Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2012
Dystans całkowity: | 617.42 km (w terenie 44.82 km; 7.26%) |
Czas w ruchu: | 04:46 |
Średnia prędkość: | 21.24 km/h |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 12.86 km i 4h 46m |
Więcej statystyk |
Mono. Próba zakłócenia wesela ;)
Sobota, 13 października 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 2.68 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Z czysto masochistycznych pobudek zajechałem na wiejskie wesele.
Ci z gości, którzy "dotleniali się" akuratnie na zewnątrz, mieli weselej. ;)
Na logikę, to na weselach powinno być wesoło, a jest banalnie i przaśnie..
Cóż.. nie mój cyrk, moje mono, ale nie moje małpy. ;)
Ponadto nocne próby wahadełka na sporym podjeździe, w obu kierunkach.
Wypadły dość morsotnie. Znaczy sromotnie.
A na 2-kołową wycieczkę nie stykło dziś czasu - cały dzień na ogrodzie.. :/
Ci z gości, którzy "dotleniali się" akuratnie na zewnątrz, mieli weselej. ;)
Na logikę, to na weselach powinno być wesoło, a jest banalnie i przaśnie..
Cóż.. nie mój cyrk, moje mono, ale nie moje małpy. ;)
Ponadto nocne próby wahadełka na sporym podjeździe, w obu kierunkach.
Wypadły dość morsotnie. Znaczy sromotnie.
A na 2-kołową wycieczkę nie stykło dziś czasu - cały dzień na ogrodzie.. :/
Popracowa życiówka (Hrgn)
Piątek, 12 października 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 91.71 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Za młodu to jednak był głód zwiedzania...
Codziennie po szkole (liceum) 20-40 km, a rekordowo 55 (z plecakiem z książkami i na ciężkim góralu).
I to bez pieniędzy na jedzenie/picie, bez aparatu, choćby w komórce, bez BS ;) a nawet bez internetu.
Nierzadko podczas jazdy przyspiałem. :)
A teraz? Starość, lenistwo, zgnuśnienie, ale i fakt, że już dawno nie mam czego zwiedzać w okolicy...
Dziś zmotywował mnie ten bon, com go wygrał dzięki mono - do zrealizowania w Żarach, a więc 2x20km.
Dobry zaczyn na coś większego. ;)
Dom-praca-dom na Krossie, a później Huragan.
Poza Żarami tułałem się tu i tam, w porywach byłem nawet 15km od "dojczlandii", ale żadnej nowej gminy nie zaliczyłem.
I tylko jedną nową parafię. ;))
Choć wyjeżdżałem przy bezchmurnym niebie, już po godzinie spochmurniało..
Największy truciciel, ale i największy pracodawca w regionie...
Po lewej TIRY z drewnem i wielka pryzma trocin.
A po dwóch drugich godzinach zaczęło padać - przejechałem ok. 30km w deszczu, w zupełnie cywilnych ciuchach.
Na nogach najzwyklejsze trampki - zupełnie przemoczone.
W dzień 14* i słońce (ciepło, aż nie szło za bardzo przycisnąć), a wieczorem deszcz przy 9*C - jak dla mnie to jeszcze "zupa". :]
Ale miło oczywiście nie było. ;p
91,71km + D->P->D (8km) daje 99,71 w dniu roboczym. ;]
Jak dla mnie to sporo.. Podziwiam ludzi, co codziennie siekają powyżej 50km...
A bonu niezrealizowałem, bo "dziś nieczynne". ;]
PS. to także rekord jazdy z plecakiem (półpustym). Dotąd używałem go tylko "po bułki".
Codziennie po szkole (liceum) 20-40 km, a rekordowo 55 (z plecakiem z książkami i na ciężkim góralu).
I to bez pieniędzy na jedzenie/picie, bez aparatu, choćby w komórce, bez BS ;) a nawet bez internetu.
Nierzadko podczas jazdy przyspiałem. :)
A teraz? Starość, lenistwo, zgnuśnienie, ale i fakt, że już dawno nie mam czego zwiedzać w okolicy...
Dziś zmotywował mnie ten bon, com go wygrał dzięki mono - do zrealizowania w Żarach, a więc 2x20km.
Dobry zaczyn na coś większego. ;)
Dom-praca-dom na Krossie, a później Huragan.
Poza Żarami tułałem się tu i tam, w porywach byłem nawet 15km od "dojczlandii", ale żadnej nowej gminy nie zaliczyłem.
I tylko jedną nową parafię. ;))
Choć wyjeżdżałem przy bezchmurnym niebie, już po godzinie spochmurniało..
Dym i TIRy z drewnem - codzienność pod żarskim Kronopolem© mors
Największy truciciel, ale i największy pracodawca w regionie...
Po lewej TIRY z drewnem i wielka pryzma trocin.
A po dwóch drugich godzinach zaczęło padać - przejechałem ok. 30km w deszczu, w zupełnie cywilnych ciuchach.
Na nogach najzwyklejsze trampki - zupełnie przemoczone.
W dzień 14* i słońce (ciepło, aż nie szło za bardzo przycisnąć), a wieczorem deszcz przy 9*C - jak dla mnie to jeszcze "zupa". :]
Ale miło oczywiście nie było. ;p
91,71km + D->P->D (8km) daje 99,71 w dniu roboczym. ;]
Jak dla mnie to sporo.. Podziwiam ludzi, co codziennie siekają powyżej 50km...
A bonu niezrealizowałem, bo "dziś nieczynne". ;]
PS. to także rekord jazdy z plecakiem (półpustym). Dotąd używałem go tylko "po bułki".
Dom-praca-dom (standardowo, ale przedrekordowo)
Piątek, 12 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ładna jazda do tyłu
Czwartek, 11 października 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 1.44 | gruntow(n)e: | 1.44 |
czasokres: | śr. km/h: |
Oczywiście na mono, no i off-road. Z akcentem na 'off'. ;))
Są sposoby na sprawną jazdę tyłem po nierównym, ale jest to abstrakcyjnie męczące. Ja po 50m pluję płucami ;), więc najwięksi mocarze na BS mogliby nie dokręcić do 1 km...
Dziś głównie do tyłu oraz "wahadełka".
Tradycyjnie jazda po ciemku, bo i co to za różnica..
Są sposoby na sprawną jazdę tyłem po nierównym, ale jest to abstrakcyjnie męczące. Ja po 50m pluję płucami ;), więc najwięksi mocarze na BS mogliby nie dokręcić do 1 km...
Dziś głównie do tyłu oraz "wahadełka".
Tradycyjnie jazda po ciemku, bo i co to za różnica..
Nie napiszę, że spam, bo komentatorzy na mnie liczą ;)
Czwartek, 11 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 9.00 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wydarzeniem dnia ;) było użycie hamulców na mieście, co średnio raz na 2 tygodnie mi się zdarza (!). Notabene, winnym kierowcą był mąż mojej rodzonej kuzynki (jako jedyny w korku nie zostawił luki do ominięcia z prawej).
No i pół dnia zepsute!
AKTUALIZACJA: a jednak było drugie wydarzenie dnia: pękło 31.OOO km. :]
No i pół dnia zepsute!
AKTUALIZACJA: a jednak było drugie wydarzenie dnia: pękło 31.OOO km. :]
mokrawo
Środa, 10 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Mono - program standardowy
Wtorek, 9 października 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 2.06 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Czyli po ciemku, po polnych drogach i do tyłu (oczywiście nie całość do tyłu, góra 20%).
raczej sam spam ;p
Wtorek, 9 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 9.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Czy każdy po gimnazjum jest stracony? ;)
Poniedziałek, 8 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 9.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dziś znów się utwierdziłem: "dostałem" 2 praktykantów (-ów! coś się komuś pomyliło!), na szczęście tylko na parę godzin.
Dostali parę zadań, po czym, w swej naiwnej dobrotliwości, pozwoliłem poklikać w Sieci, z zastrzeżeniem, że strony są monitorowane, więc mogą tylko te grzeczne i poważne.
Po chwili albo dwóch ...co ja pacze? Aż wstyd opisać. :>
I to na wiodącym serwisie... albo lepiej nie pisać. ;]
Kto wie, kto to przeczyta...
Dostali parę zadań, po czym, w swej naiwnej dobrotliwości, pozwoliłem poklikać w Sieci, z zastrzeżeniem, że strony są monitorowane, więc mogą tylko te grzeczne i poważne.
Po chwili albo dwóch ...co ja pacze? Aż wstyd opisać. :>
I to na wiodącym serwisie... albo lepiej nie pisać. ;]
Kto wie, kto to przeczyta...
Poligonowe osadnictwo, cz.1: Trzebowski przysiółek-widmo
Niedziela, 7 października 2012
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 39.00 | gruntow(n)e: | 4.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Rozpoczynam nowy mini-serial (przewiduję 3 odcinki, ale kto wie..) o osadach cywilnych na terenie poligonu.
BS-owy Kolega w pewnej dyskusji wspomniał o odkrytej "na grzybach" osadzie na terenach okołopoligonowych.
Nie dowierzałem trochę, tym bardziej że moje rewiry, to bym raczej wiedział..
Jako fan ekstremalnego osadnictwa oraz zrytych spraw w ogóle, musiałem to obczaić, nawet nie czekałem jak liście pospadywują.
Znam 2 (aż!)przysiółki na terenie poligonu, więc poznałem dziś o połowę więcej. ;)
I zaiste, po ponad kilometrze od wsi Trzebów i po prawie kilometrze od formalnej granicy poligonu i ZAKAZU WJAZDU, zgodnie z planem, czyli nagle i nieoczekiwanie...
bliżej...
...zabudowania gospodarcze...
...i nawet taki obiekt ma swój własny numer...
Styl tabliczek i cyfr wyraźnie wojskowy, a obiekty wyraźnie cywilne..
Chociaz nie mogę się zgodzić z "Odkrywcą", że są normalnie zamieszkane - w środku pusto, nawet trawa wokół nie wydeptana...
I drugi dom(?):
tu się sprawa komplikuje, bo mamy dojazd do "posesji", przystrzyżoną trawę..
...przycięte drzewka owocowe, a za budynkiem siedzi ktoś (mieszkaniec-widmo?) i nawija przez komórkę...
Ale i ten budynek jest zupełnie pusty.
I jeszcze te odremontowane dachy., widać nawet na zdjęciu satelitarnym..
Tymczasem kilkaset metrów dalej:
A tak się dojeżdża do tej osady:
a kilkaset metrów dalej...
Nie ma zakazu jazdy w prawo, tyle tylko, że nie wolno dojechać do tego miejsca... ;D;D
Ciekawostki z dojazdu:
I tyle na dziś. ;p
BS-owy Kolega w pewnej dyskusji wspomniał o odkrytej "na grzybach" osadzie na terenach okołopoligonowych.
Nie dowierzałem trochę, tym bardziej że moje rewiry, to bym raczej wiedział..
Jako fan ekstremalnego osadnictwa oraz zrytych spraw w ogóle, musiałem to obczaić, nawet nie czekałem jak liście pospadywują.
Znam 2 (aż!)przysiółki na terenie poligonu, więc poznałem dziś o połowę więcej. ;)
I zaiste, po ponad kilometrze od wsi Trzebów i po prawie kilometrze od formalnej granicy poligonu i ZAKAZU WJAZDU, zgodnie z planem, czyli nagle i nieoczekiwanie...
W drodze na poligon....© mors
bliżej...
Normalny (??) budynek na terenie poligonu...© mors
...zabudowania gospodarcze...
Szopa? Stodoła? Na terenie poligonu?!© mors
...i nawet taki obiekt ma swój własny numer...
Obiekt w ruderze, lecz o własnym numerze© mors
Styl tabliczek i cyfr wyraźnie wojskowy, a obiekty wyraźnie cywilne..
Chociaz nie mogę się zgodzić z "Odkrywcą", że są normalnie zamieszkane - w środku pusto, nawet trawa wokół nie wydeptana...
I drugi dom(?):
Drugi zwykły (?) dom na poligonie...© mors
tu się sprawa komplikuje, bo mamy dojazd do "posesji", przystrzyżoną trawę..
Trawa przystrzyżona, drzewka owocowe przycięte, ale budynek pusty...© mors
...przycięte drzewka owocowe, a za budynkiem siedzi ktoś (mieszkaniec-widmo?) i nawija przez komórkę...
Ale i ten budynek jest zupełnie pusty.
I jeszcze te odremontowane dachy., widać nawet na zdjęciu satelitarnym..
Tymczasem kilkaset metrów dalej:
Spektakularna granica poligonu właściwego... i pochód grzybiarzy...© mors
A tak się dojeżdża do tej osady:
Zaraz za wsią Trzebów granica poligonu i zakazy wjazdu...© mors
a kilkaset metrów dalej...
Skrzyzowanie: w lewo jednostka wojskowa "Dobre nad Kwisą", w prawo - osada-widmo i poligon Joanna© mors
Nie ma zakazu jazdy w prawo, tyle tylko, że nie wolno dojechać do tego miejsca... ;D;D
Ciekawostki z dojazdu:
Nie myślałem, że dożyję - gruntowna modernizacja "zapomnianej" drogi przez Pruszków© mors
Genialne oznakowanie..© mors
Ośrodek kultury w Małomicach...© mors
Jaguar XJ na szrocie i ciekawy traktorek...© mors
I tyle na dziś. ;p