Wpisy archiwalne w kategorii
Nielicho
Dystans całkowity: | 52193.91 km (w terenie 1394.82 km; 2.67%) |
Czas w ruchu: | 56:42 |
Średnia prędkość: | 21.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.80 km/h |
Suma podjazdów: | 38842 m |
Suma kalorii: | 1625 kcal |
Liczba aktywności: | 1381 |
Średnio na aktywność: | 37.79 km i 2h 42m |
Więcej statystyk |
Wojków - jasna strona Kowar istnieje (świerk Maciek, źródło Jola, plus przełęcz pod Średnicą (595m) /Kross/
Niedziela, 6 września 2020
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 37.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Jasna strona dosłownie (jedyna dzielnica Kowar na południowych zboczach) i w przenośni - bo urokliwie, schludnie i spokojnie:
Urocza ulica Urocza. :)
Źródełko...
PrzeMęcz pod Średnicą (595m):
Na przełęczy było zaledwie 13*C - w letnie popołudnie? Szanuję! (a w Kotlinie 15-16*… i sporo ludzi /a nawet jedna kobieta ;)) / na letniaka).
Z tamże zacząłem sprowadzać w dół na piechotę :) a że asfaltem to nuda, to wbiłem się w leśną ścieżkę i po chwili, zupełnie niechcący, natrafiłem na bardzo zacny okaz świerka:
Na szczęście daleko od szosy, więc nie wycinałbym. ;) Po 1400 m spaceru łącznie) dobrnąłem ponownie do centrum Wojkowa, z tamże już w 100% na kołach. ;p
Wycieczka "sponsorowana" przez "siostrzany" napój Grand. ;) 1,59 zł za litr ! :O
Urocza ulica Urocza. :)
Źródełko...
PrzeMęcz pod Średnicą (595m):
Na przełęczy było zaledwie 13*C - w letnie popołudnie? Szanuję! (a w Kotlinie 15-16*… i sporo ludzi /a nawet jedna kobieta ;)) / na letniaka).
Z tamże zacząłem sprowadzać w dół na piechotę :) a że asfaltem to nuda, to wbiłem się w leśną ścieżkę i po chwili, zupełnie niechcący, natrafiłem na bardzo zacny okaz świerka:
Na szczęście daleko od szosy, więc nie wycinałbym. ;) Po 1400 m spaceru łącznie) dobrnąłem ponownie do centrum Wojkowa, z tamże już w 100% na kołach. ;p
Wycieczka "sponsorowana" przez "siostrzany" napój Grand. ;) 1,59 zł za litr ! :O
Wesołe jest życie monocyklisty - OSTATECZNA POWITAŁKA :) /D-P-D na Wielkim Kole, odc. 32-36 (135-139)/
Sobota, 5 września 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 30.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
No i nadszedł czas Ostatecznej Powitałki - tej powitałki pewnie już nigdy w życiu nie przebiję, nawet zdjęciami z internetu...
Odmawiam komentarza do zaistniałej sytuacji. ;ppp
Natomiast naszła mnie refleksja natury statystycznej ;] otóż biorąc pod uwagę "popularność" monocykli, to tego typu akcji całkiem możliwe, że nikt nigdy nie odwalił. ;> Nie tylko w PL, ale i na świecie... a jak na świecie... to i pewnie we Wszechświecie! :> Mnie to całkowicie urządza. :))
Tymczasem miniony tydzień przebiegł równie monocyklowo (codziennie do pracy) i niewiele bardziej trywialnie, za to dużo chłodniej. ;]
Oprócz pracy często jeżdżę monocyklem na zakupy i zahaczam o osiedlowe uliczki, kędy dzieciarnia bawi się na środku ulicy - przynajmniej nikt nie przeacza Koliska i jest jeszcze weselej. ^-^
Foto: MadMaxArt, cenzura: Mors ;p
Odmawiam komentarza do zaistniałej sytuacji. ;ppp
Natomiast naszła mnie refleksja natury statystycznej ;] otóż biorąc pod uwagę "popularność" monocykli, to tego typu akcji całkiem możliwe, że nikt nigdy nie odwalił. ;> Nie tylko w PL, ale i na świecie... a jak na świecie... to i pewnie we Wszechświecie! :> Mnie to całkowicie urządza. :))
Tymczasem miniony tydzień przebiegł równie monocyklowo (codziennie do pracy) i niewiele bardziej trywialnie, za to dużo chłodniej. ;]
Oprócz pracy często jeżdżę monocyklem na zakupy i zahaczam o osiedlowe uliczki, kędy dzieciarnia bawi się na środku ulicy - przynajmniej nikt nie przeacza Koliska i jest jeszcze weselej. ^-^
Bitwa na Sma(r)ki i podwójne spłukanie ;) /1-5.IX. z Huraganem/
Sobota, 5 września 2020
Kategoria Standardowo, Nielicho
kilosy: | 9.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Powietrze z przebitej opony Huragana uchodziło na tyle wolno, że jeździłem dalej, ino dopompowując codziennie. ;]
A jak w końcu załatałem, to okazało się, że uchodzi dalej, drugą dziurką. ;]
Teraz mam już 4 łatki i coś mnie kusi pobawić się w bicie rekordu ilości łatek, jaki znam: 25 (ktoś kiedyś na BS). :>
W środę nawiedziłem centrum miasta, to rzadka sytuacja. ;] Cele były jednak aż dwa, do tego poważne:
- 2. Bitwa na Sma(r)ki - konkursy kulinarne, "futraki", stragany zezdrowo przepłaconą zdrową żywnością no i najważniejsze: darmowe degustacje. ^-^
Tak jak w poprzednim roku - pchało się tyle cebularstwa, że aż ciężko było się przebić ;D;D (zabawne przy tym były napisy przypominające o min. 2 metrowym dystansie społecznym xD ).
Ale coś tam podegustowałem :) tudzież nabyłem (drogą kupna!) słoiczek dżemu dyniowo-marchewkowego - fantastyczna sprawa, smaczniejsze niż cytrusy!
O cenę lepiej nie pytajcie... :/
- drugi cel: odbiór (oczywiście darmowej ^-^) koszulki na 20. Paradę Rowerową (za tydzień). Oto foto - nie przeoczcie daty i koronki ;)))
A w sobotę wróciłem z pracy po 6 nad ranem i pomyślałem, że skoro po południu ma lać, to położę się tylko na chwilkę i do południa coś tam wymęczę...
... no i obudziłem się o 14:20 xDDD
Czem prędzej pojechałem na opuszczone targowisko Flora, które tego jednego dnia miało ożyć Jarmarkiem Rolnym... zdążyłem na ostatniego "futraka", w którym szalała drożyzna (np. mała bułka z sezamem: 2 zł, natka pietruszki: 3 zł xD).
Nieźle się spłukałem... i w tej samej chwili lunął deszcz. xDD Tak więc do domu wróciłem podwójnie spłukany. ;))
A jak w końcu załatałem, to okazało się, że uchodzi dalej, drugą dziurką. ;]
Teraz mam już 4 łatki i coś mnie kusi pobawić się w bicie rekordu ilości łatek, jaki znam: 25 (ktoś kiedyś na BS). :>
W środę nawiedziłem centrum miasta, to rzadka sytuacja. ;] Cele były jednak aż dwa, do tego poważne:
- 2. Bitwa na Sma(r)ki - konkursy kulinarne, "futraki", stragany ze
Tak jak w poprzednim roku - pchało się tyle cebularstwa, że aż ciężko było się przebić ;D;D (zabawne przy tym były napisy przypominające o min. 2 metrowym dystansie społecznym xD ).
Ale coś tam podegustowałem :) tudzież nabyłem (drogą kupna!) słoiczek dżemu dyniowo-marchewkowego - fantastyczna sprawa, smaczniejsze niż cytrusy!
O cenę lepiej nie pytajcie... :/
- drugi cel: odbiór (oczywiście darmowej ^-^) koszulki na 20. Paradę Rowerową (za tydzień). Oto foto - nie przeoczcie daty i koronki ;)))
A w sobotę wróciłem z pracy po 6 nad ranem i pomyślałem, że skoro po południu ma lać, to położę się tylko na chwilkę i do południa coś tam wymęczę...
... no i obudziłem się o 14:20 xDDD
Czem prędzej pojechałem na opuszczone targowisko Flora, które tego jednego dnia miało ożyć Jarmarkiem Rolnym... zdążyłem na ostatniego "futraka", w którym szalała drożyzna (np. mała bułka z sezamem: 2 zł, natka pietruszki: 3 zł xD).
Nieźle się spłukałem... i w tej samej chwili lunął deszcz. xDD Tak więc do domu wróciłem podwójnie spłukany. ;))
Szlakiem nowych DDRek w JG /Hrgn/
Poniedziałek, 31 sierpnia 2020
Kategoria Nielicho, Standardowo
kilosy: | 65.38 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Takie tam na mieście...
strollowany xD
Wycieczka w piątek (28.08) na 46 km, reszta to śmieciowe przejazdy od 27.08 do końca sierpnia.
Praktycznie jednocześnie ukończono 2 nowe DDR na osiedlu Czarne (dawna wiocha) - na wylocie na Karpacz i na wylocie na Staniszów i Sosnówkę. Mają raptem po kilkaset metrów, ale zaskakują pozytywnie szerokością i gładkością:
Ponadto polowałem na podgórskie Bizony:
I jeszcze taki tam widoczek na Karki i Karpacz:
A w niedzielę miała być wycieczka, ale zawróciłem po 3 km od domu - załapałem kolejnego kapcia w Hrgn na remontowanej/budowanej ul. Krakowskiej, w oceanie tłuczonego szkła. :/
Kapcie w Huraganie (28 kkm) - pewnie ze 20 (opony nie-Dębicy)
Kapcie w Krossie (65 kkm) - 1 (JEDEN) - opony Dębicy.
Macie pytania? ;p
strollowany xD
Wycieczka w piątek (28.08) na 46 km, reszta to śmieciowe przejazdy od 27.08 do końca sierpnia.
Praktycznie jednocześnie ukończono 2 nowe DDR na osiedlu Czarne (dawna wiocha) - na wylocie na Karpacz i na wylocie na Staniszów i Sosnówkę. Mają raptem po kilkaset metrów, ale zaskakują pozytywnie szerokością i gładkością:
Ponadto polowałem na podgórskie Bizony:
I jeszcze taki tam widoczek na Karki i Karpacz:
A w niedzielę miała być wycieczka, ale zawróciłem po 3 km od domu - załapałem kolejnego kapcia w Hrgn na remontowanej/budowanej ul. Krakowskiej, w oceanie tłuczonego szkła. :/
Kapcie w Huraganie (28 kkm) - pewnie ze 20 (opony nie-Dębicy)
Kapcie w Krossie (65 kkm) - 1 (JEDEN) - opony Dębicy.
Macie pytania? ;p
Cieplice na chłodno /Wielkie Koło i giełda/
Niedziela, 30 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 12.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Tak się prezentowały w niedzielę Karkonosze z odległości ok. 6 km ;]
Walczyłem z ostrym cieniem chmur i mżawki przechodzącej w kapuśniaczek. Chwilami nawet zawracałem, ale ostatecznie do celu dojechałem, tudzież wróciłem. ;]
Sierpień kończę ekstremalnie niskim wynikiem 420 km o_O (m.in. przez skręconą stopę).
Ale długość dystansu nie jest najważniejsza ;p - było dużo na mono, było morze, było grubo. ;p
Walczyłem z ostrym cieniem chmur i mżawki przechodzącej w kapuśniaczek. Chwilami nawet zawracałem, ale ostatecznie do celu dojechałem, tudzież wróciłem. ;]
Sierpień kończę ekstremalnie niskim wynikiem 420 km o_O (m.in. przez skręconą stopę).
Ale długość dystansu nie jest najważniejsza ;p - było dużo na mono, było morze, było grubo. ;p
Większa pętla po mieście na Wielkim Kole
Sobota, 29 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 8.50 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Od dawna o tym marzyłem i w końcu się udało :O
Jednokołowiec i jednorożec. :) Po angielsku też to fajnie brzmi: unicycle & unicorn. :)
Tym razem spora pętla przez osiedle (ex-wieś) Czarne - tamże na Wielkim Kole jeszcze nie byłem.
Było nieźle, bo pustawo, dużo szerokich DDR i dość pagórkowato - dało się ujechać.
Klasyczny dylemat. ;)
Jednokołowiec i jednorożec. :) Po angielsku też to fajnie brzmi: unicycle & unicorn. :)
Tym razem spora pętla przez osiedle (ex-wieś) Czarne - tamże na Wielkim Kole jeszcze nie byłem.
Było nieźle, bo pustawo, dużo szerokich DDR i dość pagórkowato - dało się ujechać.
Klasyczny dylemat. ;)
D-P-D na Wielkim Kole, odciny 30-31 (133-134)
Środa, 26 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 10.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Ostatnia powitałka nikomu się nie spodobała xD no to molestować Was dalszymi z plaży nie będę - wracamy do przypadkowego spamu z czeluści internetu. ;p
W sumie to całkiem podobnie pomykam do pracy, ino bez "kierownicy" i hamulca tarczowego. ;p
Także pomiędzy zakorkowanymi samochodami...
W sumie to całkiem podobnie pomykam do pracy, ino bez "kierownicy" i hamulca tarczowego. ;p
Także pomiędzy zakorkowanymi samochodami...
Wesołe jest życie monocyklisty ;] /D-P-D, odcin 29 (132)/
Poniedziałek, 24 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 5.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Foto: MadMaxArt, cenzura: Mors ;p
Wczasy, choć krótkie, to stosunkowo udane. ;))
c.d.n. ;p
Czynny sefamorek w lesie i nowy licznik w Krossie
Niedziela, 23 sierpnia 2020
Kategoria Nielicho, Odkrywczo
kilosy: | 42.78 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Rozwaliło mnie to odkrycie - hit sezonu normalnie! I demotywator.
Mianowicie rzecz dzieje się w lesie, między os. Łomnickim a Jelenią Górą właściwą, na torach zarośniętych kilkumetrowymi badylami, nieczynnych od 20 lat! (linia na Karpacz i Kowary)...
Barklu i inne MiKole - jesteście tam? ;)
PS. Czekałem na zielone, ale się nie doczekałem. ;)
Kolejny absurd to mój nowy licznik. ;] Tzn. licznik jest całkiem spoko:
- ma programowalne ODO i baterie solarne (Mors gorąco wspiera technologie solarne :) ) - natomiast wiochę odwaliłem z jego montażem:
I tak mniejsza wiocha niż ostatnio, bo ten jest bezprzewodowy i kable chociaż nie dyndają po całej ramie. ;]
No ale przepraszam bardzo - przecież nie przymocuję licznika do nieskazitelnych chromów na kierownicy! ;p
A pod sklepem też ciekawy przypadek licznikowy, na ciekawym przypadku Wigry 3:
Ciekawe, jak duże uskutecznia przebiegi, że potrzebował je opomiarować. ;]
Dystans z soboty (14 km szlakiem sklepowych promocji xD) i z niedzieli - wycieczka powyżej, na 28,5 km.
Mianowicie rzecz dzieje się w lesie, między os. Łomnickim a Jelenią Górą właściwą, na torach zarośniętych kilkumetrowymi badylami, nieczynnych od 20 lat! (linia na Karpacz i Kowary)...
Barklu i inne MiKole - jesteście tam? ;)
PS. Czekałem na zielone, ale się nie doczekałem. ;)
Kolejny absurd to mój nowy licznik. ;] Tzn. licznik jest całkiem spoko:
- ma programowalne ODO i baterie solarne (Mors gorąco wspiera technologie solarne :) ) - natomiast wiochę odwaliłem z jego montażem:
I tak mniejsza wiocha niż ostatnio, bo ten jest bezprzewodowy i kable chociaż nie dyndają po całej ramie. ;]
No ale przepraszam bardzo - przecież nie przymocuję licznika do nieskazitelnych chromów na kierownicy! ;p
A pod sklepem też ciekawy przypadek licznikowy, na ciekawym przypadku Wigry 3:
Ciekawe, jak duże uskutecznia przebiegi, że potrzebował je opomiarować. ;]
Dystans z soboty (14 km szlakiem sklepowych promocji xD) i z niedzieli - wycieczka powyżej, na 28,5 km.
Wesołe jest życie monocyklisty... /D-P-D, odc. 28 (131)/
Piątek, 21 sierpnia 2020
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
kilosy: | 5.00 | gruntow(n)e: | 0.00 |
czasokres: | śr. km/h: |
Przyszły zdjęcia z niedawnej sesji nad morzem... :>
Pozdro dla hejterów monocykli! ;p
c.d.n. ;>
Foto: MadMaxArt, cenzura: Mors ;p
Pozdro dla hejterów monocykli! ;p
c.d.n. ;>