MONocyklistka MONikaaa :) (części 1 i 4, bicyklowe ;) ) /Hrgn/
Sobota, 7 września 2013
Kategoria Nielicho
kilosy: | 55.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Takaaa jednaaa Monikaaa (to chyba jakieś fińskie imię ;p ) przyjechałaaa se po kask (wygrana, której nie potrzebuję, a żeby było zabawniej, to przywieziona z Legnicy i tamże teraz powróciła) oraz, co zaskakujące, przyjechała także dla monocykli (aż odzyskałem wiarę w ludzi ;) ).
Ponad tydzień intensywnego rozkminania kiedy, co i jak, dywagacje o pogodzie (kierunki wiatrów) itd. no i dziś przyjechała, z wiatrem, ino że... pociągiem. ;D;D
Za to wracać (100km!) wolała pod wiatr.:D:D:D
Na dobry początek musi być kot, to się zleci 7x tyle czytelników ;p
z dedykacją dla "Almette", która też by przyjechała, gdyby nie fakt istnienia gór. ;)
Foty ze zwiedzania mojej okolicy pozostaną tylko u MONOniki, bo dla mnie nie są odkrywcze. ;)
No może z dwoma wyjątkami:
Z tym niedźwiedziem to nie żarty: Wojtek był żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu kaprala, a po wojnie był członkiem Towarzystwa Polsko-Szkockiego. :)
Imię składa się z dwóch członów "woj" pochodzące od staropolskiego określenia oznaczającego "wojownika" oraz słowa "ciech" wywodzącego się od "cieszyć się" i oznaczającego radość. Imię Wojciech ma następujące znaczenia: „ten, który cieszy jako żołnierz”, czyli „wojownik pociecha”, „cieszący się wojownik” lub „ten, któremu walka sprawia radość”.
Po spóźnieniu się przez mnie o 10, może 15 sekund :) pozwiedzaliśmy co nieco dla rozgrzewki, potem do mojego "igloo" i zanim się dobrze rozgadaliśmy, MONOika już brała się za mono. :)) Ale o tym w częściach II i III. ;p
Było epicko! :D Ale czas nagli, droga daleka, a wiater wieje...
No to "garnek" na PLECY i w drogę.... ;D:D
Trzeba przyznać, że cisnęła konkretnie, ok. 24km/h pod silny wiatr, zarówno jadąc za mną jak i z boku. Ja na Huraganie a Ona na góralu "Specu" (równie buńczuczna nazwa ;) ), na "balonach" 26x2.00!
Gdybyśmy się zamienili rowerami, to nie wiem, czy dotrzymałbym Jej koła. ;p
Ale co dobre szybko się kończy: odprowadziłem 24km, nie bez obaw zostawiając Ją na pastwę wiatru... i jednak: po 2,5h samotnej męczarni i symbolicznie wydzierganym dystansie ;p stęskniła się za podróżami koleją. ;p
Ja wiedziałem, że tak będzie. ;)
W nagrodę za permanentne rozbawianie mnie :D otrzymuje niniejszym dedykowaną laurkę:
Dziękuję za uwagę. ;)
Ponad tydzień intensywnego rozkminania kiedy, co i jak, dywagacje o pogodzie (kierunki wiatrów) itd. no i dziś przyjechała, z wiatrem, ino że... pociągiem. ;D;D
Za to wracać (100km!) wolała pod wiatr.:D:D:D
Na dobry początek musi być kot, to się zleci 7x tyle czytelników ;p
"Nagroda pocieszenia" dla nieobecnej Almette ;))© mors
z dedykacją dla "Almette", która też by przyjechała, gdyby nie fakt istnienia gór. ;)
Foty ze zwiedzania mojej okolicy pozostaną tylko u MONOniki, bo dla mnie nie są odkrywcze. ;)
No może z dwoma wyjątkami:
Zaprowadziłem damę pod pałac to... zaczęła czyścić sobie łańcuch :D© mors
Kapral Wojtek i Monikaaa (na zdjęciu pierwsza z prawej :D )© mors
Z tym niedźwiedziem to nie żarty: Wojtek był żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu kaprala, a po wojnie był członkiem Towarzystwa Polsko-Szkockiego. :)
Imię składa się z dwóch członów "woj" pochodzące od staropolskiego określenia oznaczającego "wojownika" oraz słowa "ciech" wywodzącego się od "cieszyć się" i oznaczającego radość. Imię Wojciech ma następujące znaczenia: „ten, który cieszy jako żołnierz”, czyli „wojownik pociecha”, „cieszący się wojownik” lub „ten, któremu walka sprawia radość”.
Po spóźnieniu się przez mnie o 10, może 15 sekund :) pozwiedzaliśmy co nieco dla rozgrzewki, potem do mojego "igloo" i zanim się dobrze rozgadaliśmy, MONOika już brała się za mono. :)) Ale o tym w częściach II i III. ;p
Było epicko! :D Ale czas nagli, droga daleka, a wiater wieje...
No to "garnek" na PLECY i w drogę.... ;D:D
Żółwicaaa ;)© mors
Trzeba przyznać, że cisnęła konkretnie, ok. 24km/h pod silny wiatr, zarówno jadąc za mną jak i z boku. Ja na Huraganie a Ona na góralu "Specu" (równie buńczuczna nazwa ;) ), na "balonach" 26x2.00!
Gdybyśmy się zamienili rowerami, to nie wiem, czy dotrzymałbym Jej koła. ;p
Ale co dobre szybko się kończy: odprowadziłem 24km, nie bez obaw zostawiając Ją na pastwę wiatru... i jednak: po 2,5h samotnej męczarni i symbolicznie wydzierganym dystansie ;p stęskniła się za podróżami koleją. ;p
Ja wiedziałem, że tak będzie. ;)
W nagrodę za permanentne rozbawianie mnie :D otrzymuje niniejszym dedykowaną laurkę:
Monikaaa i zwierzęce zwłoki (Jej pasja) ;)© mors
Dziękuję za uwagę. ;)
Komentarze
Jejku! Śliczny ten Twój kociak:D Najbardziej tego właśnie żałuję, że nie mogłam sobie zrobić z nim sweet foci;(
alouette - 17:03 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
Dama czyszcząca łańcuch pod pałacem. Strach pomyśleć, co będzie jak zaprowadzisz tam Księżniczkę. :P
romulus83 - 10:07 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
Nie, to po prostu przejaw odruchów ludzkich, których nie mają Ci, którzy przyczyniają się do tego, że zwierzę staje się zwłokami :/
monikaaa - 06:04 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
MONOika hehe, a ta pasja do martwych zwierząt to choć nie jakaś nowa jednostka chorobowa
RamzyY - 05:41 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
Coś te statystyki wycieczek nie-solo psują Ci się ostatnio.
Hipek - 22:59 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
Kurde. Przez tę laurkę wszyscy Ci, którzy nie wiedzą o co chodzi z tą moją "pasją" do zwierzęcych zwłok, będą myśleli, że one naprawdę mnie kręcą :P
monikaaa - 21:55 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
Wg. mnie, na pierwsze foto powinieneś wrzucić Monikęęę, wtedy to by dopiero wejść było.
bestiaheniu - 21:42 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
bestiaheniu - 21:42 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
ahahahahahahahah :) przynajmniej miałam urozmaiconą wycieczkę - podróże koleją i rowerem :P
monikaaa - 21:33 poniedziałek, 9 września 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!