thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:376.13 km (w terenie 12.25 km; 3.26%)
Czas w ruchu:02:36
Średnia prędkość:16.92 km/h
Maksymalna prędkość:42.30 km/h
Liczba aktywności:43
Średnio na aktywność:8.75 km i 1h 18m
Więcej statystyk

sam spam

Czwartek, 8 grudnia 2011
kilosy:8.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

sam spam

Środa, 7 grudnia 2011
kilosy:9.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

Mono. Świat marzeń. Na przekór szarzyźnie ;)

Wtorek, 6 grudnia 2011
kilosy:0.70gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Marzy mi się taki świat:


a ten tutaj to moje alter ego ;D


Nawet legendarny Andżej się wypowie:

Idea mono jest nawet w połowie zgodna z ideałami Konona. ;D:D

Odzyskałem wiarę w Mikołaja:
Mikołaj godny zaufania
Zrzućcie się, co? ;D

sam spam

Wtorek, 6 grudnia 2011
kilosy:8.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

Mono. Nowa epoka. Opuściłem przedpokój.

Poniedziałek, 5 grudnia 2011
kilosy:0.98gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Nareszcie wysz(ed)łem z inkubatora.
Asekuracja wśród ścian za mało stymulowała, postępy były skrajnie powolne.
Ale podstawy jakby opanowane. Nie chciałem zaczynać na dworze, szkoda obciachu.
Dziś się przeniesłem do rupieciarni, gdzie mam plac rzędu 4,5m x 1,5m, i mnóstwo rupieci straszących wokół.
No i przez tą strachliwość, że wyrżnę w graty, że nie mam ściany pod ręką i że rozdziobią mnie kruki i wrony, przez to ruszałem powoli, niby ostrożnie.
I błąd, bo od powolności się upada, a od szybkości dużo mniej, trochę jak na zwykłym.
No ale się w końcu rozkręciłem.
I nakręciłem. Na przyszłość i na kolejne wyzwania. :)

sam spam

Poniedziałek, 5 grudnia 2011
kilosy:8.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo

Mono(lit). Taki lekki, a tak ciężki.

Niedziela, 4 grudnia 2011
kilosy:2.00gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Równe 2km, bez dokręcania, jak to niektórzy w Wa-wie zwykli. ;)
No ale co, no do tematu może..
Samo SIOD(e)Ł(k)O, wraz ze sztycą, okazuje się, że waży 1 338 g.
A dolna "połowa" roweru aż 4 571 g.
Strasznie dużo, ale to przez konstrukcję z założenia przewidującą miliony upadków.
Wszędzie gruba stal, MONOlit, rzec można.
Ale z drugiej strony: kto ma rower poniżej 6kg?? ;D:D
5,909 dokładniej pisząc, i to z licznikiem.
I to jeszcze za 300 PLN? :D:D

Mono. Lżej, ale ciężej.

Sobota, 3 grudnia 2011
kilosy:1.08gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Powoli, powoli, dzień po dniu, uchodziło mi powietrze. To tłumaczy moje postępy - coraz większa stabilność opony...
Napompowałem dzisiaj w końcu, jedzie się łatwiej, w sensie lżej, w sensie szybciej, ale i trudniej, w sensie ciężej, w sensie niestabilniej, niestety...
No i przekroczyłem dziś okrągłe 50 km...

- Zosiu, nakryj do stołu!
- Zara, tylko wezmę monocykl...


Nie mam słów. ;D

sam spam

Sobota, 3 grudnia 2011
kilosy:10.92gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Sobota, a tu znów badziew... :/

Mono. Nie żyj i zwyciężaj.

Piątek, 2 grudnia 2011
kilosy:0.98gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Mono
Ożyć i zwyciężać to każden głupi... ;)
Dziś prawie nie jadłem, mało co spałem, i pracowałem 12h jadąc po bandzie.
Od zewnątrz.
A więc idealne warunki, by sprawdzić wpływ zmęczenia na poziom błędów błędnika.
Wbrew pozorom, jazda jak po sznurku, a sznurek po maśle. ;)
Dziwne, bo czasami coś szwankuje w błędniku bez wyraźnego powodu, a teraz działa, bez powodu. ;)
Ćwiczyłem głównie wolną jazdę, bo zwykłą to każden głupi. ;)
Tułów jak sinusoida, amplituda wahań dobre pół metra, ale da się.
Chyba wkleję to zdjęcie, bo zacne:

Wyniszcza.
Wiele dałbym za taką fajną maskę, ale morsową! ;D:D:D