Brnąc w ŚNIEGU pod ZAMKNIĘTĄ granicą :))) /Przeł. Szklarska 886m i Hrgn/
Środa, 22 kwietnia 2020
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 65.79 | gruntow(n)e: | 0.20 |
czasokres: | śr. km/h: |
Najwspanialsza kraina w Polsce, bo najzimniejsza (w stosunku do swej wysokości). :) Jeszcze w centrum Szklarskiej Poręby właściwej ciepło i wiosna - kwiaty kwitną, zero śniegu, a w rejonie Jakuszyc niezawodnie: końcówka zimy i wciąż jeszcze zero wiosny! :)) Raptem 100-150 m powyżej centrum Szklarskiej! *-*
Na bocznej drodze udało mi się nawet zakopać w śniegu :))
Najbardziej zimowy dzień w tym roku przeżyłem 22 kwietnia ;D;D coś pięknego. ^-^
No i jeszcze ta zamknięta granica (puszczają tylko ruch towarowy) - piękne chwile! ^-^
Zaliczyłem nawet historyczną kontrolę graniczną (powiedziałem, że ja tak tylko turystycznie i już wracam, to powiedzieli, że spoko. Ale masek większość nie miała ;p ).
Trwa budowa dużego ośrodka sportowego (za 130 baniek) w Jakuszycach:
Wycieczkę dedykuję sobie i Huraganowi ;D bo to była 2. rocznica naszego zdobycia Jakuszyc. Tutaj można sobie porównać ilość śniegu i zaawansowanie robót budowlanych. ;>
Kiedyś to było - wtedy z Jakuszyc wracałem prawie 130 km, a teraz prawie 30. ;))
Jeszcze zdjęcia z centrum Szklarskiej, oczywiście robione podczas podjazdu, przecież bym nie hamował na zjeździe. :)
Wpadły 2 nowe zakątki:
- ul. Obrońców Pokoju:
Śnieżne K. i Szklarska P. © mors
- ul. Krasickiego (taki kikut o zabójczej nawierzchni i nachyleniu od 13 do 19% - niezły masochizm :)):
Te kilkanaście kilometrów podjazdu (z Kotliny do Jakuszyc) sponiewierało mnie termicznie. Niby tylko niecałe 10*C na górze, ale jazda cały czas z wiatrem - odczuwalna pod 30* O_O
Za to zjazd pod wiatr i pod wieczór z lekka mnie strzaskał. ;p Dość powiedzieć, że maks. leciałem zaledwie 42,2 km/h (bez pedałowania).
Zjazd niesamowity, chyba najdłuższy (asfaltowy) w Polsce ;> w dodatku z ponad 500 m przewyższeniem: startujemy prawie zimą prawie z Arktyki (ech, te karłowate drzewka! *-* ) a po zaledwie 20 minutach telep(ort)acji :) lądujemy na dnie kotliny, gdzie wiosna już pełną gębą, kwiaty pachnO itd. Fenomenalna sprawa!
Dodatkowo, dziś było unikalne połączenie silnego wiatru czołowego na zjeździe i pustego centrum Szklarskiej, dzięki czemu przez te kilkanaście km 2 (DWA) razy ledwo musnąłem hamulec! :))
Gdybym jechał na Krossie, obeszłoby się ZUPEŁNIE bez hamowania (terenowe opony na niższym ciśnieniu to wolniejszy zjazd) - z 886m na 345m! :)))
Marzyłem o tym od lat, ale jutro chyba nie pojadę, bo wiatr ma osłabnąć - a taka szansa już się chyba nigdy nie powtórzy, wszak niedługo znów zaczną się tłumy... o_O
Jak się dobrze zastanowić, to z mojego doświadczenia wychodzi, że dałoby się (przy odpowiednich wiatrach i wielkiej kombinatoryce) obrócić od samego Bałtyku do granicy w Jakuszycach I Z POWROTEM całkowicie bezhamulcowo! :DDD
Suma podjazdów: 758 m.
Komentarze
Życzę więc żeby ten śnieg został do czasu ... jak nowy napada heh.
Dobrze że ludzie przy granicy są normalni - choć beka z tym brakiem maseczek :D
Tłumy się pewno tak szybko nie pojawią, my też zaczynamy wątpić. Jestem ogólnie ciekaw, jak będzie w tym roku z noclegami w całej Polsce. Hmmm? Lapec - 09:17 sobota, 25 kwietnia 2020 | linkuj
Dobrze że ludzie przy granicy są normalni - choć beka z tym brakiem maseczek :D
Tłumy się pewno tak szybko nie pojawią, my też zaczynamy wątpić. Jestem ogólnie ciekaw, jak będzie w tym roku z noclegami w całej Polsce. Hmmm? Lapec - 09:17 sobota, 25 kwietnia 2020 | linkuj
@Morsie, jeszcze przymiotnik i będziesz w domu (Morsowni) ;)
Wiem, widziałem u Roberta.
My znacznie mniej jeździmy i raczej byśmy chcieli być Twoimi gośćmi by podziwiać piękno, jakie masz szczęście doświadczać.
Wówczas to był plan (ściśle określona ścieżka, którą należało przejechać i do dziś nie wierzę, że to było wykonalne... nie mieliśmy limitu 240 godzin (dni urlopu to był limit) i w związku z tym nie musieliśmy podróżować nocą.
Zazdraszczam :) sierra - 12:44 piątek, 24 kwietnia 2020 | linkuj
Wiem, widziałem u Roberta.
My znacznie mniej jeździmy i raczej byśmy chcieli być Twoimi gośćmi by podziwiać piękno, jakie masz szczęście doświadczać.
Wówczas to był plan (ściśle określona ścieżka, którą należało przejechać i do dziś nie wierzę, że to było wykonalne... nie mieliśmy limitu 240 godzin (dni urlopu to był limit) i w związku z tym nie musieliśmy podróżować nocą.
Zazdraszczam :) sierra - 12:44 piątek, 24 kwietnia 2020 | linkuj
@Morsie, pudło ;)
Dla ułatwienia napiszę, że występuje dwa razy (niekoniecznie tak dosłownie i w tej formie), ale jest ;)
Mam nadzieję, że zostaniesz Naszym Przewodnikiem, kiedy zawitamy w Twe Niezwykłe Okolice ;)
Tego dnia mieliśmy już "parę" kaemów w nogach i "Horyzont" to było błogosławieństwo (posługując się meteor.24 słyszeliśmy: "miejsc nie ma..." sierra - 11:53 piątek, 24 kwietnia 2020 | linkuj
Dla ułatwienia napiszę, że występuje dwa razy (niekoniecznie tak dosłownie i w tej formie), ale jest ;)
Mam nadzieję, że zostaniesz Naszym Przewodnikiem, kiedy zawitamy w Twe Niezwykłe Okolice ;)
Tego dnia mieliśmy już "parę" kaemów w nogach i "Horyzont" to było błogosławieństwo (posługując się meteor.24 słyszeliśmy: "miejsc nie ma..." sierra - 11:53 piątek, 24 kwietnia 2020 | linkuj
@Morsie, jeśli chodzi o miejscówkę, to trafiłeś w punkt.
Jeśli zaś chodzi o hasło, to nie bardzo ;)
Dla ułatwienia napiszę, że w komentarzach jest to hasło ;)
A tak by the way, to był czas majówki i ten nocleg był rzutem na taśmę... tylko nie bardzo mogłem ogarnąć jak to możliwe, że do punktu jest chyba pięć kaemów, a wujek gugl podawał czas dojazdu ponad czterdzieści minut... wkrótce się o tym przekonaliśmy (dlatego napisałem, że to nocleg dla "rowerowych orłów"). Na szczęście Gospodarze mieli pełne lodówki i moja zapowiedź: "pojedziemy do miasta po zakupy, kiedy tylko zameldujemy się na miejscu" szybko została zweryfikowana (płytową wspinaczką). Ale było przednio. Szkoda, że w zasadzie następnego dnia opuszczaliśmy: "Góry, które uczą pokory"- jak powiedział jeden z ultra bikerów, ale dają tyle frajdy i mimo wylewanego potu, chce się więcej i więcej... sierra - 05:20 piątek, 24 kwietnia 2020 | linkuj
Jeśli zaś chodzi o hasło, to nie bardzo ;)
Dla ułatwienia napiszę, że w komentarzach jest to hasło ;)
A tak by the way, to był czas majówki i ten nocleg był rzutem na taśmę... tylko nie bardzo mogłem ogarnąć jak to możliwe, że do punktu jest chyba pięć kaemów, a wujek gugl podawał czas dojazdu ponad czterdzieści minut... wkrótce się o tym przekonaliśmy (dlatego napisałem, że to nocleg dla "rowerowych orłów"). Na szczęście Gospodarze mieli pełne lodówki i moja zapowiedź: "pojedziemy do miasta po zakupy, kiedy tylko zameldujemy się na miejscu" szybko została zweryfikowana (płytową wspinaczką). Ale było przednio. Szkoda, że w zasadzie następnego dnia opuszczaliśmy: "Góry, które uczą pokory"- jak powiedział jeden z ultra bikerów, ale dają tyle frajdy i mimo wylewanego potu, chce się więcej i więcej... sierra - 05:20 piątek, 24 kwietnia 2020 | linkuj
Jakiś stary ten śnieg a to pod pedałem, to znaleziony czy swój poświęciłeś?;)))
nahtah - 20:09 czwartek, 23 kwietnia 2020 | linkuj
Takie wspomnieniowe:
http://sierra.bikestats.pl/1670266,Sladem-MRDP-2017-Szklarska-Poreba.html
http://sierra.bikestats.pl/1670268,Sladem-MRDP-2017-Gubin.html
Jestem ciekaw czy zgadniesz hasło do wi-fi w miejscówce w której nocowaliśmy … dla ułatwienia napiszę, że chodzi o fotki z przełomu tych dwóch dni ;)
Pozdrawiam
Mors Niezrzeszony :) sierra - 09:46 czwartek, 23 kwietnia 2020 | linkuj
http://sierra.bikestats.pl/1670266,Sladem-MRDP-2017-Szklarska-Poreba.html
http://sierra.bikestats.pl/1670268,Sladem-MRDP-2017-Gubin.html
Jestem ciekaw czy zgadniesz hasło do wi-fi w miejscówce w której nocowaliśmy … dla ułatwienia napiszę, że chodzi o fotki z przełomu tych dwóch dni ;)
Pozdrawiam
Mors Niezrzeszony :) sierra - 09:46 czwartek, 23 kwietnia 2020 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!