Odbicie chyba... /Hrgn, 24-26.III.2018/
Poniedziałek, 26 marca 2018
Kategoria Standardowo
kilosy: | 45.00 | gruntow(n)e: | 0.40 |
czasokres: | śr. km/h: |
Chaplo Was zdziwko, co? ;))
W poniedzialek to nawet zlamalem 30 km ;p
W niedziele hitem bylo spotkanie pary staruszkow ze stara, wielka smarownica, konserwujacych swoja Skarpete (Syrena 105) w pierwszych wiosennych promieniach slonca - poezja! :)
A w poniedzialek wciaz jeszcze w zaglebieniach terenu da sie spotkac snieg, a nawet sniezne zaspy! :0 <3 ;)
W poniedzialek to nawet zlamalem 30 km ;p
W niedziele hitem bylo spotkanie pary staruszkow ze stara, wielka smarownica, konserwujacych swoja Skarpete (Syrena 105) w pierwszych wiosennych promieniach slonca - poezja! :)
A w poniedzialek wciaz jeszcze w zaglebieniach terenu da sie spotkac snieg, a nawet sniezne zaspy! :0 <3 ;)
19-23.III.2018 /Hrgn/
Piątek, 23 marca 2018
Kategoria Standardowo
kilosy: | 19.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Bede cieplo wspominal ten zimowy marzec...

Tak pieknie bylo jeszcze 19 marca!
Oczywiscie pozniej bylo juz tylko gorzej... ;)

Tak pieknie bylo jeszcze 19 marca!
Oczywiscie pozniej bylo juz tylko gorzej... ;)
Zima pokazała kły! (15-18.III. /Hrgn/)
Niedziela, 18 marca 2018
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 11.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tak silych wiatrow podczas opadow sniegu nie bylo w mojej diecezji od lat.
A co dopiero w polowie marca...
Wialo tak przemoznie, ze nawet jak nie padalo, to i tak zawiewalo drogi.
Ugrzeznac na drodze to mi sie jeszcze nie zdarzylo - i to jeszcze 18 marca! :0

Ale to jeszcze nic - bo to byla droga ostatnoego sortu. Otoz dzis rano zamknieto oficjalnie fragment krajowki (DK 12) - takie byly nawiewy z pol!
Zamkniecia tej drogi nie przypominam sobie jak zyje - a tu w marcu taka mila niespodzianka!
Jeszcze pod wieczor wygladalo to tak:

A co dopiero w polowie marca...
Wialo tak przemoznie, ze nawet jak nie padalo, to i tak zawiewalo drogi.
Ugrzeznac na drodze to mi sie jeszcze nie zdarzylo - i to jeszcze 18 marca! :0

Ale to jeszcze nic - bo to byla droga ostatnoego sortu. Otoz dzis rano zamknieto oficjalnie fragment krajowki (DK 12) - takie byly nawiewy z pol!
Zamkniecia tej drogi nie przypominam sobie jak zyje - a tu w marcu taka mila niespodzianka!
Jeszcze pod wieczor wygladalo to tak:

dpd na Wielkim Kole, odciny 95-96 (12-13.III.2018)
Wtorek, 13 marca 2018
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 4.40 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jazdy w tak duzym oslabieniu (goraczka, dreszcze i te klimaty), ze nie mialem sily i zdolnosci pokonywac paru, znanych mi na pamiec, nierownosci..
Zamiast lezec na L4 - pracowalem jak umialem, co tylko obrocilo sie jeszcze przeciwko mnie, ech...
Zamiast lezec na L4 - pracowalem jak umialem, co tylko obrocilo sie jeszcze przeciwko mnie, ech...
5-11.III.2018 /Hrgn/
Niedziela, 11 marca 2018
Kategoria Standardowo
kilosy: | 26.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dystanse ekstremalne, szkoda gadac...
W srode przyprowadzilem, pol roku po wyprowadzce z domu niewoli, tego niebieskiego Krossa. Tak, tak, nie jechalem, tylko prowadzilem. A jak bylo bloto, to nieslem w powietrzu.
Tym sposobem rowerek ma wciaz 307 km przebiegu i 0 odkad go sprowadzilem do domu, poltora roku temu.
A akurat niedlugo stuknie mu 18stka - a on wciaz w stanie fabrycznym! :)
P(i)S. no i bedzie mogl juz glosowac. ;))
A w czwartek snilo mi sie, ze zaspalem do pracy na 14sta, wstajac o 14:15.
Gdy sie w koncu naprawde obudzilem, na zagarku byla... 13:45 ! :O
No i zaiste -zabraklo mi 2 minut... Mistrzostwo swiata. :D
A w weekend bylo po 15-16*, wiec praktycznie nie jezdzilem. Na znak protestu. :p
W srode przyprowadzilem, pol roku po wyprowadzce z domu niewoli, tego niebieskiego Krossa. Tak, tak, nie jechalem, tylko prowadzilem. A jak bylo bloto, to nieslem w powietrzu.
Tym sposobem rowerek ma wciaz 307 km przebiegu i 0 odkad go sprowadzilem do domu, poltora roku temu.
A akurat niedlugo stuknie mu 18stka - a on wciaz w stanie fabrycznym! :)
P(i)S. no i bedzie mogl juz glosowac. ;))
A w czwartek snilo mi sie, ze zaspalem do pracy na 14sta, wstajac o 14:15.
Gdy sie w koncu naprawde obudzilem, na zagarku byla... 13:45 ! :O
No i zaiste -zabraklo mi 2 minut... Mistrzostwo swiata. :D
A w weekend bylo po 15-16*, wiec praktycznie nie jezdzilem. Na znak protestu. :p
36" i znacznie wiecej *C ;))
Niedziela, 11 marca 2018
Kategoria Nielicho, Mono, 36" Kolisko
kilosy: | 8.84 | gruntow(n)e: | 0.60 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ano, jestem chory, i to drugi raz tej zimy... oczywiscie nie z mojej winy! :
Moi wspolpracownicy zamykaja drzwi skrupulatnie, niczym Putin opozycjonistow. I jednoczesnie ciagle dodaja do puli wirusow cos od siebie..
Typowe starcie pod dzwiami wyglada tak:
- Morsie! ;))) Zamykaj te drzwi!!!
- sam(a) sie zamknij! To w myslach, a w slowach:
- zarazki trzeba wypuszczac!
- zamykaj!!!!!11111
;)
Mam temperature i bole kosci, acz znosne - taki zahartowany organizm. :pp
I mimo ze bylem dzis oslabiony jak .N po epoce Rycha Swetru, pojechalem pojezdzic, w tym odcinek w nielekkim terenie. Po takim dystansiku wrocilem wykonczony i sponiewierany jak Nowoczesna...
Chociaz nie, az tak to nie. ;)))
Moi wspolpracownicy zamykaja drzwi skrupulatnie, niczym Putin opozycjonistow. I jednoczesnie ciagle dodaja do puli wirusow cos od siebie..
Typowe starcie pod dzwiami wyglada tak:
- Morsie! ;))) Zamykaj te drzwi!!!
- sam(a) sie zamknij! To w myslach, a w slowach:
- zarazki trzeba wypuszczac!
- zamykaj!!!!!11111
;)
Mam temperature i bole kosci, acz znosne - taki zahartowany organizm. :pp
I mimo ze bylem dzis oslabiony jak .N po epoce Rycha Swetru, pojechalem pojezdzic, w tym odcinek w nielekkim terenie. Po takim dystansiku wrocilem wykonczony i sponiewierany jak Nowoczesna...
Chociaz nie, az tak to nie. ;)))
Atak wiosny, quasi ;) foczki i mój wielki sprzęt (36")
Niedziela, 4 marca 2018
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 24.85 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wiosna zaatakowala nagle i brutalnie: w dzien bylo do +3* w cieniu, a w sloncu pewnie juz blisko dychacza.
Ja sie w taka pogode od wody trzymam z daleka. Co innego quasi-morsy. ;p
Tym razem pojechalem nad Kwise na Wielkim Kole, uskuteczniajac relatywnie spory dystans, tym bardziej, ze dobre 2 km szarpalem sie w terenie (lalo sie ze mnie strumieniami pomimo rozpietej kurtki i swetra).

Lekko nie bylo, ale taki wehikul ma jeden wielki plus w terenie: pedala sa tak wysoko, ze nie ma opcji, by o cos nimi zawadzic (na zdjeciu jazda w koleinie).
Tymczasem na pol-dzikim kapielisku nad Kwisa odkad postawili tabliczke z morsem, zaroilo sie od rzeczonych stworow. Bez tabliczki by sie nie skapli. ;)
Z daleka zgadlem, ze beda - poznalem po dymach z ognisk. ;D;D
Zaprawde, nad dwoma ogniskami siedzialy dwa stadka quasi, powtarzam: quasi :) morsow, natomiast z plazy ku samochodom szly dwie quasi-foczki w samych recznikach. Teraz chyba rozumiecie, dlaczego tak potepiam reczniki.. :pp
Poza tym bylo cieplo, jak latem nad Baltykiem w pochmurny dzien. :0
Niestety, nie widzialem jak baraszkuja w wodzie i nie wiem, czy bym to znniosl, bo woda tamze ma moze 60 cm glebokosci (ja sie klade i/lub kucam).
A ze chodzenie w reczniku to nie morsowanie, tak wiec utrzymalem tradycje - wciaz nigdy w zyciu nie widzialem morsujacych morsow osobiscie. Po 13 latach (a raczej zimach) w branzy...
Co ciekawe, Bobr zamarzl prawie calkiem, a Kwisa prawie wcale..

Takie tam lodowe cuda:

Prawie cala trasa wiodla po mniejszych lub wiekszych wybojach, co mnie nieco wymeczylo, ale jedyna glebe zaliczylem... 400 m od domu. ;]
Ja sie w taka pogode od wody trzymam z daleka. Co innego quasi-morsy. ;p
Tym razem pojechalem nad Kwise na Wielkim Kole, uskuteczniajac relatywnie spory dystans, tym bardziej, ze dobre 2 km szarpalem sie w terenie (lalo sie ze mnie strumieniami pomimo rozpietej kurtki i swetra).

Lekko nie bylo, ale taki wehikul ma jeden wielki plus w terenie: pedala sa tak wysoko, ze nie ma opcji, by o cos nimi zawadzic (na zdjeciu jazda w koleinie).
Tymczasem na pol-dzikim kapielisku nad Kwisa odkad postawili tabliczke z morsem, zaroilo sie od rzeczonych stworow. Bez tabliczki by sie nie skapli. ;)
Z daleka zgadlem, ze beda - poznalem po dymach z ognisk. ;D;D
Zaprawde, nad dwoma ogniskami siedzialy dwa stadka quasi, powtarzam: quasi :) morsow, natomiast z plazy ku samochodom szly dwie quasi-foczki w samych recznikach. Teraz chyba rozumiecie, dlaczego tak potepiam reczniki.. :pp
Poza tym bylo cieplo, jak latem nad Baltykiem w pochmurny dzien. :0
Niestety, nie widzialem jak baraszkuja w wodzie i nie wiem, czy bym to znniosl, bo woda tamze ma moze 60 cm glebokosci (ja sie klade i/lub kucam).
A ze chodzenie w reczniku to nie morsowanie, tak wiec utrzymalem tradycje - wciaz nigdy w zyciu nie widzialem morsujacych morsow osobiscie. Po 13 latach (a raczej zimach) w branzy...
Co ciekawe, Bobr zamarzl prawie calkiem, a Kwisa prawie wcale..

Takie tam lodowe cuda:

Prawie cala trasa wiodla po mniejszych lub wiekszych wybojach, co mnie nieco wymeczylo, ale jedyna glebe zaliczylem... 400 m od domu. ;]
Ogień, lód i trup. D-P-D na Wielkim Kole, odciny 93-94 (2-3.III.2018)
Sobota, 3 marca 2018
kilosy: | 4.60 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ostatnio gruchnela w okolicy wiesc o kobiecie, ktora zamarzla zywcem na smierc, co oczywiscie rozpalilo moja wyobraznie ;)
Okazalo sie, ze to byla żul-ietta z naprzeciwka... o_O
Byla juz kiedys bohaterka jednego z wpisow na tym blogu - gdy pomagalem jej sie podniesc z rowerem z ulicy...
Żul-ietta miala ostatnio nawet "chlopaka", oczywiscie tez starego zula. Tego samego, ktory pod jej nieobecnosc zwiazana z zamarzaniem zywcem, zasnal przy swieczce podpalajac kawal(ek) wielorodzinnego domu...
Upiorne historie i ludzie, aczkolwiek para to byla nawet romantyczna - chadzali razem pod reke jak mlodzi, a w jej oknie wciaz stoja dwie (sztuczne, ale jednak) rozyczki...

Okazalo sie, ze to byla żul-ietta z naprzeciwka... o_O
Byla juz kiedys bohaterka jednego z wpisow na tym blogu - gdy pomagalem jej sie podniesc z rowerem z ulicy...
Żul-ietta miala ostatnio nawet "chlopaka", oczywiscie tez starego zula. Tego samego, ktory pod jej nieobecnosc zwiazana z zamarzaniem zywcem, zasnal przy swieczce podpalajac kawal(ek) wielorodzinnego domu...
Upiorne historie i ludzie, aczkolwiek para to byla nawet romantyczna - chadzali razem pod reke jak mlodzi, a w jej oknie wciaz stoja dwie (sztuczne, ale jednak) rozyczki...

Zakonczenie historycznie slabego lutego /Hrgn/
Środa, 28 lutego 2018
Kategoria Standardowo
kilosy: | 12.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Po najslabszym styczniu od lat takze i luty zepsul piekna tradycje odwroconej paraboli na wykresie. Cokolwiek to boli.
Generalnie jestem zajechany i jedyne co chce po pracy to odespac i odpoczac...
Dzis np. po poludniu chcialem pojechac poplywac, ale zasnalem szybciej niz sie polozylem. :) Na szczescie w domu. ;)
A poznym wieczorem liczylem na dwucyfrowy mroz, ale sie przeliczylem. Calkiem mozliwe, ze najblizszy dwucyfrowy bedzie dopiero za 11 miesiecy..
Generalnie jestem zajechany i jedyne co chce po pracy to odespac i odpoczac...
Dzis np. po poludniu chcialem pojechac poplywac, ale zasnalem szybciej niz sie polozylem. :) Na szczescie w domu. ;)
A poznym wieczorem liczylem na dwucyfrowy mroz, ale sie przeliczylem. Calkiem mozliwe, ze najblizszy dwucyfrowy bedzie dopiero za 11 miesiecy..
36" przy -8*C
Środa, 28 lutego 2018
Kategoria 36" Kolisko, Mono
kilosy: | 2.80 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Mialem kaprys sprawdzic Wielkie Kolo na niemalym mrozie. Bylem ciekaw, czy uda mi sie przegrzac, no i jak najbardziej.