To i owo, użytkowo (16 i 19.07.2017) /Hrgn/
Środa, 19 lipca 2017
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 9.70 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Na 2 kołach jeżdżę praktycznie tylko jak muszę być w centrum miasta. I tylko wtedy trzymam kierownicę - po prostu już mam odruch jeżdżenia z pustymi rękami. :D
Dziś widziałem scenę tak żenującą, że aż poklikam: na prawie pustej, prostej krajówce leci straż pożarna na sygnale. Zatrzymuje się "dla niej" po prawej stronie drogi TIRowóz, a chwilę później, na jego wysokości zatrzymuje się osobówka, ale na środkowym pasie do lewoskrętu - bezpośrednio przed pędzącą strażą! I tak se stoi z włączonym kierunkowskazem i czeka, choć z naprzeciwka nic nie jedzie! O_O
Strażacy chyba słusznie się domyśleli, że debila strach omijać z lewej, bo w każdej chwili gotów skręcić... ale nie skręcał, tylko sobie stał, pomimo przeraźliwego trąbienia straży. O_O No to ten od TIRa ruszył do przodu, by odkorkować tę niemal pustą drogę (!), po czym zjechał na lewy pas (ryzykując, że z naprzeciwka, zza zakrętu, zaraz coś wyskoczy). Cud, że obyło się bez ofiar... chociaż kto wie, może własnie tej jednej minuty w tym absurdalnym "korku" zabraknie strażakom, do uratowania komuś życia... no po prostu wymiękam...
Dziś widziałem scenę tak żenującą, że aż poklikam: na prawie pustej, prostej krajówce leci straż pożarna na sygnale. Zatrzymuje się "dla niej" po prawej stronie drogi TIRowóz, a chwilę później, na jego wysokości zatrzymuje się osobówka, ale na środkowym pasie do lewoskrętu - bezpośrednio przed pędzącą strażą! I tak se stoi z włączonym kierunkowskazem i czeka, choć z naprzeciwka nic nie jedzie! O_O
Strażacy chyba słusznie się domyśleli, że debila strach omijać z lewej, bo w każdej chwili gotów skręcić... ale nie skręcał, tylko sobie stał, pomimo przeraźliwego trąbienia straży. O_O No to ten od TIRa ruszył do przodu, by odkorkować tę niemal pustą drogę (!), po czym zjechał na lewy pas (ryzykując, że z naprzeciwka, zza zakrętu, zaraz coś wyskoczy). Cud, że obyło się bez ofiar... chociaż kto wie, może własnie tej jednej minuty w tym absurdalnym "korku" zabraknie strażakom, do uratowania komuś życia... no po prostu wymiękam...
MONOtonna walka z monotonią ;) (Wielkie Koło - dpd, odcin 31)
Wtorek, 18 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
| kilosy: | 16.52 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem dpd ze sporą dokrętką, aż sam siebie zaskoczyłem, bo było 28*C a ja byłem po 4 godz. snu.
Kopsnąłem się na poradzieckie lotnisko, gdzie pośrodku niczego szwendały się wynudzone wakacjami gimnazjalistki, a na mój widok... wybuchły śmiechem. ;p
Cóż, ja przynajmniej mam jakiś pomysł na siebie... ;p
Dobry był też mijany po drodze kolo z pracy. Nie poznał mnie - jak sam powiedział - przez moje okulary przeciwsłoneczne.
A rower jak rower... ;)))
Takie tam przekorne...

Szkoła jazdy ;) © mors
maks. 21,0 km/h (nawet nie pamiętam, jaki mam maks. życiowy na mono, chyba ok. 25).
średn. 13,4
Kopsnąłem się na poradzieckie lotnisko, gdzie pośrodku niczego szwendały się wynudzone wakacjami gimnazjalistki, a na mój widok... wybuchły śmiechem. ;p
Cóż, ja przynajmniej mam jakiś pomysł na siebie... ;p
Dobry był też mijany po drodze kolo z pracy. Nie poznał mnie - jak sam powiedział - przez moje okulary przeciwsłoneczne.
A rower jak rower... ;)))
Takie tam przekorne...

Szkoła jazdy ;) © mors
maks. 21,0 km/h (nawet nie pamiętam, jaki mam maks. życiowy na mono, chyba ok. 25).
średn. 13,4
Wielkie Koło - dpd, odcin 30
Poniedziałek, 17 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
| kilosy: | 3.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Ostatni rześki dzień, to trza było korzystać...
36" na DK12
Niedziela, 16 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
| kilosy: | 17.51 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Ech, zainspirowałem się jednokołowymi obieżyświatami, jak np. Ed
(jeździł nawet po autostradach! o_O )
i wypuściłem się "w dłuższą trasę" po wąskiej, niebezpiecznej DK12.
Pomimo niedzielnego braku TIRów i (minimalnie) zmniejszonego w wakacje ruchu małych mobilków nie było łatwo a i bezpiecznie niezbyt. Tzn. dałem radę, nawet na ruchu wahadłowym z rozkopanym objazdem (metodą: startuję na późnym czerwonym by zdążyć przed końcem zielonego), ale było dość stresująco.
Z niemałą ulgą odbiłem na lokalne drogi, gdzie Dobra Zmiana znów szaleje:

Wśród pól © mors

Dobra Zmiana znów szaleje - chodniki nawet wśród pól © mors

Złota kraina ;) ;p © mors

Widok na traktór z perspektywy 36 calowego koła © mors
(wyprzedził mnie, ale to tylko dlatego, że było z górki ;p ;) )
Najgorsze, a wręcz frustrujące, było to, że na takim dystansie zdążyłem się zmęczyć, a i zabolało to i owo (głównie "okolice siodełka ;) ).
Być może tempo było zbyt forsowne...
(maks.: 19,4; średn.: 15,2)
Natomiast miła niespodzianką była liczba mijanych pozytywnych osób, prawie jak na podjeździe na MORSkie Oko. ;]
Na koniec żarcik:

Żarcik ;) © mors
To by dopiero była potęga! ;p
(jeździł nawet po autostradach! o_O )
i wypuściłem się "w dłuższą trasę" po wąskiej, niebezpiecznej DK12.
Pomimo niedzielnego braku TIRów i (minimalnie) zmniejszonego w wakacje ruchu małych mobilków nie było łatwo a i bezpiecznie niezbyt. Tzn. dałem radę, nawet na ruchu wahadłowym z rozkopanym objazdem (metodą: startuję na późnym czerwonym by zdążyć przed końcem zielonego), ale było dość stresująco.
Z niemałą ulgą odbiłem na lokalne drogi, gdzie Dobra Zmiana znów szaleje:

Wśród pól © mors

Dobra Zmiana znów szaleje - chodniki nawet wśród pól © mors

Złota kraina ;) ;p © mors

Widok na traktór z perspektywy 36 calowego koła © mors
(wyprzedził mnie, ale to tylko dlatego, że było z górki ;p ;) )
Najgorsze, a wręcz frustrujące, było to, że na takim dystansie zdążyłem się zmęczyć, a i zabolało to i owo (głównie "okolice siodełka ;) ).
Być może tempo było zbyt forsowne...
(maks.: 19,4; średn.: 15,2)
Natomiast miła niespodzianką była liczba mijanych pozytywnych osób, prawie jak na podjeździe na MORSkie Oko. ;]
Na koniec żarcik:

Żarcik ;) © mors
To by dopiero była potęga! ;p
Kross i zerwany kłos ;)
Sobota, 15 lipca 2017
Kategoria Nielicho
| kilosy: | 32.79 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Stary Kross już ledwo powłóczy kołami, ale w tak rześkie lato (17* pod wieczór i to pomimo słońca!) można się trochę pomęczyć.
Jak zwykle po wiochach, ale tym razem tych bardziej rolniczych, bo jednak zboża mają swój urok.. i smak. Tak, tak, wcinam je często "prosto z krzaka". Tym razem napełniłem pół sakwy "zbożem rozmaitem" dłubiąc je sobie podczas jazdy. Przynajmniej szybciej mijał czas na co nudniejszych odcinkach.
Dziwię się, że nie ma w narodzie tradycji chrupania młodych zbóż - a kupny słonecznik, najczęściej z importu, dłubie się namiętnie... nawet w rodzinach rolniczych...
Foto z trasy: Dzietrzychowice PO 8 latach (nie)rządów Platformy a Dzietrzychowice po Dobrej Zmianie:

;p
Jak zwykle po wiochach, ale tym razem tych bardziej rolniczych, bo jednak zboża mają swój urok.. i smak. Tak, tak, wcinam je często "prosto z krzaka". Tym razem napełniłem pół sakwy "zbożem rozmaitem" dłubiąc je sobie podczas jazdy. Przynajmniej szybciej mijał czas na co nudniejszych odcinkach.
Dziwię się, że nie ma w narodzie tradycji chrupania młodych zbóż - a kupny słonecznik, najczęściej z importu, dłubie się namiętnie... nawet w rodzinach rolniczych...
Foto z trasy: Dzietrzychowice PO 8 latach (nie)rządów Platformy a Dzietrzychowice po Dobrej Zmianie:

;p
Wielkie Koło na wielkie stresy (dpd, odcin 29)
Piątek, 14 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
| kilosy: | 3.40 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Przed pracą zagadnęła mnie o monocykle kobita z wsiowego sklepu. Dawno nie spotkałem się z takim zainteresowaniem. ;p Aż się prawie spóźniłem do pracy. ;]
A że to piątek i że do 22-giej, to pod koniec musiałem odreagować cały tydzień stresów i ostatnie pół godziny przemieszczałem się po zakładzie na mono - zarówno pomiędzy budynkami jak i nawet wewnątrz. :D
A że to piątek i że do 22-giej, to pod koniec musiałem odreagować cały tydzień stresów i ostatnie pół godziny przemieszczałem się po zakładzie na mono - zarówno pomiędzy budynkami jak i nawet wewnątrz. :D
Chłodne lato! :))) (Wielkie Koło - dpd, odcin 28)
Czwartek, 13 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
| kilosy: | 4.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
To był jeden z piękniejszych lipcowych dni jakie pamiętam w skali całego życia, przynajmniej termicznie.
W południe 17*C - a bynajmniej nic nie padało, nawet było troszku słońca, a o północy 11* (więc nad ranem możliwa jest temperatura jednocyfrowa :> ). Takie powinno być całe lato. ;p
W południe 17*C - a bynajmniej nic nie padało, nawet było troszku słońca, a o północy 11* (więc nad ranem możliwa jest temperatura jednocyfrowa :> ). Takie powinno być całe lato. ;p
10-12.VII.2017 deszczowo - Huraganowo-budżetowo ;)
Środa, 12 lipca 2017
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 15.90 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Deszczowo od poniedziałku do środy, ale najważniejsze, że nie za ciepło. Wszystko inne mogę znieść. ;]
W środę powrót (o północy) był cokolwiek osobliwy: nie dość, że wstrzeliłem się w okienko pogodowe (prawie nie padało, przez chwilę), to jeszcze wiater wiał cały czas w plecy, mimo że jechałem we wszystkich możliwych kierunkach. :>
Dostałem "zaproszenie" do Skarbówki, okazało się, że muszę znacznie bardziej dofinansować Dobrą Zmianę. ;] Dobrze, że nie opozycję. ;)
Ba - mam satysfakcję, że przyczyniłem się do historycznej nadwyżki finansowej budżetu państwa :)
A miało być tak strasznie, inwestory uciekną, 500+ zrujnuje budżet... Ciekawe, co na to ekonomiczny ludobójca Polaków (prof. Leszek B.)? ;p
W środę powrót (o północy) był cokolwiek osobliwy: nie dość, że wstrzeliłem się w okienko pogodowe (prawie nie padało, przez chwilę), to jeszcze wiater wiał cały czas w plecy, mimo że jechałem we wszystkich możliwych kierunkach. :>
Dostałem "zaproszenie" do Skarbówki, okazało się, że muszę znacznie bardziej dofinansować Dobrą Zmianę. ;] Dobrze, że nie opozycję. ;)
Ba - mam satysfakcję, że przyczyniłem się do historycznej nadwyżki finansowej budżetu państwa :)
A miało być tak strasznie, inwestory uciekną, 500+ zrujnuje budżet... Ciekawe, co na to ekonomiczny ludobójca Polaków (prof. Leszek B.)? ;p
Powietrze zdaje się ścieśniać... czyli mors walczy z duchotą ;]
Niedziela, 9 lipca 2017
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
| kilosy: | 78.85 | gruntow(n)e: | 0.50 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Nawet pod wieczór temperatura była wysoka i stabilna niczym poparcie społeczne dla Dobrej Zmiany ;D ale to był jedyny wolny dzień w tygodniu, więc zaryzykowałem.
Jakkolwiek wyprzedzały mnie nawet damulki z koszyczkami, ale przejechałem co chciałem i jestem z siebie dumny. ;)
To było niezłe - tym bardziej, że w środku lasu tak odludnego, że radio w telefonie nie odbierało nawet Radia Maryja. ;]

Dramatyczny apel w środku lasu ;) © mors
Przez te moje głównie zimowe szarże często mam latem problem rozpoznać, czy w danym zakątku już kiedyś byłem - wszędzie liści i inne badyle, jasno, ciepło, ludzie chodzą, hehe. ;]
Takie doznania miałem głównie w sielskich zakątkach Kościelnej Wsi (w której nie ma jakiejkolwiek świątyni ;] ) tudzież w pobliskim Ruszowie, który przed wojną był gospodarnym miasteczkiem a współcześnie jest już tylko wsią kategorii HDKK plus żulernia i te klimaty. Odkryłem tamże jednak parę nowych wiejsko-miejskich uliczek z czego byłem zadowolony, do czasu aż zobaczyłem to:

Ruszów, 72 lata po wojnie © mors
Usuwałbym, jak feministka ciążę. ;]
Jakkolwiek wyprzedzały mnie nawet damulki z koszyczkami, ale przejechałem co chciałem i jestem z siebie dumny. ;)
To było niezłe - tym bardziej, że w środku lasu tak odludnego, że radio w telefonie nie odbierało nawet Radia Maryja. ;]

Dramatyczny apel w środku lasu ;) © mors
Przez te moje głównie zimowe szarże często mam latem problem rozpoznać, czy w danym zakątku już kiedyś byłem - wszędzie liści i inne badyle, jasno, ciepło, ludzie chodzą, hehe. ;]
Takie doznania miałem głównie w sielskich zakątkach Kościelnej Wsi (w której nie ma jakiejkolwiek świątyni ;] ) tudzież w pobliskim Ruszowie, który przed wojną był gospodarnym miasteczkiem a współcześnie jest już tylko wsią kategorii HDKK plus żulernia i te klimaty. Odkryłem tamże jednak parę nowych wiejsko-miejskich uliczek z czego byłem zadowolony, do czasu aż zobaczyłem to:

Ruszów, 72 lata po wojnie © mors
Usuwałbym, jak feministka ciążę. ;]
Wielkie Koło - dpd+, odcin 27
Sobota, 8 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
| kilosy: | 9.09 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Dokrętki prawie 2x tyle co dojazdu. Ponad pół godziny jazdy, ale bez przygód większych niż jazda na takim Kole sama w sobie. ;]

















