Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2013
Dystans całkowity: | 566.55 km (w terenie 32.10 km; 5.67%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 18.28 km |
Więcej statystyk |
dpd+
Wtorek, 10 września 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 9.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tak się zdziwiłem, że aż musiałem to tutaj wrzucić...
Normalna nastolatka z kolarką? Pierwsze widzę© mors
dpd ;p
Poniedziałek, 9 września 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
do kościoła i nie tylko ;p
Niedziela, 8 września 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 17.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wciąż jeszcze za gorąco: +25* w cieniu, na słońcu pewnie powyżej 30...
Mam nadzieję, że ostatni raz w tym roku. ;p
Mam nadzieję, że ostatni raz w tym roku. ;p
MONocyklistka MONikaaa :) (części 2 i 3, mono, a nawet Żyrafa)
Sobota, 7 września 2013
Kategoria Żyrafiątko, Nielicho, Mono
kilosy: | 0.05 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
"Co Ty k... możesz wiedzieć o hardcorze.... ?" - jakby to ujął klasyk. ;)))
A Monikaaa wie...
Hardcor(ówa), nieprawdaż? :)
To pierwsza i jedyna znana mi osoba, która dosiada Żyrafy pomimo braku opanowania zwykłego mono! Bała się, ale wygrała ze sobą. ;) Nawet w tym celu kupiłem dla niej PIERWSZE w (moim) ŻYCIU piwo (sic!). :)
Poza tym foty pozowane, słitaśne, ale hardcor też powinien zawsze być. ;)
Większość fot i treści u Moniki, od siebie dorzucam tylko jedną, pominiętą, ale całkiem ciekawą:
Świeżo po "koronacji" "garnkiem" i pasowaniu na hardcorowerzystkę ;)
(Tryumfalny gest przed rozpoczęciem nauki. ;D Gdzie Ona się takich gestów naoglądała...? ;) ).
Kung-fu i mono jednocześnie ;)
Niechaj wżdy postronni znają, że ta jednokołowa Żyrafa nie jest taka mała - to
"żyrafa" Monikaaa jest taka wysoka (ja mam 182cm a Ona jest wyższa ode mnie! I do tego chudsza! Nareszcie ktoś się znalazł. ;) )
Lans. ;)
Przejazd ;)
Były ciekawsze filmiki, ale się zmyły ;p
Ja miałem roczne doświadczenie na zwykłym mono gdy pierwszy raz wsiadłem na Żyrafę, a i to się bałem, a Monika se siedzi, jak gdyby całe życie tak spędziła! ;)
Video z jazdy na Żyrafie bez tejże umiejętności ;)
Żyrafa ujeżdża Żyrafę ;)
A tutaj playlista z 5 naszych filmików :)
Niejeden wymiatacz/cfaniak/spryciarz miał okazję przejechać się Żyrafą, ale nikt "nie chciał" ;) bo że się bali, to się raczej nikt nie przyzna. ;p
A tu proszę!
I nie były to bynajmniej pokazy "dla prasy" - ćwiczyła intensywnie wieledziesiąt minut, mimo że początki są mega frustrujące (nic nie wychodzi, a tylko poobtłukać się można...).
I nawet się niezgorzej obtukła: ma ładne śliwki, ale nie chce pokazać. ;p
Przejechałem na mono ponad 1 OOO km, w tym m.in. centrum Warszawy, Krakowa, Zakopanego, Jeleniej Góry, Zielonej Góry, Legnicy ;p a nawet drogę na Morskie Oko (najludniejsza okolica z wyżej wymienionych...), w sumie minąłem pewnie kilkanaście jak nie kilkadziesiąt tysięcy ludzi, i w takiej zbiorowości pozytywnych, otwartych i wesołych kobiet (bez małolat i emerytek) minąłem dotąd około 4 (osoby, nie tysiące)...
I niewiele więcej pozytywnych i otwartych rowerzystów... że co? że to powolne? że mało warte? że nie modne?
A jednak można spojrzeć inaczej i dobrze się bawić wykraczając poza gorset konwencji... ;)
A Monikaaa wie...
...a Ona wciąż jeszcze walczy! ;)© mors
Hardcor(ówa), nieprawdaż? :)
To pierwsza i jedyna znana mi osoba, która dosiada Żyrafy pomimo braku opanowania zwykłego mono! Bała się, ale wygrała ze sobą. ;) Nawet w tym celu kupiłem dla niej PIERWSZE w (moim) ŻYCIU piwo (sic!). :)
Poza tym foty pozowane, słitaśne, ale hardcor też powinien zawsze być. ;)
Większość fot i treści u Moniki, od siebie dorzucam tylko jedną, pominiętą, ale całkiem ciekawą:
Nauka jazdy na mono często idzie w parze z sylwoterapią ;))© mors
Świeżo po "koronacji" "garnkiem" i pasowaniu na hardcorowerzystkę ;)
(Tryumfalny gest przed rozpoczęciem nauki. ;D Gdzie Ona się takich gestów naoglądała...? ;) ).
Kung-fu i mono jednocześnie ;)
Niechaj wżdy postronni znają, że ta jednokołowa Żyrafa nie jest taka mała - to
"żyrafa" Monikaaa jest taka wysoka (ja mam 182cm a Ona jest wyższa ode mnie! I do tego chudsza! Nareszcie ktoś się znalazł. ;) )
Lans. ;)
Przejazd ;)
Były ciekawsze filmiki, ale się zmyły ;p
Ja miałem roczne doświadczenie na zwykłym mono gdy pierwszy raz wsiadłem na Żyrafę, a i to się bałem, a Monika se siedzi, jak gdyby całe życie tak spędziła! ;)
Video z jazdy na Żyrafie bez tejże umiejętności ;)
Żyrafa ujeżdża Żyrafę ;)
A tutaj playlista z 5 naszych filmików :)
Niejeden wymiatacz/cfaniak/spryciarz miał okazję przejechać się Żyrafą, ale nikt "nie chciał" ;) bo że się bali, to się raczej nikt nie przyzna. ;p
A tu proszę!
I nie były to bynajmniej pokazy "dla prasy" - ćwiczyła intensywnie wieledziesiąt minut, mimo że początki są mega frustrujące (nic nie wychodzi, a tylko poobtłukać się można...).
I nawet się niezgorzej obtukła: ma ładne śliwki, ale nie chce pokazać. ;p
Przejechałem na mono ponad 1 OOO km, w tym m.in. centrum Warszawy, Krakowa, Zakopanego, Jeleniej Góry, Zielonej Góry, Legnicy ;p a nawet drogę na Morskie Oko (najludniejsza okolica z wyżej wymienionych...), w sumie minąłem pewnie kilkanaście jak nie kilkadziesiąt tysięcy ludzi, i w takiej zbiorowości pozytywnych, otwartych i wesołych kobiet (bez małolat i emerytek) minąłem dotąd około 4 (osoby, nie tysiące)...
I niewiele więcej pozytywnych i otwartych rowerzystów... że co? że to powolne? że mało warte? że nie modne?
A jednak można spojrzeć inaczej i dobrze się bawić wykraczając poza gorset konwencji... ;)
MONocyklistka MONikaaa :) (części 1 i 4, bicyklowe ;) ) /Hrgn/
Sobota, 7 września 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 55.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Takaaa jednaaa Monikaaa (to chyba jakieś fińskie imię ;p ) przyjechałaaa se po kask (wygrana, której nie potrzebuję, a żeby było zabawniej, to przywieziona z Legnicy i tamże teraz powróciła) oraz, co zaskakujące, przyjechała także dla monocykli (aż odzyskałem wiarę w ludzi ;) ).
Ponad tydzień intensywnego rozkminania kiedy, co i jak, dywagacje o pogodzie (kierunki wiatrów) itd. no i dziś przyjechała, z wiatrem, ino że... pociągiem. ;D;D
Za to wracać (100km!) wolała pod wiatr.:D:D:D
Na dobry początek musi być kot, to się zleci 7x tyle czytelników ;p
z dedykacją dla "Almette", która też by przyjechała, gdyby nie fakt istnienia gór. ;)
Foty ze zwiedzania mojej okolicy pozostaną tylko u MONOniki, bo dla mnie nie są odkrywcze. ;)
No może z dwoma wyjątkami:
Z tym niedźwiedziem to nie żarty: Wojtek był żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu kaprala, a po wojnie był członkiem Towarzystwa Polsko-Szkockiego. :)
Imię składa się z dwóch członów "woj" pochodzące od staropolskiego określenia oznaczającego "wojownika" oraz słowa "ciech" wywodzącego się od "cieszyć się" i oznaczającego radość. Imię Wojciech ma następujące znaczenia: „ten, który cieszy jako żołnierz”, czyli „wojownik pociecha”, „cieszący się wojownik” lub „ten, któremu walka sprawia radość”.
Po spóźnieniu się przez mnie o 10, może 15 sekund :) pozwiedzaliśmy co nieco dla rozgrzewki, potem do mojego "igloo" i zanim się dobrze rozgadaliśmy, MONOika już brała się za mono. :)) Ale o tym w częściach II i III. ;p
Było epicko! :D Ale czas nagli, droga daleka, a wiater wieje...
No to "garnek" na PLECY i w drogę.... ;D:D
Trzeba przyznać, że cisnęła konkretnie, ok. 24km/h pod silny wiatr, zarówno jadąc za mną jak i z boku. Ja na Huraganie a Ona na góralu "Specu" (równie buńczuczna nazwa ;) ), na "balonach" 26x2.00!
Gdybyśmy się zamienili rowerami, to nie wiem, czy dotrzymałbym Jej koła. ;p
Ale co dobre szybko się kończy: odprowadziłem 24km, nie bez obaw zostawiając Ją na pastwę wiatru... i jednak: po 2,5h samotnej męczarni i symbolicznie wydzierganym dystansie ;p stęskniła się za podróżami koleją. ;p
Ja wiedziałem, że tak będzie. ;)
W nagrodę za permanentne rozbawianie mnie :D otrzymuje niniejszym dedykowaną laurkę:
Dziękuję za uwagę. ;)
Ponad tydzień intensywnego rozkminania kiedy, co i jak, dywagacje o pogodzie (kierunki wiatrów) itd. no i dziś przyjechała, z wiatrem, ino że... pociągiem. ;D;D
Za to wracać (100km!) wolała pod wiatr.:D:D:D
Na dobry początek musi być kot, to się zleci 7x tyle czytelników ;p
"Nagroda pocieszenia" dla nieobecnej Almette ;))© mors
z dedykacją dla "Almette", która też by przyjechała, gdyby nie fakt istnienia gór. ;)
Foty ze zwiedzania mojej okolicy pozostaną tylko u MONOniki, bo dla mnie nie są odkrywcze. ;)
No może z dwoma wyjątkami:
Zaprowadziłem damę pod pałac to... zaczęła czyścić sobie łańcuch :D© mors
Kapral Wojtek i Monikaaa (na zdjęciu pierwsza z prawej :D )© mors
Z tym niedźwiedziem to nie żarty: Wojtek był żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu kaprala, a po wojnie był członkiem Towarzystwa Polsko-Szkockiego. :)
Imię składa się z dwóch członów "woj" pochodzące od staropolskiego określenia oznaczającego "wojownika" oraz słowa "ciech" wywodzącego się od "cieszyć się" i oznaczającego radość. Imię Wojciech ma następujące znaczenia: „ten, który cieszy jako żołnierz”, czyli „wojownik pociecha”, „cieszący się wojownik” lub „ten, któremu walka sprawia radość”.
Po spóźnieniu się przez mnie o 10, może 15 sekund :) pozwiedzaliśmy co nieco dla rozgrzewki, potem do mojego "igloo" i zanim się dobrze rozgadaliśmy, MONOika już brała się za mono. :)) Ale o tym w częściach II i III. ;p
Było epicko! :D Ale czas nagli, droga daleka, a wiater wieje...
No to "garnek" na PLECY i w drogę.... ;D:D
Żółwicaaa ;)© mors
Trzeba przyznać, że cisnęła konkretnie, ok. 24km/h pod silny wiatr, zarówno jadąc za mną jak i z boku. Ja na Huraganie a Ona na góralu "Specu" (równie buńczuczna nazwa ;) ), na "balonach" 26x2.00!
Gdybyśmy się zamienili rowerami, to nie wiem, czy dotrzymałbym Jej koła. ;p
Ale co dobre szybko się kończy: odprowadziłem 24km, nie bez obaw zostawiając Ją na pastwę wiatru... i jednak: po 2,5h samotnej męczarni i symbolicznie wydzierganym dystansie ;p stęskniła się za podróżami koleją. ;p
Ja wiedziałem, że tak będzie. ;)
W nagrodę za permanentne rozbawianie mnie :D otrzymuje niniejszym dedykowaną laurkę:
Monikaaa i zwierzęce zwłoki (Jej pasja) ;)© mors
Dziękuję za uwagę. ;)
Z Monikąąą z BS /wpis testowy ;p /
Sobota, 7 września 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 0.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Test "odbiorników" ;))
dpd i "kwadratowe kulki" w łożysku (wtf?!)
Piątek, 6 września 2013
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 11.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Odebrałem z serwisu tylne koło Huragana: centrowanie, 2 szprychy do wymiany a kulki łożysk w piaście zrobiły się "kwadratowe". Takoż orzekł mechanik, ale niestety nie dane mi było zobaczyć tego cudu, bo już poleciały do śmieci.
Zobaczymy, czy Huragan po tym odżyje - to taka misja ostatniej szansy, jak nie pomoże, to szarpnę się na prawdziwą szosówkę...
Pod wieczór drugi przejazd, zaopatrzeniowy - jutro przyjeżdża Gość z BS.
A dokładniej to Gościówa. ;p
PS. taka destrukcja po 2,7kkm! A Kross po 35kkm lepiej hula...
Zobaczymy, czy Huragan po tym odżyje - to taka misja ostatniej szansy, jak nie pomoże, to szarpnę się na prawdziwą szosówkę...
Pod wieczór drugi przejazd, zaopatrzeniowy - jutro przyjeżdża Gość z BS.
A dokładniej to Gościówa. ;p
PS. taka destrukcja po 2,7kkm! A Kross po 35kkm lepiej hula...
dpd znów z hamowaniem :/
Czwartek, 5 września 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
dpd...
Środa, 4 września 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
dpd...
Wtorek, 3 września 2013
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |