thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w kategorii

Morsowo i przeręblowo

Dystans całkowity:476.12 km (w terenie 22.90 km; 4.81%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:39.20 km/h
Suma podjazdów:505 m
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:28.01 km
Więcej statystyk

29.XI. - ROZPOCZĘCIE SEZONU KĄPIELOWEGO 2014/15

Sobota, 29 listopada 2014
kilosy:7.60gruntow(n)e:0.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Morsowo i przeręblowo, Nielicho
Piękny dzień się trafił, a mianowicie pierwszy w tym sezonie z temp. nie przekraczającą 0*C.
Na zdjęciu: powietrze -0,8*C i  silny, przenikliwy, wschodni wiatr - ponoć odczuwalna wynosiła --7*C, a to już przyzwoicie. ;)
Temperatura wody nieznana, ale niestety wciąż powyżej zera i to chyba sporo, bo była prawie zupa. ;)
Było nawet lepiej niż zawsze, ale nie chce mi się niczego opisywać, bo i tak są ludzie (nigdy w życiu niemorsujący!), którzy wszystko lepiej wiedzą ode mnie. Więc co ja się tam będę ośmieszał ze swoim 9-letnim doświadczeniem...
Sezon kapielowy 2014/15 rozpoczęty stylowo
Sezon kapielowy 2014/15 rozpoczęty stylowo © mors

Wersja wydarzeń dla Pani Matki:
- dobra, to ja mogę skoczyć po tę karmę (dla kotów)...

ZAKOŃCZENIE sezonu kąpielowego :)

Piątek, 14 marca 2014
kilosy:28.00gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Morsowo i przeręblowo, Nielicho
-1*C o poranku, więc jeszcze można. Tym bardziej, że to jeszcze (teoretycznie - astronomicznie) Zima... chociaż po południu lato: +16 w cieniu, grubo ponad 20 w słońcu...niezłe amplitudy, no ale takie uroki wiosny, sami chcieliście. ;p
Przez te gorące dni woda nie zdąża w nocy spaść do zera, ale i tak było nieźle. Co tu wiele gadać - zobaczcie sami:
Woda wyśmienita - wyraz twarzy mówi sam za siebie ;)
Woda wyśmienita - wyraz twarzy mówi sam za siebie ;) © mors
Próby pływania z aparatem
Próby pływania z aparatem © mors
w ogóle to przyjechałem strasznie zaspany. A wyziębianie wyspanego stworzenia jest niczym, w porównaniu do wyziębiania stwora zaspanego... Toteż zdrzemnąłem się z lekka, tak zwyczajnie, w kucki, na -1*C, w stroju tym co zawsze. ;)
Musiałem się zdrzemnąć na plaży, bo spałem tylko 4,5 godziny - mina mówi sama za siebie;)
Musiałem się zdrzemnąć na plaży, bo spałem tylko 4,5 godziny - mina mówi sama za siebie;) © mors

W ramach przygotowań ;)
Ostatni posiłek - gomółka serka Almette ;))
Ostatni posiłek - gomółka serka Almette ;)) © mors
/taki żart, kto ma wiedzieć o co chodzi, ten będzie wiedział ;p /

I jeszcze after party ;)

Dziś wprowadziłem innowację: pływanie w skarpetach, takich zwykłych. 
Pomysł bardzo dobry, albowiem płetwy (dłonie i stopy) to jedyne podzespoły, które marzną podczas morsowania, a jednak zwykła skarpeta, mimo że przemoczona, to jednak hamuje przepływ wody wokół stopy i chroni od zmrożonego gruntu - niezły komfort.
Dla zimowych nurków i morsów polecane są skarpeto-buty neoprenowe. Kiedyś się nabrałem na ten "specjalistyczny" wyrób i pożałowałem - strasznie drogie, niepraktyczne (nie da się ich używać jako zwykłe buty ani jako zwykłe skarpety) a efekt nawet gorszy niż w zwykłych za ~3 zł. Zawsze twierdziłem, że "specjalistyczne" wyroby to chwyt na wyciąganie kasy od naiwnych i że można wszystko zastąpić wielokrotnie tańszymi metodami i tak jest też w tym przypadku. Raz się dałem skusić i tylko się utwierdziłem w owej teorii.

Skarpety na zmianę miałem, ale nie pomyślałem o woreczku na te mokre, więc rozwiesiłem je na gałęzi i przyjechałem po nie po kilku godzinach, jak już same wyschły. :)
Widok na
Widok na "plażę" po południu... 17* cieplej niż rano, sielanka, letnie kolory... to już nie to © mors
A ponadto:
- na mieście sędziwy acz dziarski staruszek (ciekawa koncepcja projektantów tego dachu i drzwi w kontekście zim w Rosji/ZSRR):
Piękny okaz GAZ-a
Piękny okaz GAZ-a © mors

- koło domu (najlepsze motyw oczywiście przepadły - np. wyskoki w powietrze za owadami ;] ):
Popołudnie z kotem ;)
Popołudnie z kotem ;) © mors
Popołudnie z kotem ;p
Popołudnie z kotem ;p © mors

Ale to wszystko, to jeszcze nic. ;)
Na koniec bonus: o korzyściach z morsowania napisano wiele, ja się powtarzać nie będę, bo i tak nikt jeszcze mnie nie posłuchał (konstruktywnie), a poza tym zdrowia i samopoczucia nie da się sfotografować ani podlinkować.
Ale korzyści są jeszcze inne i mam na to dowody!
Zestaw A
*-*
Zestaw B
:D:D

Rozpoczęcie sezonu kąpielowego '13. Za Wasze zdrowie! ;p

Niedziela, 13 stycznia 2013
kilosy:24.00gruntow(n)e:12.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Morsowo i przeręblowo
Powietrze: -3*C, woda: ok. 0*C, czyli ciepła - liczby nie kłamią. ;)
Późne rozpoczęcie, bo dotąd było.. za ciepło. :) ciągle 5 do 8* na plusie - chyba się zgodzicie, że to nie była pogoda na kąpiele. ;)
Za Czytelników:
Wasze zdrowie (sic!) © mors


A w kubku..
Herbata Morsa to MROŻONA (sic!) herbata :) © mors

Kubek od Kosmy (prezent z wakacyjnego przejazdu przez moje igloo), prosto z czeluści jej norki. ;)

Standard..
Normalka - lód tnie, ale i znieczula, tylko naicznie można się dowiedzieć o pocięciu nóg © mors

Lodu prawie nie było, mimo że w nocy było -9* a i w dzień max. -2* - po prostu tak ciepło było jeszcze do niedawna, że dopiero woda zeszła do zera.

Po drugiej stronie góry piachu (żwirownia Gryżyce), w moim ulubionym miejscu, biesiadowała jakaś ekipa (wędkarze? a może morsy..) i przez nich musiałem przejść na stronę nawietrzną. ;p
Wychodząc z wody usłyszałem nagle, z niespełna 100m, dziewczęce głosy (część tamtej ekipy). No to mały popłoch, ubieram się z grubsza na mokre cielsko..chyba zdążyłem. ;)
A tymczasem one (3 sztuki)sobie spacerują przed siebie (minimalna nasza odległość to ok. 70m) i jedyne co ich obchodzi, to własne towarzystwo i "emocje" związane z chodzeniem po śniegu.. Wychodzi, że niepotrzebnie się ubierałem. ;)
Wyobrażacie sobie odwrotny scenariusz, że idzie 3 chłopa na odludziu, a tu samotne dziewczę się wynurza... ;)
A w drugą stronę - absolutne nic.
Jak ktoś zrozumie kobiety, to niech mi to wszystko pojaśni. ;)

Dodaję (kraj)obrazki (po ponad miesiącu :D ):
Pływałem na pograniczu wody i lodu © mors

Za plecami wielka góra żwiru © mors

Widok z góry na miejsce kąpieli © mors

Widok z góry na sąsiedni staw i taśmociąg do żwiru © mors

Widok z gór na dół ;p © mors

Pozdrawiam lodowato! ;p

Wy też, przy -10* wlewacie wodę do skarpet i rękawic? (test neoprenów)

Sobota, 4 lutego 2012
kilosy:3.15gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Odkrywczo, Morsowo i przeręblowo
Taka jedna, płetwiastymnurkiem będąc, oświeciła mnie, jakoby neoprenowe wdzianka używa się na mokro, że tak to działa i że w ogóle.
Być może i działa, ale od wiosny do jesieni...
Otóż zrobiłem test: do lewej rękawicy i skarpety wlałem cieplej wody, a prawe użyłem na sucho. No i na rower, przy -10*. :)
Sam przebieg jest tu najmniej mówiący, bo chyba z pół godziny łaziłem po cmentarzu - przyjemne, w mrozie, przy czystym niebie i o zmierzchu. Inna sprawa, że w takich okolicznościach wszystko jest przyjemne. ;)
Gdzieś po kwadransie ciepła woda schłodziła się do temperatury panującej na prawicowych kończynach.
Po drugim kwadransie zaczęło być chłodno, a po trzecim, na szczęście już pod domem - zimno. Na zakończenie połaziłem jeszcze wokól domu po śniegu - w samych skarpetach. "Ciągnęło" niestety.
Test uważam za oblany...

28 styczeń - rozpoczęcie sezonu kąpielowego!

Sobota, 28 stycznia 2012
kilosy:11.13gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Morsowo i przeręblowo
No i jak tam, zmarźluchy?! ;D;D;D
Cięgiem jeno marudzicie na zimę, a ja aż zacieram ręce - bynajmniej nie z zimna. ;)
Dziwicie się, że "zwykli" ludzie dziwią się Wam "w taką pogodę na rower?" (też to znam, do porzygania), a przecież to oczywiste...
Otóż kąpiele jednakowoż! ;p
Oczywiście, najlepiej sezon zakończyć 31.XII a rozpocząć 1.I (tak jak rowerowy), ale jak dotąd pogoda... nie sprzyjała. ;)
Dopiero 28.I miałem pierwszy dzień z mrozem (nocy nie liczę, nie cierpię rano wstawać), z jakimś tam symbolicznym śniegiem, no i z obowiązkowym lodem.
Lokalne termometry wskazywały od -3,5 do -4,5. Czyli można przyjąć, że -4, a więc idealnie!
Był też wiater (trochę psuje zabawę), więc odczuwalna to pewnie jakieś -7*.
No i wiadomo: kucie przerębla (lód ok. 5cm), i... i siup! ;p
Nareszcie jakieś orzeźwienie! Po 10 miesięcznym poście. :/
Po kapieli otrzepałem się z wody (ręcznik zabieram poniżej -5, albo przy silnym wietrze), popatrzyłem jak paruje ze mnie woda, i...
Słońce nieśmiało przebijało się przez chmury, ale zimą szkoda marnować jakichkolwiek promieni... © mors

ległem łapać słońce. :D
Nie ma mnie nawet kto focić, więc stricte z kapieli zdjęć niet...
Morsowanko, mdłe słonko, opalanko i Kross ;) © mors

"Takie tam" znad przerębla... ;)

I może jeszcze zamarznięte skarpetki - z pozdrowieniami dla tych, którzy codziennie rozczulają się nad swoimi stopami w 7 warstwach otulin. ;p
Zamarznięte skarpetki © mors

Tak się (nie)zgina dziób pingwina!
Chyba bliski jest już czas, gdy pojadę morsować na mono....

Pozdrawiam LODOWATO i OZIĘBLE. ;))


/Komentarze typu "w taką pogodę nad wodę?" będą usuwane! I zgłaszane ad ACTA ;p /

Zakończenie sezonu kąpielowego 2010/11

Niedziela, 6 marca 2011
kilosy:11.35gruntow(n)e:0.40
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Morsowo i przeręblowo
Padło na 6 marca. Ujdzie, bo to niby jeszcze astronomiczna zima, aczkolwiek +2* to wszystko na co mogłem liczyć. W sensie oczywiście że minimum w tym okresie. :)
A niech strace, dam swą face:
Kończę sezon 2010/11 © mors

Zdjęć mam sporo, ale większość się nie nadaje, z różnych względów.. ;)
Może jeszcze takie:
Krajobraz po (ry)bitwie © mors

W tle widać moje ślady rowerowe.. :)

Przykładowy, przypadkowy wpis sentymentalny...

Niedziela, 27 lutego 2011
kilosy:11.35gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Morsowo i przeręblowo
... z sezonu pływackiego 2010/11:
Rozgrzewka. Gdzie przeręble rąbią tam lód... bryzga © mors

...takie tam robienie smaka ;)
Siekiera lodem ociekająca © mors

Znów ujęcia beze mnie, ale... mors, jaki jest, każdy widzi ;p

Wspomnienia z lodu (I.2011 - uzupełnianie)

Niedziela, 30 stycznia 2011
kilosy:11.35gruntow(n)e:1.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Morsowo i przeręblowo, Nielicho
Takie tam zalane drzewa...
Obumarłe drzewa poprawiają klimat © mors

Przy "groźnym" niebie bardziej harmonizują, ale zdjęcie by nie wyszło. ;)