Wpisy archiwalne w kategorii
Nielicho
Dystans całkowity: | 52193.91 km (w terenie 1394.82 km; 2.67%) |
Czas w ruchu: | 56:42 |
Średnia prędkość: | 21.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.80 km/h |
Suma podjazdów: | 38842 m |
Suma kalorii: | 1625 kcal |
Liczba aktywności: | 1381 |
Średnio na aktywność: | 37.79 km i 2h 42m |
Więcej statystyk |
36" na DK12
Niedziela, 16 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho
kilosy: | 17.51 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ech, zainspirowałem się jednokołowymi obieżyświatami, jak np. Ed
(jeździł nawet po autostradach! o_O )
i wypuściłem się "w dłuższą trasę" po wąskiej, niebezpiecznej DK12.
Pomimo niedzielnego braku TIRów i (minimalnie) zmniejszonego w wakacje ruchu małych mobilków nie było łatwo a i bezpiecznie niezbyt. Tzn. dałem radę, nawet na ruchu wahadłowym z rozkopanym objazdem (metodą: startuję na późnym czerwonym by zdążyć przed końcem zielonego), ale było dość stresująco.
Z niemałą ulgą odbiłem na lokalne drogi, gdzie Dobra Zmiana znów szaleje:

Wśród pól © mors

Dobra Zmiana znów szaleje - chodniki nawet wśród pól © mors

Złota kraina ;) ;p © mors

Widok na traktór z perspektywy 36 calowego koła © mors
(wyprzedził mnie, ale to tylko dlatego, że było z górki ;p ;) )
Najgorsze, a wręcz frustrujące, było to, że na takim dystansie zdążyłem się zmęczyć, a i zabolało to i owo (głównie "okolice siodełka ;) ).
Być może tempo było zbyt forsowne...
(maks.: 19,4; średn.: 15,2)
Natomiast miła niespodzianką była liczba mijanych pozytywnych osób, prawie jak na podjeździe na MORSkie Oko. ;]
Na koniec żarcik:

Żarcik ;) © mors
To by dopiero była potęga! ;p
(jeździł nawet po autostradach! o_O )
i wypuściłem się "w dłuższą trasę" po wąskiej, niebezpiecznej DK12.
Pomimo niedzielnego braku TIRów i (minimalnie) zmniejszonego w wakacje ruchu małych mobilków nie było łatwo a i bezpiecznie niezbyt. Tzn. dałem radę, nawet na ruchu wahadłowym z rozkopanym objazdem (metodą: startuję na późnym czerwonym by zdążyć przed końcem zielonego), ale było dość stresująco.
Z niemałą ulgą odbiłem na lokalne drogi, gdzie Dobra Zmiana znów szaleje:

Wśród pól © mors

Dobra Zmiana znów szaleje - chodniki nawet wśród pól © mors

Złota kraina ;) ;p © mors

Widok na traktór z perspektywy 36 calowego koła © mors
(wyprzedził mnie, ale to tylko dlatego, że było z górki ;p ;) )
Najgorsze, a wręcz frustrujące, było to, że na takim dystansie zdążyłem się zmęczyć, a i zabolało to i owo (głównie "okolice siodełka ;) ).
Być może tempo było zbyt forsowne...
(maks.: 19,4; średn.: 15,2)
Natomiast miła niespodzianką była liczba mijanych pozytywnych osób, prawie jak na podjeździe na MORSkie Oko. ;]
Na koniec żarcik:

Żarcik ;) © mors
To by dopiero była potęga! ;p
Kross i zerwany kłos ;)
Sobota, 15 lipca 2017
Kategoria Nielicho
kilosy: | 32.79 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Stary Kross już ledwo powłóczy kołami, ale w tak rześkie lato (17* pod wieczór i to pomimo słońca!) można się trochę pomęczyć.
Jak zwykle po wiochach, ale tym razem tych bardziej rolniczych, bo jednak zboża mają swój urok.. i smak. Tak, tak, wcinam je często "prosto z krzaka". Tym razem napełniłem pół sakwy "zbożem rozmaitem" dłubiąc je sobie podczas jazdy. Przynajmniej szybciej mijał czas na co nudniejszych odcinkach.
Dziwię się, że nie ma w narodzie tradycji chrupania młodych zbóż - a kupny słonecznik, najczęściej z importu, dłubie się namiętnie... nawet w rodzinach rolniczych...
Foto z trasy: Dzietrzychowice PO 8 latach (nie)rządów Platformy a Dzietrzychowice po Dobrej Zmianie:

;p
Jak zwykle po wiochach, ale tym razem tych bardziej rolniczych, bo jednak zboża mają swój urok.. i smak. Tak, tak, wcinam je często "prosto z krzaka". Tym razem napełniłem pół sakwy "zbożem rozmaitem" dłubiąc je sobie podczas jazdy. Przynajmniej szybciej mijał czas na co nudniejszych odcinkach.
Dziwię się, że nie ma w narodzie tradycji chrupania młodych zbóż - a kupny słonecznik, najczęściej z importu, dłubie się namiętnie... nawet w rodzinach rolniczych...
Foto z trasy: Dzietrzychowice PO 8 latach (nie)rządów Platformy a Dzietrzychowice po Dobrej Zmianie:

;p
Wielkie Koło na wielkie stresy (dpd, odcin 29)
Piątek, 14 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 3.40 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przed pracą zagadnęła mnie o monocykle kobita z wsiowego sklepu. Dawno nie spotkałem się z takim zainteresowaniem. ;p Aż się prawie spóźniłem do pracy. ;]
A że to piątek i że do 22-giej, to pod koniec musiałem odreagować cały tydzień stresów i ostatnie pół godziny przemieszczałem się po zakładzie na mono - zarówno pomiędzy budynkami jak i nawet wewnątrz. :D
A że to piątek i że do 22-giej, to pod koniec musiałem odreagować cały tydzień stresów i ostatnie pół godziny przemieszczałem się po zakładzie na mono - zarówno pomiędzy budynkami jak i nawet wewnątrz. :D
Chłodne lato! :))) (Wielkie Koło - dpd, odcin 28)
Czwartek, 13 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 4.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
To był jeden z piękniejszych lipcowych dni jakie pamiętam w skali całego życia, przynajmniej termicznie.
W południe 17*C - a bynajmniej nic nie padało, nawet było troszku słońca, a o północy 11* (więc nad ranem możliwa jest temperatura jednocyfrowa :> ). Takie powinno być całe lato. ;p
W południe 17*C - a bynajmniej nic nie padało, nawet było troszku słońca, a o północy 11* (więc nad ranem możliwa jest temperatura jednocyfrowa :> ). Takie powinno być całe lato. ;p
Powietrze zdaje się ścieśniać... czyli mors walczy z duchotą ;]
Niedziela, 9 lipca 2017
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 78.85 | gruntow(n)e: | 0.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nawet pod wieczór temperatura była wysoka i stabilna niczym poparcie społeczne dla Dobrej Zmiany ;D ale to był jedyny wolny dzień w tygodniu, więc zaryzykowałem.
Jakkolwiek wyprzedzały mnie nawet damulki z koszyczkami, ale przejechałem co chciałem i jestem z siebie dumny. ;)
To było niezłe - tym bardziej, że w środku lasu tak odludnego, że radio w telefonie nie odbierało nawet Radia Maryja. ;]

Dramatyczny apel w środku lasu ;) © mors
Przez te moje głównie zimowe szarże często mam latem problem rozpoznać, czy w danym zakątku już kiedyś byłem - wszędzie liści i inne badyle, jasno, ciepło, ludzie chodzą, hehe. ;]
Takie doznania miałem głównie w sielskich zakątkach Kościelnej Wsi (w której nie ma jakiejkolwiek świątyni ;] ) tudzież w pobliskim Ruszowie, który przed wojną był gospodarnym miasteczkiem a współcześnie jest już tylko wsią kategorii HDKK plus żulernia i te klimaty. Odkryłem tamże jednak parę nowych wiejsko-miejskich uliczek z czego byłem zadowolony, do czasu aż zobaczyłem to:

Ruszów, 72 lata po wojnie © mors
Usuwałbym, jak feministka ciążę. ;]
Jakkolwiek wyprzedzały mnie nawet damulki z koszyczkami, ale przejechałem co chciałem i jestem z siebie dumny. ;)
To było niezłe - tym bardziej, że w środku lasu tak odludnego, że radio w telefonie nie odbierało nawet Radia Maryja. ;]

Dramatyczny apel w środku lasu ;) © mors
Przez te moje głównie zimowe szarże często mam latem problem rozpoznać, czy w danym zakątku już kiedyś byłem - wszędzie liści i inne badyle, jasno, ciepło, ludzie chodzą, hehe. ;]
Takie doznania miałem głównie w sielskich zakątkach Kościelnej Wsi (w której nie ma jakiejkolwiek świątyni ;] ) tudzież w pobliskim Ruszowie, który przed wojną był gospodarnym miasteczkiem a współcześnie jest już tylko wsią kategorii HDKK plus żulernia i te klimaty. Odkryłem tamże jednak parę nowych wiejsko-miejskich uliczek z czego byłem zadowolony, do czasu aż zobaczyłem to:

Ruszów, 72 lata po wojnie © mors
Usuwałbym, jak feministka ciążę. ;]
Wielkie Koło - dpd+, odcin 27
Sobota, 8 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 9.09 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dokrętki prawie 2x tyle co dojazdu. Ponad pół godziny jazdy, ale bez przygód większych niż jazda na takim Kole sama w sobie. ;]
Słoneczna burza ;) /Hrgn/
Piątek, 7 lipca 2017
Kategoria Nielicho
kilosy: | 24.62 | gruntow(n)e: | 0.40 |
czasokres: | 01:06 | śr. km/h: | 22.38 |
Tego popołudnia straszyli w mediach masowego rażenia srogimi burzami i nawałnicami w płd.-zach. części kraju. W pierwszej chwili pomyślałem - nici z roweru, ale po namyśle dotarło do mnie, że... to właśnie będzie najlepsza pogoda na rower, wszak prognozy trzeba interpretować tak jak Gazetę Wybiórczą, czyli odwrotnie niż straszą. ;]
Zaiste, pogoda była straszna... słońce i 26*. ;]
Pomimo słonecznej pogody pędziłem jak błyskawica. ;) Albo Huragan. ;) A mianowicie, pomimo odcinków jazdy terenowej, 3 km jazdy po budowie drogi (częściowo zamkniętej - slalom między koparami i rozkopami) uzyskałem nietypową dla mnie średnią 22,5. ;]
Kupiony ostatnio napój doskonale ilustruje mnie, gdy walczę o średnią 20+ ;D;D

Zaiste, pogoda była straszna... słońce i 26*. ;]
Pomimo słonecznej pogody pędziłem jak błyskawica. ;) Albo Huragan. ;) A mianowicie, pomimo odcinków jazdy terenowej, 3 km jazdy po budowie drogi (częściowo zamkniętej - slalom między koparami i rozkopami) uzyskałem nietypową dla mnie średnią 22,5. ;]
Kupiony ostatnio napój doskonale ilustruje mnie, gdy walczę o średnią 20+ ;D;D

Wielkie Koło - dpd, odcin 26
Czwartek, 6 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 3.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Po paru rześkich dniach dziś podskoczyło do 26* ale jeszcze się trzymam. ;) A że na mono nie mam się czego trzymać, to trzymam ręce w kieszeniach. W sensie że podczas jazdy, niekoniecznie po prostym i równym. ;]
Wielkie Koło - dpd, odcin 25
Środa, 5 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 3.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Dziś znów chrupnął mi kręgosłup, ale tym razem w środkowo-górnej części. Zawsze to jakaś odmiana. ;)
Pierwszy raz mi chrupnął (w sensie że unieruchamiając całe cielsko) jakoś 3 lata temu, drugi - 3 miesiące temu, a dziś już 3 raz, ale byłem na chodzie, co prawda chodziłem jak Quasimodo i to podpierając się po ścianach, ale jeszcze w tym stanie pracowałem tudzież udało się powrócić na Kole do igloo...
Cóż, wg Wikipedii "morsy żyją do 50 lat" xD
Pierwszy raz mi chrupnął (w sensie że unieruchamiając całe cielsko) jakoś 3 lata temu, drugi - 3 miesiące temu, a dziś już 3 raz, ale byłem na chodzie, co prawda chodziłem jak Quasimodo i to podpierając się po ścianach, ale jeszcze w tym stanie pracowałem tudzież udało się powrócić na Kole do igloo...
Cóż, wg Wikipedii "morsy żyją do 50 lat" xD
Wielkie Koło - dpd, odcin 24. Jubileusz 2 kkm na 3 1-kołowcach
Poniedziałek, 3 lipca 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 3.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Genialny sprzęt! <3

.
.