Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2012
Dystans całkowity: | 432.41 km (w terenie 69.76 km; 16.13%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 54.60 km/h |
Liczba aktywności: | 52 |
Średnio na aktywność: | 8.32 km |
Więcej statystyk |
Małe co-nieco po mieście (mono)
Poniedziałek, 18 czerwca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 1.36 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przy 30* upale na monocyklu padam co 2 minuty. :/
Wolałbym minus 30*. ;p
Wolałbym minus 30*. ;p
W serwisie znów nie mieli 7-rzędowej Mega Range
Poniedziałek, 18 czerwca 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 5.07 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Napęd SZCZela mi już od ok. 400km, ale się jeździ... Co tydzień w serwisie mi mówią, że za tydzień będą mieli.;]
Miejsko i dokościelnie na monocyklu
Niedziela, 17 czerwca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 5.05 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Już raz tak byłem, ale to było u mnie, na wsi.
Tym razem zrobiłem wiochę na mieście. ;)
Pokonałem w te i nazad centrum miasta, w stroju jak najbardziej "wizytowym" (koszula, buty bez bieżnika).
Gładkie buty trochę utrudniały manewry, poza tym jazda zacna.


;p
Tym razem zrobiłem wiochę na mieście. ;)
Pokonałem w te i nazad centrum miasta, w stroju jak najbardziej "wizytowym" (koszula, buty bez bieżnika).
Gładkie buty trochę utrudniały manewry, poza tym jazda zacna.

Tym razem parkowanie pod urzędem gminy© mors

Urząd gminy - widoczne tabliczki© mors
;p
"O! To jest lepsze!" (Auto-rodeo vs. monocykl)
Niedziela, 17 czerwca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 1.54 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Cel: zawstydzić kaskaderów. ;))
Co prawda byłem po zewnętrznej stronie betonowego, 3 metrowego płotu (oj, brakowało mi mono-żyrafy!), więc kaskaderzy mnie zbytnio nie widzieli, ale widziały mnie chmary biedoty okupujące te mury.
Na koniec godzinnego, niezbyt spektakularnego spektaklu, jakieś dziecko na mój widok zakrzyknęło: "O! To jest lepsze!".
Szczerość i prostota przekazu na miarę dziecka z "Nowych Szat Cesarza". ;)
Ta biedota (w tym ja :D ) szturmująca ogrodzenie, to temat sam w sobie: stali po 3-4 osoby na dachach zaparkowanych zmyślnie samochodów, przynosili ze sobą drabiny, łazili po sąsiednim ogrodzeniu najeżonym drutami kolczastymi, itd. itp.
Robiłem śmiechowe foty, ale wszystkie rozmazane (wieczorowe).
Kaskaderzy byli z Czech, więc po tym co "nam" zrobili dzień wcześniej, to ja bym i nawet złotówki nie dał. ;]
Co prawda byłem po zewnętrznej stronie betonowego, 3 metrowego płotu (oj, brakowało mi mono-żyrafy!), więc kaskaderzy mnie zbytnio nie widzieli, ale widziały mnie chmary biedoty okupujące te mury.
Na koniec godzinnego, niezbyt spektakularnego spektaklu, jakieś dziecko na mój widok zakrzyknęło: "O! To jest lepsze!".
Szczerość i prostota przekazu na miarę dziecka z "Nowych Szat Cesarza". ;)
Ta biedota (w tym ja :D ) szturmująca ogrodzenie, to temat sam w sobie: stali po 3-4 osoby na dachach zaparkowanych zmyślnie samochodów, przynosili ze sobą drabiny, łazili po sąsiednim ogrodzeniu najeżonym drutami kolczastymi, itd. itp.
Robiłem śmiechowe foty, ale wszystkie rozmazane (wieczorowe).
Kaskaderzy byli z Czech, więc po tym co "nam" zrobili dzień wcześniej, to ja bym i nawet złotówki nie dał. ;]
Zakupy na 1 kole
Sobota, 16 czerwca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 2.26 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
I to jeszcze w trakcie meczu z Czechami. :)
3 osoby w markecie, 4 na mieście, i to w sobotni wieczór - bezcenne.
Na takie trasy mono jest idealne - czas przejazdu nie robi różnicy (3 vs. 5 minut), za to jak lekko się wnosi/znosi rower na II piętro. :]
Reklamówka PEŁNA zakupów oczywiście nie pomaga w równowadze - i dobrze. :]
3 osoby w markecie, 4 na mieście, i to w sobotni wieczór - bezcenne.
Na takie trasy mono jest idealne - czas przejazdu nie robi różnicy (3 vs. 5 minut), za to jak lekko się wnosi/znosi rower na II piętro. :]
Reklamówka PEŁNA zakupów oczywiście nie pomaga w równowadze - i dobrze. :]
Przełamać MONOtonię
Sobota, 16 czerwca 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 15.53 | gruntow(n)e: | 0.30 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dziwnie się jedzie na 2 kołach ;) Na krótkich trasach niska prędkość monocykla nie przeszkadza, właściwie jedyne co cieszy na dwukółce, to jazda z górki "za darmo".
No i może jeszcze w grząskim i na dużych przeszkodach jest łatwiej.
Bo na małych przeszkodach 2-kołowcem jest ... GORZEJ!!
A to dlatego, że mono na każdym wyboju podskakuje tylko 1 (JEDEN) raz.
Jak dla mnie wystarczy. ;p;p
PS. w ostatnie 8 dni przejechałem ok. 3 razy tyle na mono co na bi. :]
No i może jeszcze w grząskim i na dużych przeszkodach jest łatwiej.
Bo na małych przeszkodach 2-kołowcem jest ... GORZEJ!!
A to dlatego, że mono na każdym wyboju podskakuje tylko 1 (JEDEN) raz.
Jak dla mnie wystarczy. ;p;p
PS. w ostatnie 8 dni przejechałem ok. 3 razy tyle na mono co na bi. :]
Mors nie pyta, czy coś się dzieje. To on się dzieje. ;D
Piątek, 15 czerwca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 3.92 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Gryps zerżnięty z reklamy a w dodatku sporo przesadzony ale jest coś na rzeczy. ;)

Dzieciaki paczały po równo na oba zryte pojazdy.
Zadawały 60 pytań na minutę, a na pożegnanie mnie goniły na nogach. ;)

Tak pacze, że big footy częściej się spotyka niż mono...
Jak dla mnie najcenniejsze są rzeczy najrzadsze. ;p

Piąte koło u wozu ;)© mors
Dzieciaki paczały po równo na oba zryte pojazdy.
Zadawały 60 pytań na minutę, a na pożegnanie mnie goniły na nogach. ;)

Wujek Sam i samo koło. ;)© mors
Tak pacze, że big footy częściej się spotyka niż mono...
Jak dla mnie najcenniejsze są rzeczy najrzadsze. ;p
Mono. Zakupowo, podjazdowo, miastowo.
Czwartek, 14 czerwca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 4.48 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Doskonały to czas, na "świrowanie pawiana". ;)
60% narodu siedzi wieczorami przed TV, w tym 99% facetów (którzy lubią oglądać innych, spoconych facetów ;p).
Na ulicach kilka osób, z czego większość niewiasty. ;)
Samochodów jeszcze mniej - idealnie by jeździć na mono po centrum miasta. :}
Ponadto parę ambitnych podjazdów (np. spora skarpa po podjeździe dla wózków dziecięcych - stromo, wąsko i nierówno. :]
Ciekawa sprawa, tak samo w Tatrach jak i u siebie: im bardziej ambitne trasy ogarniam, tym bardziej ludzie to ignorują.
A jak jadę po gładkim i poziomym, to czasami komentują/wiwatują itd.
nie ogarniam tego mechanizmu. ;]
Szoping:

Tym razem przypiąłem...
60% narodu siedzi wieczorami przed TV, w tym 99% facetów (którzy lubią oglądać innych, spoconych facetów ;p).
Na ulicach kilka osób, z czego większość niewiasty. ;)
Samochodów jeszcze mniej - idealnie by jeździć na mono po centrum miasta. :}
Ponadto parę ambitnych podjazdów (np. spora skarpa po podjeździe dla wózków dziecięcych - stromo, wąsko i nierówno. :]
Ciekawa sprawa, tak samo w Tatrach jak i u siebie: im bardziej ambitne trasy ogarniam, tym bardziej ludzie to ignorują.
A jak jadę po gładkim i poziomym, to czasami komentują/wiwatują itd.
nie ogarniam tego mechanizmu. ;]
Szoping:

Jedno koło i 6 kilo zakupów© mors
Tym razem przypiąłem...
Mono - w biały dzień, w centrum miasta
Środa, 13 czerwca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 3.96 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Z okazji tymczasowego pomieszkiwania w centrum miasta, dziś jeździłem se po centrum - dotąd były parki, obrzeża itd.
W sumie to wielkie nic po ostatnich paru dniach (Zakopane i Kraków na mono!).
Ruch pieszych i samochodów jakby ich nie było. ;)
No i nawet największe górki - śmiech na sali. ;)
Po drodze szoping (zakupy w ręce). Muszę spróbować na obie ręce. :>
W sumie to wielkie nic po ostatnich paru dniach (Zakopane i Kraków na mono!).
Ruch pieszych i samochodów jakby ich nie było. ;)
No i nawet największe górki - śmiech na sali. ;)
Po drodze szoping (zakupy w ręce). Muszę spróbować na obie ręce. :>
Głód mono
Wtorek, 12 czerwca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 1.96 | gruntow(n)e: | 1.96 |
czasokres: | śr. km/h: |
W weekend zrobiłem ponad 60km na mono, a już we wtorek mi go brakowało... siedzenie już prawie doszło do siebie (moje, nie rowerowe). ;p
Krótka szarża w ramach krótkiej "wizyty" we własnym domu.
Krótka szarża w ramach krótkiej "wizyty" we własnym domu.