Śniegorekord zrównany i przekroczony (13.04.1996 i 2013)
Sobota, 13 kwietnia 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 22.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Już od małego jarałem się śniegiem i długimi zimami - dowód:
Wtedy spadło nagle, w nocy, na zieloną już trawkę i stopniało jakoś do południa.
W naszym historycznym 2013 r. jak wiadomo trawka jeszcze nie wzeszła, do niedawna była stała pokrywa śnieżna, a szczątkowo dochowała sie do 13. kwietnia - a mówimy przecież o jednym z najcieplejszych zakątków kraju.
Tradycja ostatnich dni:
A ponadto w programie było zbieranie puszek. Droga bardzo odludna, łączy małe wioski, a puszki co 50m...
Dystansów tak się nie narobi, ale motywy estetyczno-ekologiczno-społeczno-psychologiczne nie dają mi spokoju (dość często moje wycieczki przebiegają od puszki do puszki. Oczywiście tylko na odludziach, gdzie nikt nie widzi.
A właśnie - dla większości ludzi zbierać puszki to "wstyd" daleko większy niż ich wyrzucanie... świat stoi na głowie. :/
Mój "futerał na kontrabas" ;) rzadko wystarcza na 1 kilometr...
13. kwietnia 1996 (i ja)© mors
Wtedy spadło nagle, w nocy, na zieloną już trawkę i stopniało jakoś do południa.
W naszym historycznym 2013 r. jak wiadomo trawka jeszcze nie wzeszła, do niedawna była stała pokrywa śnieżna, a szczątkowo dochowała sie do 13. kwietnia - a mówimy przecież o jednym z najcieplejszych zakątków kraju.
Tradycja ostatnich dni:
Śnieg 13. kwietnia 2013, ostatni bastion.© mors
A ponadto w programie było zbieranie puszek. Droga bardzo odludna, łączy małe wioski, a puszki co 50m...
Dystansów tak się nie narobi, ale motywy estetyczno-ekologiczno-społeczno-psychologiczne nie dają mi spokoju (dość często moje wycieczki przebiegają od puszki do puszki. Oczywiście tylko na odludziach, gdzie nikt nie widzi.
A właśnie - dla większości ludzi zbierać puszki to "wstyd" daleko większy niż ich wyrzucanie... świat stoi na głowie. :/
Nawet na odludziu śmieci, pety, puszki i samochody... a nie lepiej tylko to, co na zdjęciu?© mors
Mój "futerał na kontrabas" ;) rzadko wystarcza na 1 kilometr...
Komentarze
Ja też zbieram i potem do wora. Na rybach, owszem często się zdarza. Po drodze jeszcze nigdy, niemniej występują lokalni działacze wypełniający tę niszę.
Częsty widok. Rower na poboczu. Torba na kierownicy. Zbieracz stojący obok.
Termin ZBIERACTWO nabrał nowego znaczenia. romulus83 - 19:54 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Częsty widok. Rower na poboczu. Torba na kierownicy. Zbieracz stojący obok.
Termin ZBIERACTWO nabrał nowego znaczenia. romulus83 - 19:54 wtorek, 16 kwietnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!