Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
Mors na wolności ;) /24-27.IX. Hrgn/
Środa, 27 września 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 18.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ano w końcu opuściłem przybytek wiecznych remontów, wiecznego gmerania w (wielkim) ogrodzie i innych zajawek, w których nie miałem nic do gadania...
Nowe "igloo" jest w tej samej parafii, chociaż 40 metrów od granicy miasta. ;) No i bliziutko mojej ukochanej pracy ;)) teraz będą mnie jeszcze skuteczniej ściągać z domu poza godzinami pracy. ;)
PS. ogrzewanie na guziki, nareszcie bez rąbania paru hałd niełupliwych sęków, ale jak se pomyślę, że każde kliknięcie to strumień PLNów, to faktycznie te mieszkanie może w styczniu przypominać igloo. ;D;D
Niektórych żal opuszczać...
a jak nie śpią, to żrą się jak PO z PiSem i z PaliKOTEM. ;))
Nowe "igloo" jest w tej samej parafii, chociaż 40 metrów od granicy miasta. ;) No i bliziutko mojej ukochanej pracy ;)) teraz będą mnie jeszcze skuteczniej ściągać z domu poza godzinami pracy. ;)
PS. ogrzewanie na guziki, nareszcie bez rąbania paru hałd niełupliwych sęków, ale jak se pomyślę, że każde kliknięcie to strumień PLNów, to faktycznie te mieszkanie może w styczniu przypominać igloo. ;D;D
Niektórych żal opuszczać...
a jak nie śpią, to żrą się jak PO z PiSem i z PaliKOTEM. ;))
Przechlapane /Hrgn/
Sobota, 23 września 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 37.30 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
16 i 21-23.IX.
Gdybym nie spędzał parunastu minut dziennie na BSach, to bym zapomniał, że rowerami można jeździć gdzieś indziej, niż tylko do pracy. ;)
W piątek, na ten przykład, od 11 do 22, a w sobotę od 7 (a i to się stargowałem, bo miało być na 6) do 15stej.
A w samej pracy anarchia totalna, groźby pobicia i inne cyrki, szkoda strzępić klawiatury... może kiedyś wkleję tu skan pozwu sądowego, żeby dwa razy nie pisać tego samego. ;)
Na dobitkę w sobotę powrót w ulewie. ;]
Gdybym nie spędzał parunastu minut dziennie na BSach, to bym zapomniał, że rowerami można jeździć gdzieś indziej, niż tylko do pracy. ;)
W piątek, na ten przykład, od 11 do 22, a w sobotę od 7 (a i to się stargowałem, bo miało być na 6) do 15stej.
A w samej pracy anarchia totalna, groźby pobicia i inne cyrki, szkoda strzępić klawiatury... może kiedyś wkleję tu skan pozwu sądowego, żeby dwa razy nie pisać tego samego. ;)
Na dobitkę w sobotę powrót w ulewie. ;]
Wielkie Koło - dpd, odciny 55-57
Środa, 20 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 9.90 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
18-20.IX.
Wszyscy już ziewają, jak mnie widzą na jednym kole. Za to jak czasem jadę na dwukołowcu, to jest zdziwienie i poruszenie. ;))
Wszyscy już ziewają, jak mnie widzą na jednym kole. Za to jak czasem jadę na dwukołowcu, to jest zdziwienie i poruszenie. ;))
Zorze, milicja, koniec napędu... i nie tylko
Niedziela, 17 września 2017
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 61.91 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
W nocy z soboty na niedzielę znów "łowiłem" zorze. Problemów było co nie miara - pochmurno, popadywało, wszędy pełno świateł cywilizacyjnych a na dobitkę w pobliskim w pobliskim miasteczku leciały fajerwerki we wszystkich barwach zórz. ;]
No i jeszcze jeden problem, typowo lubuski - gdzie by nie wyjechać - tam drzewa. ;)))
Ale, ale ale! W obszarach cienkich chmur na północnym horyzoncie w pewnym momencie niebo zaczęło mrygać i wszystko wskazuje, że były to zorze! :D Nie przyszedł Mahomet do góry, to przyszła góra do Mahometa... ;))
W niedzielę, za dnia, znalazłem tablicę rejestracyjną, już szóstą w życiu (w tym 5 w ostatnie 2 lata). Było blisko do komendy policji, to się pofatygowałem, a tam dyżurny MILICJANT odburknął mi, że "BIURO RZECZY ZNALEZIONYCH JEST W STAROSTWIE POWIATOWYM!"
o_O
Moje "prywatne śledztwo" wykazało, co następuje:
http://www.phototrans.eu/14,49854,0,Autosan_A0808T...
We wtorek aż 3 "wycieczki", ale wszystkie bezwartościowe. ;)
ndz: 27,4
wt: 17,8
czw: 14,3
W niedzielę dokręcałem ostatnie kilometry do równych 54 399 km. ;) Równych w sensie, że napęd wytrzymał 11 700 km (przebitka dotychczasowego rekordu o 371 km). Chociaż w sumie... strzelał tylko przy ruszaniu na skrzyżowaniach i jeździe pod górkę, więc odpowiednio dobierając trasy można by było wytrzymać do 12 kkm ... # cebula ;))
Ale jednak jutro będzie wymiana (przeciągałem ją rok czasu! O_O ), co genialnie się zbiega z jutrzejszą 18-stką tego roweru. :)
Dziś wieczorem nastąpił także koniec agonii mojego wujka-piromana (ale i kolarza z kilkudzięsiecioletnim stażem tudzież rowerowego serwisanta), co pół roku temu sfajczył mi pół chałupy...
Odpokutował srodze - pół roku (bez paru dni) agonii, cierpiąc każdego dnia bardziej i bardziej. Pod koniec lista ciężkich dolegliwości była potężna: całkowita niewydolność płuc i nerek, odleżyny, cały czas poparzony układ pokarmowy oraz skóra z zewnątrz, pod koniec zakażenie krwi i inne...
Pamiętajcie - ostrożnie z ogniem!
Wieczne odpoczywanie...
No i jeszcze jeden problem, typowo lubuski - gdzie by nie wyjechać - tam drzewa. ;)))
Ale, ale ale! W obszarach cienkich chmur na północnym horyzoncie w pewnym momencie niebo zaczęło mrygać i wszystko wskazuje, że były to zorze! :D Nie przyszedł Mahomet do góry, to przyszła góra do Mahometa... ;))
W niedzielę, za dnia, znalazłem tablicę rejestracyjną, już szóstą w życiu (w tym 5 w ostatnie 2 lata). Było blisko do komendy policji, to się pofatygowałem, a tam dyżurny MILICJANT odburknął mi, że "BIURO RZECZY ZNALEZIONYCH JEST W STAROSTWIE POWIATOWYM!"
o_O
Moje "prywatne śledztwo" wykazało, co następuje:
http://www.phototrans.eu/14,49854,0,Autosan_A0808T...
We wtorek aż 3 "wycieczki", ale wszystkie bezwartościowe. ;)
ndz: 27,4
wt: 17,8
czw: 14,3
W niedzielę dokręcałem ostatnie kilometry do równych 54 399 km. ;) Równych w sensie, że napęd wytrzymał 11 700 km (przebitka dotychczasowego rekordu o 371 km). Chociaż w sumie... strzelał tylko przy ruszaniu na skrzyżowaniach i jeździe pod górkę, więc odpowiednio dobierając trasy można by było wytrzymać do 12 kkm ... # cebula ;))
Ale jednak jutro będzie wymiana (przeciągałem ją rok czasu! O_O ), co genialnie się zbiega z jutrzejszą 18-stką tego roweru. :)
Dziś wieczorem nastąpił także koniec agonii mojego wujka-piromana (ale i kolarza z kilkudzięsiecioletnim stażem tudzież rowerowego serwisanta), co pół roku temu sfajczył mi pół chałupy...
Odpokutował srodze - pół roku (bez paru dni) agonii, cierpiąc każdego dnia bardziej i bardziej. Pod koniec lista ciężkich dolegliwości była potężna: całkowita niewydolność płuc i nerek, odleżyny, cały czas poparzony układ pokarmowy oraz skóra z zewnątrz, pod koniec zakażenie krwi i inne...
Pamiętajcie - ostrożnie z ogniem!
Wieczne odpoczywanie...
Pierwszy tysiak na Wielkim Kole (dpd, odciny 52-54)
Piątek, 15 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 9.90 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jednak przechodzę na zbiorówki monocyklowe, bo inaczej przekroczę 202 wpisy w tym roku, co źle by wyglądało w sytuacji, że 2 ostatnie lata było równo po 202. ;) Pozostaje tylko ryzyko i dylemat, czy zdołam uzbierać ilość komentarzy na poziomie minimum przyzwoitości. ;))
Jazdy w poniedziałek, środę i piątek. W środę duło prawie jak w przysłowiowej Wielkopolsce. ;)) Co nie mniej jechało się znośnie - miotało mną mniej, niż drzewami. :) ;p
A w piątek - Wielkie Koło przekroczyło 1.000 km. Ja jeszcze nie - bo pierwsze ~20 km zrobił poprzedni właściciel.
Cieszy oczywiście, że napęd i hamulce nic się nie zużyły. ;)
Jazdy w poniedziałek, środę i piątek. W środę duło prawie jak w przysłowiowej Wielkopolsce. ;)) Co nie mniej jechało się znośnie - miotało mną mniej, niż drzewami. :) ;p
A w piątek - Wielkie Koło przekroczyło 1.000 km. Ja jeszcze nie - bo pierwsze ~20 km zrobił poprzedni właściciel.
Cieszy oczywiście, że napęd i hamulce nic się nie zużyły. ;)
Wielkie Koło - dpd, odcin 51
Piątek, 8 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Zainspirowałem się...
1, 6 i 7.IX. /Hrgn/
Czwartek, 7 września 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 15.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Parę dni temu minął rok, odkąd kupiłem drugiego Krossa Grand Adventure (ten pod folią). Zgodnie z planem, przez ten rok nie przejechał ani metra :) a dodatkowo, udało mu się przetrwać bez szwanku pożar. I nawet się nie zakurzył. ;)
Przypomnijmy: przez 16 pierwszych lat robił 18 km rocznie, następnie przejechałem nim z miejsca zakupu do domu 19 km (sprzedający był mocno zdziwiony, że chcę jechać taki kawał drogi na rowerze.. xD ).
Dziś rower ma 17 lat i 307 km przebiegu - na stare lata może wyjść z tego ciekawa "żywa skamienielina".
PS. miałem dziś pierwszy raz w życiu sen monocyklowy :) że wsiadałem na Wielkie Koło przy policjancie i dopiero wtedy odkryłem, że da się wsiąść i ruszyć równie łatwo, jak na zwykłym rowerze. Niestety, to był tylko sen... ;p
Przypomnijmy: przez 16 pierwszych lat robił 18 km rocznie, następnie przejechałem nim z miejsca zakupu do domu 19 km (sprzedający był mocno zdziwiony, że chcę jechać taki kawał drogi na rowerze.. xD ).
Dziś rower ma 17 lat i 307 km przebiegu - na stare lata może wyjść z tego ciekawa "żywa skamienielina".
PS. miałem dziś pierwszy raz w życiu sen monocyklowy :) że wsiadałem na Wielkie Koło przy policjancie i dopiero wtedy odkryłem, że da się wsiąść i ruszyć równie łatwo, jak na zwykłym rowerze. Niestety, to był tylko sen... ;p
Wielkie Koło i cyrk ;) (dpd, jubileuszowy odcin 49-50, 4-5.09.2018)
Wtorek, 5 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 6.60 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Po drodze mijałem stojący w korku cyrk. Pomachali mi. ;))
Wielkie Koło - dpd, odcin 48
Sobota, 2 września 2017
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 3.30 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Szósty dzień roboczy z rzędu... doszły mnie plotki, że poza pracą też jest świat, ale to jakieś bujdy - wracam do Igloo, a tam jak zawsze: remonty, ogrody...
Na pocieszenie wyprzedziłem sobie na podjeździe emeryta na mono. W sensie, że ja na mono a emeryt na Ukrainie. ;)
Na pocieszenie wyprzedziłem sobie na podjeździe emeryta na mono. W sensie, że ja na mono a emeryt na Ukrainie. ;)
Końcówa miesiąca i popsuty wykres /Hrgn/
Czwartek, 31 sierpnia 2017
Kategoria Standardowo
kilosy: | 3.45 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przekombinowałem i w sierpniu wykres mi się nie podniósł, a nawet opadł - zabrakło zaledwie 5 km do zrównania się z lipcem. Głupio wyszło. ;)