Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2012
Dystans całkowity: | 617.42 km (w terenie 44.82 km; 7.26%) |
Czas w ruchu: | 04:46 |
Średnia prędkość: | 21.24 km/h |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 12.86 km i 4h 46m |
Więcej statystyk |
Rześko i nostalgiczne Maluchy
Wtorek, 23 października 2012
Kategoria Nielicho
kilosy: | 14.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jesień i cmentarz, to dobre połączenie ;)
Pozostając przy Maluchach: największe współcześnie natężenie niedobitków tego gatunku zaobserwowałem w rejonie Zakopanego... gdzie pół roku śnieg i podjazdy okrutne..
Większość z przełomu lat 80/90 i w ładnym stanie.
Ten wjeżdżał niewiele szybciej i lżej niż ja na mono. ;)
Ciekawe, jak one podjeżdżają na Gliczarów (23/24%)... :>
Jesień i stanie pod cmentarzem przymnaża im schyłkowości..© mors
Pozostając przy Maluchach: największe współcześnie natężenie niedobitków tego gatunku zaobserwowałem w rejonie Zakopanego... gdzie pół roku śnieg i podjazdy okrutne..
Kościelisko, ul. Salamandry. Około 20-letni, lokalny Maluch atakuje 13% podjazd w drodze na Gubałówkę...© mors
Większość z przełomu lat 80/90 i w ładnym stanie.
Ten wjeżdżał niewiele szybciej i lżej niż ja na mono. ;)
Ciekawe, jak one podjeżdżają na Gliczarów (23/24%)... :>
Cofanie do tyłu z workiem pełnym śmieci i wspomnienia z Tatr (mono)
Poniedziałek, 22 października 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 0.53 | gruntow(n)e: | 0.53 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wywożenie śmieci do przodu było zbyt mainstreamowe. ;))
A poza tym trening zawracania w miejscu - dziś szło marnie.
Wspomnienia z urlopu...
Trasa: Toporowa Cyrhla - Łysa Polana - T.C.
Po Słowacji też trochę pojeździłem. :)
A poza tym trening zawracania w miejscu - dziś szło marnie.
Wspomnienia z urlopu...
"Jednokolka", po ichszemu :]© mors
Trasa: Toporowa Cyrhla - Łysa Polana - T.C.
Po Słowacji też trochę pojeździłem. :)
Szaro, ale ładnie. Całodobowa kołderka mgieł, nad podziw ciepła i przytulna
Poniedziałek, 22 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Standardowo, jednokołowo, wspomnieniowo...
Niedziela, 21 października 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 1.04 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nie mogę się zebrać do uzupełnienia wpisów i zdjęć z niszczenia ;) Tatr na mono, więc chyba będę wrzucał codziennie po jednym..
Kontrowersyjna metoda, wiem.. no ale te motywy!
ehh, nie mogę przestać wspominać! :]
A jazda dziś całkiem ładna. Tzn. jazdy właściwej to tu było najmniej ;] za to były przyzwoite nawroty w miejscu, metodą: jazda, zatrzymanie na 2-3 sekundy (2 sekundy na mono to cała wieczność ;) ) obrót w miejscu o jakieś 90-120*, pół wieczności na ustabilizowanie się, obrót uzupełniający (ok. 60-90*) i odjazd w przeciwnym kierunku - praktycznie bez chybotania się. :]
PS. trzecia wycieczka dzisiaj. W tym wieku 3 razy dziennie to już coś. ;))
Kontrowersyjna metoda, wiem.. no ale te motywy!
Niezapomniany podjazd na Gubałówkę...© mors
ehh, nie mogę przestać wspominać! :]
A jazda dziś całkiem ładna. Tzn. jazdy właściwej to tu było najmniej ;] za to były przyzwoite nawroty w miejscu, metodą: jazda, zatrzymanie na 2-3 sekundy (2 sekundy na mono to cała wieczność ;) ) obrót w miejscu o jakieś 90-120*, pół wieczności na ustabilizowanie się, obrót uzupełniający (ok. 60-90*) i odjazd w przeciwnym kierunku - praktycznie bez chybotania się. :]
PS. trzecia wycieczka dzisiaj. W tym wieku 3 razy dziennie to już coś. ;))
Leniwy Huragan
Niedziela, 21 października 2012
kilosy: | 43.37 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Miała być stówka, ale nic na siłę.
Miał być cmentarz, ale za dużo teraz ludzi. ;]
Miała być chyba rok temu wyremontowana droga Szprotawa-Niegosławice (okropny bruk/kostka), ale nie jest..
Są za to małe niespodzianki ze zdjęciami. ;)
Odjazd! ;) Specjalnie dla tej 'mokolotywki' zawracałem kilkaset metrów.
Nie wszystkie niespodzianki były miłe..
tudzież sporo rozjechanej "drobnicy". :(
i był jeszcze malutki samolocik garażowej roboty, wyglądał jak duża zabawka, malowany zwykłą farbą olejną, z nierówno pyrkotającym silniczkiem.. hardcor i klimat PRl-owskiej prowizorki. ;)
Miał być cmentarz, ale za dużo teraz ludzi. ;]
Miała być chyba rok temu wyremontowana droga Szprotawa-Niegosławice (okropny bruk/kostka), ale nie jest..
Są za to małe niespodzianki ze zdjęciami. ;)
Genialna lokomotywka (hydrant w krzakach plus parę kółek...)© mors
Odjazd! ;) Specjalnie dla tej 'mokolotywki' zawracałem kilkaset metrów.
Nie wszystkie niespodzianki były miłe..
2 dziki w odległości 10km..© mors
tudzież sporo rozjechanej "drobnicy". :(
i był jeszcze malutki samolocik garażowej roboty, wyglądał jak duża zabawka, malowany zwykłą farbą olejną, z nierówno pyrkotającym silniczkiem.. hardcor i klimat PRl-owskiej prowizorki. ;)
do kościoła (na 2 kołach - za późno na mono) ;p
Niedziela, 21 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jawna opcja niemiecka, czyli germanizacja Ziemi Lubuskiej
Sobota, 20 października 2012
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 101.26 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | 04:46 | śr. km/h: | 21.24 |
Germanofilstwo na Ziemiach Odzyskanych ma się coraz lepiej. Przejawów tego jest wiele (fakty, opinie, poglądy..), ale ten w podżarskim Lubomyślu - przoduje:
cena nie była za wysoka, w zamian dali tablicę z mapą, parę głazów i trochę żwirku:
a, no i jeszcze tablica upamiętniająca tę aneksję..
Czujecie ten motyw? W kontekście Eriki szalonej, Ziem Odzyskanych, doświadczeń życiowych co starszych mieszkańców, widma procesów sądowych i maków pod Monte Cassino?!
lokalna prasa donosi, że tylko 1 (JEDNA!) osoba nie zgodziła się na taką tabliczkę, a ostatnio druga się rozmyśliła, już po założeniu (na 70 domostw!).
Niniejszym przepraszam za Lubomyśl. ;]
A wieś to była fajna (ciut na wschód od dawnego Łudstoku), albowiem ma ładne asfalty i leży na dużym, jak na niziny, wschodnim zboczu:
a boczne uliczki to miejscami całkiem strome:
w rzeczywistości są oczywiście 3 razy stromsze niż na zdjęciach.
Lubo-myślałem także dlatego:
To zdecydujcie się, czy z (biało-czerwonym skądinąd) Huraganem, czy z Eriką!
Albo-albo!
Zmieniam temat, bo się zaczynam wnerwiać...
Tymczasem w sąsiednim Złotniku:
ciekawe są też szczegóły: starte kopyta krówki oraz tabl. rej. na "świńskiej" przyczepie (ewenement).
Ogólnie to pojechałem (drugi raz) do Żar, upłynnić ten bon com go dostał w konkursie za mono, ale znów się odbiłem od drzwi - w sobotę czynne do 12?!
A byłem 3 min. po. :>
(Pseudo)sportowy rower i jesienny park.. gryzą się trochę. ;)
Później jazda jakimiś dzikimi wiochami, włącznie z szutrem i kocimi łbami - świetna sprawa na kolarce.. :>
Ukłon w stronę wiernej (?) czytelniczki. ;)
W rzeczywistości jest to 15* 01' ale akurat tu znajduje się cetrum wsi, a nie na 15* 00'
To nie zupełnie jakiś tam południk - 360*/24h=15*/h - leży równo o godzinę słoneczną na wschód od Greenwich, i tylko na tej linii czas urzędowy odpowiada czasowi słonecznemu.
Mirostowice Dolne:
robili tam kiedyś ozdobne cegły, przez co połowa budynków ma bajeczne wzozry i kolory. :]
I jeszcze dość nietypowy kościółek w odludnym Szczepanowie:
Ale bohaterem dnia była jednak pogoda: 22,5* w głębokim cieniu, w wilgotnym lesie!
W słońcu zaczynałem się już przegrzewać - oczywiście ubrany na letniaka!
Jawna opcja proniemiecka© mors
Der drogowskazen w Lubomyślu© mors
cena nie była za wysoka, w zamian dali tablicę z mapą, parę głazów i trochę żwirku:
hojny gest za germanizację...© mors
a, no i jeszcze tablica upamiętniająca tę aneksję..
Tablica na cześć aneksji Lubomyśla..© mors
Czujecie ten motyw? W kontekście Eriki szalonej, Ziem Odzyskanych, doświadczeń życiowych co starszych mieszkańców, widma procesów sądowych i maków pod Monte Cassino?!
lokalna prasa donosi, że tylko 1 (JEDNA!) osoba nie zgodziła się na taką tabliczkę, a ostatnio druga się rozmyśliła, już po założeniu (na 70 domostw!).
Niniejszym przepraszam za Lubomyśl. ;]
A wieś to była fajna (ciut na wschód od dawnego Łudstoku), albowiem ma ładne asfalty i leży na dużym, jak na niziny, wschodnim zboczu:
Główna droga w Lubomyślu© mors
a boczne uliczki to miejscami całkiem strome:
Boczna uliczka, całkiem, całkiem© mors
w rzeczywistości są oczywiście 3 razy stromsze niż na zdjęciach.
Lubo-myślałem także dlatego:
Bądźcie, bądźcie!© mors
To zdecydujcie się, czy z (biało-czerwonym skądinąd) Huraganem, czy z Eriką!
Albo-albo!
Zmieniam temat, bo się zaczynam wnerwiać...
Tymczasem w sąsiednim Złotniku:
W podżarskim Złotniku..© mors
ciekawe są też szczegóły: starte kopyta krówki oraz tabl. rej. na "świńskiej" przyczepie (ewenement).
Ogólnie to pojechałem (drugi raz) do Żar, upłynnić ten bon com go dostał w konkursie za mono, ale znów się odbiłem od drzwi - w sobotę czynne do 12?!
A byłem 3 min. po. :>
Żarski park po rewitalizacji© mors
(Pseudo)sportowy rower i jesienny park.. gryzą się trochę. ;)
Później jazda jakimiś dzikimi wiochami, włącznie z szutrem i kocimi łbami - świetna sprawa na kolarce.. :>
Ukłon w stronę wiernej (?) czytelniczki. ;)
Wiadukt dla Kosmy100 ;)© mors
W rzeczywistości jest to 15* 01' ale akurat tu znajduje się cetrum wsi, a nie na 15* 00'
Naciągany pomnik południka 15*© mors
To nie zupełnie jakiś tam południk - 360*/24h=15*/h - leży równo o godzinę słoneczną na wschód od Greenwich, i tylko na tej linii czas urzędowy odpowiada czasowi słonecznemu.
Mirostowice Dolne:
Typowa architektura w Mirostowicach Dolnych© mors
robili tam kiedyś ozdobne cegły, przez co połowa budynków ma bajeczne wzozry i kolory. :]
I jeszcze dość nietypowy kościółek w odludnym Szczepanowie:
Kościółek w Szczepanowie - front© mors
Kościółek w Szczepanowie -tył© mors
Ale bohaterem dnia była jednak pogoda: 22,5* w głębokim cieniu, w wilgotnym lesie!
W słońcu zaczynałem się już przegrzewać - oczywiście ubrany na letniaka!
Pańszczyzna na 1 kole ;)
Sobota, 20 października 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 0.97 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem zupełnie bez postępów, a wręcz przeciwnie (klasyka, do tyłu po ciemachu plus nawroty w miejscu, odrobina skakania..).
To pewnie po "upalnym" dniu na słońcu (w głębokim cieniu do 22,6*, a w słońcu?!?).
Szybko skończyłem, żeby wstydu oszczędzić (samemu sobie). ;)
20 październik, późny wieczór, a ja zupełnie "na letniaka". :]
To pewnie po "upalnym" dniu na słońcu (w głębokim cieniu do 22,6*, a w słońcu?!?).
Szybko skończyłem, żeby wstydu oszczędzić (samemu sobie). ;)
20 październik, późny wieczór, a ja zupełnie "na letniaka". :]
Miało być dużo, a wyszło jak zawsze. ;) (Huraganem w bezwietrzny wieczór i filozoficzne porównanie do mono)
Piątek, 19 października 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 20.97 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Planowałem na dziś 101km ;] tak żeby poprawić popracowy rekord sprzed tygodnia (99).
Ale taki byłem wypompowany psychofizycznie po całym tygodniu, że przespałem całe, sloneczne popołudnie, tudzież pół wieczoru.
Ostatecznie wyskoczyłem tylko się natlenić i odmulić. ;)
Ciekawostki:
- cwaniaczek w drogim "SUVie" mijający mnie "na żylętę" - pomimo jednoczesnego mijania kontroli drogowej;
- pozostawienie Huragana bez zapięcia pod sklepem (a miałem je w plecaku). ;]
Żaden znawca by go nie ruszył ;) ale "mugole" nabierają się, że to profesjonalny sprzęt. ;]
Nawet zauważyłem, ze więcej ludzi się ogląda, niż za mono.
Słaby jeździec na słabym sprzęcie wzbudza zainteresowanie, a nietypowy/wyczynowy rower z (w miarę) doświadczonym jeźdźcem - niekoniecznie. ;]
Tylko małe dzieci mają zdrowy ogląd sytuacji,.. nie przeliczają w głowie, ile taka szosa może być warta $$, nie wnikają, czy to może ktoś znany jedzie, a przełamanie konwencji jest dla nich radością, a nie - jak dla większości dorosłych - żenadą..
Ale taki byłem wypompowany psychofizycznie po całym tygodniu, że przespałem całe, sloneczne popołudnie, tudzież pół wieczoru.
Ostatecznie wyskoczyłem tylko się natlenić i odmulić. ;)
Ciekawostki:
- cwaniaczek w drogim "SUVie" mijający mnie "na żylętę" - pomimo jednoczesnego mijania kontroli drogowej;
- pozostawienie Huragana bez zapięcia pod sklepem (a miałem je w plecaku). ;]
Żaden znawca by go nie ruszył ;) ale "mugole" nabierają się, że to profesjonalny sprzęt. ;]
Nawet zauważyłem, ze więcej ludzi się ogląda, niż za mono.
Słaby jeździec na słabym sprzęcie wzbudza zainteresowanie, a nietypowy/wyczynowy rower z (w miarę) doświadczonym jeźdźcem - niekoniecznie. ;]
Tylko małe dzieci mają zdrowy ogląd sytuacji,.. nie przeliczają w głowie, ile taka szosa może być warta $$, nie wnikają, czy to może ktoś znany jedzie, a przełamanie konwencji jest dla nich radością, a nie - jak dla większości dorosłych - żenadą..
Termiczna klęska urodzaju (18* w cieniu), poza tym sam spam
Piątek, 19 października 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |