Wpisy archiwalne w kategorii
Mono
Dystans całkowity: | 3134.17 km (w terenie 424.29 km; 13.54%) |
Czas w ruchu: | 21:32 |
Średnia prędkość: | 0.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 81.80 km/h |
Suma podjazdów: | 5323 m |
Liczba aktywności: | 551 |
Średnio na aktywność: | 5.69 km i 4h 18m |
Więcej statystyk |
dpd na Wielkim Kole, odciny 70-76 (13-30.XI)
Czwartek, 30 listopada 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 21.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Te przebiegi na mono są najlepszą miarą upadku. ;)
Okres ten najlepiej zdefiniowala moja Pani Prezes: to nie praca jest dodatkiem do zycia, tylko zycie jest dodatkiem do pracy!
Tyle w temacie..
Okres ten najlepiej zdefiniowala moja Pani Prezes: to nie praca jest dodatkiem do zycia, tylko zycie jest dodatkiem do pracy!
Tyle w temacie..
Karpaczańskie Skalne Osiedle na 36" Kole
Niedziela, 26 listopada 2017
Kategoria 36" Kolisko, Karkonosze i mono, Mono, Nielicho
kilosy: | 3.80 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Kolejna spokojna dzielnica tego mainstreamowego kurortu. Dosc powiedziec, ze minely mnie zaledwie 2 samochody i to oba na lokalnych blachach. W dodatku zero komerchy - jeszcze lepiej niz w Wilczej Porebie. No i podjazdy w sam raz na Wielkie Kolo - tym razem nie plulem płucami. ;)


Nastepnie bylo zorganizowane "wyjscie na miasto" - wszyscy deptali deptak a ja, pierwszy raz od kilkunastu lat (!) uskutecznilem dluzszy spacer po gorach z buta. Wysoko zajsc nie zdazylem, tym nie mniej bylo wielce klimatycznie: dzikie zakatki Pohulanki i pogranicza Karkonoskiego P.N. w aurze padajacego pierwszego sniegu, wsrod mgiel majaczyly pojedyncze chatki posrodku niczego, a w tle zza chmur wyzieralo groznie wielkie cielsko Karkonoszy... czysta poezja. :)
A na koniec jeszcze takie tam z Karpacza. :)

PS. 1: dystans uwzglednia 1 km dojazdu z autobusu do domu.
PS. 2: jak zwykle zostawilem rower przy wejsciu do hotelu bez zadnego zapiecia i jak zawsze po calej beztrosko przespanej nocy - rowerek na mnie czekal. :)


Nastepnie bylo zorganizowane "wyjscie na miasto" - wszyscy deptali deptak a ja, pierwszy raz od kilkunastu lat (!) uskutecznilem dluzszy spacer po gorach z buta. Wysoko zajsc nie zdazylem, tym nie mniej bylo wielce klimatycznie: dzikie zakatki Pohulanki i pogranicza Karkonoskiego P.N. w aurze padajacego pierwszego sniegu, wsrod mgiel majaczyly pojedyncze chatki posrodku niczego, a w tle zza chmur wyzieralo groznie wielkie cielsko Karkonoszy... czysta poezja. :)
A na koniec jeszcze takie tam z Karpacza. :)

PS. 1: dystans uwzglednia 1 km dojazdu z autobusu do domu.
PS. 2: jak zwykle zostawilem rower przy wejsciu do hotelu bez zadnego zapiecia i jak zawsze po calej beztrosko przespanej nocy - rowerek na mnie czekal. :)
Takie tam po Karpaczu na Wielkim Kole ;)
Sobota, 25 listopada 2017
Kategoria 36" Kolisko, Karkonosze i mono, Mono, Nielicho
kilosy: | 3.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Po calym dniu szkolen z biurokratycznych systemow pojechalem rozwalac system ;) na mono - po ciemachu, w deszczu i wietrze i w dodatku w dzielnicy, ktorej nie znalem (Wilcza Poreba). W listopadowy wieczor nawet w Karpaczu da sie zyc - ruch byl zaden.. w przeciwienstwie do podjazdow, zupelnie nie na takie duze Kolo - po raptem 1 km w gore lalo sie ze mnie strumieniami - przy +2*C. ;]
Dystans to 1 km w gore, 1 w dol plus 1 z porannego dojazdu na autobus.
Dystans to 1 km w gore, 1 w dol plus 1 z porannego dojazdu na autobus.
dpd na Wielkim Kole, odciny 64-69 (6-11.XI)
Sobota, 11 listopada 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 16.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Takie tam jezdzonko.
Ciekawostka: najwieksze zainteresowanie spoleczne bylo w najbardzie deszczowy dzien tygodnia.
Ciekawostka: najwieksze zainteresowanie spoleczne bylo w najbardzie deszczowy dzien tygodnia.
A jednak sie kręci, czyli powrot do dpd na Wielkim Kole (odciny 58-63)
Sobota, 28 października 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 20.00 | gruntow(n)e: | 2.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wrocilem na łono mono ;) mimo dni dżdżystych i blotnistych - ba! nawet w terenie sie jezdzilo (z jedna gleba, bo zapadajace sie pod kolem bloto to naprawde spore wyzwanie co do utrzymania rownowagi).
Ponadto codziennie trzaskalem na mono zakupy (oczywiscie w sklepach polskich a nie polskojezycznych ;p ) - wozac je w plecaku.
A w sobote (tez dpd) ponoc mo(c)no wialo - ja tam nie narzekalem. :p
Ponadto codziennie trzaskalem na mono zakupy (oczywiscie w sklepach polskich a nie polskojezycznych ;p ) - wozac je w plecaku.
A w sobote (tez dpd) ponoc mo(c)no wialo - ja tam nie narzekalem. :p
Rudawski Park Krajobrazowy... na 36" Kolisku :)
Sobota, 21 października 2017
Kategoria Odkrywczo, Nielicho, Mono, Karkonosze i mono, 36" Kolisko
kilosy: | 16.00 | gruntow(n)e: | 4.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tym razem pojawilem sie w Sudetach dzieki mojej firmie.
Juz w autobusie szlo sie nacwierkac - od samych oparow wódy. :) Na szczescie wzialem Wielkie Kolo do autobusu i popoludnie spedzilem cokolwiek ciekawiej niz alkoholizujaca sie do oporu reszta. ;)
Chociaz warto odnotowac, ze najbardziej wypita zawodniczka zdecydowala sie sprawdzic ten moj wielki sprzet :p ku ogolnej uciesze gawiedzi. Niestety - nie zgodzila sie na publikowanie jej zdjec, a straciliscie naprawde duzo. :p ;)
Generalnie relaksacyjna trasa wokol dzikiego (pozaglownonurtowego) Rudawskiego Parku Krajobr. z licznymi dygresjami tu i tamze.
Trasa, ze tak powiem, mono friendly - bardzo maly ruch i podjazdy raczej ponizej 10%.
Inna sprawa, ze w pazdziernikowy wieczor to nawet pod Karpaczem byl znosny ruch drogowy.




i na koniec Karkonosze z karkonoską zakałą (kowarskie kominy, nie mono):

Pod koniec juz sie sciemnialo, wiec podkrecilem tempo. Niby jechalo sie lekko, ale po zatrzymaniu sie zakrecilo mi sie w bani i zrobilo mi sie ciemno przed slepiami. :0
Domniemywam po tym, ze jechalem glownie na endorfinach...
Juz w autobusie szlo sie nacwierkac - od samych oparow wódy. :) Na szczescie wzialem Wielkie Kolo do autobusu i popoludnie spedzilem cokolwiek ciekawiej niz alkoholizujaca sie do oporu reszta. ;)
Chociaz warto odnotowac, ze najbardziej wypita zawodniczka zdecydowala sie sprawdzic ten moj wielki sprzet :p ku ogolnej uciesze gawiedzi. Niestety - nie zgodzila sie na publikowanie jej zdjec, a straciliscie naprawde duzo. :p ;)
Generalnie relaksacyjna trasa wokol dzikiego (pozaglownonurtowego) Rudawskiego Parku Krajobr. z licznymi dygresjami tu i tamze.
Trasa, ze tak powiem, mono friendly - bardzo maly ruch i podjazdy raczej ponizej 10%.
Inna sprawa, ze w pazdziernikowy wieczor to nawet pod Karpaczem byl znosny ruch drogowy.




i na koniec Karkonosze z karkonoską zakałą (kowarskie kominy, nie mono):

Pod koniec juz sie sciemnialo, wiec podkrecilem tempo. Niby jechalo sie lekko, ale po zatrzymaniu sie zakrecilo mi sie w bani i zrobilo mi sie ciemno przed slepiami. :0
Domniemywam po tym, ze jechalem glownie na endorfinach...
Przeprowadzka na 36" monocyklu ;)
Czwartek, 28 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 15.71 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Oczywiście nie cała przeprowadzka, dużych rzeczy nie wiozłem, ale sporo drobiazgów przewiezłem (raptem 1,15 km w jedną stronę). Innowacja chyba na skalę światową. ;)
W nowym grajdołku oczywiście mono już zrobiło furorę. ;)
Suma różnego rodzaju dystansów użytkowych z dni 26-28.IX.
W nowym grajdołku oczywiście mono już zrobiło furorę. ;)
Suma różnego rodzaju dystansów użytkowych z dni 26-28.IX.
Wielkie Koło - dpd, odciny 55-57
Środa, 20 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 9.90 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
18-20.IX.
Wszyscy już ziewają, jak mnie widzą na jednym kole. Za to jak czasem jadę na dwukołowcu, to jest zdziwienie i poruszenie. ;))
Wszyscy już ziewają, jak mnie widzą na jednym kole. Za to jak czasem jadę na dwukołowcu, to jest zdziwienie i poruszenie. ;))
Pierwszy tysiak na Wielkim Kole (dpd, odciny 52-54)
Piątek, 15 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 9.90 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jednak przechodzę na zbiorówki monocyklowe, bo inaczej przekroczę 202 wpisy w tym roku, co źle by wyglądało w sytuacji, że 2 ostatnie lata było równo po 202. ;) Pozostaje tylko ryzyko i dylemat, czy zdołam uzbierać ilość komentarzy na poziomie minimum przyzwoitości. ;))
Jazdy w poniedziałek, środę i piątek. W środę duło prawie jak w przysłowiowej Wielkopolsce. ;)) Co nie mniej jechało się znośnie - miotało mną mniej, niż drzewami. :) ;p
A w piątek - Wielkie Koło przekroczyło 1.000 km. Ja jeszcze nie - bo pierwsze ~20 km zrobił poprzedni właściciel.
Cieszy oczywiście, że napęd i hamulce nic się nie zużyły. ;)
Jazdy w poniedziałek, środę i piątek. W środę duło prawie jak w przysłowiowej Wielkopolsce. ;)) Co nie mniej jechało się znośnie - miotało mną mniej, niż drzewami. :) ;p
A w piątek - Wielkie Koło przekroczyło 1.000 km. Ja jeszcze nie - bo pierwsze ~20 km zrobił poprzedni właściciel.
Cieszy oczywiście, że napęd i hamulce nic się nie zużyły. ;)
Wielkie Koło - dpd, odcin 51
Piątek, 8 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zainspirowałem się...