Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2012
Dystans całkowity: | 582.59 km (w terenie 77.98 km; 13.39%) |
Czas w ruchu: | 00:59 |
Średnia prędkość: | 23.78 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.00 km/h |
Liczba aktywności: | 47 |
Średnio na aktywność: | 12.40 km i 0h 59m |
Więcej statystyk |
Chyba przyczepię se przyczepkę do mono
Środa, 4 lipca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 3.38 | gruntow(n)e: | 2.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nie mogę zbytnio w swojej miejscowości wykorzystać potencjału niskiego "przełożenia" mono. Dziś wybrałem największą górkę i 4 razy tam i z powrotem, po szutrze, i to z maksymalną prędkością - dopiero wtedy coś czuć w nogach.
No i w płucach. :]
Rzeczona przyczepka mogłaby poskromić mono. I mnie. ;)
PS. 350th wycieczka w tym roku. ;]
No i w płucach. :]
Rzeczona przyczepka mogłaby poskromić mono. I mnie. ;)
PS. 350th wycieczka w tym roku. ;]
raczej sam spam
Środa, 4 lipca 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Wieczorne "aphilki" ;) (mono)
Wtorek, 3 lipca 2012
Kategoria Mono
kilosy: | 3.24 | gruntow(n)e: | 3.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Nie mam zbytnio gdzie podjeżdżać w najbliższej okolicy, więc pakuję się na podjazdy do domów (takie wiejskie, każdy po 50m polnej drogi).
Niestety, przy takim przełożeniu nic nie czuć.
Niestety, przy takim przełożeniu nic nie czuć.
raczej sam spam
Wtorek, 3 lipca 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 8.00 | gruntow(n)e: | 1.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
"Ale pan jest ciężko kapujący!" :D
Poniedziałek, 2 lipca 2012
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 42.02 | gruntow(n)e: | 1.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tego nie spodziewał się nikt, nawet ja - zrobiłem 42km w dni roboczym. ;)
Za czasów licealnych 20-40 dziennie to była normalka... kiedyś to miał człowiek chęci i zdrowie. ;)
Tym razem poza pracą przejechałem 34km specjalnie żeby kupić fajny i zabójczo tani aparat foto.
Aparat dobry i tani, więc dobry w dwójnasób, ale za to jaki sprzedawca!
Leniwy, niekompetentny, ociężały umysłowo, o wszystko trza prosić, dopytywać, ciągnąć za język, niemalże zachęcać go do sprzedaży! :D
Ale najlepsze na koniec, gdy mi rzecze:
- Przy karcie (płatniczej) za gazetkę daję prowizję. (sic!)
- Yy... Yyyyy... Jaką gazetkę? Jaką prowizję?!
- No mówię (sic!) za gazetkę daję prowizję! /epickie wyjaśnienie nieporozumienia/
- Ale o so chozi? ;) Ja mam panu dać gazetkę? Taką co tu leży (broszura reklamowa)?? I dostanę za to prowizję??
- Ale pan jest ciężko kapujący! (sic!) Za to co w gazetce przy karcie doliczam prowizję!
Po malej pyskówce (co mi się nigdy nie zdarza), trzasnąłem obrotowymi drzwiami ;)) i tak tera myślę, czy pisać do szefa tego sklepu i do centrali...
Za czasów licealnych 20-40 dziennie to była normalka... kiedyś to miał człowiek chęci i zdrowie. ;)
Tym razem poza pracą przejechałem 34km specjalnie żeby kupić fajny i zabójczo tani aparat foto.
Aparat dobry i tani, więc dobry w dwójnasób, ale za to jaki sprzedawca!
Leniwy, niekompetentny, ociężały umysłowo, o wszystko trza prosić, dopytywać, ciągnąć za język, niemalże zachęcać go do sprzedaży! :D
Ale najlepsze na koniec, gdy mi rzecze:
- Przy karcie (płatniczej) za gazetkę daję prowizję. (sic!)
- Yy... Yyyyy... Jaką gazetkę? Jaką prowizję?!
- No mówię (sic!) za gazetkę daję prowizję! /epickie wyjaśnienie nieporozumienia/
- Ale o so chozi? ;) Ja mam panu dać gazetkę? Taką co tu leży (broszura reklamowa)?? I dostanę za to prowizję??
- Ale pan jest ciężko kapujący! (sic!) Za to co w gazetce przy karcie doliczam prowizję!
Po malej pyskówce (co mi się nigdy nie zdarza), trzasnąłem obrotowymi drzwiami ;)) i tak tera myślę, czy pisać do szefa tego sklepu i do centrali...
"Lubię, kiedy kobieta..." (hejterzy mono)
Niedziela, 1 lipca 2012
Kategoria Mono, Nielicho
kilosy: | 11.48 | gruntow(n)e: | 5.50 |
czasokres: | śr. km/h: |
Aż mi się przypomniał najbardziej lubieżny wiersz z liceum. ;)
Niestety, skojarzenie jest przekorne, bo "lubię" jest tu ironiczne.
Mianowicie "lubię" takie otwarte, pogodne, z poczuciem humoru, prostolinijne, niebanalne - kobiety, takie jak te, które gdy mijam, robią oburzoną minę i ewidentnie i z premedytacją odwracają swe plastikowe główki w przeciwnym kierunku.
Obojętnie, co by nie było w tym przeciwnym kierunku - tego dnia mijane "damy" wolały oglądać betonowy płot, nieczynną betoniarnię, paczeć "donikąd" i inne takie - widzieliście kiedyś kobiety o tak oryginalnych zainteresowaniach? <haha>
I naprawdę, najmniej chodzi mi tutaj o mnie. Pytam, dlaczego zupełnie nie interesują ich rzeczy (np. mono) nowe i niebanalne, a wręcz wywołują u nich odrazę?!
Ponadto napyskowało mi z daleka parę malolatów ("zza krzaków", z okien, itp), więc jest "nadzieja", że "hejt" w narodzie nie wyginie...
Druga połowa trasy w terenie, odludziami.
I chociaż było parno, przedburzowo, teren był trudny (zdziczałe ścieżki, skrywające pod wysoką trawą mnóstwo niespodzianek), to psychicznie zdecydowanie odpocząłem..
Tak dla przeciwwagi i ochłody jakaś normalna dziołcha:
Nawet nieźle
Też tak w końcu muszę. :)
Niestety, skojarzenie jest przekorne, bo "lubię" jest tu ironiczne.
Mianowicie "lubię" takie otwarte, pogodne, z poczuciem humoru, prostolinijne, niebanalne - kobiety, takie jak te, które gdy mijam, robią oburzoną minę i ewidentnie i z premedytacją odwracają swe plastikowe główki w przeciwnym kierunku.
Obojętnie, co by nie było w tym przeciwnym kierunku - tego dnia mijane "damy" wolały oglądać betonowy płot, nieczynną betoniarnię, paczeć "donikąd" i inne takie - widzieliście kiedyś kobiety o tak oryginalnych zainteresowaniach? <haha>
I naprawdę, najmniej chodzi mi tutaj o mnie. Pytam, dlaczego zupełnie nie interesują ich rzeczy (np. mono) nowe i niebanalne, a wręcz wywołują u nich odrazę?!
Ponadto napyskowało mi z daleka parę malolatów ("zza krzaków", z okien, itp), więc jest "nadzieja", że "hejt" w narodzie nie wyginie...
Druga połowa trasy w terenie, odludziami.
I chociaż było parno, przedburzowo, teren był trudny (zdziczałe ścieżki, skrywające pod wysoką trawą mnóstwo niespodzianek), to psychicznie zdecydowanie odpocząłem..
Tak dla przeciwwagi i ochłody jakaś normalna dziołcha:
Nawet nieźle
Też tak w końcu muszę. :)
do kościoła (na 2 kołach - za ciepło na mono)
Niedziela, 1 lipca 2012
Kategoria Standardowo
kilosy: | 1.65 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |