Wpisy archiwalne w kategorii
Mono
Dystans całkowity: | 3134.17 km (w terenie 424.29 km; 13.54%) |
Czas w ruchu: | 21:32 |
Średnia prędkość: | 0.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.80 km/h |
Suma podjazdów: | 5323 m |
Liczba aktywności: | 551 |
Średnio na aktywność: | 5.69 km i 4h 18m |
Więcej statystyk |
Tatry i mono, sezon 3, odc. 2b
Sobota, 4 maja 2013
Kategoria Mono, Nielicho, Tatry i mono
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Po zjeździe z MOka nic już nie jest takie jak dawniej (zwłaszcza MOko ;) ) i popołudniowa "dogrywka" po Tatrach spada do rangi zwykłej przejażdżki...
Z Palenicy B. wracam busem, ale wysiadam jeszcze przed Zakopcem, w Brzeiznach (1024m), gdzie po przeczekaniu deszczu rzucam sie w dół, na Murzasihle, odnogą zachodnią Murzasihle-Budzowa -> Poronin-Majerczykówka -> Poronin właściwy), bo mniej uczęszczana.
Na początku, przed Mzshl, jeszcze na terenie Tatrz. P.N. zaskakują mnie 3 zwykle (?) domy mieszkalne... północny stok, wokół ciasno otacza gęsty, ciemny las - zero widoków, większość roku w cieniu... po co ludzie tak sie budują? I jeszcze zaraz za płotem TPN - nic im nie wolno. ;)
A później to już tylko sielski czilałt:



W M.-B. nawiedzam mały sklepik gdzie sprzedawczyni (przeurocza Góralka *o*) rozmawia z klientem-turystą i z wpadniętym na chwilę swojakiem - jedno zdanie po ogólnopolsku, jedno po góralsku, i tak naprzemiennie, dłuższą chwilę. :)))
Bardzo ciekawe doświadczenie.
Później rzeczona zobaczyła mono, więc oczywiście nie obeszło się bez małego show... ;p
Po dotarciu do bazy w Poroninie właściwym (ok. 770m) zaczyna mnie już ścinać i mulić, ale jeszcze pojechałem wieczorem na zakupy, a PO zakupach, z pełna jednorazówką wiktuałów, pojechałem pomęczyć okoliczne pagórki (przysiółki i odnogi Poronina).
Zasnąłem jak niemowlę, ok. 22, czyli 4 godz wcześniej niż normalnie. ;p
Z Brzezin do bazy wychodzi ok. 255m w pionie plus wieczorne nie wiem ile, ale dobre kilkadziesiąt.
Podsumowanie dnia: 28km w poziomie (samo w sobie to już całkiem sporo, jak na mono) i ok. 1200m w pionie :) (ostre koło - i napędzanie i hamowanie mięśniami!).
Te przewyższenia to mój osobisty rekord i to w ogóle, nie tylko na mono...
Z Palenicy B. wracam busem, ale wysiadam jeszcze przed Zakopcem, w Brzeiznach (1024m), gdzie po przeczekaniu deszczu rzucam sie w dół, na Murzasihle, odnogą zachodnią Murzasihle-Budzowa -> Poronin-Majerczykówka -> Poronin właściwy), bo mniej uczęszczana.
Na początku, przed Mzshl, jeszcze na terenie Tatrz. P.N. zaskakują mnie 3 zwykle (?) domy mieszkalne... północny stok, wokół ciasno otacza gęsty, ciemny las - zero widoków, większość roku w cieniu... po co ludzie tak sie budują? I jeszcze zaraz za płotem TPN - nic im nie wolno. ;)
A później to już tylko sielski czilałt:

Murzasihle-Budzowa, przyjemny zjazd© mors

Murzasihle - Budzowa. Trochę nostalgii między-hardcorowej. ;)© mors

Poronin-Majerczykówka, wjazd od Murzasihla© mors
W M.-B. nawiedzam mały sklepik gdzie sprzedawczyni (przeurocza Góralka *o*) rozmawia z klientem-turystą i z wpadniętym na chwilę swojakiem - jedno zdanie po ogólnopolsku, jedno po góralsku, i tak naprzemiennie, dłuższą chwilę. :)))
Bardzo ciekawe doświadczenie.
Później rzeczona zobaczyła mono, więc oczywiście nie obeszło się bez małego show... ;p
Po dotarciu do bazy w Poroninie właściwym (ok. 770m) zaczyna mnie już ścinać i mulić, ale jeszcze pojechałem wieczorem na zakupy, a PO zakupach, z pełna jednorazówką wiktuałów, pojechałem pomęczyć okoliczne pagórki (przysiółki i odnogi Poronina).
Zasnąłem jak niemowlę, ok. 22, czyli 4 godz wcześniej niż normalnie. ;p
Z Brzezin do bazy wychodzi ok. 255m w pionie plus wieczorne nie wiem ile, ale dobre kilkadziesiąt.
Podsumowanie dnia: 28km w poziomie (samo w sobie to już całkiem sporo, jak na mono) i ok. 1200m w pionie :) (ostre koło - i napędzanie i hamowanie mięśniami!).
Te przewyższenia to mój osobisty rekord i to w ogóle, nie tylko na mono...
Tatry i mono '13. Dzień pierwszy, niewesoły...
Piątek, 3 maja 2013
Kategoria Mono, Tatry i mono
kilosy: | 12.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pobudka o 4.40, "pędzenie" na kole (z pełnym plecakiem!) na ostatnią chwile na pociąg, kilka przesiadek, 8 godz. jazdy i 90% dnia w deszczu to drobiazgi, w porównaniu z niespodzianką natury (nie)towarzyskiej...
Po raz pierwszy w życiu (pomijając dzieciństwo i wakacje z rodzicami) miałem tym razem być nie-sam...
Kilka miesięcy radosnego, sympatycznego "klikania" przez BS i SMS, wspólna wizja 2-dniowej wędrówki po Tatrach i inne takie, a tymczasem w realu... szok: totalna, bezinteresowna niechęć, zmienianie planów, kwasy, nietakty itd. itp.
Pytam, czemu w świecie wirtualnym pisała zupełnie inaczej i "dowiedziałem" się, że w wirtualnym nie pisze się nic na poważnie, że wszystko to były tylko żarty...
Bez komentarza...
Ostatecznie wyjazd skraca do 1 dnia i cały czas panuje atmosfera "kwasu"...
">znowu w życiu mi nie wyszło...
Widzę jeden pozytyw - odechce mi się na przyszłość towarzystwa i nie będzie może tak smętnie podczas kolejnych, samotnych wypraw/wycieczek...
Z braku ciekawych zdjęć z piątku na początek wrzucam przedsmak dnia następnego. ;p

Wspaniałe zestawienie! :)
/te zmętnienie obrazu to chmura :) nie że zaparowany obiektyw/
Ponadto deszczowe widoki z "mojej" bazy w Poroninie, z piątku:


Wieczorem jeszcze mały, aklimatyzacyjny objazd po Poroninie i Stasikówce, gdzie nie mogę się powstrzymać od małej szpili (to rewanż, nie atak ;) ):

;)
W następnym odcinku będzie już tylko łojenie monocyklem, bez smutów. ;)
I to łojenie na najwyższym poziomie...
PS. panowie konduktorzy z PKP IC mieli zgryza legislacyjnego, co ze mną zrobić - skład był nierowerowy, ale na mono przepisów nie przewidziano.
Ostatecznie pozwolili wbić się z mono do zwykłego przedziału i nawet nie policzyli za bagaż. :)
Po raz pierwszy w życiu (pomijając dzieciństwo i wakacje z rodzicami) miałem tym razem być nie-sam...
Kilka miesięcy radosnego, sympatycznego "klikania" przez BS i SMS, wspólna wizja 2-dniowej wędrówki po Tatrach i inne takie, a tymczasem w realu... szok: totalna, bezinteresowna niechęć, zmienianie planów, kwasy, nietakty itd. itp.
Pytam, czemu w świecie wirtualnym pisała zupełnie inaczej i "dowiedziałem" się, że w wirtualnym nie pisze się nic na poważnie, że wszystko to były tylko żarty...
Bez komentarza...
Ostatecznie wyjazd skraca do 1 dnia i cały czas panuje atmosfera "kwasu"...
">znowu w życiu mi nie wyszło...
Widzę jeden pozytyw - odechce mi się na przyszłość towarzystwa i nie będzie może tak smętnie podczas kolejnych, samotnych wypraw/wycieczek...
Z braku ciekawych zdjęć z piątku na początek wrzucam przedsmak dnia następnego. ;p

Mono, panie na letniaka na majówce wśród śniegu i to wszystko na ostatnich metrach najwyższego asfaltu w Polsce. :)))© mors
Wspaniałe zestawienie! :)
/te zmętnienie obrazu to chmura :) nie że zaparowany obiektyw/
Ponadto deszczowe widoki z "mojej" bazy w Poroninie, z piątku:

Poronin, widok na południe© mors

Poronin, widok na zachód (Pasmo Gubałowskie)© mors
Wieczorem jeszcze mały, aklimatyzacyjny objazd po Poroninie i Stasikówce, gdzie nie mogę się powstrzymać od małej szpili (to rewanż, nie atak ;) ):

Wilk Beton. ;) Nie mogłem się powstrzymać. ;)© mors
;)
W następnym odcinku będzie już tylko łojenie monocyklem, bez smutów. ;)
I to łojenie na najwyższym poziomie...
PS. panowie konduktorzy z PKP IC mieli zgryza legislacyjnego, co ze mną zrobić - skład był nierowerowy, ale na mono przepisów nie przewidziano.
Ostatecznie pozwolili wbić się z mono do zwykłego przedziału i nawet nie policzyli za bagaż. :)
Trening cofania na mono...
Środa, 1 maja 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 3.00 | gruntow(n)e: | 2.80 |
czasokres: | śr. km/h: |
...także w terenie, wzdłuż DK12 (Dokuczanie Kierowcom ;) ).
O ile jazda wstecz jest trudnością do sześcianu, to cofanie z oglądaniem się do tyłu - jest trudnością do potęgi czwartej. Ale muszę to wytrenować, będzie konieczne przy zdobywaniu szczytów i przełęczy w normalnym ruchu drogowym. :)
A na "pilota" (ani "fotoreportera") raczej nie mam co liczyć... Bynajmniej nie w Karkonoszach, zaś w Tatrach mam jakieś widoki... ;)
PS. sms-stats:
113 sms-ów w bodajże tydzień, podczas gdy łącznie przez 6 lat - 554 (ponad 20%!). ;)
O ile jazda wstecz jest trudnością do sześcianu, to cofanie z oglądaniem się do tyłu - jest trudnością do potęgi czwartej. Ale muszę to wytrenować, będzie konieczne przy zdobywaniu szczytów i przełęczy w normalnym ruchu drogowym. :)
A na "pilota" (ani "fotoreportera") raczej nie mam co liczyć... Bynajmniej nie w Karkonoszach, zaś w Tatrach mam jakieś widoki... ;)
PS. sms-stats:
113 sms-ów w bodajże tydzień, podczas gdy łącznie przez 6 lat - 554 (ponad 20%!). ;)
Dekoncentracja kierowców na mono ;)
Niedziela, 28 kwietnia 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 2.00 | gruntow(n)e: | 1.90 |
czasokres: | śr. km/h: |
Oczywiście ja na mono a kierowcy w samochodach. ;)
Otóż trenowałem sobie jazdę do tyłu po polnej drodze, a wręcz po rozjeżdżonym polu równoległym do ruchliwej DK12.
Paczali, czasem trąbili, ale tym razem bez większych ekscesów (w przeszłości już 2 pojazdy, w tym TIR, zjechały przez zapatrzenie na mnie na przeciwległy pas :) ).
Po wymianie opony na lekką, letnią "miejską", mono świetnie się słucha, nawet przy jeździe wstecz w terenie. :]
Otóż trenowałem sobie jazdę do tyłu po polnej drodze, a wręcz po rozjeżdżonym polu równoległym do ruchliwej DK12.
Paczali, czasem trąbili, ale tym razem bez większych ekscesów (w przeszłości już 2 pojazdy, w tym TIR, zjechały przez zapatrzenie na mnie na przeciwległy pas :) ).
Po wymianie opony na lekką, letnią "miejską", mono świetnie się słucha, nawet przy jeździe wstecz w terenie. :]
Dziś tylko łoiłem na mono ;p
Sobota, 27 kwietnia 2013
Kategoria Mono
kilosy: | 1.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Z lepszych motywów:
- jazda po pagórkowatej, dzikiej łące, wszerz, wzdłuż i na ukos,
- jazda po swoim ogrodzie ze szpadlem wywijanym nad głową, w lewej ręce, w prawej i inne takie. Prościzna. ;p
A teraz zmieniamopony oponę na letnią, bo na terenowej źle się jeździ, a ludzie myślą że to mi tak słabo idzie. ;p
trochę to dziwne, wydawałoby sie, ze na szerszej będzie łatwiej, ale ważniejszy jest jednak profil (obły/kwadratowy).
/wczoraj 27* i duchota a dziś 8* i dżdżysto.../
- jazda po pagórkowatej, dzikiej łące, wszerz, wzdłuż i na ukos,
- jazda po swoim ogrodzie ze szpadlem wywijanym nad głową, w lewej ręce, w prawej i inne takie. Prościzna. ;p
A teraz zmieniam
trochę to dziwne, wydawałoby sie, ze na szerszej będzie łatwiej, ale ważniejszy jest jednak profil (obły/kwadratowy).
/wczoraj 27* i duchota a dziś 8* i dżdżysto.../
Mors PRO-DAKSZYN: mono chce mnie zabić (film) oraz znów kosi nagrody (radio)
Środa, 17 kwietnia 2013
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 2.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zupełnie niechcący trafiłem na legnickie Radio Plus a tam - konkurs-zagadka: jak się nazywa rower jednokołowy? xD
Nie mogłem nie odpowiedzieć i nie mogłem nie wygrać.
I wygrałem. :) I to co - kask rowerowy, o ironio losu!
Uczciłem to małą szarżą...

a nawet filmikiem, który zachwyci z pewnością wszystkich fanów kasków oraz hejterów monocykli, morsów, innowacji...
0:29
/zazwyczaj idzie mi lepiej ;p /
ALE I TAK NIE ZAMIERZAM UŻYWAĆ TEJ WYGRANEJ. ;]
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=G4Xjfk9rfqU
/suchy link dla tych, którym nie wyświetla się "mokry" ;) /
Nie mogłem nie odpowiedzieć i nie mogłem nie wygrać.
I wygrałem. :) I to co - kask rowerowy, o ironio losu!
Uczciłem to małą szarżą...

Cofanie jako przejaw rozwoju...© mors
a nawet filmikiem, który zachwyci z pewnością wszystkich fanów kasków oraz hejterów monocykli, morsów, innowacji...
0:29
/zazwyczaj idzie mi lepiej ;p /
ALE I TAK NIE ZAMIERZAM UŻYWAĆ TEJ WYGRANEJ. ;]
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=G4Xjfk9rfqU
/suchy link dla tych, którym nie wyświetla się "mokry" ;) /
Unikalna biżuteria monocyklowa z Rowerowej Norki :)
Sobota, 9 marca 2013
Kategoria Nielicho, Mono
kilosy: | 2.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Taka jedna do rekwizytów zamówionych w Jej Norce dorzuciła gratisa. Przyznam, ze po deklaracji myślałem, że coś symbolicznego, ale i tak umierałem z ciekawości. ;) I okazało się, że było warto. ;)

Już samo malowidło na kopercie było wzruszające, a wisior, jakkolwiek takich rzeczy nie używam, jest unikalny (nie ma żadnych monocyklowych na allegro), a to jest dla mnie bardzo ważne. :) Aż nie wiem, co napisać i jakich użyć emotek. ;)
Będę używał na specjalne okazje. :]
Tylko ten napis bike na monocyklu daje po oczach, by nie powiedzieć, że uwłacza. ;)
Tym nie mniej.
Aż z tego podekscytowania odpaliłem prawdziwe mono (a nawet muni), po raz pierwszy od 2 m-cy (!) - co ciekawe, nikt mi przez tyle czasu nie zwrócił uwagi, czemu nie jeżdżę. ;p A w zeszłym roku to mono było ok. 350 razy. ;]

Troszkę z wprawy wyszedłem, chociaż druga sprawa, ze waruny były wymagające..

A tam w tle, na sto trzecim planie, są Karkonosze (103km w linii prostej, czasami widoczne) ze Śnieżką, z której właśnie schodziła taka druga jedna ;), ale mówi, że mnie nie widziała. Może gdybym wziął Żyrafę..

Unikalny wisior monocyklowy no i jeszcze te malowidełko.. :>© mors
Już samo malowidło na kopercie było wzruszające, a wisior, jakkolwiek takich rzeczy nie używam, jest unikalny (nie ma żadnych monocyklowych na allegro), a to jest dla mnie bardzo ważne. :) Aż nie wiem, co napisać i jakich użyć emotek. ;)
Będę używał na specjalne okazje. :]
Tylko ten napis bike na monocyklu daje po oczach, by nie powiedzieć, że uwłacza. ;)
Tym nie mniej.
Aż z tego podekscytowania odpaliłem prawdziwe mono (a nawet muni), po raz pierwszy od 2 m-cy (!) - co ciekawe, nikt mi przez tyle czasu nie zwrócił uwagi, czemu nie jeżdżę. ;p A w zeszłym roku to mono było ok. 350 razy. ;]

Takie tam budowanie klimatu© mors
Troszkę z wprawy wyszedłem, chociaż druga sprawa, ze waruny były wymagające..

Miękka ziemia, nierówności, silny wiater - ciekawie się jechało..© mors
A tam w tle, na sto trzecim planie, są Karkonosze (103km w linii prostej, czasami widoczne) ze Śnieżką, z której właśnie schodziła taka druga jedna ;), ale mówi, że mnie nie widziała. Może gdybym wziął Żyrafę..
Ten mały krok na mono, to wielki krok dla morsa ;) Małe mono broni pudła! ;)
Środa, 2 stycznia 2013
Kategoria Standardowo, Nielicho, Mono
kilosy: | 1.90 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ze statystyk wychodziło, że jak machnę jeszcze raptem 1,2 km , to obronię pudło (3 pozycję w generalce).
No to machnąłem. ;)
Oczywiście nie mam żadnych złudzeń, że od jutra stali bywalcy top 10 wypchną mnie aż miło. ;)
PS. rekordzista roku 2012 ma aktualnie nalatane 3x mniej ode mnie. ;D
Koniec świata.. ;)
PS.2: już dziś, 2 stycznia, nalatałem więcej km, niż w całym, zupełnie standardowym, styczniu 2011 ! :>
No to machnąłem. ;)
Oczywiście nie mam żadnych złudzeń, że od jutra stali bywalcy top 10 wypchną mnie aż miło. ;)
PS. rekordzista roku 2012 ma aktualnie nalatane 3x mniej ode mnie. ;D
Koniec świata.. ;)
PS.2: już dziś, 2 stycznia, nalatałem więcej km, niż w całym, zupełnie standardowym, styczniu 2011 ! :>
Mono na śniegu niszczy mit o jednośladach
Niedziela, 23 grudnia 2012
Kategoria Mono, Odkrywczo
kilosy: | 1.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Trzeba mieć doprawdy niezłą schizę, by powtarzać absurd o jednośladowych dwukołowcach ;p
Może chociaż wizualizacja komuś pomoże:

no z której strony by nie spojrzał:

No bez urazy, ale naprawdę...
Może chociaż wizualizacja komuś pomoże:

Jednoślad, powiadasz?!© mors
no z której strony by nie spojrzał:

Mono niszczy jednoślady schizofreników ;)© mors
No bez urazy, ale naprawdę...
MUni is back ;)
Poniedziałek, 17 grudnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 0.50 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
No w końcu założyłem "agresywną" oponę MTB/MUni i przykręciłem "górę". ;)
Pamiętam, jak rok temu się męczyłem na niej - przy niskim ciśnieniu koło "pływało" względem opony, i ledwo jechałem po płaskim.
A teraz? Zmrożony, grząski śnieg, koleiny i inne takie - może nie lekko, ale skutecznie.
A jaka trakcja! Niskie ciśnienie, bieżnik a'la kopaczka i 100% masy przypadającej na koło napędowe - jednokołowy czołg! :)
Łożysko po tzw. sezonie..

słabo osłonięte, ale niewiele ucierpiało. A to białe na szprychach, to niestety nie szron, tylko sól.. :/
A MUni, jakie jest, każdy widzi (w profilu):

Ponawiam zagadkę z zeszłego roku: czemu samo tak ładnie stoi? :)
Pamiętam, jak rok temu się męczyłem na niej - przy niskim ciśnieniu koło "pływało" względem opony, i ledwo jechałem po płaskim.
A teraz? Zmrożony, grząski śnieg, koleiny i inne takie - może nie lekko, ale skutecznie.
A jaka trakcja! Niskie ciśnienie, bieżnik a'la kopaczka i 100% masy przypadającej na koło napędowe - jednokołowy czołg! :)
Łożysko po tzw. sezonie..

Łożysko monocykla po tzw. sezonie© mors
słabo osłonięte, ale niewiele ucierpiało. A to białe na szprychach, to niestety nie szron, tylko sól.. :/
A MUni, jakie jest, każdy widzi (w profilu):

Domorosłe MUNI (MountainUNIcycle)© mors
Ponawiam zagadkę z zeszłego roku: czemu samo tak ładnie stoi? :)