Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
200m do cywilizacji - dalej leją asfalt.
Wtorek, 13 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 13.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Droga zatarasowana sprzętem asfaltującym, objechałem polami, wyżywając się przy okazji w błocie (w popracowym ubraniu... :> ).
W świeżym, ciepłym asfalcie koła roweru zauważalnie odgniatają swoje ślady ..
W świeżym, ciepłym asfalcie koła roweru zauważalnie odgniatają swoje ślady ..
Początek końca "wiochy" - leją asfalt!
Poniedziałek, 12 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na co ja teraz będę narzekał?!? ;)
Jak teraz wzbudzić empatię ;) największej (sic!) fanki?!? ;)
Spodziewałem się, że najwcześniej zaczną lać na wiosnę, a tu taka niespodzianka..
Pocieszam się, że leją po tym syfie co był, niczego nie sprzątnęli, więc wkrótce to błoto zamarznie i rozsadzi nowy dywanik.. ;]
Przez cały dzień wylali 300m (ostre tempo, nie ma co..).
Do cywilizacji pozostało mi już tylko 700m. ;]
Jak teraz wzbudzić empatię ;) największej (sic!) fanki?!? ;)
Spodziewałem się, że najwcześniej zaczną lać na wiosnę, a tu taka niespodzianka..
Pocieszam się, że leją po tym syfie co był, niczego nie sprzątnęli, więc wkrótce to błoto zamarznie i rozsadzi nowy dywanik.. ;]
Przez cały dzień wylali 300m (ostre tempo, nie ma co..).
Do cywilizacji pozostało mi już tylko 700m. ;]
do kościoła (na 2 kołach ;p )
Niedziela, 11 listopada 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Starsza Pani, fanka mono, znów była niepocieszona. Starałem się nie spotkać się z nią przy stojaku rowerowym, ale jednak się spotkaliśmy.
Głupio mi było. ;)
Foto z dojazdu:

reklama o tyle oryginalna, że wewnątrz-wiejska (droga nie jest przelotowa).
Smaczku dodają kaczki i gęsi w tle. ;)
Głupio mi było. ;)
Foto z dojazdu:

gotujemy na weselach i reklamujemy się po wsiach ;)© mors
reklama o tyle oryginalna, że wewnątrz-wiejska (droga nie jest przelotowa).
Smaczku dodają kaczki i gęsi w tle. ;)
W przededniu Dnia Niepodległości wydałem Mieszka I w ręce Portugalczyków ...
Sobota, 10 listopada 2012
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 7.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Staram się bojkotować zagraniczne sieci handlowe, no ale czasem nawet mnie zbałamucą okazjami.
Aktualnie w portugalskim insekcie rozdają przeźroczyste okulary ochronne, i to jeszcze z wbudowanymi diodami, za 9,99. Przydadzą się na jazdę w gradobiciu albo w poziomej zamieci śnieżnej. :]:]
Ponadto parę drobiazgów, za które zapłaciłem DRUGIM Mieszkiem PIERWSZYM. ;)
Co ciekawe, rachunek wyniósł dosłownie 20,00 - co nigdy w życiu mi sie nie zdarzyło (tradycyjnie miałem przyszykowaną garść miedziaków).
Nawet Pani kasjerka przyznała sama z siebie, że bardzo rzadko to się zdarza. :]
Aktualnie w portugalskim insekcie rozdają przeźroczyste okulary ochronne, i to jeszcze z wbudowanymi diodami, za 9,99. Przydadzą się na jazdę w gradobiciu albo w poziomej zamieci śnieżnej. :]:]
Ponadto parę drobiazgów, za które zapłaciłem DRUGIM Mieszkiem PIERWSZYM. ;)
Co ciekawe, rachunek wyniósł dosłownie 20,00 - co nigdy w życiu mi sie nie zdarzyło (tradycyjnie miałem przyszykowaną garść miedziaków).
Nawet Pani kasjerka przyznała sama z siebie, że bardzo rzadko to się zdarza. :]
"Ja chcę yorka!" czyli rzecz o stereotypach (mors i Angie)
Czwartek, 8 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
A wszystko przez deszcz(yk) i.. lenistwo..
Nie miałem dziś natchnienia na moknięcie, więc po pracy wpadłem do pracy do takiej jednej koleżanki z podstawówki (Kzp), notabene jedynej (!) z całej mojej ok. dwudziestoosobowej klasy, która wciąż mieszka w tym grajdołku.
A po chwili wpadła jej koleżanka, znana szerzej jako Angie .
Tak, to ta od...
niestety, nie mogę znaleźć videoclipu
Przyznam, że nie wiem, czy to jest parodia, czy co, głupio było pytać. ;)
Pozostałe jej utwory, jak widać na fejsie, to raczej standardy dance'u i okolic.
Wiele ludzi krytykuje takie utwory za poziom "artystyczny", z czym nie polemizuję, ale, jak mawiał pewien prezydent:
- ale, ale, ale! Jeszcze raz powtórzmy: ale! ;)
Ale wiecie co? Byście się zdziwili!
Że muzyka jest płytka i rozrywkowa..a patrząc z boku, to rowery nie są rozrywką? A może są ambitne duchowo, artystycznie i intelektualnie?
No tak średnio, przyznajmy..
A wielu ludzi tym żyje, "marnuje" mnóstwo czasu na jazdę, serwis, BS..
Natomiast zupełnie niesprawiedliwe jest posądzanie takich gwiazd(ek) że jakoby są puste, głupie, prymitywne..
No bynajmniej nie ta. ;p
Czy to, że jeździmy rowerami, oznacza, że to szczyt naszych możliwości intelektualno-duchowych i najwyższa wartość życiowa?
Oczywiście, że nie.
Otóż Ania :) przyszła w zwykłym sweterku i zwykłych jeansach, na zwykłych, niskich butach, bodajże po spacerze z psem.
Po prostu tak o. ;)
Na szczęście Kzp była trochę zajęta pracą, więc miałem okazję poznać AUTENTYCZNĄ Angie, w zwykły, szary (dosłownie i w przenośni) dzień.
Tak ciepłej, pogodnej, otwartej i pozytywnej (a czyż to nie jest najważniejsze?)osoby w życiu nie widziałem !
Może dlatego, że niewiele widziałem ;) ale i tak - wszak moja sława medialna jest znacznie mniejsza ;)) moje wpływy są zerowe, a pieniądze podobnie. ;)
A nawet mi zaśpiewała, jak poprosiłem, skądinąd przy obcych ludziach (w sklepie). :)))
O zgrozo nie pamiętam, co śpiewała, pamiętam tylko, że tak gorąco jeszcze nigdy mi nie było. ;p;p
Wiedzieliście, że napisała m.in. część "Endless summer"?
Był to hit, co się równa: sława i pieniądze.
A tymczasem jest to dość skromna osoba, tak powierzchownością (zero gwiazdorzenia) jak i materialnie. Skromna, jak na swój dorobek, czyli obiektywnie: normalna.
Nie mogło zabraknąć testu (reakcji na) mono :))
Na widok mojego ulubionego zdjęcia:

wiele "zwykłych", poważnych oraz "poważnych" ludzi paczy z politowaniem, zażenowaniem, kpiną, itd.
A Angie? Angie wyraziła się pozytywnie i zaśpiewała mi na to:
">do 0:24 oczywiście
:))
A intelektualnie? Zapewniam, że erudycją zawstydziłaby niejednego "poważnego"!
Nie miałem dziś natchnienia na moknięcie, więc po pracy wpadłem do pracy do takiej jednej koleżanki z podstawówki (Kzp), notabene jedynej (!) z całej mojej ok. dwudziestoosobowej klasy, która wciąż mieszka w tym grajdołku.
A po chwili wpadła jej koleżanka, znana szerzej jako Angie .
Tak, to ta od...
niestety, nie mogę znaleźć videoclipu
Przyznam, że nie wiem, czy to jest parodia, czy co, głupio było pytać. ;)
Pozostałe jej utwory, jak widać na fejsie, to raczej standardy dance'u i okolic.
Wiele ludzi krytykuje takie utwory za poziom "artystyczny", z czym nie polemizuję, ale, jak mawiał pewien prezydent:
- ale, ale, ale! Jeszcze raz powtórzmy: ale! ;)
Ale wiecie co? Byście się zdziwili!
Że muzyka jest płytka i rozrywkowa..a patrząc z boku, to rowery nie są rozrywką? A może są ambitne duchowo, artystycznie i intelektualnie?
No tak średnio, przyznajmy..
A wielu ludzi tym żyje, "marnuje" mnóstwo czasu na jazdę, serwis, BS..
Natomiast zupełnie niesprawiedliwe jest posądzanie takich gwiazd(ek) że jakoby są puste, głupie, prymitywne..
No bynajmniej nie ta. ;p
Czy to, że jeździmy rowerami, oznacza, że to szczyt naszych możliwości intelektualno-duchowych i najwyższa wartość życiowa?
Oczywiście, że nie.
Otóż Ania :) przyszła w zwykłym sweterku i zwykłych jeansach, na zwykłych, niskich butach, bodajże po spacerze z psem.
Po prostu tak o. ;)
Na szczęście Kzp była trochę zajęta pracą, więc miałem okazję poznać AUTENTYCZNĄ Angie, w zwykły, szary (dosłownie i w przenośni) dzień.
Tak ciepłej, pogodnej, otwartej i pozytywnej (a czyż to nie jest najważniejsze?)osoby w życiu nie widziałem !
Może dlatego, że niewiele widziałem ;) ale i tak - wszak moja sława medialna jest znacznie mniejsza ;)) moje wpływy są zerowe, a pieniądze podobnie. ;)
A nawet mi zaśpiewała, jak poprosiłem, skądinąd przy obcych ludziach (w sklepie). :)))
O zgrozo nie pamiętam, co śpiewała, pamiętam tylko, że tak gorąco jeszcze nigdy mi nie było. ;p;p
Wiedzieliście, że napisała m.in. część "Endless summer"?
Był to hit, co się równa: sława i pieniądze.
A tymczasem jest to dość skromna osoba, tak powierzchownością (zero gwiazdorzenia) jak i materialnie. Skromna, jak na swój dorobek, czyli obiektywnie: normalna.
Nie mogło zabraknąć testu (reakcji na) mono :))
Na widok mojego ulubionego zdjęcia:

Gubałówka - straganówka znów zniszczona. Tym razem od strony Poronina© mors
wiele "zwykłych", poważnych oraz "poważnych" ludzi paczy z politowaniem, zażenowaniem, kpiną, itd.
A Angie? Angie wyraziła się pozytywnie i zaśpiewała mi na to:
">do 0:24 oczywiście
:))
A intelektualnie? Zapewniam, że erudycją zawstydziłaby niejednego "poważnego"!
Jazda jak w Danii/Holandii, droga jak w Rosji..
Środa, 7 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Od dziś przejazdy przez mą wieś dodaję do "km teren"... to, co pokazywałem na ostatnich fotach, to już historia - teraz jest dużo gorzej. :)
Otóż przejechał spychacz (równiarka), i zmieszał wszystko ze wszystkim, a zwłaszcza ziemię/błoto z poboczy z tłuczniem z ulicy właściwej.
Zrobiło się gładko, ale tylko na chwilę - już dziś było uliczne MTB, jutro będzie poligon, a pojutrze survival. :)
Przynajmniej nie grozi mi monotonia no i dojeżdżanie do pracy na MTB ma pełne uzasadnienie...
A Dania/Holandia staje mi zawsze przed oczami, gdy jadę w deszczu.
Tyle, że jadę zawsze sam, a tam w deszczu jadą tłumy większe niż u mnie w pełni lata..
Otóż przejechał spychacz (równiarka), i zmieszał wszystko ze wszystkim, a zwłaszcza ziemię/błoto z poboczy z tłuczniem z ulicy właściwej.
Zrobiło się gładko, ale tylko na chwilę - już dziś było uliczne MTB, jutro będzie poligon, a pojutrze survival. :)
Przynajmniej nie grozi mi monotonia no i dojeżdżanie do pracy na MTB ma pełne uzasadnienie...
A Dania/Holandia staje mi zawsze przed oczami, gdy jadę w deszczu.
Tyle, że jadę zawsze sam, a tam w deszczu jadą tłumy większe niż u mnie w pełni lata..
Żeby nie zgnuśnieć
Wtorek, 6 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 18.80 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zawsze po paru dniach braku aktywności fizycznej zaczynają dopadać mnie duszności...
M.in. dlatego od paru lat jeżdżę praktycznie codziennie - był czas, gdy tak się zapuściłem, że nawet chodzenie sprawiało mi trudność i zadyszkę - dziwne, przy mojej szczupłości..
Dziwne i straszne..
Dziś do pracy samochodem, a rowerem w nocy donikąd. ;)
Miało być delikatne (z uwagi na kręgosłup) 5-10 km, ale przy rześkich +3* nie chce się wracać.
Tylko wciąż mnie teraz prześladuje strach - co będzie, jak znów mi plecy łupną, ale na rowerze? o_O
M.in. dlatego od paru lat jeżdżę praktycznie codziennie - był czas, gdy tak się zapuściłem, że nawet chodzenie sprawiało mi trudność i zadyszkę - dziwne, przy mojej szczupłości..
Dziwne i straszne..
Dziś do pracy samochodem, a rowerem w nocy donikąd. ;)
Miało być delikatne (z uwagi na kręgosłup) 5-10 km, ale przy rześkich +3* nie chce się wracać.
Tylko wciąż mnie teraz prześladuje strach - co będzie, jak znów mi plecy łupną, ale na rowerze? o_O
Po 3 dobach przerwy, z kręgosłupem sprawnym inaczej
Poniedziałek, 5 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 5.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Do pracy, za przeproszeniem, samochodem.
Wieczorem krótka jazda testowa.. starałem się uważać na wybojach, jakkolwiek u mnie są wyłącznie wyboje. ;] A rower full-sztywniak..
Plery same z siebie już nie bolą, ale zaczynają po kilku minutach używania.. :/
Jak przeżyję, to żyć będę.. ;)
Ale za to jak smakuje każdy przejechany metr po tak długiej (sic!) przerwie!
/przerwy powyżej 3 dób nie miałem od kilku lat, a przerwy 2-3 dniowe zdarzają mi się 2-3 razy w roku/
Wieczorem krótka jazda testowa.. starałem się uważać na wybojach, jakkolwiek u mnie są wyłącznie wyboje. ;] A rower full-sztywniak..
Plery same z siebie już nie bolą, ale zaczynają po kilku minutach używania.. :/
Jak przeżyję, to żyć będę.. ;)
Ale za to jak smakuje każdy przejechany metr po tak długiej (sic!) przerwie!
/przerwy powyżej 3 dób nie miałem od kilku lat, a przerwy 2-3 dniowe zdarzają mi się 2-3 razy w roku/
Tu się dobrze chrupie ;)
Piątek, 2 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 13.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Takie tam codzienne chrupanie:

mam tego ze 6 kartonów (3 drzewa). :]
Przyznam, że dopóki te duże nie zaczęły owocować, nawet nie wiedziałem, że tak potrafią się one różnić.
Kto chrupałby? Wpisywać miasta. ;))

Chrupanie małe i duże...© mors
mam tego ze 6 kartonów (3 drzewa). :]
Przyznam, że dopóki te duże nie zaczęły owocować, nawet nie wiedziałem, że tak potrafią się one różnić.
Kto chrupałby? Wpisywać miasta. ;))
Sposób na spokojne zakupy w przedświątecznym zgiełku
Środa, 31 października 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wystarczy nawiedzić sklep, w którym jest drogo, niemodnie i bez promocji..np. sklepy sieci "Eko" - 2 klientów (licząc mnie) i 3 sprzedawczynie :D
Dziwne, jak ta sieć wciąż egzystuje.. a szkoda, że tak to wygląda, bo to jedna z nielicznych rodzimie polskich sieci handlowych.. :/
Ciekawy kościółek:

i jeszcze znów coś dla Savil ;D

-tym razem to moje miasto, a nie moja wiocha.. ;]
Dziwne, jak ta sieć wciąż egzystuje.. a szkoda, że tak to wygląda, bo to jedna z nielicznych rodzimie polskich sieci handlowych.. :/
Ciekawy kościółek:

Górale go projektowali, czy co..?© mors
i jeszcze znów coś dla Savil ;D

...nie ma słów..;p© mors
-tym razem to moje miasto, a nie moja wiocha.. ;]