Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
dpd (ostatnie pojedyncze) i badania lekarskie
kilosy: | 7.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
- Rany, ale ma Pan słabe ciśnienie!
- yyy? Pierwsze słyszę?
- Nic Panu nie jest? Dobrze się Pan czuje?
- No jak na mnie, to dobrze - odpalił głupawo Mors. :D
Dziwne i straszne, zwłaszcza że dzień wcześniej strasznie się leniłem - żeby wypocząć przed badaniami...
Wyników nie znam, ale badania jakimś cudem zaliczone...
Gdy czasem piszę, że jestem słabowity, to piszę to szczerze...
A że czasem machnę ok. 200 km... to coś jak dla "cyborgów" machnięcie 900 (np. na BBT) - da się, ale ostatnia 1/3 to jazda siłą woli...
Dystans dzisiejszy znów przymusowo zminimalizowany. :)
PS. niebo dziś krystalicznie lazurowe, bez najmniejszej skazy....
do kościoła
kilosy: | 5.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Lotnisko i do kościoła (x2)
kilosy: | 24.00 | gruntow(n)e: | 0.70 |
czasokres: | śr. km/h: |
Trzy wyjścia na rower jednego dnia... (w tym raz do zamkniętego kościoła :) ).
Takie tam z wycieczki:
Uczynni śmieciarze dbają, by co kawałek dało się wypocząć © mors
Asfalt o nachyleniu 100% ;) © mors
Takie tam po asfalcie ;) © mors
Za ciepło (+9*) na coś więcej, rozstrojony jestem. ;p
Spalanie ciasta w leśnych okopach
kilosy: | 24.50 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Niby okopy nijak nie pasują do Świąt, ale tak akurat mnie wywiało, co zrobić... ;)
Poza tym pajączek spacerujący ze mną po lesie też nie pasował, że o rosnących grzybach nie wspomnę. ;)
W okopach odżył we mnie duch odkrywcy no i oprócz współczesnych śmieci odkryłem bardzo starą aktówkę (kruszyła się w rękach), na pewno z pieniędzmi albo tajnymi dokumentami mającymi zmienić bieg wojny ;) ale oczywiście była pusta. ;p
Rzecz dziwna, ale mimo pełnego zachmurzenia góry było dziś widać ostro i "blisko" jak nigdy (103 km a wyglądało na 50-60).
Poza tym był po południu mały deszcz z niezapowiedzianą wizytą, jednak tak przed jak i po deszczu +8*C, zero wytchnienia. ;)
Choinki w tym roku nie było i jestem z tego dumny ;p ale w zeszłym roku zrobiłem wyjątek od własnej zasady:
Jedynie słuszna choinka ;p © mors
PS. dziś chciał mnie rozjechać Mord Fustang. ;)
Przedostatnie pojedyncze dpd ;p
kilosy: | 14.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Od nowego roku będą tygodniowe zbiorówki. ;p
A dziś dpd, zakupy i wieczorem do kościoła, na spowiedź. ;p
Za ciepło, nigdzie nie jadę ;p
kilosy: | 12.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dzień i noc +8*, no dajcie spokój...
Przejazd do kościoła i troszku po okolicy, ale odpuściłem, bo się zgrzałem. ;p
Przejechałem dziś po pięknym "tulipanie" (butelce). I co? I nico. ;p
Jak zawsze...
Sprawdzić, czy wszyscy mają choinki na wioskach ;)
kilosy: | 29.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Takiej to już motywacji trzeba się łapać, skoro pogoda ni w te ni we wte (+4 dzień i noc).
Skądinąd choinek itp. bajerów prawie wcale nie było.. kiedyś chyba było tego więcej...
W moim domu, nawiasem pisząc, choinek i prezentów nie ma od kliku lat, do czego zachęcałem prze kilka wcześniejszych lat. ;p
Jakkolwiek Święta obchodzimy, ale tylko co do meritum. ;p
A w dzień szukałem po sklepach świetlówki i kolejny raz nie znalazłem. ;p
PS. jeszcze prawie 500 km do wydziergania w tym roku...
dpd, powrót w deszczu
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
dpd, opłatek i kot co odżył
kilosy: | 7.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na pracowym opłatku życzono mi głównie monocykli i przerębli. ;D I żony. ;p
Kot, który do wczoraj był chory i słaby, po zastrzyku ożył i zwycięża ;) i to aż za bardzo - bawić się mógłby cały wieczór, zaczepia "starą" kotkę, mimo że na niego ostro fuka, i jeszcze ma nieokiełznany zwyczaj wspinania się ludziom po nogach - moje wyglądają dziś jak u emo ;D z cieknącą krwią i ranami szarpanymi...
Ani jedno zdjęcie z ostrych akcji nie wyszło - za szybka akcja, zamiast tego te spokojne, ze szczególną dedykacją dla jego e-opiekunki ;)
Taki brzuch po 4 dniowej głodówce
© mors
Z ostatniej chwili, specjalnie dla Almette ;)
I
Byle gdzie i byle jak ;) /Hrgn/
kilosy: | 39.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Są liczniki zliczające co do 1 metra? Bo zazwyczaj chyba co do 10 m, więc na 400 m odcinku pomiarowym, mając wprowadzony obwód koła z np. 20 mm błędem, daje zaledwie ~4m błędu pomiaru, czyli badanie nie ma żadnego sensu. ;]

Kalibracja na 400 metrach, dobre sobie© mors
Badacze... ;)
W Iłowej, zapyziałym miasteczku (acz przy autostradzie) jest sporo domów przysłupowych jak na lubuskie:

Przysłupy w Iłowej© mors

Przysłupy w Iłowej© mors
Stopami zesztywniałymi się nie przejmuję, TIRami spychającymi na pobocze albo kierowcami trąbiącymi bez powodu też niespecjalnie, ale za to z równowagi wytrąciła mnie konstatacja, że jechałem z ocierającym hamulcem, jakieś 8-10 km. :/