thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:646.95 km (w terenie 25.50 km; 3.94%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:20.22 km
Więcej statystyk

32 596 km i druga awaria Krossa

Poniedziałek, 11 marca 2013
kilosy:10.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Agh! Ale urwał! Tym razem nie było niemożności jazdy ale awaria poważna: pękła linka przedniej przerzutki. Trochę dziwne, bo rzadko z przodu zmieniam.
Da się jechać na blacie, choć ociera.
Z wymianą poczekam jak sól spłynie..

32kkm bez awarii a teraz już druga w przeciągu 574km... Nareszcie coś się zaczyna dziać. ;)
Zauważyłem nawet zależność: im więcej chwalę Krossa, tym bardziej się sypie. :)
Gdzieś do 24kkm chodził jak nowy - a wtedy to zarejestrowałem się na BS i się zaczęło.. ;)

/-3*C po południu w marcu? no,no,no... ;) /

Odludny Żelisław i dziwne stawy

Niedziela, 10 marca 2013
kilosy:37.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Odkrywczo, Nielicho, Biednie, brudno i odludno
Niewielu ludzi tam zajechało, a jeszcze mniej wróciło. ;)
Wjazd jest asfaltowy, a to na zdjęciu to wyjazd do lasu i do nikąd © mors

Na przedwiośniu wygląda to najlepiej. ;)

34 chałupy, jakaś zapyziała świetlica, aż 1 przystanek i zapyziały sklepik (pewnie zarobią na prąd do lodówek..).
I to wszystko. :)
Oraz bardzo utrudniony dojazd - trzeba zjeździć całe Małomice (miasteczko na 4k ludzi, ale udało mi się zbłądzić)żeby na uboczu, pod lasem, trafić na stosowny drogowskaz (jedyny) no i z końcem wsi kończy się świat - tak jak lubię. ;)
Chociaż na dłuższą metę to pewnie jest irytujące - zawsze przyjeżdżać i wyjeżdżać tą samą drogą, zero urozmaicenia..

Były też stawy-antagoniści:
Zamarznięty staw na południe od Małomic (pływałbym!) © mors

Pływałbym (ale jednak nie, borobiło się szaro), zwłaszcza że zamiast prognozowanych mrozów było +2* i czułem potrzebę schłodzenia się. :))
A po drugiej stronie miasteczka:
Staw na płd-zach od Małomic - ten jakoś nie zamarzł (niepływałbym) © mors


Sporo przytulnej mgły, znów się ludzie pochowali, w tym żule i inne męty, co oczywiście cieszy, ale nikt tego nie docenia zimą. ;p

Za serce złapał widoczek jakiegoś zniszczonego lasku we mgle (zupełnie jak pod Smoleńskiem) w którym pasły się konie. Sztuczne pewnie. ;)
Bez fot, bo za daleko, więc chociaż pstryknąłem po drugiej stronie ulicy. ;)
Król Olch ;) © mors

Ale to już nie to. ;p

PS. a rano oczywiście rowerem do kościoła. ;p

Unikalna biżuteria monocyklowa z Rowerowej Norki :)

Sobota, 9 marca 2013
kilosy:2.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Mono
Taka jedna do rekwizytów zamówionych w Jej Norce dorzuciła gratisa. Przyznam, ze po deklaracji myślałem, że coś symbolicznego, ale i tak umierałem z ciekawości. ;) I okazało się, że było warto. ;)
Unikalny wisior monocyklowy no i jeszcze te malowidełko.. :> © mors

Już samo malowidło na kopercie było wzruszające, a wisior, jakkolwiek takich rzeczy nie używam, jest unikalny (nie ma żadnych monocyklowych na allegro), a to jest dla mnie bardzo ważne. :) Aż nie wiem, co napisać i jakich użyć emotek. ;)
Będę używał na specjalne okazje. :]
Tylko ten napis bike na monocyklu daje po oczach, by nie powiedzieć, że uwłacza. ;)
Tym nie mniej.

Aż z tego podekscytowania odpaliłem prawdziwe mono (a nawet muni), po raz pierwszy od 2 m-cy (!) - co ciekawe, nikt mi przez tyle czasu nie zwrócił uwagi, czemu nie jeżdżę. ;p A w zeszłym roku to mono było ok. 350 razy. ;]
Takie tam budowanie klimatu © mors

Troszkę z wprawy wyszedłem, chociaż druga sprawa, ze waruny były wymagające..
Miękka ziemia, nierówności, silny wiater - ciekawie się jechało.. © mors

A tam w tle, na sto trzecim planie, są Karkonosze (103km w linii prostej, czasami widoczne) ze Śnieżką, z której właśnie schodziła taka druga jedna ;), ale mówi, że mnie nie widziała. Może gdybym wziął Żyrafę..

Pani Zima powróciła. Wszelkie uwagi są nie na miejscu. ;p

Sobota, 9 marca 2013
kilosy:16.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Była jeszcze zbyt młoda, by odchodzić - przypominam, że wciąż mamy astronomiczną Zimę, i wszelkie uwagi aż do 21 marca są nie na miejscu .;p

Nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi, którzy słuchają czegoś non-stop - mi wszystko się nudzi max. po kilku odsłuchaniach. Aż tym razem zrozumiałem:
">Słucham non-stop od 4 dni :)

Dzień Dyskryminacji Mężczyzn..

Piątek, 8 marca 2013
kilosy:30.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Nie pojmuję, dlaczego większość ludzi nie dostrzega tej asymetrii (świętowanie Dnia Kobiet i nie-świętowanie Dnia Mężczyzn).
Nigdy nie mogłem także zrozumieć, dlaczego w imię równouprawnienia mają być one wyróżniane (uprzywilejowane). Oczywista sprzeczność logiczna, której nikt nie widzi, albo boi się głośno napisać/powiedzieć.

Dyskryminacji/faworyzacji ze względu na płeć zabrania w sposób oczywisty i jednoznaczny Kodeks Pracy (art. 11.2 i 11.3) no i ztcp Konstytucja (ale nie mam jej pod ręką ;p ).
Nie bardzo wiem jak to wygląda w sferze wolnorynkowej, ale w "budżetówce" jest to powszechnie łamane i nikt nie widzi w tym zagadnienia.
A dwa - w sferze prywatnej i ogólnospołecznej - też to samo.

Ja oczywiście zbojkotowałem to święto (?), bo tak nakazuje:
- rozsądek oraz SZACUNEK (sic!) do kobiet: nie mogę ich wyróżniać, skoro są równe. Jakiekolwiek świętowanie D. K. kwestionuje tę równość i to in plus i in minus zarazem...
- uczciwość (bojkotuję tak, jak kobiety bojkotują Dz. M. ).

Proste i logiczne.

Na rozluźnienie fotka z wycieczki, adekwatna do moich wniosków o stosunkach społecznych. ;)
Przytulne podwórko ;) © mors

niedoczas :/ ale przynajmniej pogoda się zaczęła psuć :)

Czwartek, 7 marca 2013
kilosy:8.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

Złamany kieł i różowofioletowa dentystka ;)

Środa, 6 marca 2013
kilosy:14.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Zdjęć tytułowych "zagadnień" niestety nie będzie ;) ale nie mniej podobał mi się widok..
Odśnieżanie przy +13* w cieniu (w słońcu chyba ze 20). Mój ulubiony paradoks © mors

Naturalnych złóż śniegu już dawno nie ma, a tu taka hałda.. oczywiście jak był lekki puch, to go nie ruszali, a jak jest zlodowaciały, to się teraz szarpią.
Najbardziej śmieszno i straszno, gdy "odśnieża" się w ten sposób chodniki..

Tymczasem już za parę dni ma być pochmurno i o dobre 15* zimniej. :):)
Tak, to ja wypędziłem Panią Wiosnę, nie musicie dziękować. ;p

PS. dziś (środa/czwartek) "zdrzemnąłem się" o 19.30 a obudziłem się o 02.40 i teraz nie wiem, czy to już tak wcześnie czy to jeszcze tak późno...

Wożenie Żyrafy na rowerze /coś się dzieje/

Wtorek, 5 marca 2013
kilosy:8.50gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Na razie tylko testowo: ciągnąc i pchając za siodło oraz przewieszając przez kierownicę, tak wzdłuż jak i w poprzek.
Opcja w poprzek ciekawa, bo wychodzi coś a`la kombajn i co chwilę o coś się zahacza. :)
A ponadto z takim poprzecznym balastem znacznie łatwiej stoi się w miejscu (na dwukołowcu).

Kilometrowo to lenię się, aż przykro patrzeć. ;)

Takie coś "odkryłem" i jestem mile zaskoczony:
">aż dziwne, że to nie był nigdy jakiś poważny przebój..

Mainstreamowcy tryumfują: słońce, ciepło i inne OKROPNOŚCI..

Poniedziałek, 4 marca 2013
kilosy:15.00gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
..a zwłaszcza te podekscytowane ludzie. Nie wiem, z czego się tak cieszą, ale mogliby łaskawie tego nie robić w miejscach publicznych.

Mój nastrój, jak nietrudno zauważyć, przeciwstawny..

Małe plażowanie ;p © mors


A to tak z przekory (archiwalne wspomnienia). ;p

Nie wiadomo gdzie się kryć! Główna podejrzana: wiosna.

Niedziela, 3 marca 2013
kilosy:22.00gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Nie żebym starał się zdyskredytować tę, za przeproszeniem, wiosnę, no ale żeby na 22km tyle "atrakcji"..
A to laweciarz wytaczający się z podporządkowanej przed samym moim kołem - a za jego vanem jeszcze dłuuuga laweta! %$#$
A to "kapelusznik", czekający na podporządkowanej na jadącą na horyzoncie karetkę na sygnale.. a czekał on czynnie, mianowicie myślał co robić, i po ok. 10 sek. wymyślił, że jednak jedzie... i zaraz po ruszeniu zadławił silnik na środku skrzyżowania. o_O Na szczęście pogotowie skręciło nieco wcześniej..
A to znów dresiarz, wyprzedzający na żyletę, prosto na czołówkę ze mną, mimo mojej brutalnie mrugającej lampki, w końcowej fazie skierowanej mu prosto w oczy - no przecież i tak jedzie na oślep, więc chyba mu się takie oślepianie spodobało. ;)
Nie zjechałem na pobocze, niech też się postresuje, i jeszcze pomachałem mu pięścią przed samą przednią szybą, chociaż podejrzewam (półmrok był), że patrzył tylko na obrotomierz . ;)
A to znów wiater: przed zachodem słońca ostro w mordę, zaraz po zachodzie, w drodze powrotnej - jak płetwą odjął - cisza.
A powrót rychły, bo kryjąc się w lesie poddałem się szybko, póki jeszcze napęd się kręcił, takie fajne ciasto wszędzie.
Ten sam napęd, który wczoraj wyczyściłem. ;]

I jak tu lubić wiosnę? ;p