thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:617.42 km (w terenie 44.82 km; 7.26%)
Czas w ruchu:04:46
Średnia prędkość:21.24 km/h
Liczba aktywności:48
Średnio na aktywność:12.86 km i 4h 46m
Więcej statystyk

Rześko i nostalgiczne Maluchy

Wtorek, 23 października 2012
kilosy:14.00gruntow(n)e:2.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Jesień i cmentarz, to dobre połączenie ;)
Jesień i stanie pod cmentarzem przymnaża im schyłkowości.. © mors

Pozostając przy Maluchach: największe współcześnie natężenie niedobitków tego gatunku zaobserwowałem w rejonie Zakopanego... gdzie pół roku śnieg i podjazdy okrutne..
Kościelisko, ul. Salamandry. Około 20-letni, lokalny Maluch atakuje 13% podjazd w drodze na Gubałówkę... © mors

Większość z przełomu lat 80/90 i w ładnym stanie.
Ten wjeżdżał niewiele szybciej i lżej niż ja na mono. ;)

Ciekawe, jak one podjeżdżają na Gliczarów (23/24%)... :>

Cofanie do tyłu z workiem pełnym śmieci i wspomnienia z Tatr (mono)

Poniedziałek, 22 października 2012
kilosy:0.53gruntow(n)e:0.53
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono, Nielicho
Wywożenie śmieci do przodu było zbyt mainstreamowe. ;))
A poza tym trening zawracania w miejscu - dziś szło marnie.

Wspomnienia z urlopu...
"Jednokolka", po ichszemu :] © mors

Trasa: Toporowa Cyrhla - Łysa Polana - T.C.
Po Słowacji też trochę pojeździłem. :)

Szaro, ale ładnie. Całodobowa kołderka mgieł, nad podziw ciepła i przytulna

Poniedziałek, 22 października 2012
kilosy:10.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

Standardowo, jednokołowo, wspomnieniowo...

Niedziela, 21 października 2012
kilosy:1.04gruntow(n)e:0.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Nie mogę się zebrać do uzupełnienia wpisów i zdjęć z niszczenia ;) Tatr na mono, więc chyba będę wrzucał codziennie po jednym..
Kontrowersyjna metoda, wiem.. no ale te motywy!
Niezapomniany podjazd na Gubałówkę... © mors

ehh, nie mogę przestać wspominać! :]

A jazda dziś całkiem ładna. Tzn. jazdy właściwej to tu było najmniej ;] za to były przyzwoite nawroty w miejscu, metodą: jazda, zatrzymanie na 2-3 sekundy (2 sekundy na mono to cała wieczność ;) ) obrót w miejscu o jakieś 90-120*, pół wieczności na ustabilizowanie się, obrót uzupełniający (ok. 60-90*) i odjazd w przeciwnym kierunku - praktycznie bez chybotania się. :]

PS. trzecia wycieczka dzisiaj. W tym wieku 3 razy dziennie to już coś. ;))

Leniwy Huragan

Niedziela, 21 października 2012
kilosy:43.37gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Miała być stówka, ale nic na siłę.
Miał być cmentarz, ale za dużo teraz ludzi. ;]
Miała być chyba rok temu wyremontowana droga Szprotawa-Niegosławice (okropny bruk/kostka), ale nie jest..

Są za to małe niespodzianki ze zdjęciami. ;)
Genialna lokomotywka (hydrant w krzakach plus parę kółek...) © mors

Odjazd! ;) Specjalnie dla tej 'mokolotywki' zawracałem kilkaset metrów.

Nie wszystkie niespodzianki były miłe..
2 dziki w odległości 10km.. © mors

tudzież sporo rozjechanej "drobnicy". :(
i był jeszcze malutki samolocik garażowej roboty, wyglądał jak duża zabawka, malowany zwykłą farbą olejną, z nierówno pyrkotającym silniczkiem.. hardcor i klimat PRl-owskiej prowizorki. ;)

do kościoła (na 2 kołach - za późno na mono) ;p

Niedziela, 21 października 2012
kilosy:1.65gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

Jawna opcja niemiecka, czyli germanizacja Ziemi Lubuskiej

Sobota, 20 października 2012
kilosy:101.26gruntow(n)e:1.00
czasokres:04:46śr. km/h:21.24
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
Germanofilstwo na Ziemiach Odzyskanych ma się coraz lepiej. Przejawów tego jest wiele (fakty, opinie, poglądy..), ale ten w podżarskim Lubomyślu - przoduje:
Jawna opcja proniemiecka © mors

Der drogowskazen w Lubomyślu © mors

cena nie była za wysoka, w zamian dali tablicę z mapą, parę głazów i trochę żwirku:
hojny gest za germanizację... © mors

a, no i jeszcze tablica upamiętniająca tę aneksję..
Tablica na cześć aneksji Lubomyśla.. © mors

Czujecie ten motyw? W kontekście Eriki szalonej, Ziem Odzyskanych, doświadczeń życiowych co starszych mieszkańców, widma procesów sądowych i maków pod Monte Cassino?!
lokalna prasa donosi, że tylko 1 (JEDNA!) osoba nie zgodziła się na taką tabliczkę, a ostatnio druga się rozmyśliła, już po założeniu (na 70 domostw!).
Niniejszym przepraszam za Lubomyśl. ;]
A wieś to była fajna (ciut na wschód od dawnego Łudstoku), albowiem ma ładne asfalty i leży na dużym, jak na niziny, wschodnim zboczu:
Główna droga w Lubomyślu © mors

a boczne uliczki to miejscami całkiem strome:
Boczna uliczka, całkiem, całkiem © mors

w rzeczywistości są oczywiście 3 razy stromsze niż na zdjęciach.
Lubo-myślałem także dlatego:
Bądźcie, bądźcie! © mors

To zdecydujcie się, czy z (biało-czerwonym skądinąd) Huraganem, czy z Eriką!
Albo-albo!

Zmieniam temat, bo się zaczynam wnerwiać...
Tymczasem w sąsiednim Złotniku:
W podżarskim Złotniku.. © mors

ciekawe są też szczegóły: starte kopyta krówki oraz tabl. rej. na "świńskiej" przyczepie (ewenement).

Ogólnie to pojechałem (drugi raz) do Żar, upłynnić ten bon com go dostał w konkursie za mono, ale znów się odbiłem od drzwi - w sobotę czynne do 12?!
A byłem 3 min. po. :>
Żarski park po rewitalizacji © mors

(Pseudo)sportowy rower i jesienny park.. gryzą się trochę. ;)

Później jazda jakimiś dzikimi wiochami, włącznie z szutrem i kocimi łbami - świetna sprawa na kolarce.. :>

Ukłon w stronę wiernej (?) czytelniczki. ;)
Wiadukt dla Kosmy100 ;) © mors


W rzeczywistości jest to 15* 01' ale akurat tu znajduje się cetrum wsi, a nie na 15* 00'
Naciągany pomnik południka 15* © mors

To nie zupełnie jakiś tam południk - 360*/24h=15*/h - leży równo o godzinę słoneczną na wschód od Greenwich, i tylko na tej linii czas urzędowy odpowiada czasowi słonecznemu.

Mirostowice Dolne:
Typowa architektura w Mirostowicach Dolnych © mors

robili tam kiedyś ozdobne cegły, przez co połowa budynków ma bajeczne wzozry i kolory. :]

I jeszcze dość nietypowy kościółek w odludnym Szczepanowie:
Kościółek w Szczepanowie - front © mors

Kościółek w Szczepanowie -tył © mors


Ale bohaterem dnia była jednak pogoda: 22,5* w głębokim cieniu, w wilgotnym lesie!
W słońcu zaczynałem się już przegrzewać - oczywiście ubrany na letniaka!

Pańszczyzna na 1 kole ;)

Sobota, 20 października 2012
kilosy:0.97gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Tym razem zupełnie bez postępów, a wręcz przeciwnie (klasyka, do tyłu po ciemachu plus nawroty w miejscu, odrobina skakania..).
To pewnie po "upalnym" dniu na słońcu (w głębokim cieniu do 22,6*, a w słońcu?!?).
Szybko skończyłem, żeby wstydu oszczędzić (samemu sobie). ;)
20 październik, późny wieczór, a ja zupełnie "na letniaka". :]

Miało być dużo, a wyszło jak zawsze. ;) (Huraganem w bezwietrzny wieczór i filozoficzne porównanie do mono)

Piątek, 19 października 2012
kilosy:20.97gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Planowałem na dziś 101km ;] tak żeby poprawić popracowy rekord sprzed tygodnia (99).
Ale taki byłem wypompowany psychofizycznie po całym tygodniu, że przespałem całe, sloneczne popołudnie, tudzież pół wieczoru.
Ostatecznie wyskoczyłem tylko się natlenić i odmulić. ;)

Ciekawostki:
- cwaniaczek w drogim "SUVie" mijający mnie "na żylętę" - pomimo jednoczesnego mijania kontroli drogowej;
- pozostawienie Huragana bez zapięcia pod sklepem (a miałem je w plecaku). ;]

Żaden znawca by go nie ruszył ;) ale "mugole" nabierają się, że to profesjonalny sprzęt. ;]
Nawet zauważyłem, ze więcej ludzi się ogląda, niż za mono.
Słaby jeździec na słabym sprzęcie wzbudza zainteresowanie, a nietypowy/wyczynowy rower z (w miarę) doświadczonym jeźdźcem - niekoniecznie. ;]
Tylko małe dzieci mają zdrowy ogląd sytuacji,.. nie przeliczają w głowie, ile taka szosa może być warta $$, nie wnikają, czy to może ktoś znany jedzie, a przełamanie konwencji jest dla nich radością, a nie - jak dla większości dorosłych - żenadą..

Termiczna klęska urodzaju (18* w cieniu), poza tym sam spam

Piątek, 19 października 2012
kilosy:8.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo