Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2012
Dystans całkowity: | 427.94 km (w terenie 44.07 km; 10.30%) |
Czas w ruchu: | 00:48 |
Średnia prędkość: | 21.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.80 km/h |
Liczba aktywności: | 59 |
Średnio na aktywność: | 7.25 km i 0h 48m |
Więcej statystyk |
Mały, ale wariat! ;D (mono 16")
Poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 0.10 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
a jednak się kręci! ;)
Nie łatwo było się "przeskalować": siodełko za małe, korby makabrycznie krótkie, rama krótka (kolana pod brodą), stopy smyrające o podłoże, kółeczko wrażliwe na wyboje, no i przede wszystkim zabójcza prędkość! Nie zakładałem licznika, ale na oko prędkość pieszego: 0d 3 do 6 km/h. Na upartego może do 10km/h można, ale na krótką metę.
Przestrajałem się chyba 10 minut, a i to nie osiągnąłem wprawy takiej jak na "dużym".
Przy +5*, w cienkim sweterku, mocno się zgrzałem i zdyszałem - po ok. 100 metrach! :>
Parafrazując modne ostatnio porównanie MTB 26" vs. 29":
a pomyślec, że są w handlu mono 14" a nawet 12".
Większe oczywiście też: 26, 28, 29, no i 36...
Nie łatwo było się "przeskalować": siodełko za małe, korby makabrycznie krótkie, rama krótka (kolana pod brodą), stopy smyrające o podłoże, kółeczko wrażliwe na wyboje, no i przede wszystkim zabójcza prędkość! Nie zakładałem licznika, ale na oko prędkość pieszego: 0d 3 do 6 km/h. Na upartego może do 10km/h można, ale na krótką metę.
Przestrajałem się chyba 10 minut, a i to nie osiągnąłem wprawy takiej jak na "dużym".
Przy +5*, w cienkim sweterku, mocno się zgrzałem i zdyszałem - po ok. 100 metrach! :>
Parafrazując modne ostatnio porównanie MTB 26" vs. 29":
Mono 16" vs. 24"© mors
a pomyślec, że są w handlu mono 14" a nawet 12".
Większe oczywiście też: 26, 28, 29, no i 36...
6. pionierska ekspedycja stacjonarna (Ostateczne Koło)
Niedziela, 15 kwietnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 0.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ekstremalna wyprawa po dywanie z łącznym dystansem poniżej pół metra?
Jak najbardziej!
Średni przejazd to 5-10 cm, po odpowiedniej "rozgrzewce". Dalej SIĘ NIE DA! ;]
To dopiero jest coś! Po ponad pół roku na mono, i jakichś tam umiarkowanych sukcesach (typu jazda przez pole na przełaj, zarówno w górę i w dół), na Ostatecznym Kole wciąż mogę tylko drgnąć w miejscu, a i to wyłącznie pod warunkiem że jedna stopa jest na dole.
Pewnie za pół roku mono będzie mnie już nudzić, to wspaniale, że jeszcze czeka na mnie jakieś wyzwanie! :))
To oczywiście "dół" znanego już monocykla - po ostatnich przygodach wymagał ogarnięcia:
Kapeć, pedał(k)o rozwalone, koło trochę scentrowane, piasek w łożyskach, brud..
popsuło się prawie wszystko, co tylko mogło ;] po 180km zaledwie, z czego w terenie może 15. :/
Dziwne, Kross 3x cięższy też przez 13 lat/30kkm parę razy upadł, a pedałka są całe, w dość dobrym stanie.
No i kapci nigdy nie łapie - ostatni raz złapałem kapcie w dzieciństwie, w składaku, jakieś 15 lat temu!
Takie to Koło masywne (sam dół waży 3,521kg!), a jednak niezbyt wytrzymałe... :/
PS. Pepsi tak postawiłem, bo skojarzyło mi się z naklejką na widełkach - wiadomo co jej autor wtedy pił. ;)
Jak najbardziej!
Średni przejazd to 5-10 cm, po odpowiedniej "rozgrzewce". Dalej SIĘ NIE DA! ;]
To dopiero jest coś! Po ponad pół roku na mono, i jakichś tam umiarkowanych sukcesach (typu jazda przez pole na przełaj, zarówno w górę i w dół), na Ostatecznym Kole wciąż mogę tylko drgnąć w miejscu, a i to wyłącznie pod warunkiem że jedna stopa jest na dole.
"Jazda" na quasi Ostatecznym Kole© mors
Pewnie za pół roku mono będzie mnie już nudzić, to wspaniale, że jeszcze czeka na mnie jakieś wyzwanie! :))
To oczywiście "dół" znanego już monocykla - po ostatnich przygodach wymagał ogarnięcia:
Mono po przejściach© mors
Kapeć, pedał(k)o rozwalone, koło trochę scentrowane, piasek w łożyskach, brud..
popsuło się prawie wszystko, co tylko mogło ;] po 180km zaledwie, z czego w terenie może 15. :/
Dziwne, Kross 3x cięższy też przez 13 lat/30kkm parę razy upadł, a pedałka są całe, w dość dobrym stanie.
No i kapci nigdy nie łapie - ostatni raz złapałem kapcie w dzieciństwie, w składaku, jakieś 15 lat temu!
Takie to Koło masywne (sam dół waży 3,521kg!), a jednak niezbyt wytrzymałe... :/
PS. Pepsi tak postawiłem, bo skojarzyło mi się z naklejką na widełkach - wiadomo co jej autor wtedy pił. ;)
Do kościoła
Niedziela, 15 kwietnia 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Po puszki wypatrzone z monocykla
Sobota, 14 kwietnia 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 3.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Pomimo sponiewieranych na monocyklu kolan, wróciłem wieczorem, już na 2 kołach i z plecakiem, po puszki. Ładne złoże odkryłem (16 szt.), szkoda żeby ktoś mnie wyprzedził i przejął koncesję. ;)
Ponadto szkoda mi było robić luki na blogu. ;)
Ponadto szkoda mi było robić luki na blogu. ;)
Nareszcie poważniejsza kraksa na mono!
Sobota, 14 kwietnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 7.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Coraz większe dystanse, coraz trudniejszy teren... zabawne, gdy jechałem na ukos przez strome pole (po śladzie traktóra) i dojeżdżałem do asfaltu, z naprzeciwka, z gładkiej leśnej ścieżki wytoczyło się tempem emeryckim dwóch pozerów na góralach za jakieś 2-3k pln i w pełnej, lanserskiej zbroi, a ja w pełnym cywilu..
Pozer A do pozera B:
ty! pacz! co to?! co on?! jak on?!
Pozer B był widać bardziej dumny z siebie, rzucił jednym okiem, nic nie powiedział i niewzruszony odjechał..
Jadąc pośrodku niczego ;) trafiłem na niezły popas:
czego tam nie było: grill, kartofle, narzędzia i różne takie..
Teren nieogrodzony, więc nie wiem o co chodzi. I tak pewnie niedługo ktoś wspanialomyślnie spali tę budę...
Bo niszczenie to lokalna pasja i tradycja:
..urokliwy, zabytkowy most kolejowy, jeszcze 10 lat temu był w idealnym stanie..
Każdy taki uroczy tarasik zdewastowany, a jest ich ze 20.
Zjazd z mostu/nasypu kolejowego nie wygladał najgorzej...
ale skończył się opłakanie:
Pierwsza poważniejsza kraksa - lecąc na czworakach po zboczu pocharatałem się po jeżynach, kamieniach i młodych pokrzywach, porysowałem mono, zawiesiłem licznik (dziwne, bo bezpośrednio nie dostał), powykręcałem se kolana (walczyłem do samego końca!) no i rozciąłem oponę...
Kolana bolą do teraz, nawet jak nie chodzę.. :/:/
I ta Kenda-srenda... na takim byle czym, po 180km przebiegu, a z resztą ciśnienia to ona od nowości nie trzymała. Teraz to tak już schodziło, że po 500m już nie dało się jechać. 1km dalej była mała osada, pożyczyłem pompkę, ale oczywiście dalej mocno schodziło. Po 2km jechałem prawie na kapciu, a miotało mną niepomiernie. Po swojej wsi szedłem już prowadząc, cokolwiek upokorzony. :>
A szło mi ładnie, nie mam już zadyszek po kilkuset metrach, podczas jazdy mogę odczytać SMSa albo zrobić zdjęcie:
Trochę poruszone, ale jechałem po polnej drodze.
Dziś uśmiechnęły się do mnie (na mono) aż 2 dziołchy (ok. 25 l.), a więc zdecydowany rekord życiowy.. tak więc warto było iść w tę branżę. ;)
Pozer A do pozera B:
ty! pacz! co to?! co on?! jak on?!
Pozer B był widać bardziej dumny z siebie, rzucił jednym okiem, nic nie powiedział i niewzruszony odjechał..
Jadąc pośrodku niczego ;) trafiłem na niezły popas:
Pośrodku niczego© mors
czego tam nie było: grill, kartofle, narzędzia i różne takie..
Baza wśród pól© mors
Teren nieogrodzony, więc nie wiem o co chodzi. I tak pewnie niedługo ktoś wspanialomyślnie spali tę budę...
Bo niszczenie to lokalna pasja i tradycja:
Mono nawiązuje kontakt ze zdewastowanymi żeliwnymi barierkami© mors
..urokliwy, zabytkowy most kolejowy, jeszcze 10 lat temu był w idealnym stanie..
Na wiadukt wjechałem niewidoczną na zdjęciu serpentynką. Ale wjechałem! ;)© mors
Każdy taki uroczy tarasik zdewastowany, a jest ich ze 20.
Zjazd z mostu/nasypu kolejowego nie wygladał najgorzej...
ale skończył się opłakanie:
Tędy spadałem :]© mors
Pierwsza poważniejsza kraksa - lecąc na czworakach po zboczu pocharatałem się po jeżynach, kamieniach i młodych pokrzywach, porysowałem mono, zawiesiłem licznik (dziwne, bo bezpośrednio nie dostał), powykręcałem se kolana (walczyłem do samego końca!) no i rozciąłem oponę...
Kolana bolą do teraz, nawet jak nie chodzę.. :/:/
I ta Kenda-srenda... na takim byle czym, po 180km przebiegu, a z resztą ciśnienia to ona od nowości nie trzymała. Teraz to tak już schodziło, że po 500m już nie dało się jechać. 1km dalej była mała osada, pożyczyłem pompkę, ale oczywiście dalej mocno schodziło. Po 2km jechałem prawie na kapciu, a miotało mną niepomiernie. Po swojej wsi szedłem już prowadząc, cokolwiek upokorzony. :>
A szło mi ładnie, nie mam już zadyszek po kilkuset metrach, podczas jazdy mogę odczytać SMSa albo zrobić zdjęcie:
Pikny domek z piknych bali. Zwłaszcza w słońcu piknie się "świecą"© mors
Trochę poruszone, ale jechałem po polnej drodze.
Dziś uśmiechnęły się do mnie (na mono) aż 2 dziołchy (ok. 25 l.), a więc zdecydowany rekord życiowy.. tak więc warto było iść w tę branżę. ;)
Monocykle zagrażają... TIRom! ;D;;D
Piątek, 13 kwietnia 2012
Kategoria Nielicho, Mono
kilosy: | 2.38 | gruntow(n)e: | 2.30 |
czasokres: | śr. km/h: |
Być może TIRy monocyklom również, ale to tylko hipoteza, jeszcze niezweryfikowana. ;)
Natomiast wiem na pewno, że wczoraj błąkając się polami dotarłem do Dróżki Krajowej nr 12 (i nawet troszku nią przejechałem), i gdy się zatrzymałem u wylotu polnej drogi by ustąpić puszkom jadącym DK12, zwróciłem uwagę na kierowcę TIRa który zwrócił uwagę na mono, i zwracał ją dalej, jak już mnie minął - gapił się wstecz (przez szybę), a TIRek mało pobocza by nie złapał! :D
Kiedyś ktoś się zabije przez te mono, i to raczej nie będę ja...
Natomiast wiem na pewno, że wczoraj błąkając się polami dotarłem do Dróżki Krajowej nr 12 (i nawet troszku nią przejechałem), i gdy się zatrzymałem u wylotu polnej drogi by ustąpić puszkom jadącym DK12, zwróciłem uwagę na kierowcę TIRa który zwrócił uwagę na mono, i zwracał ją dalej, jak już mnie minął - gapił się wstecz (przez szybę), a TIRek mało pobocza by nie złapał! :D
Kiedyś ktoś się zabije przez te mono, i to raczej nie będę ja...
raczej sam spam
Czwartek, 12 kwietnia 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wspomnienie zimowych wygłupów ;)
Takie tam ;p
Ponad 2 lata to wgrywałem na y2b. ;D
Takie tam ;p
Ponad 2 lata to wgrywałem na y2b. ;D
Jedyny taki na... Orlenie ;D
Środa, 11 kwietnia 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 1.87 | gruntow(n)e: | 0.10 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nie za częsty to widok ;)
Przynajmniej nie blokowałem kolejki! :)
Zdjęcie z Wielkanocy, dziś tylko w nocy ;) więc bez zdjęć, ale najważniejsza jest chęć. ;)
Świetne treningi refleksu: jazda po dziurach po ciemku. Dopuszczalne opóźnienie reakcji: 0,00 :D
Ponadto treningi jazdy na stojąco (z siodłem między udami) - potwornie męczące, ale za to pełna amortyzacja.
Szybki klient ;D© mors
Przynajmniej nie blokowałem kolejki! :)
Zdjęcie z Wielkanocy, dziś tylko w nocy ;) więc bez zdjęć, ale najważniejsza jest chęć. ;)
Świetne treningi refleksu: jazda po dziurach po ciemku. Dopuszczalne opóźnienie reakcji: 0,00 :D
Ponadto treningi jazdy na stojąco (z siodłem między udami) - potwornie męczące, ale za to pełna amortyzacja.
raczej sam spam
Środa, 11 kwietnia 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
M(r)o(cz)no - na 1 kole na oślep
Wtorek, 10 kwietnia 2012
Kategoria Nielicho, Mono
kilosy: | 1.18 | gruntow(n)e: | 1.18 |
czasokres: | śr. km/h: |
Z zamykaniem oczu tam gdzie było trochę widno. :D;D
Po trawniku i po polnej drodze - w miarę płaskie, ale nie całkiem.
Były ze 4 gleby, ale to chyba niewiele...
Czujność tak wytężona, że spociłem się przy 12* (w nocy!) w samym podkoszulku. :)
Po trawniku i po polnej drodze - w miarę płaskie, ale nie całkiem.
Były ze 4 gleby, ale to chyba niewiele...
Czujność tak wytężona, że spociłem się przy 12* (w nocy!) w samym podkoszulku. :)