thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Odbicie chyba... /Hrgn, 24-26.III.2018/

Poniedziałek, 26 marca 2018
kilosy:45.00gruntow(n)e:0.40
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Chaplo Was zdziwko, co? ;))
W poniedzialek to nawet zlamalem 30 km ;p

W niedziele hitem bylo spotkanie pary staruszkow ze stara, wielka smarownica, konserwujacych swoja Skarpete (Syrena 105) w pierwszych wiosennych promieniach slonca - poezja! :)

A w poniedzialek wciaz jeszcze w zaglebieniach terenu da sie spotkac snieg, a nawet sniezne zaspy! :0 <3 ;)

19-23.III.2018 /Hrgn/

Piątek, 23 marca 2018
kilosy:19.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Bede cieplo wspominal ten zimowy marzec...

Tak pieknie bylo jeszcze 19 marca!
Oczywiscie pozniej bylo juz tylko gorzej... ;)

Zima pokazała kły! (15-18.III. /Hrgn/)

Niedziela, 18 marca 2018
kilosy:11.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo, Nielicho
Tak silych wiatrow podczas opadow sniegu nie bylo w mojej diecezji od lat.
A co dopiero w polowie marca...
Wialo tak przemoznie, ze nawet jak nie padalo, to i tak zawiewalo drogi.
Ugrzeznac na drodze to mi sie jeszcze nie zdarzylo - i to jeszcze 18 marca! :0

Ale to jeszcze nic - bo to byla droga ostatnoego sortu. Otoz dzis rano zamknieto oficjalnie fragment krajowki (DK 12) - takie byly nawiewy z pol!
Zamkniecia tej drogi nie przypominam sobie jak zyje - a tu w marcu taka mila niespodzianka!
Jeszcze pod wieczor wygladalo to tak:

dpd na Wielkim Kole, odciny 95-96 (12-13.III.2018)

Wtorek, 13 marca 2018
kilosy:4.40gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Jazdy w tak duzym oslabieniu (goraczka, dreszcze i te klimaty), ze nie mialem sily i zdolnosci pokonywac paru, znanych mi na pamiec, nierownosci..
Zamiast lezec na L4 - pracowalem jak umialem, co tylko obrocilo sie jeszcze przeciwko mnie, ech...

5-11.III.2018 /Hrgn/

Niedziela, 11 marca 2018
kilosy:26.50gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Dystanse ekstremalne, szkoda gadac...

W srode przyprowadzilem, pol roku po wyprowadzce z domu niewoli, tego niebieskiego Krossa. Tak, tak, nie jechalem, tylko prowadzilem. A jak bylo bloto, to nieslem w powietrzu.
Tym sposobem rowerek ma wciaz 307 km przebiegu i 0 odkad go sprowadzilem do domu, poltora roku temu.
A akurat niedlugo stuknie mu 18stka - a on wciaz w stanie fabrycznym! :)
P(i)S. no i bedzie mogl juz glosowac. ;))

A w czwartek snilo mi sie, ze zaspalem do pracy na 14sta, wstajac o 14:15.
Gdy sie w koncu naprawde obudzilem, na zagarku byla... 13:45 ! :O
No i zaiste -zabraklo mi 2 minut... Mistrzostwo swiata. :D

A w weekend bylo po 15-16*, wiec praktycznie nie jezdzilem. Na znak protestu. :p

36" i znacznie wiecej *C ;))

Niedziela, 11 marca 2018
kilosy:8.84gruntow(n)e:0.60
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Mono, 36" Kolisko
Ano, jestem chory, i to drugi raz tej zimy... oczywiscie nie z mojej winy! :
Moi wspolpracownicy zamykaja drzwi skrupulatnie, niczym Putin opozycjonistow. I jednoczesnie ciagle dodaja do puli wirusow cos od siebie..
Typowe starcie pod dzwiami wyglada tak:
- Morsie! ;))) Zamykaj te drzwi!!!
- sam(a) sie zamknij! To w myslach, a w slowach:
- zarazki trzeba wypuszczac!
- zamykaj!!!!!11111
;)

Mam temperature i bole kosci, acz znosne - taki zahartowany organizm. :pp
I mimo ze bylem dzis oslabiony jak .N po epoce Rycha Swetru, pojechalem pojezdzic, w tym odcinek w nielekkim terenie. Po takim dystansiku wrocilem wykonczony i sponiewierany jak Nowoczesna...
Chociaz nie, az tak to nie. ;)))

Atak wiosny, quasi ;) foczki i mój wielki sprzęt (36")

Niedziela, 4 marca 2018
kilosy:24.85gruntow(n)e:2.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
Wiosna zaatakowala nagle i brutalnie: w dzien bylo do +3* w cieniu, a w sloncu pewnie juz blisko dychacza.
Ja sie w taka pogode od wody trzymam z daleka. Co innego quasi-morsy. ;p

Tym razem pojechalem nad Kwise na Wielkim Kole, uskuteczniajac relatywnie spory dystans, tym bardziej, ze dobre 2 km szarpalem sie w terenie (lalo sie ze mnie strumieniami pomimo rozpietej kurtki i swetra).

Lekko nie bylo, ale taki wehikul ma jeden wielki plus w terenie: pedala sa tak wysoko, ze nie ma opcji, by o cos nimi zawadzic (na zdjeciu jazda w koleinie).

Tymczasem na pol-dzikim kapielisku nad Kwisa odkad postawili tabliczke z morsem, zaroilo sie od rzeczonych stworow. Bez tabliczki by sie nie skapli. ;)
Z daleka zgadlem, ze beda - poznalem po dymach z ognisk. ;D;D
Zaprawde, nad dwoma ogniskami siedzialy dwa stadka quasi, powtarzam: quasi :) morsow, natomiast z plazy ku samochodom szly dwie quasi-foczki w samych recznikach. Teraz chyba rozumiecie, dlaczego tak potepiam reczniki.. :pp
Poza tym bylo cieplo, jak latem nad Baltykiem w pochmurny dzien. :0
Niestety, nie widzialem jak baraszkuja w wodzie i nie wiem, czy bym to znniosl, bo woda tamze ma moze 60 cm glebokosci (ja sie klade i/lub kucam).
A ze chodzenie w reczniku to nie morsowanie, tak wiec utrzymalem tradycje - wciaz nigdy w zyciu nie widzialem morsujacych morsow osobiscie. Po 13 latach (a raczej zimach) w branzy...

Co ciekawe, Bobr zamarzl prawie calkiem, a Kwisa prawie wcale..


Takie tam lodowe cuda:


Prawie cala trasa wiodla po mniejszych lub wiekszych wybojach, co mnie nieco wymeczylo, ale jedyna glebe zaliczylem... 400 m od domu. ;]


Ogień, lód i trup. D-P-D na Wielkim Kole, odciny 93-94 (2-3.III.2018)

Sobota, 3 marca 2018
kilosy:4.60gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Ostatnio gruchnela w okolicy wiesc o kobiecie, ktora zamarzla zywcem na smierc, co oczywiscie rozpalilo moja wyobraznie ;)
Okazalo sie, ze to byla żul-ietta z naprzeciwka... o_O
Byla juz kiedys bohaterka jednego z wpisow na tym blogu - gdy pomagalem jej sie podniesc z rowerem z ulicy...
Żul-ietta miala ostatnio nawet  "chlopaka", oczywiscie tez starego zula. Tego samego, ktory pod jej nieobecnosc zwiazana z zamarzaniem zywcem, zasnal przy swieczce podpalajac kawal(ek) wielorodzinnego domu...

Upiorne historie i ludzie, aczkolwiek para to byla nawet romantyczna - chadzali razem pod reke jak mlodzi, a w jej oknie wciaz stoja dwie (sztuczne, ale jednak) rozyczki...

Zakonczenie historycznie slabego lutego /Hrgn/

Środa, 28 lutego 2018
kilosy:12.50gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Po najslabszym styczniu od lat takze i luty zepsul piekna tradycje odwroconej paraboli na wykresie. Cokolwiek to boli. 
Generalnie jestem zajechany i jedyne co chce po pracy to odespac i odpoczac...

Dzis np. po poludniu chcialem pojechac poplywac, ale zasnalem szybciej niz sie polozylem. :) Na szczescie w domu. ;)
A poznym wieczorem liczylem na dwucyfrowy mroz, ale sie przeliczylem. Calkiem mozliwe, ze najblizszy dwucyfrowy bedzie dopiero za 11 miesiecy..

36" przy -8*C

Środa, 28 lutego 2018
kilosy:2.80gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono
Mialem kaprys sprawdzic Wielkie Kolo na niemalym mrozie. Bylem ciekaw, czy uda mi  sie przegrzac, no i jak najbardziej.