Wpisy archiwalne w kategorii
Standardowo
Dystans całkowity: | 32507.53 km (w terenie 579.91 km; 1.78%) |
Czas w ruchu: | 05:10 |
Średnia prędkość: | 22.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 12420 m |
Liczba aktywności: | 1491 |
Średnio na aktywność: | 21.80 km i 1h 02m |
Więcej statystyk |
17-20.V.2019 /Hrgn/
Poniedziałek, 20 maja 2019
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 26.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Hamulcogenne przeprawy przez centrum miasta plus wyskok w niedzielę na giełdę. Oto jak się prezentują białe opony na tle zwykłych:
Białe między zwykłymi © Morsowy
Na giełdzie, z racji dobrej pogody, ciżba nieprzeliczona, nawet murzyn był, ale nie zdążyłem mu zrobić zdjecia ;D;D ;))
Udany był też staruszek (70-80) który wybrał się tam w garniaku i pod krawatem (błoto, szutry, tłumy...). xD
A w drodze powrotnej napatoczyła się dedykacja dlaBeniamina Nataniahu Nahtah-a. ;)
Białe między zwykłymi © Morsowy
Na giełdzie, z racji dobrej pogody, ciżba nieprzeliczona, nawet murzyn był, ale nie zdążyłem mu zrobić zdjecia ;D;D ;))
Udany był też staruszek (70-80) który wybrał się tam w garniaku i pod krawatem (błoto, szutry, tłumy...). xD
A w drodze powrotnej napatoczyła się dedykacja dla
Śnieg w połowie maja!!! :D /Hrgn, 14 i 16.V.2019/
Czwartek, 16 maja 2019
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 21.12 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
.
/maskotka za tylną szybą samochodu na Rynku w Jeleniej/
Nad ranem 15 maja spadł śnieg w górach, nawet w dolnych partiach i parafiach Karkonoszy trochę poleżał, a szczęściarze widzieli go nawet przez chwilę w Kotlinie Jeleniogórskiej - w połowie maja! Czyż to nie wspaniałe?! :D ;pp
Renifery miały zupełnie wywalone - one to się pewnie dziwnie czują, nie gdy jest śnieg, a gdy go nie ma. ;)
Świetny motyw z tymi naszymi "rodakami z niemiec" xD dla których to był pierwszy śnieg w tym roku. ;D;D;D
Mi niestety nie było dane zobaczyć to z bliska - całą środę tak lało, że nawet po mieście tarabaniłem się autobusami i z buta, więc wiedz, że coś się dzieje.
Kącik MiKola ;)
/maskotka za tylną szybą samochodu na Rynku w Jeleniej/
Nad ranem 15 maja spadł śnieg w górach, nawet w dolnych partiach i parafiach Karkonoszy trochę poleżał, a szczęściarze widzieli go nawet przez chwilę w Kotlinie Jeleniogórskiej - w połowie maja! Czyż to nie wspaniałe?! :D ;pp
Renifery miały zupełnie wywalone - one to się pewnie dziwnie czują, nie gdy jest śnieg, a gdy go nie ma. ;)
Świetny motyw z tymi naszymi "rodakami z niemiec" xD dla których to był pierwszy śnieg w tym roku. ;D;D;D
Mi niestety nie było dane zobaczyć to z bliska - całą środę tak lało, że nawet po mieście tarabaniłem się autobusami i z buta, więc wiedz, że coś się dzieje.
Kącik MiKola ;)
Pierwszy etap przebudowy Huragana - opony :) /12-13.V./
Poniedziałek, 13 maja 2019
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 23.20 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ten tuning dedykuję K78, bez której hejtów nad wszelkimi innowacjami, Huragan pewnie do dziś byłby pełną serią. ;]
Efekt olśniewający :) © Morsowy
Więcej bieli! © Morsowy
Więcej bieli! © Morsowy
Jak widać, te opony są bielsze od bieli ;) i robią robotę - ludzie się gapią, a ja się gapię na licznik, który wskazuje od 23 wzwyż, jadąc "na emeryta". Takich szybkich opon jeszcze nie miałem - istne szaleństwo! ;)
Oponki będą doskonale się prezentowały zimą, oraz wiosną - na tle ośnieżonych szczytów (załączone obrazki wyszły średnio, z braku dobrego światła). A najważniejsze latem - będzie powiew chłodu, tak wizualny jak i fizyczny. :))
Dystanse takie malutkie, bo w niedzielę dużo padało, a dzisiaj musiałem być we Wr(rrrr!)ocławiu. To był mój drugi raz w tym roku na nizinach, a trzeci odkąd mieszkam w Jeleniej, czyli od ponad pół roku.
Straszne, w jakich warunkach te cepry tam żyją: gdzie nie spojrzeć - tam nie widać ośnieżonych szczytów! Ani jakichkolwiek szczytów!
ZTCP, to większość narodu też tego nie widzi - ja bym oszalał. :)
Huragan złapał kolejnego kapcia, a ja się dałem złapać na tablicy u okulisty -> pierwsze okulary w życiu...
I jeszcze ząb "7" mi się wykrusza po kawałku - ale to akurat dobrze, bo zrzucam masę. :)
W dodatku trafiłem na najlepszą dentystkę na świecie - za 2 wizyty "wzięła" 0,00 złotych! O_O Do tego jest sympatyczna, pomocna i... świetnie się trzyma, jak na 50+. ;ppp
Efekt olśniewający :) © Morsowy
Więcej bieli! © Morsowy
Więcej bieli! © Morsowy
Jak widać, te opony są bielsze od bieli ;) i robią robotę - ludzie się gapią, a ja się gapię na licznik, który wskazuje od 23 wzwyż, jadąc "na emeryta". Takich szybkich opon jeszcze nie miałem - istne szaleństwo! ;)
Oponki będą doskonale się prezentowały zimą, oraz wiosną - na tle ośnieżonych szczytów (załączone obrazki wyszły średnio, z braku dobrego światła). A najważniejsze latem - będzie powiew chłodu, tak wizualny jak i fizyczny. :))
Dystanse takie malutkie, bo w niedzielę dużo padało, a dzisiaj musiałem być we Wr(rrrr!)ocławiu. To był mój drugi raz w tym roku na nizinach, a trzeci odkąd mieszkam w Jeleniej, czyli od ponad pół roku.
Straszne, w jakich warunkach te cepry tam żyją: gdzie nie spojrzeć - tam nie widać ośnieżonych szczytów! Ani jakichkolwiek szczytów!
ZTCP, to większość narodu też tego nie widzi - ja bym oszalał. :)
Huragan złapał kolejnego kapcia, a ja się dałem złapać na tablicy u okulisty -> pierwsze okulary w życiu...
I jeszcze ząb "7" mi się wykrusza po kawałku - ale to akurat dobrze, bo zrzucam masę. :)
W dodatku trafiłem na najlepszą dentystkę na świecie - za 2 wizyty "wzięła" 0,00 złotych! O_O Do tego jest sympatyczna, pomocna i... świetnie się trzyma, jak na 50+. ;ppp
Epiodyczna jazda Huraganem na Dębicy ;) /7-11V./
Sobota, 11 maja 2019
Kategoria Standardowo
kilosy: | 25.52 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Na rozprutej Kendzie już się nie dało normalnie jeździć, a nowe opony (oj, będzie kontrowersyjnie! :) ) były w drodze, więc przejściowo "upalałem" na Dębicy "Specjal" z 2004 r., bo to był jedyna opona, jaką szło dostać na mieście w tym rozmiarze (26x1 3/8 względnie 37-590). Na 7 oblukanych sklepów znalazłem 0 sztuk - a ta Dębica cudem odnalazła się na giełdzie różności, wśród germańskiego chłamu. ;p
Zalecane ciśnienie to 3,5 atm. xD przynajmniej w miarę komfortowo było....
Przejazdy Huraganem tylko po pagórkowatych rejonach centrum, gdzie bez hamulców bym nie przeżył. No i w deszczu, bo brudnych chromów w Krossie.. też bym nie przeżył. ;]]
W dłuższe trasy nie było co się pakować z Hrgn, bo tym razem schodzi mu powietrze z przodu. A nie łatałem, bo i tak zaraz zmieniam opony na nowe. Przynajmniej monotonia się przełamała. ;))
Tymczasem na mieście:
Kolejowa archeologia - okazuje się, że tu były 4 tory :)) © Morsowy
Zalecane ciśnienie to 3,5 atm. xD przynajmniej w miarę komfortowo było....
Przejazdy Huraganem tylko po pagórkowatych rejonach centrum, gdzie bez hamulców bym nie przeżył. No i w deszczu, bo brudnych chromów w Krossie.. też bym nie przeżył. ;]]
W dłuższe trasy nie było co się pakować z Hrgn, bo tym razem schodzi mu powietrze z przodu. A nie łatałem, bo i tak zaraz zmieniam opony na nowe. Przynajmniej monotonia się przełamała. ;))
Tymczasem na mieście:
Kolejowa archeologia - okazuje się, że tu były 4 tory :)) © Morsowy
Był, miły wieczór, któż, tego nie czuł /Kross, 9-10.V./
Piątek, 10 maja 2019
Kategoria Nielicho, Odkrywczo, Standardowo
kilosy: | 40.78 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Kto pamięta, skąd tytułowa kwestia? ;>
Wieczór, tak czwartkowy jak i piątkowy zaiste był wielce przyjemny, w przeciwieństwie do dni - mokrych i wietrznych.
Miało być standardowe jeżdżonko relaksacyjne (Cieplice-Sobieszów-Podgórzyn-Cieplice), ale w Podgórzynie wpadłem na pozornie słaby pomysł, by podjechać na cmentarz i zobaczyć, co jest za nim. A za nim okazało się, że też jest asfalt, ale prowadzący donikąd - kończył się w środku pól. Ale za to jakich pól!!
Tuż poniżej Podgórzyna jest jedna z najlepszych panoram Karkonoszy! © Morsowy
Niespodziewanie trafiłem na jeden z najlepszych widoków na Karkonosze. :D Maksymalnie blisko podnóża a jednocześnie maksymalnie płasko i pusto, bez żadnych badyli w pobliżu. ;p
W tle, u podnóża, jest Podgórzyn, nad nim Przesieka, a nad nią Przeł. Kark. Jak widać - prawie nic nie widać, a wszystko przez badyle. ;p
Większość mieszkańców tych miejscowości zupełnie nie widzi gór (!) a nieliczni szczęściarze widzą mniej-więcej tyle:
Mało kto w Podgórzynie widzi chociaż tyle gór... © Morsowy
A kawałek poniżej jest taka bajeczna panorama! :OOO
Widok z Jeleniej - wyharatane nowe pasy lasu (centralna część zdjęcia)...
Nowe wyharatane pasy lasu na horyzoncie.. © Morsowy
I coś na zakończenie ;)
Śnieg jeszcze na dworze, a ta na letniaka biega! ;)) © Morsowy
/testowanie zdjęć podczas jazdy ;p /
Tak było w czwartek, a w piątek tylko 14 km, nic szczególnego... ;)
Tak, to na mieście. :)
Wieczór, tak czwartkowy jak i piątkowy zaiste był wielce przyjemny, w przeciwieństwie do dni - mokrych i wietrznych.
Miało być standardowe jeżdżonko relaksacyjne (Cieplice-Sobieszów-Podgórzyn-Cieplice), ale w Podgórzynie wpadłem na pozornie słaby pomysł, by podjechać na cmentarz i zobaczyć, co jest za nim. A za nim okazało się, że też jest asfalt, ale prowadzący donikąd - kończył się w środku pól. Ale za to jakich pól!!
Tuż poniżej Podgórzyna jest jedna z najlepszych panoram Karkonoszy! © Morsowy
Niespodziewanie trafiłem na jeden z najlepszych widoków na Karkonosze. :D Maksymalnie blisko podnóża a jednocześnie maksymalnie płasko i pusto, bez żadnych badyli w pobliżu. ;p
W tle, u podnóża, jest Podgórzyn, nad nim Przesieka, a nad nią Przeł. Kark. Jak widać - prawie nic nie widać, a wszystko przez badyle. ;p
Większość mieszkańców tych miejscowości zupełnie nie widzi gór (!) a nieliczni szczęściarze widzą mniej-więcej tyle:
Mało kto w Podgórzynie widzi chociaż tyle gór... © Morsowy
A kawałek poniżej jest taka bajeczna panorama! :OOO
Widok z Jeleniej - wyharatane nowe pasy lasu (centralna część zdjęcia)...
Nowe wyharatane pasy lasu na horyzoncie.. © Morsowy
I coś na zakończenie ;)
Śnieg jeszcze na dworze, a ta na letniaka biega! ;)) © Morsowy
/testowanie zdjęć podczas jazdy ;p /
Tak było w czwartek, a w piątek tylko 14 km, nic szczególnego... ;)
Tak, to na mieście. :)
Złoty Widok, złote rzepaki śnieżnokotlańskie i inne cuda /Kross/
Środa, 8 maja 2019
Kategoria Nielicho, Odkrywczo, Standardowo
kilosy: | 67.34 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Prawdopodobnie jedna z najładniejszych serii zdjęć w historii tego bloga...
Pamiętacie ostatni rzepak na tle Karkonoszy? No to zapomnijcie :) bo tym razem rzepak jest w słoneczny dzień i jeszcze jest to pole w "lewym dolnym rogu" Kotliny - bliżej śniegu już się nie da!
Rzepak wśród rzepaków :)) © Morsowy
Rzepak nad rzepakami © Morsowy
Lepiej już chyba być nie może. :))
Chociaż... pojechałem jeszcze do Szklarskiej Poręby, a tam:
To nazwałem iście literacko ;)
Pole widzenia ;)) Jedyne takie :) © Morsowy
Widok na Szklarską Porebę Dolną, w tle Wysoki Kamień (1058m) © Morsowy
Dalej rowerowym jakoby szlakiem:
Zajawka na szlak - niby rowerowy © Morsowy
Ten rejon - choć wciąż jesteśmy wewnątrz miasta :)) - do niedawna był dziki i odludny.
Tera, przez przerzedzone lasy majaczą w niedaleka deweloperskie nowotwory... :/
Wycinka w rejonie Chybotka © Morsowy
Zniszczenia w lesie vol. 1 © Morsowy
Zniszczenia w lesie © Morsowy
Zniszczenia w lesie © Morsowy
Smutne, ale prawdziwe. ;)) © Morsowy
Szkoda chłopa ;) © Morsowy
Legendarny Chybotek - faktycznie, nawet ja byłem w stanie rozbujać ten głaz.
Chybotek - opis co a jak © Morsowy
Jedni i tak śmiecą, inni i tak sprzątają... © Morsowy
Pod Chybotkiem © Morsowy
Chybotałem Chybotkiem z rowerem stojącym pod nim :) © Morsowy
No i nareszcie Złoty Widok - przy dobrej pogodzie grzech nie nawiedzić:
Korzonki obok Złotego Widoku © Morsowy
Złoty Widok w Szklarskiej Porębie :) © Morsowy
Widok na Szrenicę i fragmenty Szklarskiej Poreby © Morsowy
Już niedługo będzie tu jeszcze lepiej, bo postawią tutaj jedną z kilku planowanych w okolicy wież widokowych :O
Złoty Widok w Szklarskiej Porębie :) © Morsowy
Tamże...
Kijanka? Michuss? A jednak?? ;) © Morsowy
;pp
Tymczasem w Jeleniej...
W Jeleniej... © Morsowy
Dziękuję za uwagę. ;)
Wpis zawiera 25 użytkowych kilosków z 7 i 8. maja.
Pamiętacie ostatni rzepak na tle Karkonoszy? No to zapomnijcie :) bo tym razem rzepak jest w słoneczny dzień i jeszcze jest to pole w "lewym dolnym rogu" Kotliny - bliżej śniegu już się nie da!
Rzepak wśród rzepaków :)) © Morsowy
Rzepak nad rzepakami © Morsowy
Lepiej już chyba być nie może. :))
Chociaż... pojechałem jeszcze do Szklarskiej Poręby, a tam:
To nazwałem iście literacko ;)
Pole widzenia ;)) Jedyne takie :) © Morsowy
Widok na Szklarską Porebę Dolną, w tle Wysoki Kamień (1058m) © Morsowy
Dalej rowerowym jakoby szlakiem:
Zajawka na szlak - niby rowerowy © Morsowy
Ten rejon - choć wciąż jesteśmy wewnątrz miasta :)) - do niedawna był dziki i odludny.
Tera, przez przerzedzone lasy majaczą w niedaleka deweloperskie nowotwory... :/
Wycinka w rejonie Chybotka © Morsowy
Zniszczenia w lesie vol. 1 © Morsowy
Zniszczenia w lesie © Morsowy
Zniszczenia w lesie © Morsowy
Smutne, ale prawdziwe. ;)) © Morsowy
Szkoda chłopa ;) © Morsowy
Legendarny Chybotek - faktycznie, nawet ja byłem w stanie rozbujać ten głaz.
Chybotek - opis co a jak © Morsowy
Jedni i tak śmiecą, inni i tak sprzątają... © Morsowy
Pod Chybotkiem © Morsowy
Chybotałem Chybotkiem z rowerem stojącym pod nim :) © Morsowy
No i nareszcie Złoty Widok - przy dobrej pogodzie grzech nie nawiedzić:
Korzonki obok Złotego Widoku © Morsowy
Złoty Widok w Szklarskiej Porębie :) © Morsowy
Widok na Szrenicę i fragmenty Szklarskiej Poreby © Morsowy
Już niedługo będzie tu jeszcze lepiej, bo postawią tutaj jedną z kilku planowanych w okolicy wież widokowych :O
Złoty Widok w Szklarskiej Porębie :) © Morsowy
Tamże...
Kijanka? Michuss? A jednak?? ;) © Morsowy
;pp
Tymczasem w Jeleniej...
W Jeleniej... © Morsowy
Dziękuję za uwagę. ;)
Wpis zawiera 25 użytkowych kilosków z 7 i 8. maja.
6O.OOO km niepohamowanej żądzy jazdy :) /Kross/
Poniedziałek, 6 maja 2019
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 15.38 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jedyny taki rzepak...
Lubisz rzepak? Obczaj to! © Morsowy
Nizinny rzepak jest dla mnie zbyt oklepany, ale taki? To zupełnie co innego! :D
Tu było 59.996 km. :D
A tu - 59.990 :)
Spontaniczny konkurs elegancji ;) ;p © Morsowy
Odpowiednio wyliczywszy, po lekkim dokręceniu, pod domem pękło 6O.OOO :)
Zajęło mi to 19 lat, 7 miesięcy i 18 dni ;]
Niemal 1,5 obwodu Ziemi i prawie 30 000 000 obrotów każdego z kół - obutego w Dębice. Czyli razem 60 000 000. ;]
Aktualnie z przodu mam Dębicę z 1997, czyli starszą od roweru, która ostatnio daje mi nieźle popalić...
Ciężki dylemat - jeździć jeszcze na takiej?? © Morsowy
Cały czas podskakuje, aż nadgary bolą. Oczywiście mogę popuścić powietrze, ale wtedy nie da się ujechać 20 km/h. ;]
Pomyślałem, że jubileusz 60 kkm będzie dobrym przyczynkiem do dobrej zmiany ;) no ale z drugiej strony szkoda wyrzucać takiej opony, jeszcze kilka kkm spokojnie zrobi. ;]
Ostatecznie wymyśliłem, że... zrobię Katanie na złość i nie wymienię. ;]
Ewentualnym śmieszkom przypominam, że przez te 60 kkm, wszystko wyłącznie na takich Dębicach GT600, złapałem jednego, jedynego kapcia - więc warto było. ;p
A oto moje legendarne klocki hamulcowe:
Tylny klocek hamulcowy AD 1999 po 60.000 przebiegu :)) © Morsowy
Jak widać, najbardziej w hamulcach zużywają mi się... śrubki. :D:D
Przedni klocek hamulcowy AD 1999 po 60.000 przebiegu :)) © Morsowy
Przednie klocki to już całkiem prawie nówki ;D obręcz aż zaśniedziała od nieużywania. :D:D
Cel 100 kkm - całkiem realny. :D
Lubisz rzepak? Obczaj to! © Morsowy
Nizinny rzepak jest dla mnie zbyt oklepany, ale taki? To zupełnie co innego! :D
Tu było 59.996 km. :D
A tu - 59.990 :)
Spontaniczny konkurs elegancji ;) ;p © Morsowy
Odpowiednio wyliczywszy, po lekkim dokręceniu, pod domem pękło 6O.OOO :)
Zajęło mi to 19 lat, 7 miesięcy i 18 dni ;]
Niemal 1,5 obwodu Ziemi i prawie 30 000 000 obrotów każdego z kół - obutego w Dębice. Czyli razem 60 000 000. ;]
Aktualnie z przodu mam Dębicę z 1997, czyli starszą od roweru, która ostatnio daje mi nieźle popalić...
Ciężki dylemat - jeździć jeszcze na takiej?? © Morsowy
Cały czas podskakuje, aż nadgary bolą. Oczywiście mogę popuścić powietrze, ale wtedy nie da się ujechać 20 km/h. ;]
Pomyślałem, że jubileusz 60 kkm będzie dobrym przyczynkiem do dobrej zmiany ;) no ale z drugiej strony szkoda wyrzucać takiej opony, jeszcze kilka kkm spokojnie zrobi. ;]
Ostatecznie wymyśliłem, że... zrobię Katanie na złość i nie wymienię. ;]
Ewentualnym śmieszkom przypominam, że przez te 60 kkm, wszystko wyłącznie na takich Dębicach GT600, złapałem jednego, jedynego kapcia - więc warto było. ;p
A oto moje legendarne klocki hamulcowe:
Tylny klocek hamulcowy AD 1999 po 60.000 przebiegu :)) © Morsowy
Jak widać, najbardziej w hamulcach zużywają mi się... śrubki. :D:D
Przedni klocek hamulcowy AD 1999 po 60.000 przebiegu :)) © Morsowy
Przednie klocki to już całkiem prawie nówki ;D obręcz aż zaśniedziała od nieużywania. :D:D
Cel 100 kkm - całkiem realny. :D
Nowe śniegi pod koniec majówki :) /Kross, 4-5.V./
Niedziela, 5 maja 2019
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 36.12 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
W bulu i nadzieji oglądałem zanikające ostatnio śniegi w Karkonoszach, lecz chłodny długi weekend mnie nie zawiódł - w nocy z 4 na 5 maja spadł nowy śnieżek :) co prawda nie w Kotlinie, ale zabieliło się już na środkowych partiach gór, zaś na szczytowych - śnieżek utrzymał się przez cały dzień :)))
5 maja - nowy śnieżek w Karkonoszach :) © Morsowy
5 maja - nowy śnieżek w Karkonoszach :) © Morsowy
5 maja - nowy śnieżek w Karkonoszach :) © Morsowy
Miód Lód na serce. :D
Dodam jeszcze, że z okien mego igloo wciąż widzę ośnieżone zbocza - prawie codziennie (o ile przejrzystość powietrza pozwala) od końca listopada - to już ponad 5 miesięcy! :D:D
A pamiętacie śnieżną majówkę 2011? Biało było w większości kraju, ale nie w lubuskim :((
Za to w takiej Szklarskiej mieli do 30 cm xD
Kiedyś to były zimy, nie to, co tera...
Tymczasem Kross ma już 59 984,63 km nalotu. Werble...? ;)
5 maja - nowy śnieżek w Karkonoszach :) © Morsowy
5 maja - nowy śnieżek w Karkonoszach :) © Morsowy
5 maja - nowy śnieżek w Karkonoszach :) © Morsowy
Dodam jeszcze, że z okien mego igloo wciąż widzę ośnieżone zbocza - prawie codziennie (o ile przejrzystość powietrza pozwala) od końca listopada - to już ponad 5 miesięcy! :D:D
A pamiętacie śnieżną majówkę 2011? Biało było w większości kraju, ale nie w lubuskim :((
Za to w takiej Szklarskiej mieli do 30 cm xD
Kiedyś to były zimy, nie to, co tera...
Tymczasem Kross ma już 59 984,63 km nalotu. Werble...? ;)
Dożynki (opony Huragana oraz rekordowego kwietnia) /29-30.IV.2019/
Wtorek, 30 kwietnia 2019
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
O dziwo, powietrze w rozwalonej oponie Huragana nie schodzi do końca, więc co chwilę je pompuję i tak jeżdżę po centrum miasta - raz, żeby dojechać tę oponę do końca, a dwa - żeby nie narażać Krossa na hamulcogenne skrzyżowania. ;]
Po 4 km dziennie, rozbite na 2-3 kursy, a i tak się ujechałem :D (ok. 1-2 atmosfer)...
Takie rzeczy tylko w Jeleniej....
;)
No i kończę ten kwiecień, który okazał się rekordowy w dwójnasób:
- rekord moich kwietniowych dystansów (i 3. miesięczny wynik w ogóle w życiu): 1090 km, szaleństwo! ;)) Ale to efekt codziennego patrzenia się na ośnieżone góry --> najlepsza motywacja do jeżdżenia :)))
- rekord liczby kwietniowych komciów na moim BS: szykuje się 250+, choć i tak dużo poniżej merytorycznych wartości wpisów. ;pp
Po 4 km dziennie, rozbite na 2-3 kursy, a i tak się ujechałem :D (ok. 1-2 atmosfer)...
Takie rzeczy tylko w Jeleniej....
;)
No i kończę ten kwiecień, który okazał się rekordowy w dwójnasób:
- rekord moich kwietniowych dystansów (i 3. miesięczny wynik w ogóle w życiu): 1090 km, szaleństwo! ;)) Ale to efekt codziennego patrzenia się na ośnieżone góry --> najlepsza motywacja do jeżdżenia :)))
- rekord liczby kwietniowych komciów na moim BS: szykuje się 250+, choć i tak dużo poniżej merytorycznych wartości wpisów. ;pp
Inauguracja "nowej" ulicy w Szklarskiej Porębie /Kross/
Sobota, 27 kwietnia 2019
Kategoria Nielicho, Odkrywczo, Standardowo
kilosy: | 52.80 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
O 17stej uroczyście i w oryginalnej oprawie otwarto nową ulicę w Szklarskiej. Niestety, nowa jest tylko nazwa i słupek z tabliczką (dotąd nie było żadnej...), bo sama ulica jest mi doskonale znana - to ta ścianka po betonowych płytach, dotąd część ul. 1-go Maja. ;]
Patron jest niby zasłużony dla Szklarskiej, ale czy dla tej drogi też?
Biorąc pod uwagę, ile ja z niej wywiozłem śmieci, to liczyłem raczej na wybór mojej osoby. ;D;D
/Ta terenówka miała tak wybite i dzwoniące zawieszenie, że myślałem, że się rozpadnie na tych płytach - w życiu czegoś takiego nie słyszałem, a przecież wóz stary nie jest.../
Na samej imprezie nie byłem, bo nie zdążyłem. ;p I nawet dobrze, bo tylko bym się wkurzył, gdyż na miejscu stwierdziłem, że śmieci jest więcej niż było - np. te popalone badyle (żagwie?) oczywiście jak stali tak porzucili - na poboczu. Ogólnie pobocza wypłukane przez "wodospady" po każdej ulewie, śmieci niewyzbierane, a jeszcze tylko nowych dowalili. :( Liczy się tylko tabliczka z nazwiskiem ich śp. kolegi no i impreza z okazji tak wielkiego przedsięwzięcia. ;p Tylko robić ni ma komu. ;p
Poza tym - to była sztuka dla sztuki - na tej ulicy nie ma ani jednego budynku i jest tylko jedna ściana - to ta z ażurowych płyt. ;))
Ale najbardziej mnie boli, że samorządowcy (wszyscy, w całym kraju) niczego się nie nauczyli, chociażby po tych wszystkich Wałęsach, Kaczyńskich i Jankowskich, czy wcześniej po "bohaterach" komunistycznych i nazistowskich - by nie honorować ludzi personalnie (zwłaszcza za życia!), bo każdy bohater ma swoje ciemniejsze strony, które czaszami potrafią się okazywać drastyczne, a w przypadku polityków - minimum kontrowersyjne - z definicji... A wystarczyła w tym przypadku chociażby "Walońska". A najlepiej - uporządkowanie, a jedynej tabliczki, jakiej tam brakuje, to takiej podającej % nachylenia drogi. :) Tymczasem nikt nie pomyślał nawet o ostrzeżeniu o stromej drodze, ech...
Po drodze wpadła ciekawostka dla MiKoli - na wyświetlaczu było "jazda specjalna" - o so chozi??
No i już wiem, o so chozi - chociaż wciąż nie wiem, dlaczego tolerowane są ruchy polityczne wprost odwołujące się do socjalizmu, skoro ruchy nacjonalistyczne jakoby skompromitował jeden wariat z wąsikiem. A miliony ofiar Lenina, Stalina i paru innych na konto dzisiejszego socjalizmu to już się nie liczą, bardzo ciekawe...
I druga ciekawostka - samochód z Górnego Śląska, chociaż postać trochę podobna do K78 :D
Dystans uwzględnia 3 użytkowe km z soboty i 7 zaległych z wtorku.
Dziś Vmax 52,3 - na tym starym traktorku i to bez dokręcania. ;]
Patron jest niby zasłużony dla Szklarskiej, ale czy dla tej drogi też?
Biorąc pod uwagę, ile ja z niej wywiozłem śmieci, to liczyłem raczej na wybór mojej osoby. ;D;D
/Ta terenówka miała tak wybite i dzwoniące zawieszenie, że myślałem, że się rozpadnie na tych płytach - w życiu czegoś takiego nie słyszałem, a przecież wóz stary nie jest.../
Na samej imprezie nie byłem, bo nie zdążyłem. ;p I nawet dobrze, bo tylko bym się wkurzył, gdyż na miejscu stwierdziłem, że śmieci jest więcej niż było - np. te popalone badyle (żagwie?) oczywiście jak stali tak porzucili - na poboczu. Ogólnie pobocza wypłukane przez "wodospady" po każdej ulewie, śmieci niewyzbierane, a jeszcze tylko nowych dowalili. :( Liczy się tylko tabliczka z nazwiskiem ich śp. kolegi no i impreza z okazji tak wielkiego przedsięwzięcia. ;p Tylko robić ni ma komu. ;p
Poza tym - to była sztuka dla sztuki - na tej ulicy nie ma ani jednego budynku i jest tylko jedna ściana - to ta z ażurowych płyt. ;))
Ale najbardziej mnie boli, że samorządowcy (wszyscy, w całym kraju) niczego się nie nauczyli, chociażby po tych wszystkich Wałęsach, Kaczyńskich i Jankowskich, czy wcześniej po "bohaterach" komunistycznych i nazistowskich - by nie honorować ludzi personalnie (zwłaszcza za życia!), bo każdy bohater ma swoje ciemniejsze strony, które czaszami potrafią się okazywać drastyczne, a w przypadku polityków - minimum kontrowersyjne - z definicji... A wystarczyła w tym przypadku chociażby "Walońska". A najlepiej - uporządkowanie, a jedynej tabliczki, jakiej tam brakuje, to takiej podającej % nachylenia drogi. :) Tymczasem nikt nie pomyślał nawet o ostrzeżeniu o stromej drodze, ech...
Po drodze wpadła ciekawostka dla MiKoli - na wyświetlaczu było "jazda specjalna" - o so chozi??
No i już wiem, o so chozi - chociaż wciąż nie wiem, dlaczego tolerowane są ruchy polityczne wprost odwołujące się do socjalizmu, skoro ruchy nacjonalistyczne jakoby skompromitował jeden wariat z wąsikiem. A miliony ofiar Lenina, Stalina i paru innych na konto dzisiejszego socjalizmu to już się nie liczą, bardzo ciekawe...
I druga ciekawostka - samochód z Górnego Śląska, chociaż postać trochę podobna do K78 :D
Dystans uwzględnia 3 użytkowe km z soboty i 7 zaległych z wtorku.
Dziś Vmax 52,3 - na tym starym traktorku i to bez dokręcania. ;]