"Ja chcę yorka!" czyli rzecz o stereotypach (mors i Angie)
Czwartek, 8 listopada 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
A wszystko przez deszcz(yk) i.. lenistwo..
Nie miałem dziś natchnienia na moknięcie, więc po pracy wpadłem do pracy do takiej jednej koleżanki z podstawówki (Kzp), notabene jedynej (!) z całej mojej ok. dwudziestoosobowej klasy, która wciąż mieszka w tym grajdołku.
A po chwili wpadła jej koleżanka, znana szerzej jako Angie .
Tak, to ta od...
niestety, nie mogę znaleźć videoclipu
Przyznam, że nie wiem, czy to jest parodia, czy co, głupio było pytać. ;)
Pozostałe jej utwory, jak widać na fejsie, to raczej standardy dance'u i okolic.
Wiele ludzi krytykuje takie utwory za poziom "artystyczny", z czym nie polemizuję, ale, jak mawiał pewien prezydent:
- ale, ale, ale! Jeszcze raz powtórzmy: ale! ;)
Ale wiecie co? Byście się zdziwili!
Że muzyka jest płytka i rozrywkowa..a patrząc z boku, to rowery nie są rozrywką? A może są ambitne duchowo, artystycznie i intelektualnie?
No tak średnio, przyznajmy..
A wielu ludzi tym żyje, "marnuje" mnóstwo czasu na jazdę, serwis, BS..
Natomiast zupełnie niesprawiedliwe jest posądzanie takich gwiazd(ek) że jakoby są puste, głupie, prymitywne..
No bynajmniej nie ta. ;p
Czy to, że jeździmy rowerami, oznacza, że to szczyt naszych możliwości intelektualno-duchowych i najwyższa wartość życiowa?
Oczywiście, że nie.
Otóż Ania :) przyszła w zwykłym sweterku i zwykłych jeansach, na zwykłych, niskich butach, bodajże po spacerze z psem.
Po prostu tak o. ;)
Na szczęście Kzp była trochę zajęta pracą, więc miałem okazję poznać AUTENTYCZNĄ Angie, w zwykły, szary (dosłownie i w przenośni) dzień.
Tak ciepłej, pogodnej, otwartej i pozytywnej (a czyż to nie jest najważniejsze?)osoby w życiu nie widziałem !
Może dlatego, że niewiele widziałem ;) ale i tak - wszak moja sława medialna jest znacznie mniejsza ;)) moje wpływy są zerowe, a pieniądze podobnie. ;)
A nawet mi zaśpiewała, jak poprosiłem, skądinąd przy obcych ludziach (w sklepie). :)))
O zgrozo nie pamiętam, co śpiewała, pamiętam tylko, że tak gorąco jeszcze nigdy mi nie było. ;p;p
Wiedzieliście, że napisała m.in. część "Endless summer"?
Był to hit, co się równa: sława i pieniądze.
A tymczasem jest to dość skromna osoba, tak powierzchownością (zero gwiazdorzenia) jak i materialnie. Skromna, jak na swój dorobek, czyli obiektywnie: normalna.
Nie mogło zabraknąć testu (reakcji na) mono :))
Na widok mojego ulubionego zdjęcia:
wiele "zwykłych", poważnych oraz "poważnych" ludzi paczy z politowaniem, zażenowaniem, kpiną, itd.
A Angie? Angie wyraziła się pozytywnie i zaśpiewała mi na to:
">do 0:24 oczywiście
:))
A intelektualnie? Zapewniam, że erudycją zawstydziłaby niejednego "poważnego"!
Nie miałem dziś natchnienia na moknięcie, więc po pracy wpadłem do pracy do takiej jednej koleżanki z podstawówki (Kzp), notabene jedynej (!) z całej mojej ok. dwudziestoosobowej klasy, która wciąż mieszka w tym grajdołku.
A po chwili wpadła jej koleżanka, znana szerzej jako Angie .
Tak, to ta od...
niestety, nie mogę znaleźć videoclipu
Przyznam, że nie wiem, czy to jest parodia, czy co, głupio było pytać. ;)
Pozostałe jej utwory, jak widać na fejsie, to raczej standardy dance'u i okolic.
Wiele ludzi krytykuje takie utwory za poziom "artystyczny", z czym nie polemizuję, ale, jak mawiał pewien prezydent:
- ale, ale, ale! Jeszcze raz powtórzmy: ale! ;)
Ale wiecie co? Byście się zdziwili!
Że muzyka jest płytka i rozrywkowa..a patrząc z boku, to rowery nie są rozrywką? A może są ambitne duchowo, artystycznie i intelektualnie?
No tak średnio, przyznajmy..
A wielu ludzi tym żyje, "marnuje" mnóstwo czasu na jazdę, serwis, BS..
Natomiast zupełnie niesprawiedliwe jest posądzanie takich gwiazd(ek) że jakoby są puste, głupie, prymitywne..
No bynajmniej nie ta. ;p
Czy to, że jeździmy rowerami, oznacza, że to szczyt naszych możliwości intelektualno-duchowych i najwyższa wartość życiowa?
Oczywiście, że nie.
Otóż Ania :) przyszła w zwykłym sweterku i zwykłych jeansach, na zwykłych, niskich butach, bodajże po spacerze z psem.
Po prostu tak o. ;)
Na szczęście Kzp była trochę zajęta pracą, więc miałem okazję poznać AUTENTYCZNĄ Angie, w zwykły, szary (dosłownie i w przenośni) dzień.
Tak ciepłej, pogodnej, otwartej i pozytywnej (a czyż to nie jest najważniejsze?)osoby w życiu nie widziałem !
Może dlatego, że niewiele widziałem ;) ale i tak - wszak moja sława medialna jest znacznie mniejsza ;)) moje wpływy są zerowe, a pieniądze podobnie. ;)
A nawet mi zaśpiewała, jak poprosiłem, skądinąd przy obcych ludziach (w sklepie). :)))
O zgrozo nie pamiętam, co śpiewała, pamiętam tylko, że tak gorąco jeszcze nigdy mi nie było. ;p;p
Wiedzieliście, że napisała m.in. część "Endless summer"?
Był to hit, co się równa: sława i pieniądze.
A tymczasem jest to dość skromna osoba, tak powierzchownością (zero gwiazdorzenia) jak i materialnie. Skromna, jak na swój dorobek, czyli obiektywnie: normalna.
Nie mogło zabraknąć testu (reakcji na) mono :))
Na widok mojego ulubionego zdjęcia:
Gubałówka - straganówka znów zniszczona. Tym razem od strony Poronina© mors
wiele "zwykłych", poważnych oraz "poważnych" ludzi paczy z politowaniem, zażenowaniem, kpiną, itd.
A Angie? Angie wyraziła się pozytywnie i zaśpiewała mi na to:
">do 0:24 oczywiście
:))
A intelektualnie? Zapewniam, że erudycją zawstydziłaby niejednego "poważnego"!
Komentarze
Gwiazdy mająto do siebie, że na scenie jest jedno a poza drugie. Dobrze jest rozgraniczyć pracę od życia prywatnego. A to co ludzie mówią...
amiga - 10:12 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj
I zniszczyłeś dziewczynie Imidż. Bo jak jest normalna, to już żadnej płyty nie sprzeda. :D
Hipek - 09:15 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj
Hipek - 09:15 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj
Wpis powinien był być zatytułowany: "Laurka dla Angie, ale wcale się nie zakochałem" ;)
Savil - 01:02 piątek, 9 listopada 2012 | linkuj
Nie zważałem na sens, lecz na snobistyczną, egoistyczną chęć wypowiedzenia sie :). Jak już napisałem, dobrze jest poznawać. Na moje wnioski dalsze nie licz. Nie chce mi się :P Poza tym, nie oceniam tego, czego nie znam.
romulus83 - 23:08 czwartek, 8 listopada 2012 | linkuj
Gwiazdy są najczęściej gwiazdami wówczas gdy patrzy się na nie kamera. Poza tym są to najczęściej normalni ludzie może tylko żyjący na poziomie powyżej średniej. Co jednak nie musi od razu u każdego powodować napływ wody sodowej do głowy. Co miałem okazję sprawdzić kilka razy.
oelka - 22:54 czwartek, 8 listopada 2012 | linkuj
Muzyka nie dla mnie. Wolę duże psy. Jak to powiedziała moja bratowa "Wchodzisz do mnie na podwórek i Brutus robi z Tobą co chce". Dobrze jest poznawać. A pies, to musi być pies!
romulus83 - 22:19 czwartek, 8 listopada 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!