Wpisy archiwalne w kategorii
Mono
| Dystans całkowity: | 3134.17 km (w terenie 424.29 km; 13.54%) |
| Czas w ruchu: | 21:32 |
| Średnia prędkość: | 0.49 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 81.80 km/h |
| Suma podjazdów: | 5323 m |
| Liczba aktywności: | 551 |
| Średnio na aktywność: | 5.69 km i 4h 18m |
| Więcej statystyk | |
Mono. Dziś, zgodnie z planem, roztrenowanie ;)
Czwartek, 8 marca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.47 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Mono. Postępy w wsiadaniu bez podpierania
Środa, 7 marca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 1.37 | gruntow(n)e: | 0.60 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Skrajnie powolne te postępy, jak to u mnie... :>
Jednakże dziś zaryzykowałem takie próby po raz pierwszy na ulicy - na kilkanaście podejść 2 razy udało się odjechać... :>
Na trawniku z górki trochę łatwiej, za to pod górkę nigdy jeszcze nie udało mi się odjechać. :/
Jazda po ulicy w półmroku ma taki walor, że przypadkowo mijani ludzie nie dowidzą co widzą.. i dobrze, niech im się wyostrza wyobraźnia. ;)
Pewnie za parę dni dotrą do mnie jakieś niestworzone plotki o niezidentyfikowanym pojeździe...np. na pierwszej stronie brukowców. ;)
Jednakże dziś zaryzykowałem takie próby po raz pierwszy na ulicy - na kilkanaście podejść 2 razy udało się odjechać... :>
Na trawniku z górki trochę łatwiej, za to pod górkę nigdy jeszcze nie udało mi się odjechać. :/
Jazda po ulicy w półmroku ma taki walor, że przypadkowo mijani ludzie nie dowidzą co widzą.. i dobrze, niech im się wyostrza wyobraźnia. ;)
Pewnie za parę dni dotrą do mnie jakieś niestworzone plotki o niezidentyfikowanym pojeździe...np. na pierwszej stronie brukowców. ;)
Monocyklowy rozruch po popołudniowej drzemce
Wtorek, 6 marca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.33 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Monocyklem po kretowiskach
Poniedziałek, 5 marca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 1.17 | gruntow(n)e: | 1.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Od razu wyjaśniam, że kretowiska na ogrodzie, więc i tak były do usunięcia.
I że na ogrodach nie podlegają ochronie.
Ogólnie po ogrodzie dziś głównie jeździłem, m.in. (w miarę) ogarnialem ścieżkę tak wąską, że z buta ciężko przejść (w sensie po obu stronach krzaki, szerokość 40-50cm).
Żeby bardziej naświetlić ile znaczy takie 1,17km na mono nadmieniam, że zajęło mi to calutką GODZINĘ! :) /wliczając trening wsiadania/.
I że na ogrodach nie podlegają ochronie.
Ogólnie po ogrodzie dziś głównie jeździłem, m.in. (w miarę) ogarnialem ścieżkę tak wąską, że z buta ciężko przejść (w sensie po obu stronach krzaki, szerokość 40-50cm).
Żeby bardziej naświetlić ile znaczy takie 1,17km na mono nadmieniam, że zajęło mi to calutką GODZINĘ! :) /wliczając trening wsiadania/.
Monocykl. Dziś 100 metrów.
Niedziela, 4 marca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.10 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
No co się tak patrzycie? ;D To wcale nie mało, a dwa, że chyba tak będzie najlepiej:
- jeden dzień na poważnie, czyli ok. 1km :)
- a drugi tak dla podtrzymania formy, 100-200m.
A później znów: dzień progresu, z wypoczętym błędnikiem... ;) i dzień podtrzymania... no i nabijania wpisów. ;)
- jeden dzień na poważnie, czyli ok. 1km :)
- a drugi tak dla podtrzymania formy, 100-200m.
A później znów: dzień progresu, z wypoczętym błędnikiem... ;) i dzień podtrzymania... no i nabijania wpisów. ;)
Mono. Mokry trawnik trzyma lepiej od betonu i asfaltu
Piątek, 2 marca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.54 | gruntow(n)e: | 0.50 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Pewno dlatego, że na ulicy i na chodniku trudno się zapaść. A lekkie wgniecenie trawnika daje efekt jazdy "po szynach" - mimo że niby mokro i ślisko.
Dziwniejsze jest to, że w jednym pokoju jeździ mi się bardzo dobrze, a w innym bardzo źle (w obu kierunkach) - w obu jest podobna wykładzina.
Dziwniejsze jest to, że w jednym pokoju jeździ mi się bardzo dobrze, a w innym bardzo źle (w obu kierunkach) - w obu jest podobna wykładzina.
Mono. Biomet jak dzida
Czwartek, 1 marca 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.74 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Dzida - taka na wykresie.
Wszystko mi dziś wychodziło, także na mono.
Wolna jazda, szybka jazda, na niskim ciśnieniu, na wysokim takoż, z rękami pod sufitem i różne takie..
Nie wiem skąd mam dzisiaj taką psychofizyczną kumulację - i to po 4h snu!
Pomyśleć, że ratlerki mają tak codziennie. ;)
Wszystko mi dziś wychodziło, także na mono.
Wolna jazda, szybka jazda, na niskim ciśnieniu, na wysokim takoż, z rękami pod sufitem i różne takie..
Nie wiem skąd mam dzisiaj taką psychofizyczną kumulację - i to po 4h snu!
Pomyśleć, że ratlerki mają tak codziennie. ;)
Monocykl. Poczytalność mi* spada. ;D;D
Wtorek, 28 lutego 2012
Kategoria Mono, Nielicho
| kilosy: | 0.36 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Dziś bawiłem się pod sufitem (równym, wbrew pozorom ;) ), a mianowicie asekurowałem się rękami trzymając je pod sufitem, maksymalnie wyciągnięte.
Tzn. głównie jadąc w tył się to przydawało, jeżdżę do tyłu marnie, a wizja gruchnięcia w rupiecie trochę jednak demotywuje... i ten urok że nie wiadomo na co się leci, co i jak wystawić i zasłonić... samobójstwo. ;]
Opcja z rękami jak najbardziej skuteczna, zero gleb po kilkunastu przejazdach do tyłu.
Przy okazji inne ciekawe pomysły, np. siedzę na mono, trzymam się wyciągniętymi rękami sufitu, opuszczam je i dopiero jak są na dole, to ruszam.
W miarę łatwe nawet, 1/20 trudności wsiadania na mono bez podpierania, względnie 1/1000 trudności jazdy na Ostatecznym Kole...
Ale i tak największą odwagą była jazda na letniaka, i to nie ze względu na temperaturę w rupieciarni, tzn. +7 :) ale na czyhające pedała, rade przygrzmocić po gołych piszczelach. ;]
* - mi, w sensie blogowi. ;)
Tzn. głównie jadąc w tył się to przydawało, jeżdżę do tyłu marnie, a wizja gruchnięcia w rupiecie trochę jednak demotywuje... i ten urok że nie wiadomo na co się leci, co i jak wystawić i zasłonić... samobójstwo. ;]
Opcja z rękami jak najbardziej skuteczna, zero gleb po kilkunastu przejazdach do tyłu.
Przy okazji inne ciekawe pomysły, np. siedzę na mono, trzymam się wyciągniętymi rękami sufitu, opuszczam je i dopiero jak są na dole, to ruszam.
W miarę łatwe nawet, 1/20 trudności wsiadania na mono bez podpierania, względnie 1/1000 trudności jazdy na Ostatecznym Kole...
Ale i tak największą odwagą była jazda na letniaka, i to nie ze względu na temperaturę w rupieciarni, tzn. +7 :) ale na czyhające pedała, rade przygrzmocić po gołych piszczelach. ;]
* - mi, w sensie blogowi. ;)
Mono(tonna) nauka wsiadania bez podpierania
Niedziela, 26 lutego 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.35 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Pewnie znów coś robię nie tak i nauczę się po milionie prób, czyli gdzieś za pół roku... :>
Monocykl. Vmax = 81,8 ;)
Sobota, 25 lutego 2012
Kategoria Mono
| kilosy: | 0.31 | gruntow(n)e: | 0.00 |
| czasokres: | śr. km/h: |
Godziwa prędkość maksymalna ;) obrazuje ona oczywiście tylko (i aż) to, jak szybko potrafi taki rower wystrzelić spod człowieka. Zazwyczaj miałem max-y rzędu 40-50km/h, ale i tym razem rower złapany, a ja spadnięty na nogi - równo, spokojnie, z gracją...

















