Wpisy archiwalne w kategorii
Mono
Dystans całkowity: | 3134.17 km (w terenie 424.29 km; 13.54%) |
Czas w ruchu: | 21:32 |
Średnia prędkość: | 0.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.80 km/h |
Suma podjazdów: | 5323 m |
Liczba aktywności: | 551 |
Średnio na aktywność: | 5.69 km i 4h 18m |
Więcej statystyk |
Przymulanie po Cieplicach (Karkonosze i mono, cz. 2a/2013)
Poniedziałek, 15 lipca 2013
Kategoria Karkonosze i mono, Mono, Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 4.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ani pogoda ani ja nie sprostaliśmy zapowiedziom. ;)
Pogoda zamulała chmurami a ja zamulałem i chyba się zatrułem, więc wczesnym popołudniem pozwiedzałem tylko Cieplice, w bezpiecznej odległości od bazy. ;)

Na poczcie wysłałem pamiątkową kartkę komu trzeba... ;)

Obczaiłem fajne motywy:

i kościół z widokiem na Karki:

tudzież poćwiczyłem całkiem niezłe podjazdy (na zdjęciu wyglądają oczywiście na złe, ale tak nie jest. Ponadto widać wspomniany wcześniej kościół i jego tło. ;p)

Później będzie już tylko lepiej! ;p
Pogoda zamulała chmurami a ja zamulałem i chyba się zatrułem, więc wczesnym popołudniem pozwiedzałem tylko Cieplice, w bezpiecznej odległości od bazy. ;)

Ciekawostka w centrum Cieplic© mors
Na poczcie wysłałem pamiątkową kartkę komu trzeba... ;)

Podoba mi się klimat poczty w Cieplicach© mors
Obczaiłem fajne motywy:

Fajny motyw ;p© mors
i kościół z widokiem na Karki:

Kościół na osiedlu XX-lecia w Cieplicach© mors
tudzież poćwiczyłem całkiem niezłe podjazdy (na zdjęciu wyglądają oczywiście na złe, ale tak nie jest. Ponadto widać wspomniany wcześniej kościół i jego tło. ;p)

Cieplickie osiedle XX-lecia z ładnymi widokami i podjazdami© mors
Później będzie już tylko lepiej! ;p
Balaton i Pałac na Wodzie, czyli Karkonosze i mono, cz. 2b/2013)
Poniedziałek, 15 lipca 2013
Kategoria Karkonosze i mono, Mono, Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 16.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
To jeszcze nie to, jeszcze pitu-pitu, ale przynajmniej w końcu mnie "odetkało", dotleniło, rozruszało i rozgibotało. ;)
I zawsze jakiś tam trening, bo 16km, w tym 2 w terenie i część po górkach, to wcale nie tak mało, jak na mono.
No i co kawałek widoki na Karki. :)
Trasa: z Cieplic przez cmentarz i skałki do Staniszowa, po drodze osiedle "niczyje", i takaż ulica (jak na foto), trochę ostrych szutrów (na miejskiej oponie...) a nawet dzikich polnych dróg (niewiele jest ciszy i zupełnych odludzi w Kotlinie Jeleniogórskiej), dalej Staniszów z jego nielichym pałacem, po drodze opuszczona jakaś baza z klasycznym, amerykańskim autobusem szkolnym i rajdowym Seicento (ale o co chodzi?), no i mamy Staw Balaton (chyba nikt się po tytule nie nabrał, że ten węgierski ;) ). Dalej przytulny jeleniogórski przysiółek Czarne i próby odnalezienia szlaku do Cieplic. Próby zakończone fiaskiem, piaskiem, zaroślami i komarami.
Później obrzeżami Jeleniej G. właściwej (m.in. dłuuuga ścieżka koło działek szczodrze wysadzana tłuczonym szkłem - na miejskiej oponie ;) ).
Jakieś zapyziałe jeleniogórskie osiedla, do których turyści nigdy nie zaglądają, a już na pewno nie na mono (jak zawsze, radochę miały tylko dzieci i żule ;p ) i żmudny powrót pofalowanym chodnikiem do Cieplic.
Złapałem "cug" i po tej wycieczce będzie już tylko lepiej. ;p












I zawsze jakiś tam trening, bo 16km, w tym 2 w terenie i część po górkach, to wcale nie tak mało, jak na mono.
No i co kawałek widoki na Karki. :)
Trasa: z Cieplic przez cmentarz i skałki do Staniszowa, po drodze osiedle "niczyje", i takaż ulica (jak na foto), trochę ostrych szutrów (na miejskiej oponie...) a nawet dzikich polnych dróg (niewiele jest ciszy i zupełnych odludzi w Kotlinie Jeleniogórskiej), dalej Staniszów z jego nielichym pałacem, po drodze opuszczona jakaś baza z klasycznym, amerykańskim autobusem szkolnym i rajdowym Seicento (ale o co chodzi?), no i mamy Staw Balaton (chyba nikt się po tytule nie nabrał, że ten węgierski ;) ). Dalej przytulny jeleniogórski przysiółek Czarne i próby odnalezienia szlaku do Cieplic. Próby zakończone fiaskiem, piaskiem, zaroślami i komarami.
Później obrzeżami Jeleniej G. właściwej (m.in. dłuuuga ścieżka koło działek szczodrze wysadzana tłuczonym szkłem - na miejskiej oponie ;) ).
Jakieś zapyziałe jeleniogórskie osiedla, do których turyści nigdy nie zaglądają, a już na pewno nie na mono (jak zawsze, radochę miały tylko dzieci i żule ;p ) i żmudny powrót pofalowanym chodnikiem do Cieplic.
Złapałem "cug" i po tej wycieczce będzie już tylko lepiej. ;p

Widok z mojego okna... znów w suterenie (ale tanio)© mors

Cieplicki cmentarz© mors

Cieplicki cmentarz© mors

Nienazwane skałki na rogatkach pozornie płaskich Cieplic© mors

Skałki za Cieplickim cmentarzem© mors

Osiedle "niczyje" (na wschód od Cieplic), za to z widokami© mors

Ulica bez domów, bez nawierzchni i poza miejscowościami (J.G. Cieplice - Staniszów), ale za to już z nazwą :)© mors

"Dolny Śląsk krainą kontrastów" - sporo w tym prawdy (Pałac w Staniszowie)© mors

Pałac na Wodzie (nie dosłownie ;) ) w Staniszowie© mors

Staw Balaton. :) /pomiędzy Jelenią Górą-Czarne a Staniszowem© mors

Futurystyczny kościół w spokojnym, jeleniogórskim przysiółku Czarne© mors

Pamiątkowy tramwaj pod jeleniogórskim MZK© mors
Potrącił mnie samochód, i to na mono (nowość!), czyli Karkonosze i mono, cz. 1/2013
Niedziela, 14 lipca 2013
Kategoria Mono, Nielicho, Karkonosze i mono
kilosy: | 11.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tego jeszcze nie było, wypadek samochodowo-monocyklowy, jestem pionierem, męczennikiem za ideę itd. :)
Wtargnięcie z podporządkowanej (100% jego winy) na rogatkach Jeleniej Góry (przysiółek Goduszyn, notabene opodal przysiółek ŁAPIGUZ :D ), facet 50-55 lat, w czerwonej Tigrze w I budzie, tablice SM (Mysłowice). Poleciałem na maskę, a że maska jest tam bardzo nisko, więc spada się na ziemie dość fajnie - jakby co, to polecam Wam niskie przody sportowych samochodów.
Najważniejsze, że mono całe. :) W sumie to nie wiem za bardzo, czemu nikomu nic się nie stało...
Foto zastępcze /z internetu/:

Plan sytuacyjny i oprawca:


Na początek idealnie płaska część wycieczki, poźniej będzie tylko lepiej...

Poranek w Żarach:

Jeleniogórski przysiółek Goduszyn:

Cały czas coś jedzie, nie idzie się przebić, ale przynajmniej jest na co patrzeć ;)



Wybór Cieplic jest bardzo dobry z punktu widzenia mono (dla pieszych pewnie też): nieduża dzielnica sporego miasta, jej centrum ma charakter kurortu (uzdrowisko), wszystkie sklepy (w tym rowerowy) są na miejscu, blisko siebie, oraz dobra sieć połączeń autobusowych - większość autobusów jadących w góry zatrzymuje się w Cieplicach. Na obrzeżach osiedla nagle lądujemy na polach lub w lesie, co kawałek widać góry, także w centrum Cieplic, no i nie ma takiego gwaru i tłumów jak w centrum Jeleniej. Zarazem blisko jest do głównych jeleniogórskich dworców (PKP i PKS).
Jako że to była niedziela, to do kościoła pojechałem - oczywiście na mono. :)
Wtargnięcie z podporządkowanej (100% jego winy) na rogatkach Jeleniej Góry (przysiółek Goduszyn, notabene opodal przysiółek ŁAPIGUZ :D ), facet 50-55 lat, w czerwonej Tigrze w I budzie, tablice SM (Mysłowice). Poleciałem na maskę, a że maska jest tam bardzo nisko, więc spada się na ziemie dość fajnie - jakby co, to polecam Wam niskie przody sportowych samochodów.
Najważniejsze, że mono całe. :) W sumie to nie wiem za bardzo, czemu nikomu nic się nie stało...
Foto zastępcze /z internetu/:
Plan sytuacyjny i oprawca:

Miejsce kolizji: skrzyżowanie z drogą wewnętrzną (wyjazd ze stadniny). Na drugim planie tablica "Jelenia Góra" (wjazd od strony Rybnicy© mors

Samochód winowajcy. Widać, ile wjechał na drogę zanim się zatrzymał© mors
Na początek idealnie płaska część wycieczki, poźniej będzie tylko lepiej...

Park Zdrojowy w jeleniogórskich Cieplicach© mors
Poranek w Żarach:

Stojak rowerowy w Żarach ;p© mors
Jeleniogórski przysiółek Goduszyn:

Niebezpieczny tunel w Jeleniej Górze - Goduszynie© mors
Cały czas coś jedzie, nie idzie się przebić, ale przynajmniej jest na co patrzeć ;)

Skrzyżowanie (pod Goduszynem) drogi Rybnica-Cieplice z międzynarodową drogą E65 - nie do przejścia ;)© mors

Kościół polskokatolicki pw. MB Nieustającej Pomocy w jelenigórskich cieplicach (brak 2 flag ;) )© mors

W centrum Cieplic (byłe miasto, dziś dzielnica Jeleniej Góry)... :)© mors
Wybór Cieplic jest bardzo dobry z punktu widzenia mono (dla pieszych pewnie też): nieduża dzielnica sporego miasta, jej centrum ma charakter kurortu (uzdrowisko), wszystkie sklepy (w tym rowerowy) są na miejscu, blisko siebie, oraz dobra sieć połączeń autobusowych - większość autobusów jadących w góry zatrzymuje się w Cieplicach. Na obrzeżach osiedla nagle lądujemy na polach lub w lesie, co kawałek widać góry, także w centrum Cieplic, no i nie ma takiego gwaru i tłumów jak w centrum Jeleniej. Zarazem blisko jest do głównych jeleniogórskich dworców (PKP i PKS).
Jako że to była niedziela, to do kościoła pojechałem - oczywiście na mono. :)
Mono i Karkonosze. Zaraz jadę. :)
Sobota, 13 lipca 2013
Kategoria Mono, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
1 nad ranem, a przygotowania dopiero się rozkręcają... miało być lepiej, a wyszło jak zawsze. ;p
Nie wiadomo, czy się opłaca iść spać. ;)
Tym razem będą relacje na bieżąco i przede wszystkim - będą profesjonalne przyodziewki:


/chyba wiadomo, skąd. ;)
Dzisiejszy przebieg miastowo-zaopatrzeniowy, na dwukołowcu. ;p
PS. przegapiłem jubileusz: parę dni temu przekroczyłem 5OO.OOO na mono...
PÓŁ MILIONA obrotów korbą...
Nie wiadomo, czy się opłaca iść spać. ;)
Tym razem będą relacje na bieżąco i przede wszystkim - będą profesjonalne przyodziewki:

Co ja pacze?© mors

Mono - EKG albo góry ;)© mors
/chyba wiadomo, skąd. ;)
Dzisiejszy przebieg miastowo-zaopatrzeniowy, na dwukołowcu. ;p
PS. przegapiłem jubileusz: parę dni temu przekroczyłem 5OO.OOO na mono...
PÓŁ MILIONA obrotów korbą...
Sprint /na mono/
Piątek, 12 lipca 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 3.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
W niedzielę bierę mono w Karkonosze, tym razem będzie więcej pobytu niż dojazdów, wezmę zasilacz do laptopa (codzienne relacje na bieżąco) a może nawet aparat...
Dziś trening "szybkiej teleportacji" na 1 kole. Dobrze, że wylali tylko 1,5km asfaltu...
A w programie same wisienki asfaltowych podjazdów: Przełęcz Okraj (pierwsza fascynacja, z młodości), P. Karkonoska (najstromszy asfaltowy odcinek w PL - 27%), Stóg Izerski (najstromszy podjazd liczony jako średnie nachylenie).
Ponadto spróbuję zaatakować w nocy Śnieżkę (raczej niemożliwe, nie ta nawierzchnia), wpadnę na Halę Izerską (najosstrzejszy mikroklimat w PL w relacji do wysokości npm), chcę przejechać Zakręt Śmierci po ZEWNĘTRZNYM MURKU :) a dla rozluźnienia eksploracja malowniczych, zacisznych przysiółków.
Pewnie będzie cały czas lało. ;p
Ciekawe chmury w czwartek były:


Dziś trening "szybkiej teleportacji" na 1 kole. Dobrze, że wylali tylko 1,5km asfaltu...
A w programie same wisienki asfaltowych podjazdów: Przełęcz Okraj (pierwsza fascynacja, z młodości), P. Karkonoska (najstromszy asfaltowy odcinek w PL - 27%), Stóg Izerski (najstromszy podjazd liczony jako średnie nachylenie).
Ponadto spróbuję zaatakować w nocy Śnieżkę (raczej niemożliwe, nie ta nawierzchnia), wpadnę na Halę Izerską (najosstrzejszy mikroklimat w PL w relacji do wysokości npm), chcę przejechać Zakręt Śmierci po ZEWNĘTRZNYM MURKU :) a dla rozluźnienia eksploracja malowniczych, zacisznych przysiółków.
Pewnie będzie cały czas lało. ;p
Ciekawe chmury w czwartek były:

Czyżby zalążki trąb powietrznych?© mors

Malownicze niebo© mors
Stacjonarnie, ale nie w miejscu /mono/
Czwartek, 11 lipca 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 0.15 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tzn. jazda w domu - ćwiczenie "stójek" i "wahadełka" (w te i nazad).
Błędnik szaleje, mięśnie mniej, ale za to pracują wszystkie, więc to w sumie bardziej gimnastyka niźli jazda...
Błędnik szaleje, mięśnie mniej, ale za to pracują wszystkie, więc to w sumie bardziej gimnastyka niźli jazda...
Do kościoła na mono :)
Niedziela, 7 lipca 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 4.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dawno tego nie było. ;p
Jednym z uroków mono jest bezgłośna praca- żadnych mechanizmów i tylko jedna, gładka opona, która przy wolnej jeździe toczy się ciszej niż trawa rośnie.
Dogoniłem bezgłośnie swoją Panią Matkę ;) postukałem w ramię i wyprzedziłem po przeciwnej stronie - zanim się skapnęła, byłem już daleko z przodu. ;p
Ponadto wieczorem trening jazdy wstecz, ale bez sukcesów - dziś jak rzadko kiedy zjadłem grzecznie obiad, co najwyraźniej nie pomaga. ;p
I jeszcze mijałem /tyłem/ wiejskie poprawiny /poweselne/. ;p
Wczoraj weselnicy idąc w nocy przez wieś co kilkaset metrów rozbijali o asfalt butelki po piwsku /mając z tego niezłą radochę/ i jedna z nich rozbryzgła się głównie na mój wyjazd z posesji - to miło "dziobać" po kimś w trawie i piasku drobinki szkła... kiedy w końcu zdrowa część społeczeństwa ocknie się i trzeźwo spojrzy prawdzie w oczy - tylko prohibicja może znacząco ograniczyć chuligańskie wybryki, mordobicia, kradzieże itd. itp. etc.
Jednym z uroków mono jest bezgłośna praca- żadnych mechanizmów i tylko jedna, gładka opona, która przy wolnej jeździe toczy się ciszej niż trawa rośnie.
Dogoniłem bezgłośnie swoją Panią Matkę ;) postukałem w ramię i wyprzedziłem po przeciwnej stronie - zanim się skapnęła, byłem już daleko z przodu. ;p
Ponadto wieczorem trening jazdy wstecz, ale bez sukcesów - dziś jak rzadko kiedy zjadłem grzecznie obiad, co najwyraźniej nie pomaga. ;p
I jeszcze mijałem /tyłem/ wiejskie poprawiny /poweselne/. ;p
Wczoraj weselnicy idąc w nocy przez wieś co kilkaset metrów rozbijali o asfalt butelki po piwsku /mając z tego niezłą radochę/ i jedna z nich rozbryzgła się głównie na mój wyjazd z posesji - to miło "dziobać" po kimś w trawie i piasku drobinki szkła... kiedy w końcu zdrowa część społeczeństwa ocknie się i trzeźwo spojrzy prawdzie w oczy - tylko prohibicja może znacząco ograniczyć chuligańskie wybryki, mordobicia, kradzieże itd. itp. etc.
Nie jeżdżąc do tyłu czuję, że się cofam /mono/
Środa, 3 lipca 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 1.10 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem w biały dzień, w deszczu, po wsi (asfaltem).
Minąłem (cofając) 2 kobiety i nawet im brewka nie drgnęła - czasami też bym chciał mieć taką ciekawość świata...
Minąłem (cofając) 2 kobiety i nawet im brewka nie drgnęła - czasami też bym chciał mieć taką ciekawość świata...
Kolejny rekord w jeździe wstecz (na mono)
Piątek, 28 czerwca 2013
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 3.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Połowa w przód, połowa tzw. COFAJĄC DO TYŁU, z jedną glebą po wpadnięciu w dziurę (w nowym asfalcie!), jedną bez powodu i dwoma przerwami na jadące samochody, ale i tak najdłuższy przejechany bez przerywania odcinek wyniósł 1 000 metrów. Dotychczasowy mój rekord to niespełna 900 m, a do rekordu świata brakuje mi jeszcze tylko... 108 km. :D:D
O ile jadąc w przód mogę trzymać ręce w kieszeniach czy też skrzyżowane z przodu itd. , to jadąc do tyłu cały czas się miotam całym sobą - efekt jest taki, że przy 13*C jadąc na letniaka musiałem miarkować prędkość, bo się przegrzewałem. :)
O ile jadąc w przód mogę trzymać ręce w kieszeniach czy też skrzyżowane z przodu itd. , to jadąc do tyłu cały czas się miotam całym sobą - efekt jest taki, że przy 13*C jadąc na letniaka musiałem miarkować prędkość, bo się przegrzewałem. :)
Wieczorem już "tylko" 23*C, więc zaryzykowałem jazdę na mono
Piątek, 21 czerwca 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 3.50 | gruntow(n)e: | 3.40 |
czasokres: | śr. km/h: |