
Zabierając się za ten motyw spodziewałem się bolesnych gleb, a tu niespodzianka: boli od wewnątrz. :>
Trochę natrętnie skojarza mi się: onoM - OIOM ;))
Kolejny trening do tyłu na mono - stagnacja
Sobota, 11 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.40 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Jak mawiają klasycy nurtów hardcorowych: "sukces albo kalectwo!" ;)
Do tego drugiego mam nawet predyspozycje. ;)
Do tego drugiego mam nawet predyspozycje. ;)
Do tyłu, do porzygu, do skutku.. (wstecz na mono)
Piątek, 10 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.40 |
| czasokres: | śr. km/h: |
A jednak się kręci! ;))
Tak jak się domyślałem:
1 próba czegoś trudnego (np. wstecz na mono) - nikt nie jest w stanie nic zrobić
1 000 prób tegoż: będziesz w tym dobry
1 000 000 prób: będziesz mistrzem świata
Wyraźnie wzrosła średnia trasa (z 2-2,5m do 3-5m), maksymalna trasa (z 6,5m do 8,5m), a nawet uzyskałem szczątkową kontrolę nad jazdą ;D;D (kierunek, równowaga, wyboje).
Ostatni przejazd zakończony kraksą, co zdarzyło mi się dotąd tylko raz, pierwszego dnia w pierwszej próbie: upadek do tyłu na rower, główne uderzenie poszło dłonią w szprychy... ale o dziwo, nikomu nic się nie stało.
Szprychy z grubej stali, swoje ważą, ale dają radę.
Podczas takich przejazdów 5-8 metrowych całe życie staje przed oczami! I to co 3 metry od nowa! ;]
Tak jak się domyślałem:
1 próba czegoś trudnego (np. wstecz na mono) - nikt nie jest w stanie nic zrobić
1 000 prób tegoż: będziesz w tym dobry
1 000 000 prób: będziesz mistrzem świata
Wyraźnie wzrosła średnia trasa (z 2-2,5m do 3-5m), maksymalna trasa (z 6,5m do 8,5m), a nawet uzyskałem szczątkową kontrolę nad jazdą ;D;D (kierunek, równowaga, wyboje).
Ostatni przejazd zakończony kraksą, co zdarzyło mi się dotąd tylko raz, pierwszego dnia w pierwszej próbie: upadek do tyłu na rower, główne uderzenie poszło dłonią w szprychy... ale o dziwo, nikomu nic się nie stało.
Szprychy z grubej stali, swoje ważą, ale dają radę.
Podczas takich przejazdów 5-8 metrowych całe życie staje przed oczami! I to co 3 metry od nowa! ;]
onoM & Batman (jazda wstecz na mono, po ciemachu)
Czwartek, 9 sierpnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.40 | gruntow(n)e: | 0.30 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Dziś był wręcz regres, zmieniony w stagnację po tym, jak odkryłem, że wyprostowanie rąk poziomo na boki jest koniecznością w jeździe wstecz.
W jeździe do przodu jest to zbędne, chyba że w precyzyjnej jeździe w ciężkim terenie.
Wczorajszy rekord (5,5m) po kilkudziesięciu próbach zaledwie zrównany, i boję się, że na tym poziomie się zatrzymam..
Generalnie jest to trudność typu "wolałbyś nie wiedzieć" . ;]
Natomiast cieszą rześkie wieczory: 12*C, oczywiście na letniaka.
Tak to można się szarpać.
W jeździe do przodu jest to zbędne, chyba że w precyzyjnej jeździe w ciężkim terenie.
Wczorajszy rekord (5,5m) po kilkudziesięciu próbach zaledwie zrównany, i boję się, że na tym poziomie się zatrzymam..
Generalnie jest to trudność typu "wolałbyś nie wiedzieć" . ;]
Natomiast cieszą rześkie wieczory: 12*C, oczywiście na letniaka.
Tak to można się szarpać.
onoM (wstecz na mono)
Środa, 8 sierpnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 0.40 | gruntow(n)e: | 0.30 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Gehenny ciąg dalszy: kilkadziesiąt żmudnych i ryzykownych prób żeby tylko raz poprawić wczorajsze maksimum (4,5 -> 5,5m).
Przeciętnie 2m, więc te pojedyncze "sukcesy" to chyba tylko fart.. :/
Natomiast do białej gorączki i szewskiej pasji doprowadza mnie kot kręcący się bez przerwy koło mono.
Gdy uczyłem się jazdy do przodu, to mnie tym wnerwiał, ale teraz, gdy go nie widzę, to "troszeczkę" gorzej...
Przeciętnie 2m, więc te pojedyncze "sukcesy" to chyba tylko fart.. :/
Natomiast do białej gorączki i szewskiej pasji doprowadza mnie kot kręcący się bez przerwy koło mono.
Gdy uczyłem się jazdy do przodu, to mnie tym wnerwiał, ale teraz, gdy go nie widzę, to "troszeczkę" gorzej...

















