ZAKOŃCZENIE sezonu kąpielowego :)
Piątek, 14 marca 2014
Kategoria Morsowo i przeręblowo, Nielicho
kilosy: | 28.00 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
-1*C o poranku, więc jeszcze można. Tym bardziej, że to jeszcze (teoretycznie - astronomicznie) Zima... chociaż po południu lato: +16 w cieniu, grubo ponad 20 w słońcu...niezłe amplitudy, no ale takie uroki wiosny, sami chcieliście. ;p
Przez te gorące dni woda nie zdąża w nocy spaść do zera, ale i tak było nieźle. Co tu wiele gadać - zobaczcie sami:
Woda wyśmienita - wyraz twarzy mówi sam za siebie ;) © mors
Próby pływania z aparatem © mors
w ogóle to przyjechałem strasznie zaspany. A wyziębianie wyspanego stworzenia jest niczym, w porównaniu do wyziębiania stwora zaspanego... Toteż zdrzemnąłem się z lekka, tak zwyczajnie, w kucki, na -1*C, w stroju tym co zawsze. ;)
Musiałem się zdrzemnąć na plaży, bo spałem tylko 4,5 godziny - mina mówi sama za siebie;) © mors
W ramach przygotowań ;)
Ostatni posiłek - gomółka serka Almette ;)) © mors
/taki żart, kto ma wiedzieć o co chodzi, ten będzie wiedział ;p /
I jeszcze after party ;)
Dziś wprowadziłem innowację: pływanie w skarpetach, takich zwykłych.
Pomysł bardzo dobry, albowiem płetwy (dłonie i stopy) to jedyne podzespoły, które marzną podczas morsowania, a jednak zwykła skarpeta, mimo że przemoczona, to jednak hamuje przepływ wody wokół stopy i chroni od zmrożonego gruntu - niezły komfort.
Dla zimowych nurków i morsów polecane są skarpeto-buty neoprenowe. Kiedyś się nabrałem na ten "specjalistyczny" wyrób i pożałowałem - strasznie drogie, niepraktyczne (nie da się ich używać jako zwykłe buty ani jako zwykłe skarpety) a efekt nawet gorszy niż w zwykłych za ~3 zł. Zawsze twierdziłem, że "specjalistyczne" wyroby to chwyt na wyciąganie kasy od naiwnych i że można wszystko zastąpić wielokrotnie tańszymi metodami i tak jest też w tym przypadku. Raz się dałem skusić i tylko się utwierdziłem w owej teorii.
Skarpety na zmianę miałem, ale nie pomyślałem o woreczku na te mokre, więc rozwiesiłem je na gałęzi i przyjechałem po nie po kilku godzinach, jak już same wyschły. :)
Widok na "plażę" po południu... 17* cieplej niż rano, sielanka, letnie kolory... to już nie to © mors
A ponadto:
- na mieście sędziwy acz dziarski staruszek (ciekawa koncepcja projektantów tego dachu i drzwi w kontekście zim w Rosji/ZSRR):
Piękny okaz GAZ-a © mors
- koło domu (najlepsze motyw oczywiście przepadły - np. wyskoki w powietrze za owadami ;] ):
Popołudnie z kotem ;) © mors
Popołudnie z kotem ;p © mors
Ale to wszystko, to jeszcze nic. ;)
Na koniec bonus: o korzyściach z morsowania napisano wiele, ja się powtarzać nie będę, bo i tak nikt jeszcze mnie nie posłuchał (konstruktywnie), a poza tym zdrowia i samopoczucia nie da się sfotografować ani podlinkować.
Ale korzyści są jeszcze inne i mam na to dowody!
Zestaw A
*-*
Zestaw B
:D:D
Przez te gorące dni woda nie zdąża w nocy spaść do zera, ale i tak było nieźle. Co tu wiele gadać - zobaczcie sami:
Woda wyśmienita - wyraz twarzy mówi sam za siebie ;) © mors
Próby pływania z aparatem © mors
w ogóle to przyjechałem strasznie zaspany. A wyziębianie wyspanego stworzenia jest niczym, w porównaniu do wyziębiania stwora zaspanego... Toteż zdrzemnąłem się z lekka, tak zwyczajnie, w kucki, na -1*C, w stroju tym co zawsze. ;)
Musiałem się zdrzemnąć na plaży, bo spałem tylko 4,5 godziny - mina mówi sama za siebie;) © mors
W ramach przygotowań ;)
Ostatni posiłek - gomółka serka Almette ;)) © mors
/taki żart, kto ma wiedzieć o co chodzi, ten będzie wiedział ;p /
I jeszcze after party ;)
Dziś wprowadziłem innowację: pływanie w skarpetach, takich zwykłych.
Pomysł bardzo dobry, albowiem płetwy (dłonie i stopy) to jedyne podzespoły, które marzną podczas morsowania, a jednak zwykła skarpeta, mimo że przemoczona, to jednak hamuje przepływ wody wokół stopy i chroni od zmrożonego gruntu - niezły komfort.
Dla zimowych nurków i morsów polecane są skarpeto-buty neoprenowe. Kiedyś się nabrałem na ten "specjalistyczny" wyrób i pożałowałem - strasznie drogie, niepraktyczne (nie da się ich używać jako zwykłe buty ani jako zwykłe skarpety) a efekt nawet gorszy niż w zwykłych za ~3 zł. Zawsze twierdziłem, że "specjalistyczne" wyroby to chwyt na wyciąganie kasy od naiwnych i że można wszystko zastąpić wielokrotnie tańszymi metodami i tak jest też w tym przypadku. Raz się dałem skusić i tylko się utwierdziłem w owej teorii.
Skarpety na zmianę miałem, ale nie pomyślałem o woreczku na te mokre, więc rozwiesiłem je na gałęzi i przyjechałem po nie po kilku godzinach, jak już same wyschły. :)
Widok na "plażę" po południu... 17* cieplej niż rano, sielanka, letnie kolory... to już nie to © mors
A ponadto:
- na mieście sędziwy acz dziarski staruszek (ciekawa koncepcja projektantów tego dachu i drzwi w kontekście zim w Rosji/ZSRR):
Piękny okaz GAZ-a © mors
- koło domu (najlepsze motyw oczywiście przepadły - np. wyskoki w powietrze za owadami ;] ):
Popołudnie z kotem ;) © mors
Popołudnie z kotem ;p © mors
Ale to wszystko, to jeszcze nic. ;)
Na koniec bonus: o korzyściach z morsowania napisano wiele, ja się powtarzać nie będę, bo i tak nikt jeszcze mnie nie posłuchał (konstruktywnie), a poza tym zdrowia i samopoczucia nie da się sfotografować ani podlinkować.
Ale korzyści są jeszcze inne i mam na to dowody!
Zestaw A
*-*
Zestaw B
:D:D
Komentarze
Przez 3 lata tylko 7 aktywności ??? Trochę mało tego morsowania ;) Tłumaczyć mi się tutaj ;P
starszapani - 16:25 poniedziałek, 14 kwietnia 2014 | linkuj
Drzwi i rozkładany dach w GAZ-ie 69, to pikuś, dla żołnierzy radzieckich. Im tam mróz nie był straszny.
Znacznie ciekawsze genialne rozwiązanie to dwa zbiorniki paliwa z ręcznym przestawianiem wskaźnika i poszczególnych zbiorników na zasilanie silnika. Wystarczyło bowiem ustawić wskaźnik na pełny zbiornik, a zawór doprowadzający na pusty zbiornik, lub odciąć oba zbiorniki. Kto nie zna tego patentu nigdzie nie pojedzie. oelka - 08:39 środa, 19 marca 2014 | linkuj
Znacznie ciekawsze genialne rozwiązanie to dwa zbiorniki paliwa z ręcznym przestawianiem wskaźnika i poszczególnych zbiorników na zasilanie silnika. Wystarczyło bowiem ustawić wskaźnik na pełny zbiornik, a zawór doprowadzający na pusty zbiornik, lub odciąć oba zbiorniki. Kto nie zna tego patentu nigdzie nie pojedzie. oelka - 08:39 środa, 19 marca 2014 | linkuj
Wiem jak jestem rozgrzany po rowerze i wiem, że dodatkowe machanie by mnie bardziej nie rozgrzało.
Hipek - 16:53 poniedziałek, 17 marca 2014 | linkuj
Rower to wystarczająca rozgrzewka, przynajmniej dla mnie. Tak czy inaczej - wchodzenie rozgrzanym już do takiej wody przestaje być traktowanym w kategorii "wyzwanie" a zaczyna być "ciekawostką". Niemniej jednak jak się trafi okazja to i taką kąpiel wezmę.
Hipek - 08:41 poniedziałek, 17 marca 2014 | linkuj
Morsie, morsowanie straciło na uroku od kiedy dowiedziałem się, że ludzie się przed nim rozgrzewają.
Hipek - 09:55 niedziela, 16 marca 2014 | linkuj
Nie zaskoczona wcale a wcale acz musiałam to napisać dla podkreślenia faktu ;)
starszapani - 08:09 niedziela, 16 marca 2014 | linkuj
Udał Ci się ten żart:))
Dosyć czysta woda w tym jeziorku.
A Młody jak urósł!!:) alouette - 10:01 sobota, 15 marca 2014 | linkuj
Dosyć czysta woda w tym jeziorku.
A Młody jak urósł!!:) alouette - 10:01 sobota, 15 marca 2014 | linkuj
Ja mam skarpety neoprenowe z Decathlona za 40 zł. Używam już ich trzeci sezon i stopy mi nigdy nie zmarzły. Ostatnio weszłam bez nich, bo chciałam sobie stopy zacząć hartować ;).
mdudi - 07:38 sobota, 15 marca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!