Wpisy archiwalne w kategorii
Mono
| Dystans całkowity: | 3134.17 km (w terenie 424.29 km; 13.54%) |
| Czas w ruchu: | 21:32 |
| Średnia prędkość: | 0.49 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 81.80 km/h |
| Suma podjazdów: | 5323 m |
| Liczba aktywności: | 551 |
| Średnio na aktywność: | 5.69 km i 4h 18m |
| Więcej statystyk | |
M(r)o(cz)no - na 1 kole na oślep
Wtorek, 10 kwietnia 2012
Kategoria Nielicho, Mono
| kilosy: | 1.18 | gruntow(n)e: | 1.18 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Z zamykaniem oczu tam gdzie było trochę widno. :D;D
Po trawniku i po polnej drodze - w miarę płaskie, ale nie całkiem.
Były ze 4 gleby, ale to chyba niewiele...
Czujność tak wytężona, że spociłem się przy 12* (w nocy!) w samym podkoszulku. :)
Po trawniku i po polnej drodze - w miarę płaskie, ale nie całkiem.
Były ze 4 gleby, ale to chyba niewiele...
Czujność tak wytężona, że spociłem się przy 12* (w nocy!) w samym podkoszulku. :)
"Junisajkol" z Anglikiem i nie tylko
Poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 6.03 | gruntow(n)e: | 3.03 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Uwaga, sceny drastyczne! ;D
Przyjechał taki jeden Anglik, co ma nawet mono, ale nie umi jeździć. Dziwne, bo koleś jest tak zdolny i ambitny, że nawet zapisał się na kurs języka polskiego (w Anglii), i stosunkowo nieźle już nawija!
Nie umi jeździć, ale się tym nie zraża ;D:D

Pink sock szuka pedała... (xD)

i jeszcze jedno martyrologiczne ujęcie...

"Śmigał" także mój kuzyn:

krajowy, więc zasłaniam mu twarz. ;)
A także paru innych kuzynów, wujów, itd.
Dobrzy są, obyło się bez ofiar!
Razem przejechali może 10m ;D
ja zaś przejechałem prawie calą wieś - raz asfaltem a nazad polami..
PS. Anglik jest morsem i programistą Google`a, oraz ma 2x tyle lat na ile wygląda! Ciekawy jegomość... ;)
Przyjechał taki jeden Anglik, co ma nawet mono, ale nie umi jeździć. Dziwne, bo koleś jest tak zdolny i ambitny, że nawet zapisał się na kurs języka polskiego (w Anglii), i stosunkowo nieźle już nawija!
Nie umi jeździć, ale się tym nie zraża ;D:D

Anglika ugościłem "junisajklem"© mors
Pink sock szuka pedała... (xD)

Chyba źle usiadł...© mors
i jeszcze jedno martyrologiczne ujęcie...

Pełna martyrologia© mors
"Śmigał" także mój kuzyn:

Kuzyn w trakcie spadania do tyłu :D© mors
krajowy, więc zasłaniam mu twarz. ;)
A także paru innych kuzynów, wujów, itd.
Dobrzy są, obyło się bez ofiar!
Razem przejechali może 10m ;D
ja zaś przejechałem prawie calą wieś - raz asfaltem a nazad polami..
PS. Anglik jest morsem i programistą Google`a, oraz ma 2x tyle lat na ile wygląda! Ciekawy jegomość... ;)
Pierwszy wypad na 1 kole na miasto i w konkretny teren
Niedziela, 8 kwietnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 8.85 | gruntow(n)e: | 4.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Po licznych treningach nocnych nie musiałem nareszcie bać się jazdy (i ruszania!) za dnia i wśród ludziów.
Chociaż najbardziej ciekawiły mnie konkretne podjazdy/zjazdy, chociażby:

Poglądowo na całość - sporo zostało:

ale nie odpuszczę do skutku. ;]
Natomiast zjazd:

ogarnąłem na spokojnie - przy zjeżdżaniu piach i korzenie zupełnie nie przeszkadzają! :>
Wzgórze wieńczy wieża o tej samej nazwie:

i obfituje w ciekawsze podjazdy, ale zbyt zakrzaczone - zdjęcia nie powychodziły. :/
Następnie I raz na miasto (miesiąc temu).
Jak już nieraz pisałem: im kto starszy, i im bardziej jest kobietą ;) tym mniej się ogląda... niezupełnie tak to mialo byc ;) no ale zawsze parę rówieśniczek (+/-) się oglądnie ;p a co dziesiąta się nawet (u)śmiechnie. ;)

Najszybszy klient :D
Myślcie co chcecie, ale jak dla mnie nietypowe=fajne. ;p
Chociaż najbardziej ciekawiły mnie konkretne podjazdy/zjazdy, chociażby:

Mój pierwszy większy podjazd na mono© mors
Poglądowo na całość - sporo zostało:

Mój pierwszy duży podjazd w pełnej krasie© mors
ale nie odpuszczę do skutku. ;]
Natomiast zjazd:

Zjazd ze wzgórza© mors
ogarnąłem na spokojnie - przy zjeżdżaniu piach i korzenie zupełnie nie przeszkadzają! :>
Wzgórze wieńczy wieża o tej samej nazwie:

Na wzgórzu "Bismarck", pod wieżą zwaną takoż© mors
i obfituje w ciekawsze podjazdy, ale zbyt zakrzaczone - zdjęcia nie powychodziły. :/
Następnie I raz na miasto (miesiąc temu).
Jak już nieraz pisałem: im kto starszy, i im bardziej jest kobietą ;) tym mniej się ogląda... niezupełnie tak to mialo byc ;) no ale zawsze parę rówieśniczek (+/-) się oglądnie ;p a co dziesiąta się nawet (u)śmiechnie. ;)

Jedyny taki na Orlenie© mors
Najszybszy klient :D
Myślcie co chcecie, ale jak dla mnie nietypowe=fajne. ;p
Kto na mono spotyka dzika...
Sobota, 7 kwietnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 2.68 | gruntow(n)e: | 2.68 |
| czasokres: | śr. km/h: |
...ten nie może szybko zmykać! :D:D
Pierwszy dzik w życiu na jakiego trafiłem! Dziwne, tysiące kilometrów polami, lasami i dopiero teraz i to w mojej parafii ;) 500m od najbliższych domostw i góra 1km od własnej chałupy.
Wyskoczył z zarośli i ominął mnie łukowato dość wartkim kłusem, nie dalej jak 100m ode mnie.
Ciężko mu się dziwić, też bym się wystraszył - na mono mam jakieś 2m wzrostu i niepokojąco wymachuję łapami...
Ogólnie sporo zwierza pierzchał dziś przede mną: sarny, ptactwo, zajęce...
Ja natomiast pierzchnąłem w krzaki przed nadjeżdżającym "znikąd" BMW - wśród pól, o zmroku, o tej porze roku... ciekawe.
Zawartość fury miała miny niczym nie zmącone, no ale to było do przewidzenia. ;)
W południe +7, wieczorem, bo nagłym gradobiciu spadło do +2, więc wiadomo, trza było skorzystać z ostatków. :) Dodawszy przeszywający wiatr wśród pól - było godziwie. ;)
A sama jazda rewelacja! Tylko odcinki szczególnie miękkie i wyboiste robiły problem, reszta bez zająknięcia! :]
Pierwszy dzik w życiu na jakiego trafiłem! Dziwne, tysiące kilometrów polami, lasami i dopiero teraz i to w mojej parafii ;) 500m od najbliższych domostw i góra 1km od własnej chałupy.
Wyskoczył z zarośli i ominął mnie łukowato dość wartkim kłusem, nie dalej jak 100m ode mnie.
Ciężko mu się dziwić, też bym się wystraszył - na mono mam jakieś 2m wzrostu i niepokojąco wymachuję łapami...
Ogólnie sporo zwierza pierzchał dziś przede mną: sarny, ptactwo, zajęce...
Ja natomiast pierzchnąłem w krzaki przed nadjeżdżającym "znikąd" BMW - wśród pól, o zmroku, o tej porze roku... ciekawe.
Zawartość fury miała miny niczym nie zmącone, no ale to było do przewidzenia. ;)
W południe +7, wieczorem, bo nagłym gradobiciu spadło do +2, więc wiadomo, trza było skorzystać z ostatków. :) Dodawszy przeszywający wiatr wśród pól - było godziwie. ;)
A sama jazda rewelacja! Tylko odcinki szczególnie miękkie i wyboiste robiły problem, reszta bez zająknięcia! :]
... et monocykl. ;D
Piątek, 6 kwietnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 1.48 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Monocyklowe podjazdy na... podjazdach
Wtorek, 3 kwietnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.71 | gruntow(n)e: | 0.30 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Szukając fajnych podjazdów wbijałem się ludziom na podjazdy pod posesje . :D
Więcej grzechów nie pamiętam...
Więcej grzechów nie pamiętam...
Wożenie kubła na śmieci monocyklem
Poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 0.82 | gruntow(n)e: | 0.50 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Odtąd nie wyobrażam sobie już inaczej wystawiania kubła! :D
Na początku trochę problemowo, ale - tak jak się domyślałem - kwestia do nauczenia. Po minucie, może dwóch śmigałem jak chciałem - także wstecz! Fajna rzecz! :D
Na początku trochę problemowo, ale - tak jak się domyślałem - kwestia do nauczenia. Po minucie, może dwóch śmigałem jak chciałem - także wstecz! Fajna rzecz! :D
Trening podjazdów (na monocyklu)
Niedziela, 1 kwietnia 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 2.05 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Czyli początek przygotowań do wyjazdu do Karpacza/w Karkonosze.
Wyjazd za 2 miesiące, a ja już czuję się przygotowany! ;D
No może tylko kondycyjnie średnio.
Technicznie na sporym podjeździe robiłem co chciałem ;) łącznie z ruszaniem w połowie długości (ruszam w poprzek drogi, skręt i normalnie naprzód).
Muszę zważyć swojego codziennego Krossa, ale na oko różnica mas może być jak 3:1 (!)
Już planuję górki dłuższe i ostrzejsze. :)
Wyjazd za 2 miesiące, a ja już czuję się przygotowany! ;D
No może tylko kondycyjnie średnio.
Technicznie na sporym podjeździe robiłem co chciałem ;) łącznie z ruszaniem w połowie długości (ruszam w poprzek drogi, skręt i normalnie naprzód).
Muszę zważyć swojego codziennego Krossa, ale na oko różnica mas może być jak 3:1 (!)
Już planuję górki dłuższe i ostrzejsze. :)
Monocyklowy pomysł na urlop i przewóz żubra
Sobota, 31 marca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 2.06 | gruntow(n)e: | 0.10 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Natchnęło mnie: w czerwcu biere monocykla do autobusu i jadziem do Karpacza!
Mam fajne, bezpośrednie połączenie, rano wyjazd pod wieczór przyjazd -grzech nie skorzystać!
W górach jednej rzeczy nie lubię: hamowania przy dużych prędkościach, w znaczeniu hamulców ciernych. Co innego na "ostrych kołach" - chociaż w zamian męka będzie i w górę i w dół...
Co do podjazdów to nabieram śmiałości - technicznie nie jest to trudne (o ile gładko!), a masę czuć... że jej nie czuć! :) 5,909kg mimo pancernej, stalowej konstrukcji robi różnicę!
Przykład jakie można ogarniać podjazdy:
">33%! Psychodeliczna ulica ;D
Jak te kubły na śmieci się nie powywracają?!
Skądinąd gościu popełnia sporo błędów... ale nie będę mu podpowiadał. ;)
Góry na 2 kołach? <ziewa>
;)
Dziś podczas jazdy mors przyuważył opróżnionego Żubra, pojmał i zamonocyklował ;) ze sobą.
Mam fajne, bezpośrednie połączenie, rano wyjazd pod wieczór przyjazd -grzech nie skorzystać!
W górach jednej rzeczy nie lubię: hamowania przy dużych prędkościach, w znaczeniu hamulców ciernych. Co innego na "ostrych kołach" - chociaż w zamian męka będzie i w górę i w dół...
Co do podjazdów to nabieram śmiałości - technicznie nie jest to trudne (o ile gładko!), a masę czuć... że jej nie czuć! :) 5,909kg mimo pancernej, stalowej konstrukcji robi różnicę!
Przykład jakie można ogarniać podjazdy:
">33%! Psychodeliczna ulica ;D
Jak te kubły na śmieci się nie powywracają?!
Skądinąd gościu popełnia sporo błędów... ale nie będę mu podpowiadał. ;)
Góry na 2 kołach? <ziewa>
;)
Dziś podczas jazdy mors przyuważył opróżnionego Żubra, pojmał i zamonocyklował ;) ze sobą.
Mono. Początek końca amatorszczyzny...
Piątek, 30 marca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 1.77 | gruntow(n)e: | 0.50 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Duże postępy mimo szalejącego huraganu oraz ciemności.
Przede wszystkim dziś nareszcie odważyłem się na naukę ruszania bez trzymanki - od paru tygodni nie podpieram się o zewnętrzne rekwizyty, ale asekurowałem się trzymaniem siodła. Ruszanie bez trzymania czegokolwiek jest chyba nawet łatwiejsze, a i wygląda bardziej profesjonalnie.
Skuteczność rzędu 90%. :)
W tym kontekście rozczulający są ludzie (głównie starsi oraz kobiety), którzy do ruszenia zwykłym 2-kołowcem potrzebują:
- prostej i równej przestrzeni;
- odpowiednio ustawionych pedałów;
- stanięcia na jednym z nich z rozpędzaniem się drugą nogą po asfalcie;
- ekwilibrystycznego (napisałem to w 3 próbie :D ) wskoczenia drugą nogą na drugie pedałko. Z półobrotu. ;)
Nigdy nie mogłem patrzeć na tę kaskaderską sztuczkę, ale teraz to już... ;]
Poza tym jazda po polnych drogach - w ciemności i wichurce to trudne nawet na 2 kołach... ale na 1 też da się! :)
No i trening zawracania - też jakieś tam postępy..
Przede wszystkim dziś nareszcie odważyłem się na naukę ruszania bez trzymanki - od paru tygodni nie podpieram się o zewnętrzne rekwizyty, ale asekurowałem się trzymaniem siodła. Ruszanie bez trzymania czegokolwiek jest chyba nawet łatwiejsze, a i wygląda bardziej profesjonalnie.
Skuteczność rzędu 90%. :)
W tym kontekście rozczulający są ludzie (głównie starsi oraz kobiety), którzy do ruszenia zwykłym 2-kołowcem potrzebują:
- prostej i równej przestrzeni;
- odpowiednio ustawionych pedałów;
- stanięcia na jednym z nich z rozpędzaniem się drugą nogą po asfalcie;
- ekwilibrystycznego (napisałem to w 3 próbie :D ) wskoczenia drugą nogą na drugie pedałko. Z półobrotu. ;)
Nigdy nie mogłem patrzeć na tę kaskaderską sztuczkę, ale teraz to już... ;]
Poza tym jazda po polnych drogach - w ciemności i wichurce to trudne nawet na 2 kołach... ale na 1 też da się! :)
No i trening zawracania - też jakieś tam postępy..

















