thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Znów atak wiosny i mój kontratak ;) (16-17.II.2017) /Hrgn/

Piątek, 17 lutego 2017
kilosy:26.28gruntow(n)e:2.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo, Nielicho
W czwartek dochodziło do +11 w cieniu, za to ja odchodziłem od zmysłów, na widok topiącej się bieli. ;] 
Moją odpowiedzią na atak wiosny było szukanie reliktów minionego systemu w lasach. ;]
W południe można by jeździć na krótkie spodenki (zeszłej zimy to 6 razy tak jeździłem :) ), na szczęście mogłem jeździć tylko pod wieczór. ;)

Jak zwykle na Huraganie bardziej mnie ciągnie w teren niźli na góralu, dziwne. Chyba jestem autoprzekorny. ;))
Miało to nawet walor estetyczny: czarno-biała opona (miejska...) bardzo ładnie komponuje się w śniegu i błocie. ;)



że niby mieszkam na płaskim...


tam są 2 sarny ;>


ostoja śniegu..


to będzie szło pod topór :))


z dedykacją dla T-kinga: pomalowali bluszcz na zielono ;)))



Jakby za mało syfu było na drogach to potroiłem usyfienie w terenie. Oczywiście ze świeżo odpicowanym napędem. ;]

Komentarze
I dalej jesteś Kaczyńskim. To że odpowiedziałeś po buracku - mówi tylko i wyłącznie o Tobie, nie tłumacz tego zachowaniem innych, bo jesteś jak Kaczyński który każdą porażkę rządu PiS zwala na PO.
wilk
- 21:59 środa, 1 marca 2017 | linkuj
Próbowałem się zwracać jak do normalnego człowieka ale się nie da - chociażby przez twoje ciągłe ignorowanie sedna problemu i czepianie się dowodów, jakbym co najmniej znał ofiary każdego wypadku w PL. Jest oczywistością, że wśród zabitych w autobusach była jakaś liczba dzieci.
Ale dla ciebie nieistotne jest, że giną wszyscy i w różnych pojazdach, że zginęły dzieci w USA, jak już tak bardzo lubisz dzieci ;)) - bo te w USA to nic do tematu nie wnoszą, tylko krajowe...
Ani nieważne jest potencjalne zagrożenie, ani nic innego -ważne, że ty stawiasz jakiś jeden wymóg i to zamyka resztę wątków...

Stylem kompromitujesz się także wtedy, gdy wciskasz ludziom co ci ślina na palce przyniesie, sprawy, o których nie masz bladego pojęcia, jak np. ile przejeździłem autobusami. Zmyślasz na poczekaniu i jeszcze używasz tego jako argumentu w dyskusji.
Postronni może nie wiedzą, ale na forum jest już cała rzesza dyskutantów, którzy wypunktowywali nieskończoną ilość razy twoje ulubione, lecz zupełnie niedopuszczalne praktyki w dyskusjach.

A gałęzią raz dostałem - podczas wichury. Oczywiście od przydrożnego drzewa. ;p
mors
- 21:39 środa, 1 marca 2017 | linkuj
Imbecylem to możesz tytułować wioskowych buraków wśród których się często jak widać obracasz. Jak chcesz z kimś inteligentnym dyskutować - to burackich metod nie próbuj stosować, bo takim epitetami właśnie tylko swoje buractwo udowadniasz, nic więcej.

Kłamiesz - i to udowodniłem. Prosiłem wyraźnie o wypadek w Polsce i Ty doskonale o tym wiesz. Nie potrafisz znaleźć ani jednego przykładu - więc najpierw wrzucasz mi zdjęcia z całego świata, teraz wypadek z USA i cały czas twierdzisz, że mi coś udowodniłeś, choć doskonale wiesz o co prosiłem. Walnąłeś sobie z tymi autokarami i niewinnymi dziećmi co giną na drzewach - i nie masz na tyle jaj by się przyznać do błędu, idziesz dalej w zaparte i tylko kompromitujesz się prymitywnymi obelgami.

I to jest Twój stały sposób dyskutowania na blogach. Prezentujesz jakąś kontrowersyjną tezę i żeby nie wiem jak głupia była - to trzymasz się jej jak Kaczyński nienawiści do Tuska. Są ludzie co uwierzą w każdą brednię Kaczyńskiego, ale ci których stać na odrobinę realizmu widzą tylko małego, wkurzonego człowieczka, który idzie w zaparte.

Dalsza dyskusja o drzewach nie ma żadnego sensu, próba nawracania bikestatsowego Kaczyńskiego" jest z góry skazana na niepowodzenie, pozostaje jedynie poobśmiewać co lepsze absurdy. Na koniec więc filmik jak kończą Ci co za dużo drzew wycinali. Tak więc liczę na to, że jakiś mściwy konarek Cię kiedyś po pleckach połaskocze, przydałoby się żeby spadł na kierownicę Twojego roweru i ją trochę wyprostował, bo na to patrzeć ze spokojem ducha się nie da ;))
wilk
- 21:09 środa, 1 marca 2017 | linkuj
Skończony, zakłamany imbecylu (to i tak jeszcze eufemizm) - jakim prawem się wypowiadasz, ile razy jeździłem autobusem, skoro nie masz o tym bladego pojęcia???

Jakim prawem ignorujesz setki info w necie o trupach na drzewach? Chciałeś dzieci na drzewach to masz:
http://www.tvp.info/27874316/wypadek-szkolnego-autobusu-w-usa-szescioro-dzieci-nie-zyje

tylko dlaczego kolejny raz ignorujesz setki wypadków, w których są zabici ludzie w osobówkach, albo zabici (bliżej nieokreśleni) w autobusach, tylko po raz enty przysrywasz się skrajnie debilnie do tych dzieci, czy umierają w autobusach czy nie. Cała reszta trupów i kalek nie ma tu dla ciebie jakiegokolwiek znaczenia? Wracaj do lasu i nie zawracaj ludziom głowy bezmyślnymi tekstami...
mors
- 20:27 środa, 1 marca 2017 | linkuj
Kierowcy autobusów w każdej większej firmie przed odebraniem wozu dmuchają w balonik, złapanie po pijaku to wilczy bilet w tej branży. W przeciwieństwie do Ciebie setki razy jeździłem autobusami i wiem że przepisy drogowe kierowcy autobusów łamią dużo rzadziej.

A o tych drzewach wyrwanych z korzeniami co spadają na autobusy - to nie wciskaj kitów, bo już Ci udowodniłem, że kłamiesz o tych dzieciach z autobusów ginących na drzewach.
wilk
- 20:20 środa, 1 marca 2017 | linkuj
@J57: pisz za siebie ;))

@Eranis: hehe. Czekam na Twoje demonstracje kobiecości. ;))

@Wilk:
"Zagrożeniem na drodze nie są drzewa - tylko ludzie olewający przepisy"
- taaa, to przez olewanie przepisów nawet zdrowe drzewo wiatr może wyrwać z korzeniami i ciepnąć nim o autobus...

Jeśli jeszcze nie zauważyłeś, to wszystkie nacje mają swoje racje - różnią się praktycznie wszystkim, i historia uczy, że doświadczenia niektórych zupełnie nic nie uczą.
Choćby słynne filmiki na youtube o wariatach drogowych - przecież tam kupę ludzi nie ma minimum instynktu przetrwania, a gdzie tu gadać o praworządności czy poczuciu ładu publicznego... ;D;D

A gadanie o niewinnych ofiarach jest bardzo mądre - sprawdzasz każdego kierowcę autobusu, który Cię wiezie? A maszynistę? ;D;D
No i kwestia tych najbardziej niewinnych, czyli dzieci. Głupie, nieodpowiedzialne niemowlę pozwala rodzicom jeździć po pijaku... ;D;D;D
mors
- 19:32 środa, 1 marca 2017 | linkuj
"męskość" jest rzeczą względną ... ! :)
Jurek57
- 18:15 środa, 1 marca 2017 | linkuj
No to teraz już czas na jazdę bez spodenek:) To będzie prawdziwy pokaz hmmm męskości.
eranis
- 14:34 wtorek, 28 lutego 2017 | linkuj
Zagrożeniem na drodze nie są drzewa - tylko ludzie olewający przepisy. I zupełnie nie kupuję tekstu, że w Polsce się po prostu nie da, że to ja z demokracją w Rosji. Jak się nigdy nie próbowało - to rzeczywiście się nic nie da. To tylko u nas są takie kurioza, gdzie podnosi się limity prędkości na drogach szybkiego ruchu, podczas gdy cały świat je obniża, to u nas są kurioza, gdzie można jechać 20km/h szybciej niż obowiązujące ograniczenie. Jak będziemy szli tylko ta drogą, kapitulując przed lobby samochodowym - to wtedy rzeczywiście się nie da. Podobnie kwestia mandatów. Dla ludzi w wysokiej klasy samochodach mandaty po 500zł są śmiechu warte, ale gdyby jak w Skandynawii powiązać je z wysokością zarobków - wtedy by ich mocno zabolało. Podobnie jak i wprowadzenie na znacznej ilości dróg odcinkowego pomiaru prędkości.

I podobnie głupim gadaniem jest to, że "niewinni" pasażerowie płacą za błędy kierowców. Niestety jak ktoś wsiada do samochodu z kierowcą po kielichu - to sam sobie jest winien. I podobnie jest z jazdą z kierowcą, który olewa przepisy i jedzie bardzo ryzykownie. Jak nie mamy odwagi wywrzeć na nim presji by jechał zgodnie z przepisami, nie mamy odwagi by wysiąść - to milcząco przyzwalamy na ryzyko i świadomie decydujemy się na jego koszta. Mam znajomych, którzy mają bliskiego krewnego szarżującego za kierownicą- i stanowczo odmawiają jazdy z nim, czy tego by przewoził ich dzieci
wilk
- 10:53 sobota, 25 lutego 2017 | linkuj
@barklu: a tutaj już nie zechcesz dyskutować? ;)

@Wilk: powtarzam do bólu: nie tylko kierowcy zabijają się na drzewach.
A choćby rocznie ginął na drzewach "tylko" jeden zawałowiec i jeden z padaczką to określanie wszystkich rozbitków jako idioci i pijacy jest skrajnie chamskie, podłe, nikczemne, cyniczne i bezmyślne.
Poza tym sporo jest przypadków, że jadąc grzecznie i przepisowo ucieka się nagle przed zagrożeniem (inny pojazd, rower, zwierzę, 21-latek w Seicento ;)) ) waląc w drzewo, potrzebne jak dziura w moście...

Powoływanie się na inne kraje to też wybitna naiwność, zupełnie coś jak zaprowadzanie demokracji w Rosji :) tudzież socjalizmu w PL (nawet Stalin był sceptyczny, czy to u nas przejdzie).
Przepisy za jazdę po pijaku są dość ostre i co? I nico, wiąż to samo, nie pomaga ani zabieranie prawka, ani pozbawianie wolności, ani selekcja naturalna..
Podobnież wszelkie inne przestępstwa - system prawny na pewno redukuje ich ilość, ale w pewnych krajach/narodach negatywne postawy są po prostu nieusuwalne.

Porównanie z nożami itd. do bani, bo zabijać można różnymi substytutami, włącznie z kamieniami na wsi i kostką brukową w mieście ;) a liczba tych alternatyw jest praktycznie nieskończona. Natomiast liczba gatunków zagrożeń na drodze jest bardzo mała, na najpopularniejszym przypadkiem są właśnie drzewni mordercy.
mors
- 21:20 piątek, 24 lutego 2017 | linkuj
To co mamy wycinać drzewa, żeby drogi dostosowywać do potrzeb ludzi, którzy nie umieją jeździć zgodnie z przepisami, żeby w razie łamania przepisów ponieśli mniejsze konsekwencje?

W żadnym razie - zupełnie nie tędy droga. Chcąc im ratować życie - należy znacznie restrykcyjniej karać za łamanie przepisów, znacznie częściej odbierać prawa jazdy, wymuszać na kierowcach zmianę fatalnych zachowań, które są prawdziwa przyczyną wypadków - tak jak jest w niejednym zachodnim kraju, szczególnie w Skandynawii. I to ma realny efekt w postaci dużo mniejszej liczby wypadków niż w Polsce, któa jest w ścisłej czołówce europejskiej. Bo to, że się drzewa wytnie guzik da, w wielu przypadkach taki kierowca, który rozbija się na drzewie - rozbije się zamiast tego na innym samochodzie i zabije nie tylko siebie, ale i kogoś innego, zupełnie niewinnego. A drzewa paradoksalnie zwiększają bezpieczeństwo - bo zmuszają do wolniejszej jazdy i nie sadzi się ich na drogach szybkiego ruchu. Tylko to nie dotyczy idiotów, którzy notorycznie łamią przepisy.

A argument z padaczką czy zawałem - dokładnie żaden. To są zdarzenia losowe, niesłychanie rzadkie, szansa, że to się stanie akurat na drodze z drzewami i skończy się rozbiciem na drzewie - sporo mniejsza niż wygrana w totolotka. Bo w totka kilkudziesięciu ludzi rocznie miliony wygrywa, a na drzewach ludzie z padaczką i zawałem kończą dużo rzadziej. Więc dostosowywanie wszystkich dróg w kraju pod takie sytuacje - to jest totalny absurd. Wiesz że wg policyjnych statystyk zabójstw te z użyciem noży i niebezpiecznych narzędzi ponad 20 krotnie przeważają nad zabójstwami z użyciem prawdziwej broni? To co mamy zakazać posiadania noży, łomów, młotków itd? Pewnie iluś osobom to też życie uratuje. Absurd dokładnie taki jaki Ty proponujesz.
wilk
- 10:48 piątek, 24 lutego 2017 | linkuj
@barklu: sam nie przekraczasz 2m :) nawet na moim blogu było sporo zdjęć istnych krzaczastych tuneli w Anglii, jak chociażby:

http://st17.static.bikestats.pl/userimages,20160315,108337,109678,orig.jpg

http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,610174,20160315,tym-razem-procenty.jpg

Poza tym po "infrastrukturowcu" najmniej bym się spodziewał pytania o TIRy na powiatówkach. Skoro sporo wiosek i niemal każde mikro-miasteczko posiada jakieś fabryki, to myślisz, że czym się wożą? Tarpanami?

A traktóry, kombajny i inne wehikuły zazwyczaj nie jeżdżą solo tylko z wielkimi krajzegami. ;p

@Wilk:
"Nie jesteś w stanie zauważyć Morsie, że mnóstwo kierowców sama sobie kopie grób swoim zachowaniem za kierownicą? "
- no własnie Ty nie jesteś w stanie zauważyć, że bardzo często NIE-sami sobie kopią grób, lecz przy okazji całym swoim rodzinom na pokładzie, tudzież kilkudziesięciorgu pasażerów w autobusie.
Nieważne, czy miał padaczkę czy zawał, nieważne, ilu niewinnych ludzi wiózł ze sobą (może kiedyś i Was...) - ważne dla Was, że to "na pewno" był pijak a przynajmniej idiota, który sam się zabił... skrajnie wąskie myślenie, które aż trudno dyplomatycznie określić...

421 zabitych. A kaleki do końca życia to nieistotne?

A co do zagranicy, to salomonowe rozwiązanie z Anglii (krzewiaste tunele) przedstawiłem już w drugiej naszej dyskusji w wiadomym temacie. ;)
mors
- 22:10 czwartek, 23 lutego 2017 | linkuj
Krzaki dają cień? W jaki sposób, jeśli zwykle nie przekraczają 2-3m? Chyba tylko rano, wieczorem albo zimą, gdy słońce jest nisko, ale wtedy cień nie jest aż tak potrzebny. Z resztą i tak pada raczej na asfalt, niż na głowę. Owszem, zimą zatrzymują zamieć, ale za to latem zatrzymują też ożywczy powiew i patelnia robi się jeszcze większa.
TIRy na powiatowych drogach, serio? Ile ich? Co najwyżej jakieś dostawy. Z resztą na niektórych drogach są stawiane zakazy ruchu pojazdów powyżej iluś tam ton, nie dotyczy docelowych dojazdów - i to tą drogą trzeba iść. Traktory - a jakie zagrożenie stanowi jadący wolno traktor?
Co do wichur: tutaj problemem jest niedbanie o drzewa, nieprzycinanie ich regularnie. Czasem też wybór złych gatunków, jak np. topole pozostałe w spadku po PRL.
@wilk: w pełni się z Tobą zgadzam. Na szczęście powoli trwa proces "odbijania" przestrzeni miejskiej z rąk kierowców, co prawda nie bez oporów...
barklu
- 16:00 środa, 22 lutego 2017 | linkuj
Tylko ile jest poważnych wypadków, gdzie "winne" jest drzewo, czyli typu konar spadł na samochód? A ile z winy człowieka, gdzie samochód przywalił w drzewo? W 2014 aż 421 osób zginęło waląc w drzewa, nie ma mowy by nawet 1/10 osób zginęła przez drzewa w sposób niezawiniony przez nie. Tak więc warto trzymać się rzeczywistości, a nie drzewa obwiniać za ludzkie błędy.

W krajach jak Francja i Niemcy, daleko lepiej rozwiniętych od Polski jest mnóstwo szpalerów drzew i nikt ich w tak prymitywny sposób nie wycina. I mimo większej ilości samochodów wypadków jest znacznie mniej. To najlepiej mówi o tym, że nie w drzewach jest przyczyna. A to, że rowerzyści, obserwujący regularnie żenujący poziom kultury drogowej polskich kierowców, ogromny stopień olewactwa w stosunku do przepisów drogowych (przede wszystkim ograniczeń prędkości) - usprawiedliwiają takie barbarzyństwo jak wycinanie zdrowych drzew - jest dla mnie zupełnie niepojęte. Nie jesteś w stanie zauważyć Morsie, że mnóstwo kierowców sama sobie kopie grób swoim zachowaniem za kierownicą?

Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem dostosowywania naszej rzeczywistości pod potrzeby kierowców, wystarczająco już jest Polska oszpecona przez potrzeby tego ogromnego lobby. Niech się wreszcie kierowcy zaczną dostosowywać do obowiązujących przepisów, zamiast niszczyć środowisko pod swoje potrzeby, jak będą jechać z przepisową prędkością to szansa że uderzą w drzewo jest minimalna. Miasta są niszczone przez setki parkingów, bo ludzie wszędzie dupę muszą dowieźć, nawet 500m po bułki. Byłem na rowerze we wszystkich miastach Polski i obserwowałem przerażające zjawisko jak to zabytkowe rynki w wielu ładnych miasteczkach stają się parkingami, okropnie to wygląda, nie da się zrobić zdjęcia by go stojącymi puszkami nie zeszpecić.
wilk
- 11:38 środa, 22 lutego 2017 | linkuj
No to właśnie popełniłem głos rozsądku, parę wersetów poniżej (to o przydrożnych krzakach).... ciociu. ;p
mors
- 08:00 środa, 22 lutego 2017 | linkuj
Metodą na wnuczka mnie nie bajeruj! ;p Apeluję o zdrowy rozsądek, na każdej płaszczyźnie życia! Grr wrr i mrrr ( a nie, mrr nie )!
Evita
- 07:38 środa, 22 lutego 2017 | linkuj
@Babciu: tak pacząc, to nie wycinajmy ani jednego drzewa, bo w rok nie odrośnie (podpowiedź: nie miałabyś mebelków i papieru śniadaniowego :) ).

@J57: no właśnie, ludzie zatrzymali się mentalnie gdzieś koło 1945 roku. ;]

@barklu: oczywiście, że TIRy jeżdżą po drogach powiatowych, gminnych i innych, cóż to za pytanie wgl.... A oprócz TIRów autobusy, traktóry itp.
Już kiedyś tłumaczyłem: "wystarczy jechać wolno" to skrajnie naiwne podejście, tak samo można by w górach puszczać drogi na skrajach przepaści bez barierek, wszak wystarczy jechać wolno..
I ten Twój życiodajny cień - kolejny raz Ci tłumaczę, że krzaki dają więcej cienia, dają go cały rok, bez porównania lepiej chronią przed śniegiem i wiatrem, a do tego nie przewracają się na drogę ani nie zabijają gdy się w nie wjedzie. Cała litania poważnych zalet jednak nie robi na Tb najmniejszego wrażenia, ech, płetwy opadajo...

@wilk: no to zapomniałes jeszcze o wichurach i Huraganach ;) - po każdej nawałnicy mnogo w mediach informacji o ofiarach drzew -> por. wątek o krzakach.
mors
- 06:24 środa, 22 lutego 2017 | linkuj
Wycinanie drzew to barbarzyństwo jeśli się je wycina tylko dlatego że rośnie.
Mam trochę więcej lat niż większość z Was. Więcej pamiętam. Drogi z drzewami przy ich krawędziach to drogi z lat 30-40. Wtedy samochód a nawet rower był tam atrakcją. Głownie jeździły tam konne wozy. Wtedy tak budowana bo były takie wymogi. Teraz powtarzam aut jest tysiące !
Pamiętam z młodości robotników drogowych którzy o nie dbali czyścili, zbierali końskie odchody a rakarze rozjechane zwierzęta. Specjalne ekipy co roku przycinały gałęzie itp.
Chore drzewa wycinano by te zdrowe nie podzieliły ich losu.
Od bodaj 30 lat nie widziałem takich prac na drogach gminnych czy powiatowych.
Zaniedbano drogi i drzewa. To że drzewa są wybujałe i niebezpieczne to elekt zaniedbań wieloletnich.
Wtedy atmosfera przy drogach była czysta.Drzewa miały tam jak u pana Boga ... .
Dzisiaj tymi drogami jeździ tysiące aut dziennie.Hałas. Sypie się tony soli. Drzewa przy drodze mają za swoje i po prostu chorują . Są słabe i łatwo się łamią i niszczeją. Nie to co wtedy.
Kilka lat temu ubolewałem kiedy wycięto kilkaset jesionów przy drodze 306 Buk Stęszew. 80 % z nich ledwo stało.
Nie uogólniam i nie bronie tych co wycinają teraz zdrowe drzewa jak leci.
Ale temat drzew nie jest czarno biały. zastanówcie się !
Jurek57
- 21:56 wtorek, 21 lutego 2017 | linkuj
Synku! A drzewo to rok rośnie, żeby tak je rokrocznie wycinać??? Jak mnie cholera bierze ( sorry! ), jak widzę tylko na mojej trasie pokoty leżących pięknych, zdrowych drzew ;-(((
Evita
- 07:37 wtorek, 21 lutego 2017 | linkuj
Dodam jeszcze, że samochody są coraz bezpieczniejsze i o ile uderzenie w drzewo z prędkością 50km/h maluchem bywało śmiertelne, to przy obecnych pasach, poduszkach, strefach zgniotu itp są zazwyczaj uleczalne obrażenia. Jak są drzewa, to wystarczy jechać wolniej, a nawet pękniecie opony czy ucieczka na bok przed idiotą (z hamowaniem, czyli prędkość uderzenia mniejsza, może 30km/h) jest wybaczone. "Nigdy nie wiesz, czy nie dostaniesz zawału" - zawał akurat łatwo można dostać z powodu przegrzania spowodowanego brakiem drzew.
"Już nie mówiąc o tych, co zginęli na drzewie za niewinność - bo uciekali na pobocze przed zasypiającym TIRowcem. Najlepiej z pięćdziesięciorgiem dzieci na pokładzie autobusu" - tylko czy po takich lokalnych drogach jak ta na zdjęciu w ogóle jeżdżą TIRy? Bo co innego krajówka, tam faktycznie drzewa powinny rosnąć za rowem i barierką, a co innego drogi lokalne z niewielkim ruchem. Tam jak jedziesz ostrożnie, w zasadzie nic Ci nie grozi, a "ofiary drzew" to zwykle młodzieńcy wracający 150km/h z dyskoteki. Kolejny raz przywołam przykład Niemiec czy Holandii: drzew przydrożnych więcej, ofiar na drogach mniej. Czyli to nie drzewa są problemem, a polscy kierowcy.
barklu
- 05:29 wtorek, 21 lutego 2017 | linkuj
Tylko że Morsie przywołujesz zdarzenia niesłychanie rzadkie, które nie powinny być brane pod uwagę w takich sprawach. To tak jak z samolotem. Można wybudować samolot, który dla każdego pasażera będzie miał katapultę, tyle że będzie woził 10 osób zamiast 300. Ale się nie robi i jak samolot zaczyna spadać - to najczęściej giną wszyscy. Jest po prostu poziom bezpieczeństwa którego przekraczanie robi się absurdalne i dokładnie takim czymś jest wycinanie tysięcy drzew z powodu nielicznych wypadków. Większość wypadków to wcale nie są takie przypadki jakie Ty opisujesz - to są ewidentne błędy kierowców, przede wszystkim za duża prędkość. Nie drzewa są tu problemem tylko idioci, którzy nie powinni mieć prawa jazdy.
wilk
- 18:13 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
Trochę się powymądrza.
Jestem przeciwnikiem wycinania drzew bez głowy.Żeby to było jasne !
Pamiętam a mam 6 dych jak sadzono drzewa bezpośrednio przy drogach. Np. topole , jesiony. Niektóre z nich są chore,połamane przez wiatr itp. Jestem w ich wieku i mogę to powiedzieć że tak jak i tych drzew , moja droga się kończy. taka jest kolej rzeczy.
Problem polega na tym że drogi trzeba modernizować , poszerzać. Nasadzać nowe lepsze , odporniejsze gatunki. Tego nie można zrobić od zaraz.
Samochodów jest coraz więcej i to musi ze sobą współgrać.
Takie rozwiązania były dobre kiedyś kiedy w moim Buku we wczesnych latach 60 były dwa samochody. Dzisiaj jest ich około 5000 !!!
Mamy 21 wiek tego się nie da cofnąć. Dbajmy raczej o to i egzekwujmy od władz by za jedno wycięte stare drzewo , nasadzono 10 nowych w bezpiecznych miejscach dla Was i dla tych drzew !!!
Jurek57
- 17:42 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
Ech, wszystko jak krew w piach...

Barklu: ja przez analogię powinienem życzyć żeby dendrofilom drogowym na główki pospadały odpowiednio duże konary.... Przynajmniej takie, żeby przemyśleli sprawę. ;)))

Wilk: nie masz racji, oczywiście. Nigdy nie wiesz, czy nie dostaniesz zawału, ataku padaczki itd. Takie ryzyko bierze na siebie ( nie tylko na siebie!) każdy, więc teoretycznie nikt nie powinien jeździć.

Już nie mówiąc o tych, co zginęli na drzewie za niewinność - bo uciekali na pobocze przed zasypiającym TIRowcem. Najlepiej z pięćdziesięciorgiem dzieci na pokładzie autobusu...
mors
- 17:21 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
No! Wreszcie jakieś normalne głosy na temat drzew na tym blogu. W ostateczności można pójść w ślady Niemców i ustawić bariery energochłonne w alejach. Na te wszechobecne wycinki nie da się patrzeć (a potem jechać w skwarze).
michuss
- 17:18 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
Wycinanie drzew przydrożnych to jest w większości przypadków w Polsce chore (poza drzewami chorymi i stanowiącymi realne zagrożenie). A od mniej więcej 2 lat tną na potęgę, niestety wśród drogowców przeważyła ta fatalna opcja, działanie jakby zakazać sprzedaży noży, bo czasem służą do morderstwa. Jak kierowcy rozbijają się na drzewach - to znak, że nigdy prawa jazdy nie powinny dostać, brutalna selekcja naturalna.
wilk
- 16:53 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
Wszystkim wycinającym przydrożne drzewa i popierającym ich życzę podobnie:
Rowerzystom: oby w upał nie było żadnego powiewu, a opony grzęzły w roztopionym asfalcie. Oby jazda była ciężka, lały się hektolitry potu i nie było gdzie odsapnąć w cieniu. Oby była awaria i konieczność dokonywania naprawy na tej patelni.
Kierowcom: oby utknęli za kombajnem i nie mogli jechać szybciej niż 20km/h. Oby silnik się przegrzał, klima wysiadła (lub w ogóle jej nie mieli), a otwarcie okien przy takiej ślimaczej jeździe nic nie pomagało. Oby tapicerka zrobiła się mokra i zaczęła śmierdzieć, a nawiew przypominał podmuch z pieca hutniczego.
Pieszym: oby musieli taszczyć ciężki plecak kilka km po takiej nasłonecznionej drodze. Oby dostali poparzeń słonecznych, oczy szczypały zalewane potem, na asfalcie widoczny był ślad słonych kropel potu i łez.
barklu
- 16:40 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
@Mamuśka ;D -ponoć rocznie wycina się w PL 1 mld drzew... a sadzi 30 mld. ;p

@Wilk: wiesz, ta dzisiejsza młodzież także potrafi trzaskać dłuższe trasy od Ciebie, emerycie. ;))
mors
- 15:16 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
Wczoraj jadąc przy 3''C spotkałem kolesia na rowerze co jechał w krótkich spodenkach i krótkim rękawku. Młodzież już Ci po pagonach skacze Morsie, czas na emeryturę ;))
wilk
- 12:24 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
Kutwa, wszędzie rżną drzewa, co za cholerna "dobra zmiana" ;] I gdzie Ty tam, drogie dziecko, sarny widzisz? Od tych upałów fatamorgany Ci się mnożą ;)
Evita
- 08:22 poniedziałek, 20 lutego 2017 | linkuj
Ostrożnie z tym popuszczaniem. ;)
michuss
- 23:27 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
No. Rozsądnie. To rozumiem :P
Trollking
- 22:41 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
Jedyne co mi pozostało, to popuszczać powietrza na asfalty i dowalać maks. w terenie. ;]
mors
- 22:31 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
Ciężkie masz życie :) tu grubasy, tam szoszoni, w tle mtb... i jak tu wycyrklować antyhipsterskohipsterkiealeniehipsterkie ciśnienie? :)
Trollking
- 22:24 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
sama jesteś... na wiosce. ;) ;p
mors
- 22:16 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
Aktualnie, mając w Huraganie wentyle rowerowe, to nie wiem, ale na oko to dobre 2,5 jak nie 3. ;]
Skrajnie niskie ciśnienie mają fat bike`i, więc się zdewaluowało. ;))
mors
- 22:15 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
płasko jak na mojej wiosce.....
Katana1978
- 22:13 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
Mam nadzieję, że bluszcz Ci smakował :P

Morsie, w temacie pierwszego zdjęcia. Jakie Ty masz ciśnienie w oponach? Dochodzi do jednego bara czy to zbyt mainstreamowe? :)
Trollking
- 22:05 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
6 dni to tak zwyczajnie jeździłem, bo tak na siłę to by było ze 30. ;p
mors
- 21:56 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
Zima kalendarzowa trwa 3 miesiące, a Ty się chwalisz sześcioma dniami. Wstyd :P
andale
- 21:52 niedziela, 19 lutego 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!