Pierwsza normalna DDR w okolicy
Niedziela, 13 lipca 2014
| kilosy: | 44.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Sporo o tym "mówili" w prasie, aż żem se ją nawiedził. Jednak to prawda, co ludzie pisują czasem w internetach: ddr mogą być gładkie, asfaltowe, bezkrawężnikowo krzyżować się z prostopadłymi przejazdami i co ~pół kilometra mogą mieć wiaty dla strudzonych (czy raczej zmokniętych). Zupełnie jak w NRD... czyli w oryginale DDR. ;)
Szkoda tylko, że to raptem 1,5 km normalności w promieniu kilkudziesięciu kilometrów...
Trasa pomiędzy Żarami właściwymi a Kunicami Żarskimi (leśna dzielnica).

DDR Żary - Kunice Żarskie © mors

DDR Żary - Kunice Żarskie © mors

DDR Żary - Kunice Żarskie © mors
Szkoda tylko, że to raptem 1,5 km normalności w promieniu kilkudziesięciu kilometrów...
Trasa pomiędzy Żarami właściwymi a Kunicami Żarskimi (leśna dzielnica).

DDR Żary - Kunice Żarskie © mors

DDR Żary - Kunice Żarskie © mors

DDR Żary - Kunice Żarskie © mors
Powrót do 24" mono - przyspieszony kurs reedukacyjny
Niedziela, 13 lipca 2014
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Prawie rok nie jeździłem na 24" kole a już za trzy dni miałem jechać z tymże w Tatry...
Oj, niełatwo się było przeskalować z 36" - pierwsze dwa ruszenia ledwom jechał, po kilkunastu minutach manewrów było już całkiem nieźle, a parę dni później znów niszczyłem system, jak za starych, dobrych czasów. ;)
/dystans szacunkowy, same manewry 12-13.VII.)/.
Oj, niełatwo się było przeskalować z 36" - pierwsze dwa ruszenia ledwom jechał, po kilkunastu minutach manewrów było już całkiem nieźle, a parę dni później znów niszczyłem system, jak za starych, dobrych czasów. ;)
/dystans szacunkowy, same manewry 12-13.VII.)/.
dpd i drobnica, ale na Huraganie (7-11.VII.2014)
Piątek, 11 lipca 2014
Kategoria Nielicho, Standardowo
| kilosy: | 38.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Jak nie upał, to ulewy....

Bryza ;) © mors

Zalało ;p © mors

Okulary sobie zachlapie ;) © mors

Kombinuje chodnikiem © mors
![Tablica rej. została pod wodą ;]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,505268,20140806,tablica-rej-zostala-pod-woda.jpg)
Tablica rej. została pod wodą ;] © mors
Trzech zawodników postradało tablice, jeden nawet ale-urwał! sobie zderzak tudzież jednemu udało się zalać silnik.
Nabijałem się z blachosmrodziarzy, a tymczasem mój Huragan podczas tej zabójczej ulewy stał pół miasta dalej, pod okapem i zalało mu tylną oś - chrobotała tak okrutnie, że parę dni później musiałem ją wymienić, raptem 5,35 kkm od nowości. :/

Bryza ;) © mors

Zalało ;p © mors

Okulary sobie zachlapie ;) © mors

Kombinuje chodnikiem © mors
![Tablica rej. została pod wodą ;]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,505268,20140806,tablica-rej-zostala-pod-woda.jpg)
Tablica rej. została pod wodą ;] © mors
Trzech zawodników postradało tablice, jeden nawet ale-urwał! sobie zderzak tudzież jednemu udało się zalać silnik.
Nabijałem się z blachosmrodziarzy, a tymczasem mój Huragan podczas tej zabójczej ulewy stał pół miasta dalej, pod okapem i zalało mu tylną oś - chrobotała tak okrutnie, że parę dni później musiałem ją wymienić, raptem 5,35 kkm od nowości. :/
Sprint na 36" kole
Piątek, 11 lipca 2014
Kategoria 36" Kolisko, Mono
| kilosy: | 7.95 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Taki niby-trening przed wyjazdem w Tatry.
Prędkość maks.: 21,6
Prędkość średnia: 15,4 (w tym treningi zawracania na wąskiej drodze).
Można by spokojnie podciągnąć do ~17, a to już prawie tyle, ile wyciąga mój stary góral i sporo więcej, niż emeryci na Ukrainach,,,
PS. przy 20*C było chwilami za gorąco.
Prędkość maks.: 21,6
Prędkość średnia: 15,4 (w tym treningi zawracania na wąskiej drodze).
Można by spokojnie podciągnąć do ~17, a to już prawie tyle, ile wyciąga mój stary góral i sporo więcej, niż emeryci na Ukrainach,,,
PS. przy 20*C było chwilami za gorąco.
Słoniem po mieście
Niedziela, 6 lipca 2014
Kategoria 36" Kolisko, Mono
| kilosy: | 12.24 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Pomimo 26*C upału... stawałem na lodzika w co drugim sklepie - oczywiście tylko w tych, w których mają klimę.
Rowerek oczywiście jak najbardziej pozostawał niezapinany. :)
Takie tam motywy...

Taki tam motyw © mors

Ponad 70 lat po wojnie © mors
Dobrze, że nie dosięgałem, bo degermanizowałbym. ;)
Rowerek oczywiście jak najbardziej pozostawał niezapinany. :)
Takie tam motywy...

Taki tam motyw © mors

Ponad 70 lat po wojnie © mors
Dobrze, że nie dosięgałem, bo degermanizowałbym. ;)
dpd i inne bzdety (1-5.VII.2014)
Sobota, 5 lipca 2014
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 41.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Drobnica nie warta opisu. A może w ogóle by tak poniechać blogowania... 3 tygodnie bez nowych wpisów i nawet nikt nie zauważył...

Akt samoobrony przed reklamą samoobrony (zbita szyba) © mors

Akt samoobrony przed reklamą samoobrony (zbita szyba) © mors
drobnica 21-30.VI.2014
Poniedziałek, 30 czerwca 2014
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 76.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
18. miesiąc z rzędu udało się utrzymać odwróconą parabolę na wykresie rocznym. ;]
Przebiegi letnie tak niskie, że aż się serce kraje, tym bardziej, że jakoś nie ma upałów...
A i tak jeszcze musiałem dokręcać 30. czerwca po ciemku i w mżawce /gupek/ aczkolwiek było całkiem miło.
W zeszłym tygodniu bawiłem się trochę hamulcami i to w Krossie - pierwszy raz od ok. 14 lat.
15-letnie (39,1kkm) klocki są tak stare (ale nie starte!), że "skamieniały" i ledwo co spowalniają... całe szczęście, że ich nie używam, bo bym się pewnie zabił. ;D;D
Przejazdy typu ora et labora ;) Dużo tej labory jakoś ostatnio, aż zrezygnowałem z zaplanowanych 3 dni urlopu w czerwcu... i dobrze, bo bardziej przydadzą się Zimą, hy,hy,hy...
Przebiegi letnie tak niskie, że aż się serce kraje, tym bardziej, że jakoś nie ma upałów...
A i tak jeszcze musiałem dokręcać 30. czerwca po ciemku i w mżawce /gupek/
W zeszłym tygodniu bawiłem się trochę hamulcami i to w Krossie - pierwszy raz od ok. 14 lat.
15-letnie (39,1kkm) klocki są tak stare (ale nie starte!), że "skamieniały" i ledwo co spowalniają... całe szczęście, że ich nie używam, bo bym się pewnie zabił. ;D;D
Przejazdy typu ora et labora ;) Dużo tej labory jakoś ostatnio, aż zrezygnowałem z zaplanowanych 3 dni urlopu w czerwcu... i dobrze, bo bardziej przydadzą się Zimą, hy,hy,hy...
HDKK ;) czyli Huragan, Doopa i Kamieni Kupa ;p
Sobota, 28 czerwca 2014
Kategoria Nielicho
| kilosy: | 51.44 | gruntow(n)e: | 1.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Prawie się udało zrobić przejazd bez zwiedzania i kluczenia po zaułkach, no nie do wiary.
Raz tylko wbiłem się w zapyziały zaułek (1km x2) no i trochę przedzierałem się przez tę "kupę kamieni". Samochodziarze bynajmniej nie przejmowali się, że emitują mnóstwo kurzu. I kupę kamieni. ;)

Czynna droga wojewódzka z zakazem wstępu © mors
W ogólności to drogę (DW 296) robią już chyba 9 miesięcy, na razie odremontowali (przebudowali) na cacy ~1km, prawie do południowej granicy Iłowej...
Na zdjęciu wylot w Bory Dolnośląskie i ichnią diecezję. ;) Możliwe, że zmieszczą się poniżej jednego roku...
I jeszcze takie tam przybytki na stacji benzynowej:

Bar, gdzie wszystko jest kryte strzechą © mors

...dosłownie wszystko! :D © mors
.
Średnia 25,9 na dystansie 51 km w tym 3 miast(eczk)a i ww. wspomniane utrudnienia, ale i nagły acz krótki huragan w plecy (wiatr, nie rower ;) ). Zdaje się, że to mój rekord, ale co jak co, to statystyk prędkości nigdy nie poważałem.
Na początku było 24*C i się przegrzałem. :D A pod koniec była mżawka i 19*C no i było w sam raz jak na letniaka.
Coś bez polotu ten wpis. ;)
Odnośnie tytułu, to oczywiście nawiązanie do afery podsłuchowej, gdzie "H" było rozwinięte znacznie wulgarniej. ;) Pojaśniam, bo po latach sam pewnie nie będę pamiętał, o co mi chodziło. ;)
Raz tylko wbiłem się w zapyziały zaułek (1km x2) no i trochę przedzierałem się przez tę "kupę kamieni". Samochodziarze bynajmniej nie przejmowali się, że emitują mnóstwo kurzu. I kupę kamieni. ;)

Czynna droga wojewódzka z zakazem wstępu © mors
W ogólności to drogę (DW 296) robią już chyba 9 miesięcy, na razie odremontowali (przebudowali) na cacy ~1km, prawie do południowej granicy Iłowej...
Na zdjęciu wylot w Bory Dolnośląskie i ichnią diecezję. ;) Możliwe, że zmieszczą się poniżej jednego roku...
I jeszcze takie tam przybytki na stacji benzynowej:

Bar, gdzie wszystko jest kryte strzechą © mors

...dosłownie wszystko! :D © mors
.
Średnia 25,9 na dystansie 51 km w tym 3 miast(eczk)a i ww. wspomniane utrudnienia, ale i nagły acz krótki huragan w plecy (wiatr, nie rower ;) ). Zdaje się, że to mój rekord, ale co jak co, to statystyk prędkości nigdy nie poważałem.
Na początku było 24*C i się przegrzałem. :D A pod koniec była mżawka i 19*C no i było w sam raz jak na letniaka.
Coś bez polotu ten wpis. ;)
Odnośnie tytułu, to oczywiście nawiązanie do afery podsłuchowej, gdzie "H" było rozwinięte znacznie wulgarniej. ;) Pojaśniam, bo po latach sam pewnie nie będę pamiętał, o co mi chodziło. ;)
Deszcze niespokojne i nowe wygnajewa /Hrgn/
Niedziela, 22 czerwca 2014
Kategoria Biednie, brudno i odludno, Nielicho, Odkrywczo
| kilosy: | 74.55 | gruntow(n)e: | 2.50 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Miało być szybkie kółeczko, a wyszło jak zawsze. ;)
Czyli pętanie się po przysiółkach, zaułkach i zaułkach zaułków...
Do tego znów uwikłałem się w teren na "kolarce" no i bawiłem się w chowanego z deszczami (pół godziny jazdy-pól godziny na przystanku-pół godziny jazdy i tak w kółko - średnia brutto 11km/h ;D ).
Sporo kóz po drodze, w szczególności jedna...

.
... kogoś mi przypominała...
...no tak, ALMETTE ! :D

Deja vu! ;D;D © mors
/chyba mnie nie zabije... :> /
i jeszcze tak-o:

Rogate impresje ;) © mors
.
Tymczasem na wioskach... szczegółowa penetracja (p)omijanego zawsze Bieniowa:

Czyżby zespawany z dwóch identycznych? © mors
W tym samym miejscu i czasie, żeby nie było.
.

Sąsiedzi zaglądają do okien, ale za to jacy cisi! © mors
.

Jedyny dojazd do muzeum Bieniowa © mors
.
i nowo "odkryte" Białowice, dojazd zniszczonym asfaltem a wyjazd polną drogą (na kolarce).
Zabawne, że jest tam może ze 25 domków, a każda najmniejsza dróżka oficjalnie jest imiennie nazwaną ulicą. Bodaj najmniejsza wieś jaką widziałem z nawami ulic...

Ulica Kościelna w Białowicach, czyli mały, wykoszony placyk © mors
/za drugim drzewem jest koniec, nie ma niczego (oprócz pól) /

Kościół w Białowicach © mors

W Białowicach © mors
I jeszcze takie tam z trasy:

Jeszcze "pachniał" spalenizną © mors
.
Było mokro, ale przynajmniej rześko. ;p
Czyli pętanie się po przysiółkach, zaułkach i zaułkach zaułków...
Do tego znów uwikłałem się w teren na "kolarce" no i bawiłem się w chowanego z deszczami (pół godziny jazdy-pól godziny na przystanku-pół godziny jazdy i tak w kółko - średnia brutto 11km/h ;D ).
Sporo kóz po drodze, w szczególności jedna...

.
... kogoś mi przypominała...
...no tak, ALMETTE ! :D

Deja vu! ;D;D © mors
/chyba mnie nie zabije... :> /
i jeszcze tak-o:

Rogate impresje ;) © mors
.
Tymczasem na wioskach... szczegółowa penetracja (p)omijanego zawsze Bieniowa:

Czyżby zespawany z dwóch identycznych? © mors
W tym samym miejscu i czasie, żeby nie było.
.

Sąsiedzi zaglądają do okien, ale za to jacy cisi! © mors
.

Jedyny dojazd do muzeum Bieniowa © mors
.
i nowo "odkryte" Białowice, dojazd zniszczonym asfaltem a wyjazd polną drogą (na kolarce).
Zabawne, że jest tam może ze 25 domków, a każda najmniejsza dróżka oficjalnie jest imiennie nazwaną ulicą. Bodaj najmniejsza wieś jaką widziałem z nawami ulic...

Ulica Kościelna w Białowicach, czyli mały, wykoszony placyk © mors
/za drugim drzewem jest koniec, nie ma niczego (oprócz pól) /

Kościół w Białowicach © mors

W Białowicach © mors
I jeszcze takie tam z trasy:

Jeszcze "pachniał" spalenizną © mors
.
Było mokro, ale przynajmniej rześko. ;p
Ni to dpd, ni to nie wiadomo co. ;) I trójkołowa hulajnoga
Sobota, 21 czerwca 2014
Kategoria Standardowo
| kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |


















