Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
Miało być więcej, a wyszło tak, jak zawsze (Hrgn)
Sobota, 8 grudnia 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dopiero późnym wieczorem złapałem rower. :/
W Krossie łańcuch zardzewiał od soli, więc postanowiłem załatwić tym razem Huragana. ;)
Przy 6-8 stopniach mrozu, przerzutki ledwo chodziły - widocznie południowochińskie..
A w starym Krossie przy -20* chodzą prawie idealnie..
Jedyny zaczep jaki miałem zdatny do przyczepienia tylnej lampki, to dzyndzel na kapturze - i tak jeździłem, a wyprzedzający mnie radiowóz nic nie "powiedział".
Może dlatego, że jedna lampa im nie świeciła (i to na trasie!) więc głupio im było się czepiać. ;)
Przynajmniej zamarzło mi trochę pary na brwiach i rzęsach - a to zawsze cieszy. ;)
Dziadek - hardkor
Dziadek (68) chce przejść z buta przez Antarktydę..ZIMĄ!
W głębi lądu ok. -70* no i oczywiście noc polarna..
W Krossie łańcuch zardzewiał od soli, więc postanowiłem załatwić tym razem Huragana. ;)
Przy 6-8 stopniach mrozu, przerzutki ledwo chodziły - widocznie południowochińskie..
A w starym Krossie przy -20* chodzą prawie idealnie..
Jedyny zaczep jaki miałem zdatny do przyczepienia tylnej lampki, to dzyndzel na kapturze - i tak jeździłem, a wyprzedzający mnie radiowóz nic nie "powiedział".
Może dlatego, że jedna lampa im nie świeciła (i to na trasie!) więc głupio im było się czepiać. ;)
Przynajmniej zamarzło mi trochę pary na brwiach i rzęsach - a to zawsze cieszy. ;)
Dziadek - hardkor
Dziadek (68) chce przejść z buta przez Antarktydę..ZIMĄ!
W głębi lądu ok. -70* no i oczywiście noc polarna..
Prawie nie jeżdżę, prawie nie piszę, prawie nie komentuję i prawie nie sypiam. A inni jakoś mają czas na wszystko... :/
Piątek, 7 grudnia 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 12.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Biały kocie, nie stój więcej na śniegu jak jadę!
Czwartek, 6 grudnia 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
..zwłaszcz, że po ciemku - z ledwością sobie uciekliśmy.
Pogoda idealna: po południu -2*C, boczne drogi białe (brak chlapy!), i umiarkowana zamieć - kontemplowałem każdy płatek w powietrzu i na ziemi też. ;)
A drugim mistrzem był kierowca puszki, jadący ruchliwą drogą "krajową" ok. 16 wieczór (prawie czarno) w śmiertelnej trwodze jakieś 15km/h po prostej, ale.. bez świateł! Skąd się tacy biorą i czemu jeszcze nie wyginęli?
/tak, to była kobieta ;) /
Pogoda idealna: po południu -2*C, boczne drogi białe (brak chlapy!), i umiarkowana zamieć - kontemplowałem każdy płatek w powietrzu i na ziemi też. ;)
A drugim mistrzem był kierowca puszki, jadący ruchliwą drogą "krajową" ok. 16 wieczór (prawie czarno) w śmiertelnej trwodze jakieś 15km/h po prostej, ale.. bez świateł! Skąd się tacy biorą i czemu jeszcze nie wyginęli?
/tak, to była kobieta ;) /
Rekonesans przed rozpoczęciem sezonu kąpielowego :]
Niedziela, 2 grudnia 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 28.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tak jak podejrzewałem, mimo nocnych przymrozków na wodzie nie ma jeszcze jakiegokolwiek lodu:

czyli jest jeszcze za wcześnie.
Następnie objazd wiosek - po ciemku i w chłodzie nie widać śmieci, biedy, żulów i dresiarzy - fajne wrażenie (złudzenie) sielanki.
A miejscami były niespodziewane oazy śniegu - to miło a i jaśniej (na odludziach światło włączam tylko jak coś jedzie).
A pon-śr znów wyjazd na szkolenie. Pewnie znów wezmę mono. :]

Lazurowe wybrzeże to to nie jest...© mors
czyli jest jeszcze za wcześnie.
Następnie objazd wiosek - po ciemku i w chłodzie nie widać śmieci, biedy, żulów i dresiarzy - fajne wrażenie (złudzenie) sielanki.
A miejscami były niespodziewane oazy śniegu - to miło a i jaśniej (na odludziach światło włączam tylko jak coś jedzie).
A pon-śr znów wyjazd na szkolenie. Pewnie znów wezmę mono. :]
Bez celu i pomysłu, ale zawsze ;) (600th)
Sobota, 1 grudnia 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
A konkurencja nie śpi. ;)
Listopad 2012 = porażka, tylko 355km, poniekąd tylko usprawiedliwione awarią kręgosłupa.
Tym nie mniej wpadło kolejne 50 wycieczek i utrzymałem tegoroczny poziom min. 45/m-c. ;]
A ta dzisiejsza jest sześćsetna (600th)! :]
Listopad 2012 = porażka, tylko 355km, poniekąd tylko usprawiedliwione awarią kręgosłupa.
Tym nie mniej wpadło kolejne 50 wycieczek i utrzymałem tegoroczny poziom min. 45/m-c. ;]
A ta dzisiejsza jest sześćsetna (600th)! :]
A nierowerowi dalej swoje..
Piątek, 30 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
- Co, to chyba koniec rowerowania?
albo klasyka:
- w taką pogodę na rowerze?!
Klasycznie odpowiadam:
- A jak bym szedł tak jak Pan(i) to by nie lało i nie wiało?
Odpowiedzi są chaotyczne i nieskładne, dominuje w nich kurczowe trzymanie się "no ale rowerem..".
Takie "ale" samoistne, bezzasadne, za to doskonale zgodne z konwencją..
Tylko z konwencją, bo już nawet standardy unijne są inne. ;)
Rano walił deszcz ze śniegiem i było +1*. Założyłem najcieńsze i najlżejsze letnie spodnie - i dobrze, przynajmniej szybko wyschły! :))
albo klasyka:
- w taką pogodę na rowerze?!
Klasycznie odpowiadam:
- A jak bym szedł tak jak Pan(i) to by nie lało i nie wiało?
Odpowiedzi są chaotyczne i nieskładne, dominuje w nich kurczowe trzymanie się "no ale rowerem..".
Takie "ale" samoistne, bezzasadne, za to doskonale zgodne z konwencją..
Tylko z konwencją, bo już nawet standardy unijne są inne. ;)
Rano walił deszcz ze śniegiem i było +1*. Założyłem najcieńsze i najlżejsze letnie spodnie - i dobrze, przynajmniej szybko wyschły! :))
Wieczór, po awizo, w deszczu
Piątek, 30 listopada 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Poranne chlapacze i wieczorna makrodermoabrazja
Czwartek, 29 listopada 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Chlapacze=ochlapywacze. Nie narzekam, wręcz przeciwnie, zimny prysznic doskonale zmywa senność.
Ewentualnym problemem może być błoto na ubraniach dopracowych. :/ Tym nie mniej jak zawsze bez błotników. ;p
Lało do południa, a wieczorem zacnie sypało po mordzie gradem/śniegiem/krupami.
Przynajmniej rześko i ogólnie czuć, że się żyje. ;)
Pisałem już, że po ostatniej Warszawie mam problemy z koncentracją? ;)
Ewentualnym problemem może być błoto na ubraniach dopracowych. :/ Tym nie mniej jak zawsze bez błotników. ;p
Lało do południa, a wieczorem zacnie sypało po mordzie gradem/śniegiem/krupami.
Przynajmniej rześko i ogólnie czuć, że się żyje. ;)
Pisałem już, że po ostatniej Warszawie mam problemy z koncentracją? ;)
Powarszawskie problemy z koncentracją 2 ;))
Środa, 28 listopada 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pozostawiony w pracy telefon "budził mnie" samotnie od 6 do 7 ;]
Dzięki wibracjom przepełzł na skraj biurka i spadł.. do doniczki, oczywiście nie na liście, ani nawet na glebę, tylko na ceramiczną krawędź. ;]
Doniczka na szczęście cała. ;)
Dzięki wibracjom przepełzł na skraj biurka i spadł.. do doniczki, oczywiście nie na liście, ani nawet na glebę, tylko na ceramiczną krawędź. ;]
Doniczka na szczęście cała. ;)
Powarszawskie problemy z koncentracją ;))
Wtorek, 27 listopada 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nawet udało mi się zostawić komórkę w pracy, na szczęście najważniejsze zdjęcia zdążyłem zgrać na kompa. ;)
A wyspany jestem, bo miałem przyjść na godzinę "jak się wyśpię" :) w związku z powrotem z podróży o 21.30 (mniej niż 11h do rozpoczęcia pracy - w kadrach się zdziwili, że ktoś tak poważnie chce egzekwować Kodeks Pracy :) ).
A wyspany jestem, bo miałem przyjść na godzinę "jak się wyśpię" :) w związku z powrotem z podróży o 21.30 (mniej niż 11h do rozpoczęcia pracy - w kadrach się zdziwili, że ktoś tak poważnie chce egzekwować Kodeks Pracy :) ).