thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:741.92 km (w terenie 9.40 km; 1.27%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:49.46 km
Więcej statystyk

Polowanie na Bizony (11-13.VIII.2016) /Hrgn/

Sobota, 13 sierpnia 2016
kilosy:112.92gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Korzystam z w miarę łagodnego sierpnia, choć mam obawy, jak ja te dystanse przebiję jesienią i zimą...
Cz: 33,10
Pt: 35,42 (ponad 10 km leciałem za traktorem ze stałą 26-27km/h, szaleństwo! ;) )
Sb: 44,42 (chciało się jeździć, mimo 6 dniowego tygodnia "pracy" a nawet mimo że znów przygrzało (26 w cieniu - dałem radę wyłącznie dzięki silnemu wiatrowi).
Ponadto polowałem na czerwone obiekty, wyszło chyba nieźle..
Powoli na polach zaczynają przeważać zachodnie kombajny, toteż tym bardziej należą się wyróżnienia Bizonom - jako gatunkowi zagrożonemu wyginięciem:
Klimatyczny Bizon
Klimatyczny Bizon © mors
Klimatyczny Bizon
Klimatyczny Bizon © mors
Bizon rozpycha się po drodze krajowej
Bizon rozpycha się po drodze krajowej © mors

I czerwony bonus - wóz i tablice z lat 80tych, widok bardziej jak 1986 niż 2016, czyż to nie piękne? :)
Maluch sołtysa - niczym 30 lat wstecz
Maluch sołtysa - niczym 30 lat wstecz © mors

Walka z pedałami ;) /Hrgn/

Środa, 10 sierpnia 2016
kilosy:43.03gruntow(n)e:0.50
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho, Standardowo
Uprzedzając pozwy do Brukseli wyjaśniam, że chodzi o walkę z zapieczonymi pedałami rowerowymi. Tym razem było nieźle: we 3 chłopa walczyliśmy jednocześnie. Ostatecznie nasi wygrali, choć było ciężko. ;]
Generalnie puenta jest taka, że większość ludzi niczego nie konserwuje, nawet chłopy, co przy rowerach 20-30 letnich oznacza dramat w razie konieczności odkręcenia co większych rzeczy.
Dla przeciwwagi - mój Kross po 17 latach miał na sobie pewnie więcej solanki niż tuzin 2x starszych Ukrain, a każdą jedną nakrętkę odkręcam normalnie. Można?

Wracając jeszcze do pedałów - przebadałem ich ze 20 ekhm, par ;) zarówno używane jak i nowe i tylko potwierdza się teoria, że wszystko tera robiOM coraz gorzej. Generalnie: im starsze pedały, tym lepsze (w sensie lekkości obracania się). Notabene najgorsze pedały jakie w życiu widziałem to moje ;] te oryginalne z Huragana - horror! Stawiały tak wielki opór, że trudno było utrzymać 20km/h xD i żadne docieranie ani smarowanie nie pomagało. Żeby było śmieszniej, to teraz w Huraganie są jakieś anonimowe, bezłożyskowe, kupione 5 lat temu jako mocno używane, do dziś zrobiły u mnie kolejne 10kkm (ciekawe które...) i się kręcą wesoło jak imigranci w Sylwestra po Norymberdze. :D
Tak więc dzięki pedałom umocniłem się w antykonsumpcjonistycznym duchu. ;]

PS. dziś wspaniała, LETNIA pogoda: ~+17*C. Wszak słowo "letni" oznacza ani gorący ani zimny, nieprawdaż? ;)
Korzystając z okazji mogłem wreszcie przewieźć troszku większy ładunek bez ryzyka zapocenia pleców:
Bagażnik w plecaku, można i tak. ;)
Bagażnik w plecaku, można i tak. ;) © mors
/skądinąd niezły podjazd, co? ;) /

Stalowy bagażnik rowerowy na plecach
Stalowy bagażnik rowerowy na plecach © mors
16,5 km w ten sposób. Wbrew obawom było całkiem lekko i wygodnie a nawet fajniej, bo omijano mnie z większym dystansem.

7-9.VIII.2016 /Hrgn/

Wtorek, 9 sierpnia 2016
kilosy:55.20gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
W ndz jeno do kościoła, w pon do serwisu, zaś we wtorek tam nie dojechałem - rozpadało się i zapału starczyło mi tylko na połowę trasy, po czym zawróciłem. ;]

4-6.VIII.2016 /Hrgn/

Sobota, 6 sierpnia 2016
kilosy:70.80gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
W czwartek i w sobotę serwis a w piątek tylko parę tematów na mieście, bo cięgiem lało i dalej jechać się nie chciało. ;p
Ogólnie to raczej nudy..

1-3.VIII.2016 /Hrgn/

Środa, 3 sierpnia 2016
kilosy:92.05gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
W poniedziałek tylko do dentystki, a wtorek i środa do serwisu. W środę wydłużyłem sobie trasę do "szalonych" 49,28 km... dzięki czemu wracałem w deszczu. Trochę szkoda roweru, ale najważniejsze, że w chłodzie. :)

Historyjki serwisowe:
1) przestali przyjeżdżać chłopcy-MTBowcy. Chyba czytają tego bloga i się obrazili za ostatnie drwiny ;)
2) "chciałam wymienić to w środku. Dętka albo opona, nigdy nie wiem..."
3) - rower mi nie jedzie, proszę dopompować
   - ale opony są jak kamień!
   - no ale koła się ciężko kręcą!
   - koła (w powietrzu) kręcą się jak nowe, nic nie ociera, nie ma luzów itd.
   - no dobra, to jadę dalej.
   - xD
4) - mam problem: mój nowy rower strasznie ciężko jedzie, gorzej niż stary...
   - no to gdzie ten rower?
   - no w domu...


PS. wciepałem zaległego wpisa z Tatr
http://mors.bikestats.pl/1497432,Monocyklem-na-Lys...
(sprawiał wrażenie niewidzialnego ;) )