Jestem z Panią Zimą przy gorącym łożu śmierci...
Niedziela, 14 kwietnia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 62.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Znów Ją znalazłem, oczywiście w stanie agonalnym...
Akurat byłem po podjeździe i udało mi się zgrzać (pomimo krótkich rękawków), więc nacierałem się śniegiem - zawsze o czymś takim marzyłem! :)
Mogłoby byc tak przez całe lato. :))
A później jeszcze specjalnie pojechałem 20km (x2) aby odnaleźć tę bryłę:
Niestety, już jej nie było... :(
Nie bylo tez prądu w aparacie ani w komórce (padły jednocześnie - cóż za precyzyjna organizacja!). Na szczęście najważniejsze rzeczy sfociłem, a zamki i inne bzdety mogą poczekać. ;]
Mnóstwo rozjechanych płazów po drodze. :/
Kondycja jak na mnie wyśmienita - jeszcze nigdy takiej nie miałem na przednówku (poprzednie zimy jeździłem 3x mniej...).
Nawet trochę niedzielnych, ciepłolubnych rowerzystów wyległo... poubierani od stóp do głów (w słońcu ze 25*!), prędkość 10-15km/h (kaski chyba po to, jakby stracili równowagę od zbyt wolnej jazdy...) i PROfesjonalne ubrania i nierzadko rowery - a co drugi niemiłosiernie piszczący, co już jest szczytem żenady...
PS. a! i jeszcze widziałem "trąbę powietrzną" ok. 6-8m wysokości i ponad metr średnicy, trwała 15-20 sekund, przeszła parę metrów ode mnie i niosła mnóstwo piasku a nawet żwiru. Słyszałem o tzw. "diabełkach pyłowych" w Polsce, parę razy nawet widziałem, ale nigdy w takiej skali!
Akurat byłem po podjeździe i udało mi się zgrzać (pomimo krótkich rękawków), więc nacierałem się śniegiem - zawsze o czymś takim marzyłem! :)
Mogłoby byc tak przez całe lato. :))
Słońce, +18*, na letniaka i śnieg...© mors
14. kwietnia 2013 (+18*) i ostatni bastion Zimy© mors
A później jeszcze specjalnie pojechałem 20km (x2) aby odnaleźć tę bryłę:
6. kwietnia i takie piękne bryły! *-*© mors
Niestety, już jej nie było... :(
Nie bylo tez prądu w aparacie ani w komórce (padły jednocześnie - cóż za precyzyjna organizacja!). Na szczęście najważniejsze rzeczy sfociłem, a zamki i inne bzdety mogą poczekać. ;]
Mnóstwo rozjechanych płazów po drodze. :/
Kondycja jak na mnie wyśmienita - jeszcze nigdy takiej nie miałem na przednówku (poprzednie zimy jeździłem 3x mniej...).
Nawet trochę niedzielnych, ciepłolubnych rowerzystów wyległo... poubierani od stóp do głów (w słońcu ze 25*!), prędkość 10-15km/h (kaski chyba po to, jakby stracili równowagę od zbyt wolnej jazdy...) i PROfesjonalne ubrania i nierzadko rowery - a co drugi niemiłosiernie piszczący, co już jest szczytem żenady...
PS. a! i jeszcze widziałem "trąbę powietrzną" ok. 6-8m wysokości i ponad metr średnicy, trwała 15-20 sekund, przeszła parę metrów ode mnie i niosła mnóstwo piasku a nawet żwiru. Słyszałem o tzw. "diabełkach pyłowych" w Polsce, parę razy nawet widziałem, ale nigdy w takiej skali!
Komentarze
Pojechałbym Panu tutaj o klaunach na mono w cyrku, ale że sam staram się jeździć, to tak nie pojadę Ś.P. Panu morsowi. :)
kaeres123 - 21:56 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Widzisz, Mors, dziadu stary, obraził się dzieciak, małolata fochy strzela, żartów nie chwyta... Swoją drogą to chyba jakiś problem tego młodszego pokolenia, że pierdoły bierze na serio.
Kolegę z pracy w moim wieku mogę pojechać ostro, obaj wiemy, że to żart, a młodziak lat 23 zaczyna mi przy czymś podobnym wyjeżdżać w dyskusje, uzasadniać i generalnie szukać sensu tam, gdzie go być nie powinno.
Dziwne. Hipek - 21:47 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Kolegę z pracy w moim wieku mogę pojechać ostro, obaj wiemy, że to żart, a młodziak lat 23 zaczyna mi przy czymś podobnym wyjeżdżać w dyskusje, uzasadniać i generalnie szukać sensu tam, gdzie go być nie powinno.
Dziwne. Hipek - 21:47 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Ja udawałam, że się obrażam. Nie wyczułeś tego, doprawdy?
Powtórzę- przestań grać Panią lalę. maratonka - 21:41 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Powtórzę- przestań grać Panią lalę. maratonka - 21:41 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Mors, ja rozumiem, że wiosna Cię przygnębia, a fakt 19 stopni na dworze o 23.00 w nocy powoduje u Ciebie stany depresyjne, ale nie wyżywaj się na swoich komentatorach, bo nikt prócz starszyzny jak Hipek nie będzie Ci zostawiał nawet życzenia wywrotki ;]
Za klauna i cyrk się nie obrażałeś to teraz przestań grać lalę!
maratonka - 20:59 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Za klauna i cyrk się nie obrażałeś to teraz przestań grać lalę!
maratonka - 20:59 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
W takim razie przepraszam Sz. Pana morsa za moje nietrafione komentarze, w których żartując chcąc podtrzymać dobre relacje, nie miałem szacunku dla wyżej wymienionego Sz.P. morsa. Niech Pan już nie przesadza, czepia się Pan takich rzeczy, których się Pan czepiać nie powinien. Nie jest Pan przecież taki stary. Proszę wybaczyć, to się nie powtórzy.
kaeres123 - 19:48 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
No dobra, dobra, już się tak nie nobilituj tym, co napisałem. Na "małolatę" i "młodzież" ciutkę stara jesteś :D
Hipek - 12:59 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Hipek - 12:59 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Mam niewyparzoną gębę jako małolata, nic z tym nie zrobisz! Taka młodzież dzisiejsza!
maratonka - 10:47 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Maratonka:
Mors w pracy, więc odpowiem ja: cichaj dzieciaku, jak starsi rozmawiają :P I szacunku trochę, małolato! Hipek - 07:41 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Mors w pracy, więc odpowiem ja: cichaj dzieciaku, jak starsi rozmawiają :P I szacunku trochę, małolato! Hipek - 07:41 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Aleś pojechał KAERESA! Pal licho sama treść wypowiedzi, ale nie zakończyć zdania kropką... To oznacza ciężki foch. Jak dla mnie po prostu chciał zwrócić uwagę, że akrobacje na mono, a tym bardziej żyrafie są dość ryzykowne i raczej z troski to napisał niż by rzeczywiście chciał, abyś się wywrócił.
"a tym bardziej do kogoś 10 lat starszego ode mnie..."
To teraz mamy Ci mówić Pan Mors? ;) Chyba jakieś wiosenne przesilenie i (mu)humorki. maratonka - 23:02 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
"a tym bardziej do kogoś 10 lat starszego ode mnie..."
To teraz mamy Ci mówić Pan Mors? ;) Chyba jakieś wiosenne przesilenie i (mu)humorki. maratonka - 23:02 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
kaeres123:
Jaki jest cel wywalania się na głowę? Boli. Na pewno. Jak się ma kask, boli mniej. Ale żeby tenże się przydał, najpierw trzeba się wywalić na wspomniany łeb. Ciężka sztuka. Już prędzej przydadzą się ochraniacze na nadgarstki.
A przy +10 w krótkim rękawku wcale nie jest ciepło. Jest gorąco. Hipek - 11:33 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Jaki jest cel wywalania się na głowę? Boli. Na pewno. Jak się ma kask, boli mniej. Ale żeby tenże się przydał, najpierw trzeba się wywalić na wspomniany łeb. Ciężka sztuka. Już prędzej przydadzą się ochraniacze na nadgarstki.
A przy +10 w krótkim rękawku wcale nie jest ciepło. Jest gorąco. Hipek - 11:33 poniedziałek, 15 kwietnia 2013 | linkuj
Nie zabrzmi to miło, ale ja tam się cieszę z Twojego nieszczęścia- że zima zapada z sen letni! :)
maratonka - 22:27 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
Nie tylko u Ciebie ostatnie bastiony zimy. W mojej okolicy też w rowach jeszcze śnieg leży. Ba nawet w Zagórowie na rynku niewielka pryzma się znalazła.
romulus83 - 21:58 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
A weź Ty się w końcu wywal na łeb to zobaczysz jak boli :P
kaeres123 - 21:53 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
No Morsie, Ty za to pewnie bez kasku jeździsz i Tobie nic nie zgrzyta i jest ciepło w krótkim rękawku przy 10 C :D Poza tym całą zimę przechulałeś, więc pewnie rdza się wkradła, przyjrzyj się :) Ja dzisiaj nie widziałem śniegu, o jak mi dobrze :)
kaeres123 - 21:12 niedziela, 14 kwietnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!