Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2013
Dystans całkowity: | 620.74 km (w terenie 8.90 km; 1.43%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 20.02 km |
Więcej statystyk |
do kościoła (na 2 kołach ;p )
Niedziela, 21 kwietnia 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
sobotnio-wiosenna apatia ;p
Sobota, 20 kwietnia 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 12.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
(Wie)wiórki ;)
Piątek, 19 kwietnia 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 9.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wcześniej nie dostrzegałem, ile otacza mnie (wie)wiorek: biegające na drzewach, "śpiące" na ulicach ;) kokosowe w słodyczach ;) a nawet jest szlak wiewiórkowy, i co 50 metrów ikonka:
/ciągle coś mi dedykuje, to raz mogę się odwdzięczyć ;) /
;)
Z dedykacją dla takiej jednej ;p© mors
/ciągle coś mi dedykuje, to raz mogę się odwdzięczyć ;) /
To u góry to chyba pływak, a niebieski, bo w zimnej wodzie.... ;)© mors
;)
Czwartek w ogóle się odbył? Bo nic nie pamiętam...
Czwartek, 18 kwietnia 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Mors PRO-DAKSZYN: mono chce mnie zabić (film) oraz znów kosi nagrody (radio)
Środa, 17 kwietnia 2013
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 2.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zupełnie niechcący trafiłem na legnickie Radio Plus a tam - konkurs-zagadka: jak się nazywa rower jednokołowy? xD
Nie mogłem nie odpowiedzieć i nie mogłem nie wygrać.
I wygrałem. :) I to co - kask rowerowy, o ironio losu!
Uczciłem to małą szarżą...
a nawet filmikiem, który zachwyci z pewnością wszystkich fanów kasków oraz hejterów monocykli, morsów, innowacji...
0:29
/zazwyczaj idzie mi lepiej ;p /
ALE I TAK NIE ZAMIERZAM UŻYWAĆ TEJ WYGRANEJ. ;]
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=G4Xjfk9rfqU
/suchy link dla tych, którym nie wyświetla się "mokry" ;) /
Nie mogłem nie odpowiedzieć i nie mogłem nie wygrać.
I wygrałem. :) I to co - kask rowerowy, o ironio losu!
Uczciłem to małą szarżą...
Cofanie jako przejaw rozwoju...© mors
a nawet filmikiem, który zachwyci z pewnością wszystkich fanów kasków oraz hejterów monocykli, morsów, innowacji...
0:29
/zazwyczaj idzie mi lepiej ;p /
ALE I TAK NIE ZAMIERZAM UŻYWAĆ TEJ WYGRANEJ. ;]
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=G4Xjfk9rfqU
/suchy link dla tych, którym nie wyświetla się "mokry" ;) /
Wypożyczalnia rowerowych przyczep jednokołowych ;)
Wtorek, 16 kwietnia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Taka jedna z BS ;) prowadzi ciekawe inicjatywy okołorowerowe, banery do dwóch z nich wkleiłem nawet w szablon swojego bloga - czuję się w obowiązku wspierać jednokołowość. ;)
Wspomnienie z ubiegłorocznego spotkania jednokołowców:
:)
Wspomnienie z ubiegłorocznego spotkania jednokołowców:
Bez zbędnych kół ;p Jedyny taki na BS ;)© mors
:)
15.IV.2013 - ostateczna agonia Zimy ;(
Poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 21.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Kończę cykl relacji z rekordowo długiej Zimy.
15. kwietnia nie znalazłem już śniegu w śnieżnej ostoi...
ale przeżyjmy to jeszcze raz ;D
12-15.IV.2013:
Szukałem, wołałem ;) ... aż znalazłem NAJOSTATNIEJSZĄ ostoję:
Chciałem tam pozostać i czekać do ostatniego kryształku... ;p
I komu to przeszkadzało? ;)
15. kwietnia nie znalazłem już śniegu w śnieżnej ostoi...
ale przeżyjmy to jeszcze raz ;D
12-15.IV.2013:
Ostatnie dni z Życia Zimy 2013© mors
Szukałem, wołałem ;) ... aż znalazłem NAJOSTATNIEJSZĄ ostoję:
To już naprawdę ostatnia ostoja śniegu... 15.IV.2013 :)© mors
Chciałem tam pozostać i czekać do ostatniego kryształku... ;p
I komu to przeszkadzało? ;)
Jestem z Panią Zimą przy gorącym łożu śmierci...
Niedziela, 14 kwietnia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 62.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Znów Ją znalazłem, oczywiście w stanie agonalnym...
Akurat byłem po podjeździe i udało mi się zgrzać (pomimo krótkich rękawków), więc nacierałem się śniegiem - zawsze o czymś takim marzyłem! :)
Mogłoby byc tak przez całe lato. :))
A później jeszcze specjalnie pojechałem 20km (x2) aby odnaleźć tę bryłę:
Niestety, już jej nie było... :(
Nie bylo tez prądu w aparacie ani w komórce (padły jednocześnie - cóż za precyzyjna organizacja!). Na szczęście najważniejsze rzeczy sfociłem, a zamki i inne bzdety mogą poczekać. ;]
Mnóstwo rozjechanych płazów po drodze. :/
Kondycja jak na mnie wyśmienita - jeszcze nigdy takiej nie miałem na przednówku (poprzednie zimy jeździłem 3x mniej...).
Nawet trochę niedzielnych, ciepłolubnych rowerzystów wyległo... poubierani od stóp do głów (w słońcu ze 25*!), prędkość 10-15km/h (kaski chyba po to, jakby stracili równowagę od zbyt wolnej jazdy...) i PROfesjonalne ubrania i nierzadko rowery - a co drugi niemiłosiernie piszczący, co już jest szczytem żenady...
PS. a! i jeszcze widziałem "trąbę powietrzną" ok. 6-8m wysokości i ponad metr średnicy, trwała 15-20 sekund, przeszła parę metrów ode mnie i niosła mnóstwo piasku a nawet żwiru. Słyszałem o tzw. "diabełkach pyłowych" w Polsce, parę razy nawet widziałem, ale nigdy w takiej skali!
Akurat byłem po podjeździe i udało mi się zgrzać (pomimo krótkich rękawków), więc nacierałem się śniegiem - zawsze o czymś takim marzyłem! :)
Mogłoby byc tak przez całe lato. :))
Słońce, +18*, na letniaka i śnieg...© mors
14. kwietnia 2013 (+18*) i ostatni bastion Zimy© mors
A później jeszcze specjalnie pojechałem 20km (x2) aby odnaleźć tę bryłę:
6. kwietnia i takie piękne bryły! *-*© mors
Niestety, już jej nie było... :(
Nie bylo tez prądu w aparacie ani w komórce (padły jednocześnie - cóż za precyzyjna organizacja!). Na szczęście najważniejsze rzeczy sfociłem, a zamki i inne bzdety mogą poczekać. ;]
Mnóstwo rozjechanych płazów po drodze. :/
Kondycja jak na mnie wyśmienita - jeszcze nigdy takiej nie miałem na przednówku (poprzednie zimy jeździłem 3x mniej...).
Nawet trochę niedzielnych, ciepłolubnych rowerzystów wyległo... poubierani od stóp do głów (w słońcu ze 25*!), prędkość 10-15km/h (kaski chyba po to, jakby stracili równowagę od zbyt wolnej jazdy...) i PROfesjonalne ubrania i nierzadko rowery - a co drugi niemiłosiernie piszczący, co już jest szczytem żenady...
PS. a! i jeszcze widziałem "trąbę powietrzną" ok. 6-8m wysokości i ponad metr średnicy, trwała 15-20 sekund, przeszła parę metrów ode mnie i niosła mnóstwo piasku a nawet żwiru. Słyszałem o tzw. "diabełkach pyłowych" w Polsce, parę razy nawet widziałem, ale nigdy w takiej skali!
Śniegorekord zrównany i przekroczony (13.04.1996 i 2013)
Sobota, 13 kwietnia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 22.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Już od małego jarałem się śniegiem i długimi zimami - dowód:
Wtedy spadło nagle, w nocy, na zieloną już trawkę i stopniało jakoś do południa.
W naszym historycznym 2013 r. jak wiadomo trawka jeszcze nie wzeszła, do niedawna była stała pokrywa śnieżna, a szczątkowo dochowała sie do 13. kwietnia - a mówimy przecież o jednym z najcieplejszych zakątków kraju.
Tradycja ostatnich dni:
A ponadto w programie było zbieranie puszek. Droga bardzo odludna, łączy małe wioski, a puszki co 50m...
Dystansów tak się nie narobi, ale motywy estetyczno-ekologiczno-społeczno-psychologiczne nie dają mi spokoju (dość często moje wycieczki przebiegają od puszki do puszki. Oczywiście tylko na odludziach, gdzie nikt nie widzi.
A właśnie - dla większości ludzi zbierać puszki to "wstyd" daleko większy niż ich wyrzucanie... świat stoi na głowie. :/
Mój "futerał na kontrabas" ;) rzadko wystarcza na 1 kilometr...
13. kwietnia 1996 (i ja)© mors
Wtedy spadło nagle, w nocy, na zieloną już trawkę i stopniało jakoś do południa.
W naszym historycznym 2013 r. jak wiadomo trawka jeszcze nie wzeszła, do niedawna była stała pokrywa śnieżna, a szczątkowo dochowała sie do 13. kwietnia - a mówimy przecież o jednym z najcieplejszych zakątków kraju.
Tradycja ostatnich dni:
Śnieg 13. kwietnia 2013, ostatni bastion.© mors
A ponadto w programie było zbieranie puszek. Droga bardzo odludna, łączy małe wioski, a puszki co 50m...
Dystansów tak się nie narobi, ale motywy estetyczno-ekologiczno-społeczno-psychologiczne nie dają mi spokoju (dość często moje wycieczki przebiegają od puszki do puszki. Oczywiście tylko na odludziach, gdzie nikt nie widzi.
A właśnie - dla większości ludzi zbierać puszki to "wstyd" daleko większy niż ich wyrzucanie... świat stoi na głowie. :/
Nawet na odludziu śmieci, pety, puszki i samochody... a nie lepiej tylko to, co na zdjęciu?© mors
Mój "futerał na kontrabas" ;) rzadko wystarcza na 1 kilometr...
W pogoni za śniegiem. 33.333,33 km przekroczone!
Piątek, 12 kwietnia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 29.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na szczęście jeszcze odnalazłem.
Pomijam sztucznie nagarnięte zaspy, chociaż tutaj jest pół-naturalnie (nawiało naturalnie, no ale rów jest sztuczny). Całkiem naturalnego śniegu już od kilku dni u mnie nie ma. :(
PS. tego dnia przekroczyłem Krossidłem 33.333,33 km :]
Śnieg 12. kwietnia - ostatni bastion© mors
Pomijam sztucznie nagarnięte zaspy, chociaż tutaj jest pół-naturalnie (nawiało naturalnie, no ale rów jest sztuczny). Całkiem naturalnego śniegu już od kilku dni u mnie nie ma. :(
PS. tego dnia przekroczyłem Krossidłem 33.333,33 km :]