thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

10-12.I.2018 /Hrgn/

Piątek, 12 stycznia 2018
kilosy:16.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Az wstyd wciepywac taki wpis. I nie tyle chodzi mi o dystans, co raczej o brak jakichkolwiek kontrowersji. ;))

SonyEricssonStats - 10 lat w jednych płetwach /dpd, hrgn, 8-9.I.2018/

Wtorek, 9 stycznia 2018
kilosy:10.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Rowno 10 lat temu kupilem SE k610i (polroczna uzywka). To dobry moment na podsumowanie.
Przez 9 lat byl to moj jedyny telefon a oryginalna bateria sluzyla 8 lat (zajechana praktycznie do konca).
W moich pletwach:
Nagdakane 97 godz. 30 min. 38 sek. z czego polaczenia wychodzace to zaledwie 13:42:51 (brak darmowek).

2959 SMSow.
25 MMSow.
Internetow - prawie nic: 2MB wyslane i 3,5 MB oddbrane.
Zdjecia: 14 284.
I najciekawsza liczba na koniec: oszacowalem liczbe mrygniec diody na przedzie telefonu. Ok. 25 na minute oznacza... ok. 138 mln od nowosci! I mryga dalej. ;)

Ogolnopolski zlot morsow...

Niedziela, 7 stycznia 2018
kilosy:73.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
...mnie ominal. :) A bylo tak blisko..
Najpierw niespodzianka: kapec w Huraganie. Ostatnie dni to bylo codzienne pompowanie, ale dalo sie jezdzic, a tu teraz..
Jak juz sie uporalem z kapciem, to okazalo sie, ze cale 34 km musialbym jechac pod silny wiatr, wiec nie bylo szans dojechac na morsowanie wlasciwewlasciwe o czasie, a na "after party" pojawiac sie nie zamierzalem, bo w programie byly gorace napoje i ognisko! O_O No szanujmy sie...
To ma byc impreza dla morsow czy dla wilkow? ;))

Tak wiec zbojkotowalem to calkowicie. Ich strata. ;)

Natomiast dojechalem dosc blisko Nowej Soli, bo o niej  byla mowa, i na pocieche odkrylem sobie nowy wiadukt:

W gornej czesci jest data:1889.

Nadto odkrylem dwie nowe parafie: Sokołów, gdzie stoi zabytkowy dostawczak Renault Estafette, tak brzydki, ze az piekny. ;)
A druga wiocha to Drwalewice, gdzie stoi ciekawy palacyk:




Wpis zawiera ponadto smieciowe przebiegi z piatku i soboty, kiedy to sie jednak poddalem: caly dzien w pracy, jako jedna z zaledwie 3 osob. Notabene w Trzech Kroli. A plany byly miedzydiecezjalne... ;))

Nie składam broni, jak Mistrz Antoni ;) /Hrgn/

Czwartek, 4 stycznia 2018
kilosy:15.40gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Pomimo niekonczacej sie odwilzy i braku zasilania zimnem, nie odpuscilem. ;)

Mysle tez, by kiedys rzucic to wszystko (tj. prace) i zrobic Wam Zimę Stulecia. ;)))

250+ /Hrgn/

Środa, 3 stycznia 2018
kilosy:4.90gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Niby nic, ale cwierc tysiaka przekroczone. 
" Ten maly krok dla morsa to wielki krok dla top10", czy jak to tam szlo. ;))

O2.O1.2O18 /Hrgn/

Wtorek, 2 stycznia 2018
kilosy:26.40gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Tym razem wciepuję pojedynczy wpis, bo jednak troche szkoda TOPu. ;)
Oczywiscie mam swiadomosc, ze nie dogonie entuzjasty przydomowych rond. ;))

Czechy zamiast Jasnej Góry :) /Hrgn/

Poniedziałek, 1 stycznia 2018
kilosy:219.80gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Tak to bywa, gdy sie jezdzi bez mapy. :)

Start klasycznie, jeszcze przed polnoca. Pierwsze 110 km caly czas pod wiatr, i to "halny". W temp. 8-9*C - w srodku zimy i to jeszcze przy dosc pogodnym niebie! O_O
Pierwsze 80 km caly czas lekko pod gorke - dalo sie przezyc, ale ostatnie 30 km to juz byla ciezka rzeznia, zwlaszcza jak sie nie ma mlynka.
No ale zylem nadzieja na lekki powrot z wiatrem i z gorki... a guzik - gdzies od polowy wyraznie zaczelo schodzic mi powietrze - rower, pomimo wichury w plecy, zatrzymywal sie nawet na wiekszosci zjazdow. o_O
Umordowalem sie prawie tak, jak w pierwsza strone. XD

Co do tytulu - planowalem nawiedzic parafie Jasna Gora, co to jest "w lewym dolnym rogu" tj. miedzy Bogatynia a Czechami, na polnocnym zboczu przedgorza izerskiego.
Niestety, bez mapy sobie nie poradzilem z Bogatynia i wyladowalem w Czechoslowacji ;) gdzie zaryzykowalem dluzszy przejazd - przez Frydlant do Zawidowa. Na szczescie nikt nie widzial. ;))
Jechalem glownie krajowa 13stka liczac, ze bedzie caly czas droga z pierwszenstwem czytaj: nie bede musial hamowac na zjazdach. :)
A gdzie tam - przed Frydlantem serpentyny, a w centrum miast rondo na srogim zjezdzie, grr!

U Pepikow oczywiscie ponabijalem sie z napisow - najlepszy byl na lodowisku - " ZIMNI STADION" :)
W dodatku te cudaki maja snieg przy +9*C. Mila niespodzianka, jednak aparat nic dzis nie ogarnial, ani ja jego...

Wrazen i atrakcji bylo bez liku, az sie pisac nie chce. ;)
Inna sprawa, ze 95% tej trasy juz znalem..

W Nowy Rok wjechalem zgodnie z planem, tj. w czelusciach Borow Dlnsl. Uniknalem pijanych ludzi, ale nawet w srodku lasu nie uniknalem halasow i rozblyskow. Przynajmniej nie widzialem przerazonych zwierzat...

Cala trasa to 16 godz. w tym jedna w kosciele ( w trasie). :)

Co ciekawe, zjadlem tylko 4 batoniki i wypilem moze 500 ml wody- i to pomimo rzezni w obie strony. Kiedys byloby to nie do pomyslenia, ale najwyrazniej Zimna Dieta krzepi. ;))


Na zdjeciu "widoczny" Huragan na cieplym sniegu, a zaraz nad rowerem jest napis " zimni stadion" - trzeba patrzec pod odpowiednim katem. :)

Sylwester 2017 i zakonczenie najgorszego roku zycia...

Niedziela, 31 grudnia 2017
kilosy:68.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Pożar "igloo", praca z agresywnymi zakapiorami i liczne negatywne pochodne tych dwoch okropnosci... Wsrod nich m.in. skrajnie niskie przebiegi na rowerze. ;)

Z pozytywow chyba tylko trzy:
- niesamowita, spontaniczna akcja pomocowa rowerowej braci (i siostrci ;) ) - w tym od osob, ktorych zupelnie nie znalem. O_O Jeszcze raz wielkie Wam B(l)og zaplac. ;))

- wyprowadzenie sie z "domu niewoli" - nareszcie...

- mini wczasy i psychiczmy reset u dobrodusznego Michussa na rownie zacnych Kaszubach.

Statystyki rowerowe - oplakane... Wykres pokiereszowany, ale chociaz udalo sie utrzymac regule 202 wpisow rocznie. ;)
Oto dystanse na 31.XII.:
         0,00 - ZZR Maraton - smierc w ogniu przed samym koncem renowacji, do tego praktycznie w 50-te urodziny...

<ahref="//photo.bikestats.eu/photo/670711/zabytkowe-zgliszcza" title="Zabytkowe zgliszcza"><img alt="Zabytkowe zgliszcza" width="600" height="450" 

[url=//photo.bikestats.eu/photo/670710/spalony-zabytek][img title="Spalony zabytek" width="600" height="450" author="mors"]https://images.photo.bikestats.eu/images/photo/2017/04/07/670710_600.jpg[/img][/url]

        0,08 - mono 16er (bez zmian ;) )
       15,65 - mono Żyrafa (bez zmian)
       19,00 - nowy-stary Kross (+ ok 288 km poprzedniego własć.) - bez zmian;
      64,00 - stary Kross "damka" (nie używam go od lat, oddałem tacie) - bez zmian;
    216,00 - wszelkie niemoje - bez zmian;
 1 085,19 - mono "Mamut" 36er - przybylo: 368,67 km;
 1 149,06 - mono 24", pogromca Tatr i Karkonoszy - nic nie przybylo, chociaz wiele sie zmienilo...
http://photo.bikestats.eu/photo/670712/strzaskane-...

13 740,97 - Romet Huragan - przybylo 3 140,97 km;
54 399,00 - Kross Grand Adventure 1999 - przybylo 2 835,5 km

PS. z okazji Sylwestra wyjatkowo prezentuje tym razem pewien alkohol...
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mors_owocowy
Dopiero co sie o nim dowiedzialem.. :0


Termofor. :) /dpd na Wielkim Kole, odciny 83-84/

Piątek, 29 grudnia 2017
kilosy:7.20gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Dystans z trzech poswiatecznych dni, z ktorych dwa pierwsze byly pracujace, a dzis - wolne. Czuje sie jak przyslowiowa swinia na zakrecie. ;)

A na Swieta dostalem na prezent... termofor. XD 
No szkoda jeszcze, ze nie termos... ;))

Bożonarodzeniowe krótkie spodenki :) /Hrgn/

Wtorek, 26 grudnia 2017
kilosy:38.00gruntow(n)e:0.70
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
+8 w cieniu i do tego cos zoltego, okraglego i cieplego pojawilo sie na niebie. Kiedys juz to chyba widzialem, ale nie bardzo juz pamietam. ;))

Krotkie spodenki oczywiscie zrobily male zamieszanie wsrod mijanych ludzi. ;) Chociaz bodajze 2 zimy temu jezdzilem tak przez 6 dni. :)

Zabawilem dzis w rejonie Stypułowa, coby sprawdzic kolejna asfaltowa dobra zmiane. No i byla. :p
Skadinad ciekawa to parafia, gdzie socjalni i inne piecsetplusy mieszkaja... w palacu (!). No lepiej jak w Dubaju. ;))


Tamze. Chyba najlepiej opisuje to ludowe porzekadlo "czym skorupka za mlodu nasiaknie..." Jak widac potwierdza sie, ze za 500+ ludzie kupuja samochody. ;))



Przed tamze (przed Stypulowem), ciekawostka: bobry odwalaja robote za drogowcow. Zycze im dalszych sukcesow w zyciu osobistym i zawodowym w nadchodzacym, 2018 roku. :D