Rozwój poprzez cofanie, czyli filozoficznie o jeździe do tyłu (na 1 kole)
Wtorek, 7 sierpnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 0.40 | gruntow(n)e: | 0.30 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jazda wstecz to nie tylko wyczyn zręcznościowy, to także filozofia, misterium, metafizyka..
Fizycznie, podobnie jak z bieganiem wstecz - da się, ale z oczywistych przyczyn anatomicznych nie ma możliwości jechać/biegać tak samo szybko i sprawnie, jak do przodu.
A filozoficznie - niby wiadomo - kto się nie rozwija, ten się cofa.
A tutaj odwrotnie: kto się cofa, ten się rozwija! ;D;D
Ponadto, trenując po ciemku, łamie się odwieczne ograniczenie ludzkości: nie ma różnicy, czy jadę w dzień, czy w nocy, wszak i tak nic nie widzę! ;];]
Trening bardzo frustrujący, postępy skrajnie niskie. :/
Tylko jeden raz udało mi się przekroczyć wczorajszą barierę 2 obrotów korby (=3,7m), z wynikiem ok.4,5m, ale to raczej fart, statystyczny efekt wielu prób.
Fizycznie, podobnie jak z bieganiem wstecz - da się, ale z oczywistych przyczyn anatomicznych nie ma możliwości jechać/biegać tak samo szybko i sprawnie, jak do przodu.
A filozoficznie - niby wiadomo - kto się nie rozwija, ten się cofa.
A tutaj odwrotnie: kto się cofa, ten się rozwija! ;D;D
Ponadto, trenując po ciemku, łamie się odwieczne ograniczenie ludzkości: nie ma różnicy, czy jadę w dzień, czy w nocy, wszak i tak nic nie widzę! ;];]
Trening bardzo frustrujący, postępy skrajnie niskie. :/
Tylko jeden raz udało mi się przekroczyć wczorajszą barierę 2 obrotów korby (=3,7m), z wynikiem ok.4,5m, ale to raczej fart, statystyczny efekt wielu prób.
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!