thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Mono. Próba zakłócenia wesela ;)

Sobota, 13 października 2012
kilosy:2.68gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Z czysto masochistycznych pobudek zajechałem na wiejskie wesele.
Ci z gości, którzy "dotleniali się" akuratnie na zewnątrz, mieli weselej. ;)
Na logikę, to na weselach powinno być wesoło, a jest banalnie i przaśnie..
Cóż.. nie mój cyrk, moje mono, ale nie moje małpy. ;)

Ponadto nocne próby wahadełka na sporym podjeździe, w obu kierunkach.
Wypadły dość morsotnie. Znaczy sromotnie.

A na 2-kołową wycieczkę nie stykło dziś czasu - cały dzień na ogrodzie.. :/

Komentarze
Bo to jest smutna piosenka o ślubie z przymusu społecznego. "Małgośkę" też puszczają, jeszcze bardziej bez sensu.

Znajomi jechali do ślubu na rowerach, Mors też może ^.^ Gorzej, jeśli wesele odbędzie się w przeręblu... ;)
Savil
- 21:47 poniedziałek, 15 października 2012 | linkuj
Za to darcie pijanych mord do "Hej Sokoły..." szalenie sobie "cenię"... ;]
mors
- 15:26 poniedziałek, 15 października 2012 | linkuj
Jak się wgłębić, to może i nawet, ale zawsze skupiałem się na czym innym. ;)
mors
- 15:24 poniedziałek, 15 października 2012 | linkuj
A mnie to drażni, bo dlaczego na weselu puszcza się piosenki o tak smutnej treści? Dla wyjaśnienia: dla mnie ta piosenka brzmi, jak śpiewana dla kobiety, która zawiera małżeństwo z przymusu.
Hipek
- 15:20 poniedziałek, 15 października 2012 | linkuj
@l78: to fajnie, bo ja sam nie wiem ;p
Ale Panią Młodą (każdą!) bym widział na Żyrafie :D Żeby się kiecka nie szurała. ;)
@tomski: ale jak? na niskim i do przodu? łeee ;)
Tak na poważnie, to zazdroszczę, bo (paradoksalnie) raczej nigdy nie zobaczę innego jeźdźca...
@ Maślanka99 ;)) : akurat ''suknię z wenflonem'' lubię :) jako jedyny wyjątek z tej całej konwencji (pewnie dlatego, że śpiewa to zawsze kobzieta). ;p
mors
- 15:11 poniedziałek, 15 października 2012 | linkuj
Nie lubię wesel. Tak, jak nazwa wskazuje, są beznadziejnie smutne. A jak już poleci "już ci niosą suknię z welonem", to w ogóle robi się klimat.
Hipek
- 13:51 poniedziałek, 15 października 2012 | linkuj
ps. wgrałem garść fot ;)
tomski
- 11:14 niedziela, 14 października 2012 | linkuj
Widziałem wczoraj koło siebie znów kogoś na mono. Minął mnie na ścieżce rowerowej. Na oko z 15 km/h jechał i poczynał sobie bardzo sprawnie :)
tomski
- 10:41 niedziela, 14 października 2012 | linkuj
Ja już wiem, czy Ty do ślubu kiedyś pojedziesz zamiast lymuzyny :)
lukasz78
- 06:48 niedziela, 14 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!