Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
Znów atak wiosny i mój kontratak ;) (16-17.II.2017) /Hrgn/
Piątek, 17 lutego 2017
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 26.28 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
W czwartek dochodziło do +11 w cieniu, za to ja odchodziłem od zmysłów, na widok topiącej się bieli. ;]
Moją odpowiedzią na atak wiosny było szukanie reliktów minionego systemu w lasach. ;]
W południe można by jeździć na krótkie spodenki (zeszłej zimy to 6 razy tak jeździłem :) ), na szczęście mogłem jeździć tylko pod wieczór. ;)
Jak zwykle na Huraganie bardziej mnie ciągnie w teren niźli na góralu, dziwne. Chyba jestem autoprzekorny. ;))
Miało to nawet walor estetyczny: czarno-biała opona (miejska...) bardzo ładnie komponuje się w śniegu i błocie. ;)


że niby mieszkam na płaskim...

tam są 2 sarny ;>

ostoja śniegu..

to będzie szło pod topór :))

z dedykacją dla T-kinga: pomalowali bluszcz na zielono ;)))

Jakby za mało syfu było na drogach to potroiłem usyfienie w terenie. Oczywiście ze świeżo odpicowanym napędem. ;]
Moją odpowiedzią na atak wiosny było szukanie reliktów minionego systemu w lasach. ;]
W południe można by jeździć na krótkie spodenki (zeszłej zimy to 6 razy tak jeździłem :) ), na szczęście mogłem jeździć tylko pod wieczór. ;)
Jak zwykle na Huraganie bardziej mnie ciągnie w teren niźli na góralu, dziwne. Chyba jestem autoprzekorny. ;))
Miało to nawet walor estetyczny: czarno-biała opona (miejska...) bardzo ładnie komponuje się w śniegu i błocie. ;)


że niby mieszkam na płaskim...

tam są 2 sarny ;>

ostoja śniegu..

to będzie szło pod topór :))

z dedykacją dla T-kinga: pomalowali bluszcz na zielono ;)))

Jakby za mało syfu było na drogach to potroiłem usyfienie w terenie. Oczywiście ze świeżo odpicowanym napędem. ;]
Operacja "Sajgon w lutym"
Środa, 15 lutego 2017
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 27.01 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dobijało (mnie) do +10*C w południe - i to w cieniu! W słońcu - wolę nie wiedzieć. ;]
Nawet pod wieczór niewiele się poprawiło - dość powiedzieć, że średnią miałem 15,9 - coby się nie przegrzać. ;]
I że widziałem "aż" dwie młode rowerzystki dzisiaj - to więcej, niż przez resztę tego roku łącznie...
Zdjęcia z upadku królestwa bieli (większość powierzchni wciąż biała przy takich temperaturach, fajny paradoks):

Zakaz kąpieli w wodzie. A w lodzie? ;) © mors

Zalew w Małomicach © mors

W moich rejonach zielono w połowie lutego ;) © mors

W lasach wszędy śniegi. Gratis betonowy znak. ;) © mors

A cyfrą jego czterdzieści i cztery ;) © mors
PS. śniło mi się, że zaczął szczelać mi napęd ;D na szczęście nie szczelał, mimo że własnie szczeliło mu 9,5kkm.
No i mamy już 1 200 km bez hamowania. :) Tak jak podejrzewałem - tylko ja mogę pobić swój poprzedni rekord. ;))
Zdążyć przed atakiem wiosny :) /Hrgn/
Wtorek, 14 lutego 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 33.14 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Robi się już ciężko, nawet w cieniu popołudniami jest na plusie, wiater żaden, słońce praży... Jechałem porozpinany, a i tak się przegrzałem. ;] W najbliższych dniach chyba będę musiał dokręcać po nocach. ;]
12-13.II.2017 /Hrgn/
Poniedziałek, 13 lutego 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 25.95 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Aż 6 "wycieczek" w dwa dni - średnio 4,3 km na "wycieczkę". :D
Wszystkie w obrębie własnej i sąsiedniej parafii, ech..
I na Huraganie, bo było dużo skrzyżowań. ;p Ale i tak obyło się bez hamowań. ;]
PS. w słońcu już powyżej 0*C - wracam do zamrażarki. ;p
Wszystkie w obrębie własnej i sąsiedniej parafii, ech..
I na Huraganie, bo było dużo skrzyżowań. ;p Ale i tak obyło się bez hamowań. ;]
PS. w słońcu już powyżej 0*C - wracam do zamrażarki. ;p
8-9.II.2017
Czwartek, 9 lutego 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 29.18 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przy tym wschodnim wietrze to się czuje, że się żyje. ;))
Takie tam po drodze (połączenie klasycznej WSKi, rikszy i quada:

kto kojarzy ten budynek w tle? ;>

Zwraca uwagę kuriozalnie duża tylna zębatka (minimalizująca prześwit) tudzież siedzonko, wykonane... z desek. o_O
Takie tam po drodze (połączenie klasycznej WSKi, rikszy i quada:

kto kojarzy ten budynek w tle? ;>

Zwraca uwagę kuriozalnie duża tylna zębatka (minimalizująca prześwit) tudzież siedzonko, wykonane... z desek. o_O
5-6.II.2017
Poniedziałek, 6 lutego 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 13.74 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dystans zabójczy ;D no ale wiadomo, że zimą potrafię zaskakiwać. ;))
A średnia jeszcze lepsza: 12,0 ;D;D no ale gdzie tu się spieszyć, gdy kończąc pracę prawie o północy (nie mówię, że od rana... ;) ) na zupełnie (!) pustym mieście można jeździć bezhamulcowo zupełnie bezstresowo, w dodatku nieprzepisowo i jak się rzewnie podoba, a z nieba prószy kolejny śnieżek... <3 ;)
Pogoda wciąż zadziwia: w niedzielę przy +5 odczuwalna była -2, a w poniedziałek - odwrotnie... O_O
A średnia jeszcze lepsza: 12,0 ;D;D no ale gdzie tu się spieszyć, gdy kończąc pracę prawie o północy (nie mówię, że od rana... ;) ) na zupełnie (!) pustym mieście można jeździć bezhamulcowo zupełnie bezstresowo, w dodatku nieprzepisowo i jak się rzewnie podoba, a z nieba prószy kolejny śnieżek... <3 ;)
Pogoda wciąż zadziwia: w niedzielę przy +5 odczuwalna była -2, a w poniedziałek - odwrotnie... O_O
Na przypale albo wcale ;))
Sobota, 4 lutego 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 29.24 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wczoraj testowałem "rękawiczki" z woreczków foliowych. Efekt łatwy do przewidzenia: nie leje, nie wieje, ale "ciągnie" chłodem, a po dłuższej chwili woreczki są zaparowane, co na długą metę skończyłoby się nawet gorzej, niż jazda bez nich. ;]
Ale na krótką jazdę w wichurach i ulewach to nawet by miało jakiś sens... chociaż na krótko to można jechać z gołymi rekami. ;]
A dziś przeczekałem, aż ustąpi słońce i ponad +5*C (w cieniu!), odpiąłem lampki i wyruszyłem... by po chwili "błądzić" we mgle. ;]


PS. na DK 12 znalazłem śrubę od koła samochodowego. Pozdro dla kierowcy - o ile jeszcze żyje... ;))
Ale na krótką jazdę w wichurach i ulewach to nawet by miało jakiś sens... chociaż na krótko to można jechać z gołymi rekami. ;]
A dziś przeczekałem, aż ustąpi słońce i ponad +5*C (w cieniu!), odpiąłem lampki i wyruszyłem... by po chwili "błądzić" we mgle. ;]


PS. na DK 12 znalazłem śrubę od koła samochodowego. Pozdro dla kierowcy - o ile jeszcze żyje... ;))
01-02.02.2017 (Mors w fabryce Morsów ;) )
Czwartek, 2 lutego 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 28.42 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
To tutaj powstawały legendarne lodówki i zamrażarki marki "Mors".. Pozostał jeden budynek, zabytkowy. Pozostałe zostały wyburzone...
Ciekawostką jest, że cała fabryka mieści(ła) się na wyspie (na Bobrze).

Niestety, nie posiadam żadnego emblematu z tych sprzętów. :((
Byli tam "odkrywcy" z Urbex - nagrali film tylko nie "odkryli" jednego szczegółu: że cały czas gadają o zupełnie innej fabryce. ;D
W ogólności, pogoda była dziś epicka. Jeśli nawet moja 10-letnia komórka czaska takie zdjęcia to wiedz, że coś się dzieje:

Ciekawostką jest, że cała fabryka mieści(ła) się na wyspie (na Bobrze).

Niestety, nie posiadam żadnego emblematu z tych sprzętów. :((
Byli tam "odkrywcy" z Urbex - nagrali film tylko nie "odkryli" jednego szczegółu: że cały czas gadają o zupełnie innej fabryce. ;D
W ogólności, pogoda była dziś epicka. Jeśli nawet moja 10-letnia komórka czaska takie zdjęcia to wiedz, że coś się dzieje:

1000+ bez hamowania :) tudzież rekord styczniowego dystansu
Wtorek, 31 stycznia 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 32.86 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Udało się! :) Prawdopodobnie po raz pierwszy w życiu, a już na pewno odkąd te hamowania zliczam:
50.000-50.500: 1 hamowanie
50.500-51.000: 1 hamowanie
51.000-52.000: O zahamowań ;)
Oczywiście dane dotyczą starego górala Krossa, bo na Huraganie hamuję trochę częściej (bo to na nim forsuję centra miast i co większe pagórki).
Ciekawe, jaki jest rekord świata... ? :>
Zarazem poprawiłem swój własny rekord styczniowego dystansu (1036), ale to tak tylko symbolicznie (+6), żeby było co poprawiać w przyszłości. ;p
Moją inspiracją jest 1OO.OOO km na oryginalnych klockach hamulcowych (tudzież linkach, pancerzach i obręczach) i powoli staje się to realne. :) Natomiast z innymi podzespołami to ciut gorzej, zwłaszcza jak się jeździ sporo w słonej brei. Dziś znów załamywałem płetwy...
50.000-50.500: 1 hamowanie
50.500-51.000: 1 hamowanie
51.000-52.000: O zahamowań ;)
Oczywiście dane dotyczą starego górala Krossa, bo na Huraganie hamuję trochę częściej (bo to na nim forsuję centra miast i co większe pagórki).
Ciekawe, jaki jest rekord świata... ? :>
Zarazem poprawiłem swój własny rekord styczniowego dystansu (1036), ale to tak tylko symbolicznie (+6), żeby było co poprawiać w przyszłości. ;p
Moją inspiracją jest 1OO.OOO km na oryginalnych klockach hamulcowych (tudzież linkach, pancerzach i obręczach) i powoli staje się to realne. :) Natomiast z innymi podzespołami to ciut gorzej, zwłaszcza jak się jeździ sporo w słonej brei. Dziś znów załamywałem płetwy...
26-27.I.2017 i twarde lądowanie
Piątek, 27 stycznia 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 25.29 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zaliczyłem trzecią w życiu a drugą na lodzie glebę na rowerze, oczywiście pomijając monocykle. ;]
Pomimo iż codziennie temp. dochodzi do 0*C a dziś to nawet było +2 i słońce, to wciąż jest sporo śniegu. Ten w parku był bardzo zlodowaciały, do tego skośne koleiny i sru! ;p
Walnąłem, niczym Petru w temacie święta 3 Króli, na szczęście rower lądował głównie na mnie... szlifując zębami korby po piszczeli. Masakra. o_O Ledwo się dowlekłem do Morsownii...

Kolejny ciepły dzień a śniegi wciąż leżą :O © mors
To nie to miejsce, ale to wyglądało bardziej fotogenicznie. ;p
Na osłodę wyhaczyłem sobie niezłego dinozaura - wóz do brudnej roboty a w takim ładnym stanie po 30 latach? W dodatku całkiem możliwe, że w jednych rękach od nowości! Ewenement...

Tablice z 1987, fura prawdopodobnie też. Jak się taki Mohikanin uchował...? © mors
Te Jankesy to chyba taka trochę V Kolumna, bo wczoraj był już trzeci wypadek wozów USArmy w przeciągu 2 tygodni (a nieoficjalnie mówi się, że piąty lub szósty i że żandarmy tuszują jak tylko mogą). Tym razem cysterna nie zmieściła się pod wiaduktem kolejowym. Obfociłem wiadukt, ale nie było zbyt spektakularnie. ;)
Amerykańce nie potrzebują ćwiczyć na poligonach, wystarczającą szkołą przetrwania będzie dla nich jazda po zwykłych drogach publicznych. xD
Niestety, dla mnie i reszty ziomków to również będzie szkoła przetrwania, tym bardziej, że co 9 m-cy mają przyjeżdżać kolejne zmiany żołnierzy, więc jak tylko "starzy" się ogarną, to zaraz ich zmienią nowi, i tak w kółko... O_O To ja już wolę froterować po lodzie. ;p
Pomimo iż codziennie temp. dochodzi do 0*C a dziś to nawet było +2 i słońce, to wciąż jest sporo śniegu. Ten w parku był bardzo zlodowaciały, do tego skośne koleiny i sru! ;p
Walnąłem, niczym Petru w temacie święta 3 Króli, na szczęście rower lądował głównie na mnie... szlifując zębami korby po piszczeli. Masakra. o_O Ledwo się dowlekłem do Morsownii...

Kolejny ciepły dzień a śniegi wciąż leżą :O © mors
To nie to miejsce, ale to wyglądało bardziej fotogenicznie. ;p
Na osłodę wyhaczyłem sobie niezłego dinozaura - wóz do brudnej roboty a w takim ładnym stanie po 30 latach? W dodatku całkiem możliwe, że w jednych rękach od nowości! Ewenement...

Tablice z 1987, fura prawdopodobnie też. Jak się taki Mohikanin uchował...? © mors
Te Jankesy to chyba taka trochę V Kolumna, bo wczoraj był już trzeci wypadek wozów USArmy w przeciągu 2 tygodni (a nieoficjalnie mówi się, że piąty lub szósty i że żandarmy tuszują jak tylko mogą). Tym razem cysterna nie zmieściła się pod wiaduktem kolejowym. Obfociłem wiadukt, ale nie było zbyt spektakularnie. ;)
Amerykańce nie potrzebują ćwiczyć na poligonach, wystarczającą szkołą przetrwania będzie dla nich jazda po zwykłych drogach publicznych. xD
Niestety, dla mnie i reszty ziomków to również będzie szkoła przetrwania, tym bardziej, że co 9 m-cy mają przyjeżdżać kolejne zmiany żołnierzy, więc jak tylko "starzy" się ogarną, to zaraz ich zmienią nowi, i tak w kółko... O_O To ja już wolę froterować po lodzie. ;p