thewheel

Głos spod lodu ;)tutaj klika:

mors z przerębla w: Nowa Morsownia ;p
kilosy od 2011:75007.00
w tym teren:2053.70
kapcie w Krossie od 1999: 1

Wykres rokroczny, sińce od 2011:

Wykres roczny blog rowerowy mors.bikestats.pl 2020: button stats bikestats.pl 2019: button stats bikestats.pl 2018: button stats bikestats.pl 2017: button stats bikestats.pl 2016: button stats bikestats.pl 2015 (chyba niedokończony) button stats bikestats.pl 2014 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2013 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl 2012 (chyba niedokończony): button stats bikestats.pl

Moje dziwolągi:

Jeszcze nieusunięci ;))

Kto szuka, ten znajdzie ;)

Zamrażarka pełna wpisów i komentów:

Linki, harpuny:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2017

Dystans całkowity:656.90 km (w terenie 3.20 km; 0.49%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:46.92 km
Więcej statystyk

1, 6 i 7.IX. /Hrgn/

Czwartek, 7 września 2017
kilosy:15.20gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Standardowo
Parę dni temu minął rok, odkąd kupiłem drugiego Krossa Grand Adventure (ten pod folią). Zgodnie z planem, przez ten rok nie przejechał ani metra :) a dodatkowo, udało mu się przetrwać bez szwanku pożar. I nawet się nie zakurzył. ;)
Przypomnijmy: przez 16 pierwszych lat robił 18 km rocznie, następnie przejechałem nim z miejsca zakupu do domu 19 km (sprzedający był mocno zdziwiony, że chcę jechać taki kawał drogi na rowerze.. xD ).
Dziś rower ma 17 lat i 307 km przebiegu - na stare lata może wyjść z tego ciekawa "żywa skamienielina".

PS. miałem dziś pierwszy raz w życiu sen monocyklowy :) że wsiadałem na Wielkie Koło przy policjancie i dopiero wtedy odkryłem, że da się wsiąść i ruszyć równie łatwo, jak na zwykłym rowerze. Niestety, to był tylko sen... ;p

Wielkie Koło i cyrk ;) (dpd, jubileuszowy odcin 49-50, 4-5.09.2018)

Wtorek, 5 września 2017
kilosy:6.60gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Po drodze mijałem stojący w korku cyrk. Pomachali mi. ;))

Prawie jesień, prawie Jasień ;)

Niedziela, 3 września 2017
kilosy:107.05gruntow(n)e:0.20
czasokres:śr. km/h:
Kategoria Nielicho
Wyjechałem przed północą a wróciłem o 9 nad ranem, bo straszyli deszczami. Nic nie pada, ale przynajmniej uniknąłem temperatur powyżej 14*C. :D No i zdobyłem okienko. ;)
Po drodze padła mi lampka z nieustalonych przyczyn. Więcej ją  naprawiałem niż jeździłem...
Ostatecznie poddałem się, ale jeździłem dalej... po żarskiej strefie przemysłowej. Przez 4 godziny, w te i nazad, odcinek ok. 1 km. Masakra. ;]
Puste i szerokie drogi dla TIRów ale bez TIRów wydawały się idealne do samotnej jazdy bez świateł, a jednak nie - okazało się, że całkiem sporo dzikiej zwierzyny tam biegało. A na niebie latały "spadające gwiazdy". W sensie perseidy, nie że liderzy Nowoczesnej. :)
A nawet chyba widziałem kometę, bo miała dwa warkocze. :O

Dopiero przed szóstą wyruszyłem dalej:
Ścięty pieniek się uśmiecha. :) Uprzedzając pytania - nie mam z tym nic wspólnego ;)
Ścięty pieniek się uśmiecha. :) Uprzedzając pytania - nie mam z tym nic wspólnego ;) © mors
Świbna
Świbna © mors
Do Jasienia nie dojechałem, bo mnie chmury (i prognozy) wystraszyły. Niepotrzebnie. :/

Koniec wycieczki
Koniec wycieczki © mors
Mors już wybrał. Wybierz i Ty! ;) ;p
Mors już wybrał. Wybierz i Ty! ;) ;p © mors

Najlepszy był typek, co w lesie, o 1 w nocy łapał stopa i na mój widok zakrzyknął - dobra, k%$#! wracam po rower, bo coś nie mogę stopa złapać...
xD
Jeszcze śmieszniejsze, że trasę miał raptem 10 km - większość ludzi prędzej zrobi tyle taksówką lub pieszo niż na rowerze...

Wielkie Koło - dpd, odcin 48

Sobota, 2 września 2017
kilosy:3.30gruntow(n)e:0.00
czasokres:śr. km/h:
Kategoria 36" Kolisko, Mono, Nielicho, Standardowo
Szósty dzień roboczy z rzędu... doszły mnie plotki, że poza pracą też jest świat, ale to jakieś bujdy - wracam do Igloo, a tam jak zawsze: remonty, ogrody...
Na pocieszenie wyprzedziłem sobie na podjeździe emeryta na mono. W sensie, że ja na mono a emeryt na Ukrainie. ;)