Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 646.95 km (w terenie 25.50 km; 3.94%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 32 |
Średnio na aktywność: | 20.22 km |
Więcej statystyk |
32 596 km i druga awaria Krossa
Poniedziałek, 11 marca 2013
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Agh! Ale urwał! Tym razem nie było niemożności jazdy ale awaria poważna: pękła linka przedniej przerzutki. Trochę dziwne, bo rzadko z przodu zmieniam.
Da się jechać na blacie, choć ociera.
Z wymianą poczekam jak sól spłynie..
32kkm bez awarii a teraz już druga w przeciągu 574km... Nareszcie coś się zaczyna dziać. ;)
Zauważyłem nawet zależność: im więcej chwalę Krossa, tym bardziej się sypie. :)
Gdzieś do 24kkm chodził jak nowy - a wtedy to zarejestrowałem się na BS i się zaczęło.. ;)
/-3*C po południu w marcu? no,no,no... ;) /
Da się jechać na blacie, choć ociera.
Z wymianą poczekam jak sól spłynie..
32kkm bez awarii a teraz już druga w przeciągu 574km... Nareszcie coś się zaczyna dziać. ;)
Zauważyłem nawet zależność: im więcej chwalę Krossa, tym bardziej się sypie. :)
Gdzieś do 24kkm chodził jak nowy - a wtedy to zarejestrowałem się na BS i się zaczęło.. ;)
/-3*C po południu w marcu? no,no,no... ;) /
Odludny Żelisław i dziwne stawy
Niedziela, 10 marca 2013
Kategoria Odkrywczo, Nielicho, Biednie, brudno i odludno
kilosy: | 37.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Niewielu ludzi tam zajechało, a jeszcze mniej wróciło. ;)
Na przedwiośniu wygląda to najlepiej. ;)
34 chałupy, jakaś zapyziała świetlica, aż 1 przystanek i zapyziały sklepik (pewnie zarobią na prąd do lodówek..).
I to wszystko. :)
Oraz bardzo utrudniony dojazd - trzeba zjeździć całe Małomice (miasteczko na 4k ludzi, ale udało mi się zbłądzić)żeby na uboczu, pod lasem, trafić na stosowny drogowskaz (jedyny) no i z końcem wsi kończy się świat - tak jak lubię. ;)
Chociaż na dłuższą metę to pewnie jest irytujące - zawsze przyjeżdżać i wyjeżdżać tą samą drogą, zero urozmaicenia..
Były też stawy-antagoniści:
Pływałbym (ale jednak nie, borobiło się szaro), zwłaszcza że zamiast prognozowanych mrozów było +2* i czułem potrzebę schłodzenia się. :))
A po drugiej stronie miasteczka:
Sporo przytulnej mgły, znów się ludzie pochowali, w tym żule i inne męty, co oczywiście cieszy, ale nikt tego nie docenia zimą. ;p
Za serce złapał widoczek jakiegoś zniszczonego lasku we mgle (zupełnie jak pod Smoleńskiem) w którym pasły się konie. Sztuczne pewnie. ;)
Bez fot, bo za daleko, więc chociaż pstryknąłem po drugiej stronie ulicy. ;)
Ale to już nie to. ;p
PS. a rano oczywiście rowerem do kościoła. ;p
Wjazd jest asfaltowy, a to na zdjęciu to wyjazd do lasu i do nikąd© mors
Na przedwiośniu wygląda to najlepiej. ;)
34 chałupy, jakaś zapyziała świetlica, aż 1 przystanek i zapyziały sklepik (pewnie zarobią na prąd do lodówek..).
I to wszystko. :)
Oraz bardzo utrudniony dojazd - trzeba zjeździć całe Małomice (miasteczko na 4k ludzi, ale udało mi się zbłądzić)żeby na uboczu, pod lasem, trafić na stosowny drogowskaz (jedyny) no i z końcem wsi kończy się świat - tak jak lubię. ;)
Chociaż na dłuższą metę to pewnie jest irytujące - zawsze przyjeżdżać i wyjeżdżać tą samą drogą, zero urozmaicenia..
Były też stawy-antagoniści:
Zamarznięty staw na południe od Małomic (pływałbym!)© mors
Pływałbym (ale jednak nie, borobiło się szaro), zwłaszcza że zamiast prognozowanych mrozów było +2* i czułem potrzebę schłodzenia się. :))
A po drugiej stronie miasteczka:
Staw na płd-zach od Małomic - ten jakoś nie zamarzł (niepływałbym)© mors
Sporo przytulnej mgły, znów się ludzie pochowali, w tym żule i inne męty, co oczywiście cieszy, ale nikt tego nie docenia zimą. ;p
Za serce złapał widoczek jakiegoś zniszczonego lasku we mgle (zupełnie jak pod Smoleńskiem) w którym pasły się konie. Sztuczne pewnie. ;)
Bez fot, bo za daleko, więc chociaż pstryknąłem po drugiej stronie ulicy. ;)
Król Olch ;)© mors
Ale to już nie to. ;p
PS. a rano oczywiście rowerem do kościoła. ;p
Unikalna biżuteria monocyklowa z Rowerowej Norki :)
Sobota, 9 marca 2013
Kategoria Nielicho, Mono
kilosy: | 2.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Taka jedna do rekwizytów zamówionych w Jej Norce dorzuciła gratisa. Przyznam, ze po deklaracji myślałem, że coś symbolicznego, ale i tak umierałem z ciekawości. ;) I okazało się, że było warto. ;)
Już samo malowidło na kopercie było wzruszające, a wisior, jakkolwiek takich rzeczy nie używam, jest unikalny (nie ma żadnych monocyklowych na allegro), a to jest dla mnie bardzo ważne. :) Aż nie wiem, co napisać i jakich użyć emotek. ;)
Będę używał na specjalne okazje. :]
Tylko ten napis bike na monocyklu daje po oczach, by nie powiedzieć, że uwłacza. ;)
Tym nie mniej.
Aż z tego podekscytowania odpaliłem prawdziwe mono (a nawet muni), po raz pierwszy od 2 m-cy (!) - co ciekawe, nikt mi przez tyle czasu nie zwrócił uwagi, czemu nie jeżdżę. ;p A w zeszłym roku to mono było ok. 350 razy. ;]
Troszkę z wprawy wyszedłem, chociaż druga sprawa, ze waruny były wymagające..
A tam w tle, na sto trzecim planie, są Karkonosze (103km w linii prostej, czasami widoczne) ze Śnieżką, z której właśnie schodziła taka druga jedna ;), ale mówi, że mnie nie widziała. Może gdybym wziął Żyrafę..
Unikalny wisior monocyklowy no i jeszcze te malowidełko.. :>© mors
Już samo malowidło na kopercie było wzruszające, a wisior, jakkolwiek takich rzeczy nie używam, jest unikalny (nie ma żadnych monocyklowych na allegro), a to jest dla mnie bardzo ważne. :) Aż nie wiem, co napisać i jakich użyć emotek. ;)
Będę używał na specjalne okazje. :]
Tylko ten napis bike na monocyklu daje po oczach, by nie powiedzieć, że uwłacza. ;)
Tym nie mniej.
Aż z tego podekscytowania odpaliłem prawdziwe mono (a nawet muni), po raz pierwszy od 2 m-cy (!) - co ciekawe, nikt mi przez tyle czasu nie zwrócił uwagi, czemu nie jeżdżę. ;p A w zeszłym roku to mono było ok. 350 razy. ;]
Takie tam budowanie klimatu© mors
Troszkę z wprawy wyszedłem, chociaż druga sprawa, ze waruny były wymagające..
Miękka ziemia, nierówności, silny wiater - ciekawie się jechało..© mors
A tam w tle, na sto trzecim planie, są Karkonosze (103km w linii prostej, czasami widoczne) ze Śnieżką, z której właśnie schodziła taka druga jedna ;), ale mówi, że mnie nie widziała. Może gdybym wziął Żyrafę..
Pani Zima powróciła. Wszelkie uwagi są nie na miejscu. ;p
Sobota, 9 marca 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 16.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Była jeszcze zbyt młoda, by odchodzić - przypominam, że wciąż mamy astronomiczną Zimę, i wszelkie uwagi aż do 21 marca są nie na miejscu .;p
Nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi, którzy słuchają czegoś non-stop - mi wszystko się nudzi max. po kilku odsłuchaniach. Aż tym razem zrozumiałem:
">Słucham non-stop od 4 dni :)
Nigdy nie mogłem zrozumieć ludzi, którzy słuchają czegoś non-stop - mi wszystko się nudzi max. po kilku odsłuchaniach. Aż tym razem zrozumiałem:
">Słucham non-stop od 4 dni :)
Dzień Dyskryminacji Mężczyzn..
Piątek, 8 marca 2013
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 30.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nie pojmuję, dlaczego większość ludzi nie dostrzega tej asymetrii (świętowanie Dnia Kobiet i nie-świętowanie Dnia Mężczyzn).
Nigdy nie mogłem także zrozumieć, dlaczego w imię równouprawnienia mają być one wyróżniane (uprzywilejowane). Oczywista sprzeczność logiczna, której nikt nie widzi, albo boi się głośno napisać/powiedzieć.
Dyskryminacji/faworyzacji ze względu na płeć zabrania w sposób oczywisty i jednoznaczny Kodeks Pracy (art. 11.2 i 11.3) no i ztcp Konstytucja (ale nie mam jej pod ręką ;p ).
Nie bardzo wiem jak to wygląda w sferze wolnorynkowej, ale w "budżetówce" jest to powszechnie łamane i nikt nie widzi w tym zagadnienia.
A dwa - w sferze prywatnej i ogólnospołecznej - też to samo.
Ja oczywiście zbojkotowałem to święto (?), bo tak nakazuje:
- rozsądek oraz SZACUNEK (sic!) do kobiet: nie mogę ich wyróżniać, skoro są równe. Jakiekolwiek świętowanie D. K. kwestionuje tę równość i to in plus i in minus zarazem...
- uczciwość (bojkotuję tak, jak kobiety bojkotują Dz. M. ).
Proste i logiczne.
Na rozluźnienie fotka z wycieczki, adekwatna do moich wniosków o stosunkach społecznych. ;)
Nigdy nie mogłem także zrozumieć, dlaczego w imię równouprawnienia mają być one wyróżniane (uprzywilejowane). Oczywista sprzeczność logiczna, której nikt nie widzi, albo boi się głośno napisać/powiedzieć.
Dyskryminacji/faworyzacji ze względu na płeć zabrania w sposób oczywisty i jednoznaczny Kodeks Pracy (art. 11.2 i 11.3) no i ztcp Konstytucja (ale nie mam jej pod ręką ;p ).
Nie bardzo wiem jak to wygląda w sferze wolnorynkowej, ale w "budżetówce" jest to powszechnie łamane i nikt nie widzi w tym zagadnienia.
A dwa - w sferze prywatnej i ogólnospołecznej - też to samo.
Ja oczywiście zbojkotowałem to święto (?), bo tak nakazuje:
- rozsądek oraz SZACUNEK (sic!) do kobiet: nie mogę ich wyróżniać, skoro są równe. Jakiekolwiek świętowanie D. K. kwestionuje tę równość i to in plus i in minus zarazem...
- uczciwość (bojkotuję tak, jak kobiety bojkotują Dz. M. ).
Proste i logiczne.
Na rozluźnienie fotka z wycieczki, adekwatna do moich wniosków o stosunkach społecznych. ;)
Przytulne podwórko ;)© mors
niedoczas :/ ale przynajmniej pogoda się zaczęła psuć :)
Czwartek, 7 marca 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Złamany kieł i różowofioletowa dentystka ;)
Środa, 6 marca 2013
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 14.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zdjęć tytułowych "zagadnień" niestety nie będzie ;) ale nie mniej podobał mi się widok..
Naturalnych złóż śniegu już dawno nie ma, a tu taka hałda.. oczywiście jak był lekki puch, to go nie ruszali, a jak jest zlodowaciały, to się teraz szarpią.
Najbardziej śmieszno i straszno, gdy "odśnieża" się w ten sposób chodniki..
Tymczasem już za parę dni ma być pochmurno i o dobre 15* zimniej. :):)
Tak, to ja wypędziłem Panią Wiosnę, nie musicie dziękować. ;p
PS. dziś (środa/czwartek) "zdrzemnąłem się" o 19.30 a obudziłem się o 02.40 i teraz nie wiem, czy to już tak wcześnie czy to jeszcze tak późno...
Odśnieżanie przy +13* w cieniu (w słońcu chyba ze 20). Mój ulubiony paradoks© mors
Naturalnych złóż śniegu już dawno nie ma, a tu taka hałda.. oczywiście jak był lekki puch, to go nie ruszali, a jak jest zlodowaciały, to się teraz szarpią.
Najbardziej śmieszno i straszno, gdy "odśnieża" się w ten sposób chodniki..
Tymczasem już za parę dni ma być pochmurno i o dobre 15* zimniej. :):)
Tak, to ja wypędziłem Panią Wiosnę, nie musicie dziękować. ;p
PS. dziś (środa/czwartek) "zdrzemnąłem się" o 19.30 a obudziłem się o 02.40 i teraz nie wiem, czy to już tak wcześnie czy to jeszcze tak późno...
Wożenie Żyrafy na rowerze /coś się dzieje/
Wtorek, 5 marca 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na razie tylko testowo: ciągnąc i pchając za siodło oraz przewieszając przez kierownicę, tak wzdłuż jak i w poprzek.
Opcja w poprzek ciekawa, bo wychodzi coś a`la kombajn i co chwilę o coś się zahacza. :)
A ponadto z takim poprzecznym balastem znacznie łatwiej stoi się w miejscu (na dwukołowcu).
Kilometrowo to lenię się, aż przykro patrzeć. ;)
Takie coś "odkryłem" i jestem mile zaskoczony:
">aż dziwne, że to nie był nigdy jakiś poważny przebój..
Opcja w poprzek ciekawa, bo wychodzi coś a`la kombajn i co chwilę o coś się zahacza. :)
A ponadto z takim poprzecznym balastem znacznie łatwiej stoi się w miejscu (na dwukołowcu).
Kilometrowo to lenię się, aż przykro patrzeć. ;)
Takie coś "odkryłem" i jestem mile zaskoczony:
">aż dziwne, że to nie był nigdy jakiś poważny przebój..
Mainstreamowcy tryumfują: słońce, ciepło i inne OKROPNOŚCI..
Poniedziałek, 4 marca 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 15.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
..a zwłaszcza te podekscytowane ludzie. Nie wiem, z czego się tak cieszą, ale mogliby łaskawie tego nie robić w miejscach publicznych.
Mój nastrój, jak nietrudno zauważyć, przeciwstawny..
A to tak z przekory (archiwalne wspomnienia). ;p
Mój nastrój, jak nietrudno zauważyć, przeciwstawny..
Małe plażowanie ;p© mors
A to tak z przekory (archiwalne wspomnienia). ;p
Nie wiadomo gdzie się kryć! Główna podejrzana: wiosna.
Niedziela, 3 marca 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 22.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nie żebym starał się zdyskredytować tę, za przeproszeniem, wiosnę, no ale żeby na 22km tyle "atrakcji"..
A to laweciarz wytaczający się z podporządkowanej przed samym moim kołem - a za jego vanem jeszcze dłuuuga laweta! %$#$
A to "kapelusznik", czekający na podporządkowanej na jadącą na horyzoncie karetkę na sygnale.. a czekał on czynnie, mianowicie myślał co robić, i po ok. 10 sek. wymyślił, że jednak jedzie... i zaraz po ruszeniu zadławił silnik na środku skrzyżowania. o_O Na szczęście pogotowie skręciło nieco wcześniej..
A to znów dresiarz, wyprzedzający na żyletę, prosto na czołówkę ze mną, mimo mojej brutalnie mrugającej lampki, w końcowej fazie skierowanej mu prosto w oczy - no przecież i tak jedzie na oślep, więc chyba mu się takie oślepianie spodobało. ;)
Nie zjechałem na pobocze, niech też się postresuje, i jeszcze pomachałem mu pięścią przed samą przednią szybą, chociaż podejrzewam (półmrok był), że patrzył tylko na obrotomierz . ;)
A to znów wiater: przed zachodem słońca ostro w mordę, zaraz po zachodzie, w drodze powrotnej - jak płetwą odjął - cisza.
A powrót rychły, bo kryjąc się w lesie poddałem się szybko, póki jeszcze napęd się kręcił, takie fajne ciasto wszędzie.
Ten sam napęd, który wczoraj wyczyściłem. ;]
I jak tu lubić wiosnę? ;p
A to laweciarz wytaczający się z podporządkowanej przed samym moim kołem - a za jego vanem jeszcze dłuuuga laweta! %$#$
A to "kapelusznik", czekający na podporządkowanej na jadącą na horyzoncie karetkę na sygnale.. a czekał on czynnie, mianowicie myślał co robić, i po ok. 10 sek. wymyślił, że jednak jedzie... i zaraz po ruszeniu zadławił silnik na środku skrzyżowania. o_O Na szczęście pogotowie skręciło nieco wcześniej..
A to znów dresiarz, wyprzedzający na żyletę, prosto na czołówkę ze mną, mimo mojej brutalnie mrugającej lampki, w końcowej fazie skierowanej mu prosto w oczy - no przecież i tak jedzie na oślep, więc chyba mu się takie oślepianie spodobało. ;)
Nie zjechałem na pobocze, niech też się postresuje, i jeszcze pomachałem mu pięścią przed samą przednią szybą, chociaż podejrzewam (półmrok był), że patrzył tylko na obrotomierz . ;)
A to znów wiater: przed zachodem słońca ostro w mordę, zaraz po zachodzie, w drodze powrotnej - jak płetwą odjął - cisza.
A powrót rychły, bo kryjąc się w lesie poddałem się szybko, póki jeszcze napęd się kręcił, takie fajne ciasto wszędzie.
Ten sam napęd, który wczoraj wyczyściłem. ;]
I jak tu lubić wiosnę? ;p